PDA

Zobacz pełną wersję : 2x pierwsze nasze :)



06-09-2008, 10:37
i nasze pierwsze udane pod względem zasypiania Anulki, ale o ocenę proszę... wiązania oczywiście :lol: :lol:

http://images42.fotosik.pl/8/902328e7b4a61486.jpg (http://www.fotosik.pl)

http://images36.fotosik.pl/8/a982dc2e3bd349fe.jpg (http://www.fotosik.pl)

cały czas się do niego przekonuję,ale Anulka i tak woli kieszonkę :?

ithilhin
06-09-2008, 12:43
bardzo ladnie.
pas wewnetrzny uwazniej rozkladaj (chodzi o symetrycznosc nozek), zeby byl tak samo rociagniety jak zewnetrzny.
ale wiazanie na medal.
i ciekawy kolor chusty, co to?

06-09-2008, 12:49
Ithilin skąd wiedziałam,że pierwsza ocenisz?? mam wielki nos i przeczucie mnie nie myliło :lol:
:mighty:
dziekuję za ocenę medalową,a chusta...to moja jedyna pierwsza jaką w życiu zakupiłam i nadal posiadam..
NATI ontario 8))
w świetle łazienkowym tak wygląda :wink:
a propo's tej symetryczności...
jak wyczuć tą ilość/długość chusty, do której mam Anię włożyć ,żeby nie była ani za wysoko ani za nisko po dociągnieciu?

:roll: czy ja dobrze pytanie skonstruowałam...

ithilhin
06-09-2008, 14:11
bo ja tu mam takie etat, ze sie wypisuje o wiazaniach :-P

chodzi o 2x?
2x dociagasz jeszcze po wlozeniu dziecka wedle prawidel.

jak juz masz ten krzyz z przodu o wloz rece w gorna czesc x i opusc do pepka - wtedy bedziesz miala symetrycznie miejsca swobodnie na wlozenie.
potem zawiaz wezel pojedynczy.
wloz malucha.
rozwiaz wezel (utrzymuj napiecie chusty)
jedna reka trzyma pod pupa razem z pasem materialu, druga dociaga drugi pas (zacznij od tego, ktory jest wenwetrzny).
dociagasz po skosie w dol, fragment po fragmencie (chwytasz troche cjusty, dociagasz, zbierasz rekami kolejny fragment - dociagasz, zbierasz dociagasz az masz w reku caly pas zmarszczony - caly czas napicie chusty utrzymuj)
potem to samo po drugiej stronie i wiazesz podwojny wezel, poprawiasz nozki jesli trzeba, wygladzasz zmarszczki itepe.

czas oswietlenie fajnie kolor chusty zmienia, podoba mi sie takie inne ontario :-)

06-09-2008, 14:17
:kiss: :kiss: DZIĘKUJĘ
właśnie będę motać Anię w 2x opis super,zaraz zobaczę ile się nauczyłam czytając... :lol:
nici...dziś pracować się nie da...:9 Anulka z katarkiem...nie da się motać w nic poza...kieszonką,ale będę próbować aj promyssss 8))

aneta.s
06-09-2008, 14:41
Beatko ślicznie!!!

06-09-2008, 15:02
Beatko ślicznie!!!

bo sie wtedy nie przyłożyłam tylko ze spokojem podeszłam do chusty i Anulki...a jak chce zrobić dobrze to... nie wychodzi :oops: :oops:
ale dziękuję
motywuje mnie to 8))

ithilhin
06-09-2008, 15:47
abo widzisz.. spokoj i intuicja to wiecej niz perfekcyjna technika :-)
tak trzymac!

Kanga
06-09-2008, 22:56
wiązanie nie jest złe - ja bym tylko żabe zmniejszyła coby nie był to rozkraczniak a żaba ;)
no a pozatym :) dociągnięcie eleganckie - co do wysokości - każdy powinien sam sobie odpowiednią wysokość znaleźć - z moich doświadczeń np wynika, że mężczyźni wolą dużo niżej nosić w dwa x niż np kobiety. a też - inną wysokość noszenia mają kobiety tuż po porodzie a inne noszące już większe dzieci ;) kwestia odnalezienia własnego środka ciężkości i zgrania go z ciężarem dziecka :) czyli jak mówi Ithilihin - wsłuchać się w intuicję należy :D

kobra
07-09-2008, 03:00
wiązanie nie jest złe - ja bym tylko żabe zmniejszyła coby nie był to rozkraczniak a żaba ;)


Aga co masz na mysli?

