PDA

Zobacz pełną wersję : plecak w chuście + kurtka dla dwojga - jak to ugryć??



wrapsodia
01-02-2011, 13:05
Ano mam dymelat i rad doświadczonych w używaniu ubrań dla dwojga a noszeniu na plecach mi trzeba.

Wiem, że powinno się wrzucić dziecko w chuście na plecy, a potem jak peleryne zarzucić kurtke, ale u nas nie ma takiej opcji. Próbowałam już kilka razy, dziecko nic nie widzi, ja nie mogę trafić dziurą na głowę dziecka, Tolka obrywa suwakami lub kapturem w twarz, wszystko kończy się wrzaskiem, płaczem i histerią (dziecko 2 lata i 3mc) :( W najlepszym razie Tola wyciąga ręce prze dziurę i efekt też nie jest taki jak chce. Z pomocy drugiej osoby skorzystać nie mogę, głupio mi zaczepiać obcych na ulicy na obczyźnie, chce być samowystarczalna.

W manduce nie mam problemu, bo wymyśliłam, że najpierw zakładam dziecku kurtkę dla dwojga a potem wrzucam je na plecy, podwijam kurtke, zakładam manduce, opuszczam kurtkę i wciskam ręcę - dajemy jakoś radę. Próbowałam tak z chustą, ale kurtka mi przeszkadza w dobrym dociągnięciu i zaraz mi plecy odpadają, bo mam co nosić - 14kg już bankowo.

Macie jakieś wypracowane sprytne, niekonwencjonalne pomysły?? moje chusty obrastają kurzem a nie wiem ile jeszcze moje plecy poniosą i czy dotrwam do wiosny...

morepig
02-02-2011, 19:00
dlatego płaszczyk mamajacket jest wygodniejszy w obsłudze, mimo że brzydszy :)

jaki plecak- prosty?
ja korzystalam z lustra, ale pamietam ze tez mi w SK ciezko bylo, dopiero ten patent co ma plaszczyk mi zycie uratował..
a czemu nie manduka, niewygodnie wam?

czarna_zaba
02-02-2011, 22:52
jA TO ROBIE TAK:
Namierzam dziurę w kurtce i wkładam w nią łapę, tak od góry(od jej zewnętrznej strony)dłoń mam we wnętrzu dziury i nad głową siegam ręką na głowe Adasia. łapię go za daszek od czapki i narzucam kurtkę pomagając sobię drugą ręką trwa to sekundę z kurtki robi sie peleryna i dzić ma już łepek na wierzchu

ph78
02-02-2011, 22:59
Ja mam akurat polar, może inna konstrukcja i materiał, ale stosuję podobną technikę co czarna_zaba:
najpierw sobie przez głowę, potem moje ramiona, potem myk: od wewnątrz wyciągam dłoń przez dziecięcą dziurę po głowę dziecka (często przy tym się pochylam, żeby nieco się na mnie położyła, zamiast np. naprężać), wciągam zwinnym ruchem łepetynę, szybko naciągam polar, żeby nie zdążyła się awanturować :P, potem tylko ściągam resztę tkaniny w dół i gotowe.
A w lustrze sprawdzam, czy czapa po operacji na swoim miejscu!

babolek
02-02-2011, 23:55
to wszstko jesze zależy od kurtki.

Są jeszcze przynajmniej dwa inne sposoby zakadania, ale z tego co pamiętam jakieś 2 lata temu i tak sposób " na batmama " :) wygrał (na forum oczywiście)

instrukcje, może nie idealne, ale sama nie pokusiłam się jeszcze o obfotografowanie swoich :) są na stronie suses kinder

na batmana (http://www.suseskinder.com/wearinginstructionsback1.htm)

inaczej, ale jak widać dziecko też płacze ;) (http://www.suseskinder.com/wearinginstructionsback3.htm)

i coś dla mnei zupełnie odjechanego: wiązanie pod kurtką (http://www.suseskinder.com/wearinginstructionsback2.htm)

u mnie jednak zarzucanie działa, staram się złapać w ręce kaptur, kołnież i część kurtki aż do dziury, tak żeby jak najmniej się merdało w okolicy, zarzucam lasso ;) najczęściej byczek zostaje upolowany, szybko staram się odsłonić głowkę dziecka, a potem tak jak po linkiem nr 1, zakładam resztę kurtki na siebie.
Musisz dopasowac coś odpowiedniego dla was... ja akurat mam koszmarnie długie ręce, to trochę pomaga (choć na ogół jest udręką, bo na zakupach wszystkie fajne ciuchy mam do łokci ;) )
Powodzenia !

