PDA

Zobacz pełną wersję : oczarowania i rozczarowania 2010



v
12-01-2011, 15:48
chyba nie bylo podsumowania? :ninja:


czas na ploty i bardzo subiektywne opinie, start :)

kasia
12-01-2011, 15:52
kurczaki, nie przypominam sobie oczarowania.... lubię sunseta, nawet bardzo, na chwilkę oczarowały mnie zielone fische, ale to ulotne złudzenie było.

a rozczarowania - piękna dynia cienka jak lód, rzadko tkane tevioty i pawie, idealne pod zaciąg.

wiem, wiem - agathe/agata/agat czy jak jej tam - to mój nr jeden, bardzo żałuję, że sprzedałam (i do tego tak tanio:()

v
12-01-2011, 15:52
moim oczarowaniem absolutnym byly pouche jendrulino.
cymes.

nie rozczarowalam sie spektukularnie niczym.

basiaT
12-01-2011, 15:57
oczarowanie - bebina i nubigo :heart:
rozczarowanie - nie za bardzo mam kogo nosić :(

Olapio
12-01-2011, 16:03
rozczarowanie to moss lniany, wiekszosc wzorow nati, nic nie moglam wybrac dla siebie :(, zara blueberry, zupelnie inna niz na zdjeciach ellevilla, no i te straszne babole w zarach
oczarowanie to lila royal 2:)

mayetschka
12-01-2011, 16:05
oczarowanie - nubigo

rozczarowanie - nie ma nowości, które zapierają mi dech w piersiach. na Didymosa już nie patrzę po ich pierwszych limitach koszmarnie cienkich (tak teraz sobie wyobrażam każdą ich nowość/limit)

Mag
12-01-2011, 16:45
oczarowanie-nubigo ofkors i doux-doux
rozczarowanie?-brak zmian w polityce producentów chust,przez to większość recenzji na forum do 2009 jest nieaktualna już;)

Aniamama
12-01-2011, 16:50
oczarowanie-jestem nówką w noszeniu i moim faworytem są ślimaki didymos
rozczarowanie-nati sp z kaszmirem.

espejo
12-01-2011, 16:55
A ja mam chyba same niezrealizowane marzenia i zachcianki - dobrze poczytać, ze znajdują się w rozczarowaniach:)

edit: mam jedno oczarowanie - wełniane ptaki, ale one starsze

Mayka1981
12-01-2011, 17:09
oczarowanie - onbuhimo by marta-la, prawdziwe cudo do noszenia w ciąży :thumbs up:
i zara triblue :beat: tzn po fotach sądząc, bo w łapkach nie miałam:oops:

rozczarowanie - girasol "zachód słońca" - projekt boski, rzeczywistość jednak odbiega od mojego wyobrażenia (ale i tak mi się podoba ;))
i wszelkie didki - fe, nic oryginalnego... nawet pawi nie potrafili poprawić :twisted:

zaskoczenie - żakard Hopkowy, nie spodziewałam się tego z ich strony :lol:

Filippa
12-01-2011, 17:28
ot: Majeczko pooglądasz sobie na żywo tri blue, bo zamówiłam:)

grimma
12-01-2011, 17:31
oczarowanie-nubigo ofkors i doux-doux
rozczarowanie?-brak zmian w polityce producentów chust,przez to większość recenzji na forum do 2009 jest nieaktualna już;)
jestem niekumata i nie kumam o co chodzi w rozczarowaniu

Mag
12-01-2011, 17:52
jestem niekumata i nie kumam o co chodzi w rozczarowaniu
a nie musisz przecież:)
to moja subiektywna opinia nt. roku 2010 w szeroko pojętym temacie chust

grimma
12-01-2011, 17:59
ale bym chciala

a nie musisz przecież:)
to moja subiektywna opinia nt. roku 2010 w szeroko pojętym temacie chust

bo nie rozumiem -dla mnie - brak zmian - czyli recenzje te same

Ania
12-01-2011, 18:01
amitola my love http://www.cosgan.de/images/smilie/liebe/s045.gif i mój tulik z wełnanej katji
nie doznałam rozczarowań w 2010, bo znacznie wcześniej miałam je wszystkie za sobą

aniakom
12-01-2011, 18:01
oczarowanie - girasole Jesienna Polka i Betula, ale dwa tylko dlatego, że nie kupiłam innych (Amitola, Symphuo...):lol:
miłość - chusty z wełną (Aare, Śnieżynki, Kalahari, Grecja)

rozczarowanie - powtarzanie tych samych wzorów

abeba
12-01-2011, 18:05
ale bym chciala


bo nie rozumiem -dla mnie - brak zmian - czyli recenzje te same

recenzje starych modeli nie są już adekwatne do nowych produktów tych samych producentów, bo jakość spadła - dobrze zrozumiałam, magdo?

