PDA

Zobacz pełną wersję : sprzedałam ostatnią chustę...



kasia
10-02-2011, 16:10
sprzedałam ostatnią chustę.
pierwszą kupiłam w czerwcu 2009.
od tego czasu przerobiłam ponad 60 sztuk (tak sobie kiedyś wyliczyłam:))
nie mam nic - ani chusty, ani nosidła.

ale......
gościnnie mam tęczę. będę mieć kasę za chustę:) i będę mieć nosidło.

ale teraz NIC własnego, NUL.
łzy mi płynęły, jak pakowałam przedostatnią - pawie. i malutka wzięła je w łapki i przytuliła się do nich. zapakowanie trwało sekundę. gdyby trwało dłużej... nie sądziłam, że jestem aż tak sentymentalna.
czeka mnie pakowanie elips dziś. same elipsy to pikuś, ale fakt, że ostatnie..........

śmiać się, żem uwolniona? czy płakać, że to już koniec?

demona
10-02-2011, 16:13
Do roboty nastepnego sie brać!!!!!
A serio - przytulam, łezka mi się zakręcila.....

agatkie
10-02-2011, 16:14
kasia, szybko pozbyłaś się nałogu ;) (mi tak łatwo to nie idzie ;) )

kasia
10-02-2011, 16:20
następnego dziecia już raczej niet:( muszę dla zdrowia psychicznego odpocząć nieco, do ludzi wrócić, do pracy;)
a z nałogu mała mnie wyleczyła, zdecydowanie woli człapać na nóżkach. męczy mnie motanie, aby po trzech minutach wyciągać. biorę na ręce:(
jeszcze nosidło nabędę, coby mieć na dłuższe eskapady, ale to już nie to samo, co codzienne spacery chustowe... usypianie w chuście... chyba jednak buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu...

karolinka251
10-02-2011, 16:22
przytulam.znam ten ból- mi został krótki didek i nie umiem się z nim rozstać jakoś...

kasia
10-02-2011, 16:26
no właśnie, ja nawet sobie nic nie zostawiłam.
myślałam, żeby kupić jeszcze raz indio lago - to była pierwsza tkana, w której nosiłam, i ją zostawić na pamiątkę. ale to już by nie była ta sama chusta...

marza
10-02-2011, 16:26
Kasiu, przytulam :kiss:
My pewnie przez lato się jeszcze ponosimy i bedzie koniec :( Zostaną w stosiku chusty warsztatowe ale to nie będzie to samo.

marza
10-02-2011, 16:27
Pamiętam Wasze zdjęcie w indio lago :)

kasia
10-02-2011, 16:30
Pamiętam Wasze zdjęcie w indio lago :)

długo miałam w avatarze:)

węgielek
10-02-2011, 17:26
rozumiem cie, moja ostatnia sie wlasnie sprzedaje... zostal mi MT, przebywajacy w goscinnych wystepach, i tak za maly na Tomka.
no smutno troche, choc mi tak najbardziej bylo smutno, gdy sprzedalam pierwsza chuste i potem inke. za inka teskni nawet moj maz i Najstarsza, ktora w chustach nie byla noszona wcale :)

czukczynska
10-02-2011, 17:32
A ja moich ukochanych konopii nie sprzedam.
Córce zostawię :)

Mayka1981
10-02-2011, 19:02
:kiss:
Dzielna jesteś, ja się swojej pierwszej tkanej pozbyć nie umiem (maj 2009)... (ani elastyka :roll:)

dankin-82
10-02-2011, 19:20
no u mnie identycznie, nie mogę się pozbyc ani elastyka ani moich tkanych ani pewnie tej góry mietków nie zdołam, ciągle szukam jakiś argumentów by niczego nie sprzedac Dlatego jesteś dzielna babeczka ;)

pani_olo
10-02-2011, 21:01
Ja się wtrącać nie mogę, bo takich sentymentów nie mam :) ale właśnie, jak czukczynska napisała, dlaczego córkom choć jednej nie zostawicie? bardzo fajna pamiątka z dzieciństwa, mi się wydaje :D

ale rozumiem Twój ból i przytulam (mocno mocno!) bo ja np. z moimi ubraniami (za małymi) się rozstać nie mogę :) a chusta to prawie jak druga skóra :)

węgielek
10-02-2011, 21:11
mi trudno sie rozstac, ale zaraz tlumacze sobie, ze moze jeszcze kolejny chuscioch bedzie :)
i wtedy se kupie i inke i zare i friut coctaila i wymarzonego leosia.

Nastka55
10-02-2011, 21:19
przytulam ;) ja tez z niczym nie moge sie rozstac, a jesli juz sie rozstane to z ciezkim sercem i nie moge przez tydzien sie pozbierac ;) badz dzielna, ale ja tam bym dla swoich dzieci na pamiatke choc jedna szmatke zostawila.

Anemonka
10-02-2011, 21:35
oj to ja chyba źle zrobiłam, że wszystkie chusty wystawiłam na bazarku, aż 3 :)
już mi ciężko, o pakowaniu nie pomyślałam
przytulam

Bonita
11-02-2011, 00:08
Gratuluję odwagi. Ja nie wyobrażam sobie otworzyć szafkę z rzeczami Basi i nie znaleźć tam chust...