duna23
03-02-2011, 00:12
Ja ubieram zarzucając kurtkę przez głowę. Wczesniej przgotowuję dziurę na głowę Matyldy.. nastepnie bawimy się w akuku. wychodzi całkiem nieźle. Tylko trzeba mieć czapkę wiązaną i bez żadnych pomponów i innych wystających rzeczy, zeby nie haczyła i nie spadła przy zakładaniu. Zawsze mam lustro obok. Rękawy zakładam na końcu. Mała tez się na początku denerwowała trochę, ale trening czyni mistrza ;-)
http://images35.fotosik.pl/407/c82bcccb911181ffmed.jpg (http://www.fotosik.pl)
Tam siedzi jeszcze miś :-).

martita
03-02-2011, 00:22
ja tez mam z tym problem - raz wyjdzie, raz nie...:/
chetnie poczytam patenty iw ykorzystam ;)

wrapsodia
05-02-2011, 11:27
dzięki dziewczyny! wiedziałam, że można na was liczyć! zaraz będziemy próbować.

morepig - w manduce wygodnie, ale kupiłam parę nowych chust i fajnie byłoby je wypróbować choć ;) poza tym od wciskania rąk do rękawów poszedł mi szew pod pachą :/

mamaLiKa
06-03-2012, 12:28
Podpinam się pod temat, żeby się wyładować.

Jestem wkurzono-zrozpaczona. Dziś wymyśliłam wyjście na spacer w polarze dla dwojga, dziecię na plecach. Próbowałam i tak i siak. Efekt taki, ze dziecko w histerii, zasnęło 5 sek. po tym jak zaprzestałam prób. Ja cała mokra i wściekła, no i zamiast spaceru siedzę na forum :evil:

Podziwiam te, które dają radę. Ja ze spacerem na plecach muszę poczekać do prawdziwej wiosny, tym bardziej,że jej kombinezon zimowy już uprany, odłożony do szafy więc nawet nie będę próbowała wiązań na kurtkę :(

sheep
06-03-2012, 21:16
moje pierwsze nakładanie kurtki na plecak też zakończyło się wielką rozpaczą, potem było już lepiej
ale jakoś nie polubiłam chodzenia w kurtce z plecakiem, wolę motanie na kurtkę
ale wiosna za chwilę i problemu nie będzie :-)

Karusek
06-03-2012, 21:45
Podpinam się pod temat, żeby się wyładować.

Jestem wkurzono-zrozpaczona. Dziś wymyśliłam wyjście na spacer w polarze dla dwojga, dziecię na plecach. Próbowałam i tak i siak. Efekt taki, ze dziecko w histerii, zasnęło 5 sek. po tym jak zaprzestałam prób. Ja cała mokra i wściekła, no i zamiast spaceru siedzę na forum :evil:

Podziwiam te, które dają radę. Ja ze spacerem na plecach muszę poczekać do prawdziwej wiosny, tym bardziej,że jej kombinezon zimowy już uprany, odłożony do szafy więc nawet nie będę próbowała wiązań na kurtkę :(

MamoLiko, polaru Gabi też nie umiałam zakładać na plecak, bo był mi dość ciasny. Kurtkę z polarem mam szerszą (i na mnie i otwór na głowę dziecka jest szerszy, więc łatwiej trafić ;)) i całą zimę chodziliśmy z Domikiem w plecaku pod kurtką.
ale współczuję, bo i tak każda próba u mnie kończyła się zasapaniem z wysiłku, a na myśl o zakładaniu kurtki np. w przychodni, przy ludziach dostawałam stresa ;)


wiosna tuż tuż :)

mamaLiKa
06-03-2012, 22:49
no właśnie Karusku, ja też mam Gabi - polar jest super, ale przez to odpowiednio osłaniający szyjkę dziecka, więc ciasny.

Pocieszyłyście mnie trochę, zdecydowanie poczekam do wiosny i odpuszczę sobie dalszą gimnastykę ;)

livada
06-03-2012, 23:08
Wygrzebałam jesienny wątek, w którym pisałam o kurtce:

http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=66680&page=1

Od tamtej pory nabrałam dużej wprawy, a z Yamamą idzie mi jeszcze lepiej, ubieramy się bez problemu :-)