oczarowanie: Japan z lnem im dłużej mam tym bardziej lubię.

grimma
12-01-2011, 18:07
recenzje starych modeli nie są już adekwatne do nowych produktów tych samych producentów, bo jakość spadła - dobrze zrozumiałam, magdo?

oczarowanie: Japan z lnem im dłużej mam tym bardziej lubię.
no dzieki
wiedzialam ze jestem niekumata :D

morepig
12-01-2011, 18:09
oczarowanie:żakard hoppa- i ładny i nośny i samowiążący, elastyk Ziabaqlu- wreszcie coś co się ciągnie dobrze w obie strony, piękne kolory/wzory manduk, poucze Jędrulino,
rozczarowanie:prawie każdy limit didka z pawiami na czele, nie wiem czemu ale więcej od nich wymagałam :) poza wyglądem i dynia, to mega rozczarowanie :)

Mag
12-01-2011, 18:11
recenzje starych modeli nie są już adekwatne do nowych produktów tych samych producentów, bo jakość spadła - dobrze zrozumiałam, magdo?]
prawie tak:)
tylko ja tak piszę niezrozumiale,miałam nadzieję,że np. taki didek znowu zacznie produkować chusty z oferty regularnej nie różniące się niczym od chust no...choćby z 2006.
a nie zaczął.
nie tyle jakość spadła,co wg. mnie to są już inne chusty.

green_naranja
12-01-2011, 19:11
oczarowanie-moje super limitowane pawie bialo czarne z konca 2010 r(to nawet nie limit tylko kilkanascie sztuk probnych, ktore juz nie powstana w wiekszej ilosci;)-zupelnie inne sa pod kazdym wzgledem niz te "regularne" z 2010 (no a najwieszym szczesciem byla mozliwosc zakupienia ich); ponadto limit Girasola z USA, Santa Fe-obie wymienione chusty cudownie miekkie prosto z pudelka i super nosne!
rozczarowanie-wadliwe Zary, czego nie moge przebolec, bo kocham Elleville...mam nadzieje ze szybko zmienia manufakture!

Gavagai
12-01-2011, 19:24
2010 rok był moim pierwszym, kiedy nie nosiłam nic. Zero:(
W sensie własnego dziecka. Ponosiłam sobie bliźniaki szwagierki:)
Ale za to na plus, pojawiła się chusta o któej już śnię dla przyszłego Malucha; Ellevill Karma Teal.
Nie mam zielonego pojęcia jaka jest w motaniu, dotyku etc. ale już wiem, że ją kocham:-)

aliona
12-01-2011, 19:25
oczarowanie - mt by Tullikowo. te zaszewki na dupci, miód malina! :love:

rozczarowanie - żeby sobie kupic dobrego didka, to trzeba kupić "antycznego" didka :/

IwontaG
12-01-2011, 19:38
W sumie chyba nic w tym roku nie rzuciło mnie na kolana.
W ciąż rozczarowuje mnie pojechanie po jakości tak didków jak i elevilla. I zdania nie zmieniam - dobra chusta to stara chusta.

demona
12-01-2011, 20:23
To się przyłącze - dobry Didek to stary Didek:)
Rozczarowanie - oprócz limitów Didkowych i ellevilli, mój pierwszy Girasol Jesienna Polka
Oczarowanie - R&R, manduca, stare indiacze

irla
12-01-2011, 20:25
oj tak starocie doceniam coraz bardziej
oczarowałam mnie welniana Kalaharii i Girasole (moje wino jest boskie i cudne),czekam na kolejnego
rozczarowały pawie 2010 - balabym sie je zamotać, wygladają na super zaciągające się, choc kolor cudowny!

aurora
12-01-2011, 20:42
Mój hit - agave za nośność i kolor, kalahari wełna za to samo (i duże zaskoczenie, bo wygląda sto razy lepiej niż na sklepowych zdjęciach).

Kit - wełny Didka, bo są szorstkie jak pumeks (piękne porównanie, Stiveleczku :*)

Jak mi jeszcze co do głowy wpadnie, dopiszę.

marushka
12-01-2011, 20:45
nie napiszę niczego odkrywczego:
oczarowanie: doux-doux
wieczna miłość: kaszmirowe ślimaki i konopne indio
rozczarowanie: nic mnie nie chwyciło za serce, nie mam żadnych chceń na nowe chustonoszenie, najchętniej odzyskałabym wszystko co sprzedałam i tyle.

jul
12-01-2011, 22:11
moje (nie chusto-rodzajo-maniaczki)
rozczarowanie - savanna z wełną
oczarowanie - savanna z wełną

Spodziewałam się czegoś innego, solidniejszego jakiegoś, zaczęłam kombinować inne wełny (Grecja, SP), pomacałam jeszcze inne - w rezultacie przekonałam się do niej i polubiłam bardzo - z wełen została jako jedyna, wg planu ma zostać i na następnego chuściocha.

grimma
12-01-2011, 22:14
oczarowanie: wbrew wszystkim indio purpur z lnem :P manduca
rozczarowania: zaden wzror nati mnie nie urzekl...mimo ze tak sie staraja :)

hexi
12-01-2011, 23:33
myslalam ze juz didka nie kupie - spadek jakosci mnie mocno zirytowal a okazuje sie ze zaskoczenie i oczarowanie roku to wlasnie didkowe gekony turkusowe :) do tego welniane natki z rozowym pasiakiem na czele :)
nie chustowo - w dalszym ciagu nubigo :love: teraz milo nas grzeje zimowy mt marty-la, ciekawa jeszcze jestem doux-doux
rozczarowania - dynia, a wlasciwie nie tyle rozczarowanie co potwierdzenie tendencji bo rozczarowania chustowe mam juz chyba za soba :)

silver
12-01-2011, 23:54
oczarowanie- pouch jendrulino i LL z bambusem- hit absolutny, moja ukochana chusta
rozczarowanie-girasol wrzos

czuszka
13-01-2011, 09:38
małe mam mozliwości porównania ale wg mnie:
hit: Japan z kaszmirem, Grecja z wełną, dmuchawce z bambusem, manduca
kit: indio purpur z lnem

lominia
13-01-2011, 09:41
Rozczarowanie i oczarowanie-Agave- Rozczarowanie, bo po zakupie wydawała się być taka delikatne, że nitki się "rozlazły" i bałam się, że będę musiała zwrócić. Po wypraniu w 60st. nitki wróciły na swoje miejsce i sytuacja się więcej nie powtórzyła, chusta jest po złamaniu "zbita" i solidna. Oczarowanie- cudna, nośna, mięciuteńka, idealna na lato, ale w zimie też ulubiona- jakbym miała zostawić jedną chustę, to bez wahania zostawiłabym Agave.
Oczarowanie- moja hybryda od melkaj, do teraz serce mi szybciej bije, jak na nią patrzę, a nosi jak marzenie...ach...i ten wzór...
Rozczarowanie- Zachód Słońca- spodziewałam się więcej po tej chuście, jako po eksluzywnej, ale to wina chyba mojego braku doświadczenia...

peluche
13-01-2011, 13:28
hm.
rozczarowanie: dynia (bo za cienka), jednak jesienna polka (bo wybrałam nie ten wątek), reszta jakies cienizny typu teviot (nie macałam, ale nawet na zdjeciach to to nie wyglada)
oczarowanie: po raz drugi didkowe motyle niebieskie, wełniane zielone ryby za kolor i grubość. lniany moss za nośnośc i mozliwośc ofiarnego łamania, ale i tak brzydal.
żałuję, że nie kupiłam niebieskich gekonów...
edit: rozczarowanie: nati z naturalnym bambusem .. br.,,

rzufik
13-01-2011, 14:03
mysle i mysle od tych kilku dni...
i wpadłam na tow reszcie:
oczarowanie: dmuchawce nati z lnem, zwłaszcza szare. no cudo! pod kazdym kątem :) oraz zielone wełniane rybki tak w większej czesci, bo ta zielen jest zaledwie "prawie" moja ;)
i chyba tyle, moze jeszcze tulik (bo chyba w styczniu go dostałam) aha i śnieżna tecza - za kolory - takie cudo nie musi byc wełniane (ale jakby było.... mmmmmmmmm) ani jakoś przesadnie fajnie nosic kolory ma idealne :)
rozczarowanie i oczarowanie jednoczesnie - stare didki, zwłaszcza wełny i nino i indio.(na plus bo cudne i w ogóle, a na minus - bo niestety nic nowego mnei nie zachwyciło jakoś mocno oprócz tych rybek)
no i takze jednoczesnie + i -
fakt ze mnie nic teraz nie rusza i ze na spokojnie oglądam co mi tam sie trafi, bez odwiedzania strony didka i chustostraganów codziennie :)
zobaczymy czy mi przejdzie niedługo ;)

monika999
13-01-2011, 22:03
moje oczarowania to:

rybki Steel Blue z lnem- to najfajniejsze rybki od didka, grube, nosne i jak dla mnie idealne:)
motyle niebieskie- dlugo nie moglam sie z nimi rozstac, dodatkowo daje plusa za ciekawy retro wzor
Zara Lemongrass- coraz bardziej lubie jej kolory
Azur z lnem- brzydki a nosnosc ma jak sam szmatan!
no i Inka , ktora wracala do mnie w tym roku trzykrotnie, bo za kazdym razem jak ja sprzedalam to zaczynalam za nia tesknic, lubie Storcze za to, ze wiem, ze sie nie zmianiaja w swojej jakosci:)

co do Ellevilli- widze zmainy na lepsze, moje starsze Zary mialy duzo wiecej baboli niz obecne, jakby nie mowic lubie ZARY za ich ciekawe wzory i ciesze sie, ze przejscie na tkanie maszynowe zaczyna dawac spodziewane efekty:)

rozczarowania:
dynia- ladny kolor, ale dla nas juz za cienka
Nati bambus Avocado- wersja z bambusem wyszla blada i jakas taka trudna w obsludze, widzialam avocado z bawelna i kolory przez to , ze duzo zywsze sa duzo ladniejsze.

yerba
13-01-2011, 22:22
W tym roku sobie ponosiłam wreszcie że ho ho! I pomacałam sporo.

Oczarowanie: Girasole. Śliczne i nośne. I to chyba jedyne nowe oczarowanie, jest też nieustające oczarowanie pawiami poprzednimi. A, i nubigo co niesie ponadtrzylatka sporego (ale to oczarowanie 2009)
No i nino z jedwabiem (tez staroć) Genialna chusta (Dzięki Iwonko :kiss:)

Rozczarowanie: Ellevile - i cóż z tego, że piękne. Nowe didki - drastyczny i nieustający spadek jakości (wyłączam mossa z lnem, bo nadal nie ma się na kim sprawdzić dobrze)

lawendax
13-01-2011, 22:23
Moje oczarowanie to wiśnie jedwabne Didymosa - za niezwykły urok, połysk, motyw, który mnie bardzo ujął. Mało już noszę ale ta chusta zostanie dla następnego chuścioszka :-), geckos antigua

Rozczarowanie - podwyżki cen wielu chust zapowiadane z końcem roku

tsumiko
13-01-2011, 23:00
moje oczarowanie to rozkrecenie sie doux-doux,rybki z alpaka i chyba tyle
rozczarowanie to prawie cala reszta,zwlaszcza okres oczekiwania na bambusa u ellevilla,tak dlugo czekalam,ze juz mnie szmatka nie ucieszyla;u didka-brak indio 50%,agave koszmar jakis i te jednokolorowe kwiatowe chusty (chabrowa itp...)

Nastka55
13-01-2011, 23:18
ja w sumie zaczelam przygode z chustami od polowy roku ale z tych co przewinelo mi sie przez rece to oczarowaly mnie motyle didkowe, piekne i nosne. nigdy nie sprzedam, zostana dla nastepnego chusciocha. no i uroda zary jest dla mnie nieoeniona, choc zarazem rozczarowala mnie ilosc''baboli'' ;)
moze reszta Was sie z tym nie zgodzi, ale jak dostalam swoje kalahari z wełna to bardzo sie rozczarowalam. oczekiwalam chusty mieciutkiej i pieknej, no w sumie kolory ladne ale jakas szorstka w dotyku. nie zakochalam sie od pierwszego wejrzenia.

kuku
14-01-2011, 15:41
Z racji tego, że nie mam kogo nosić, oczarowania mam, ale tylko estetyczne :) Co do nośności i użytkowania nie napiszę nic.
Zary mnie urzekły na początku 2010 r. Teraz wielbię rybki :)

macierzanka
14-01-2011, 16:32
Oczarowania dwa, w kolejności przewinięcia się przez moje łapki:
1. Nati kalahari len 50% - miękka, szeroka, nośna
2. Rybki zielone z wełną - dość miękka jak na żakard Didka, nośna, zwarta
Rozczarowanie: jakość limitów Didka, ale to piszę już drugi raz, pierwszy raz w podsumowaniu 2009 r.
Nie jest lepiej, wprost przeciwnie:(

klusiecka
14-01-2011, 17:40
Oczarowana jestem starą chustą wie pod oczarowania 2010 się nie kwalifikuje
a rozczarowana i to marna jakość limitów didkowych i loteria przy zakupach : trzeba podejmować decyzje szybko a tu chusta sie okazuje niewypałem.

sylvetta
18-01-2011, 17:09
oczarowanie- manduca, marigold - strasznie załuje ze sie go pozbyłam....
rozczarowanie- wiele było brzydactw, ale osobiscie nie nacięłam sie na nic skrajnie szajsowatego