07-09-2008, 08:25
wiązanie nie jest złe - ja bym tylko żabe zmniejszyła coby nie był to rozkraczniak a żaba ;)


też o tym myslałam.. zawsze może nie..ale przeważnie mam wrażenie,że te nóżki Anulka ma jakoś za szeroko.
Dziękuję Aga za podpowiedzi :D

Kanga
07-09-2008, 08:59
wiązanie nie jest złe - ja bym tylko żabe zmniejszyła coby nie był to rozkraczniak a żaba ;)


Aga co masz na mysli?

chodzi o to aby to nie były nóżki za szeroko rozstawione- mają być odwiedzione pod pewnym kątem - uzaleznionym od wieku dziecka ( im mniejsze dziecko tym mniej szeroko ;) żabka powinna być fizjologiczna aby dziecko miało nóżki odwiedzione i podgięte ale aby uda nie były w linni prostej ( czyli aby dziecko nie robiło szpagatu )

Anna Nogajska
07-09-2008, 21:41
bardzo dobrze ci wyszło :).
uważam, że zawiązałaś dosłownie ciut za wysoko. mnie tak nie było wygodnie, bo musiałam odchylać głowę do tyłu.

zwróć uwagę, aby środek chusty (chodzi mi o szerokość pasów) przechodził przez środek plecków małej, to pozwoli ci też na sprawniejsze uzyskanie symetrii w wiązaniu.

a jeśli małej lepiej jest w kieszonce to po prostu na razie ją tak noś. :lol:

mart
07-09-2008, 21:49
ja bym tylko żabe zmniejszyła coby nie był to rozkraczniak a żaba ;)

a ja wciąż z uporem maniaka uważam, że w 2x tej nieszczęsnej żaby nie ma jak zmniejszyć. w każdym razie nie da się tak regulować rozstawu nóżek jak w kieszonce i kangurku. poły materiału jeśli są prawidłowo rozłożone skutecznie fundują rozkraczoną ropuchę.

dla mnie to 2x dla mniejszych dzieci powinien być stosowany okazjonalnie.

andziulindzia
07-09-2008, 21:53
ja mam podobne odczucia co do podwójnego x co mart. I przyznam, że choć moje dzieci są już duże to i tak to wiązanie nam nie leży, właśnie ze względu na trudność w dopasowaniu rozstawu nóżek

Anna Nogajska
07-09-2008, 21:54
dokładnie tak mart, wychodzi na to, że jestem takim samym maniakiem :).
prawdopodobnie dlatego małej nie do końca się ten sposób wiązania podoba.

07-09-2008, 22:13
:mighty: :mighty: :mighty:
pięknie dziękuję za ocenę i zapytam jeszcze...
Ania,kiedy jest w 2x ma dość mocno naciągnięte te krwędzie które idą przy główce a raczej tuż pod nią i myślę,że to jej nie pasuje bo chusta jest mocno naprężona...tam gdzieś właśnie jeszcze niedokładnie dociągam...i prawdopodobnie to jej przeszkadza :(
i zgadza się - ta trudność przy prawidłowym rozstawianiu nóżek...ćwiczymy ale najprzyjemniej w kieszonce... :D

ithilhin
07-09-2008, 22:35
ja bym tylko żabe zmniejszyła coby nie był to rozkraczniak a żaba ;)

a ja wciąż z uporem maniaka uważam, że w 2x tej nieszczęsnej żaby nie ma jak zmniejszyć. w każdym razie nie da się tak regulować rozstawu nóżek jak w kieszonce i kangurku. poły materiału jeśli są prawidłowo rozłożone skutecznie fundują rozkraczoną ropuchę.

dla mnie to 2x dla mniejszych dzieci powinien być stosowany okazjonalnie.


przeciez, jest to wiazanie, ktore dociagamy na dziecku, tak?

przeciez, chusta nie jest na sztywno rozszerzona w tym dwa iks nieszczesnym, tylko da sie dopasowac tak?

wiec jak dziecko naturalnie uklada soebie nozki w niewielkim rozkroku to nie rozciagmy materialu na sile aby byl szerzej, tak?

ja sie zgadzam z tym ,ze wiazanie trzeba sobie dobrac do preferencji dziecka i swoich i na sile nie wiazac tego co dziecku (albo nam) nie odpowiada.

ale trzeba tez wiedzie, ze warto uczyc sie nowych wiazan i je zmieniac. bo kazde "pracuje" inaczej.

ja z uporem maniaka ma minne zdanie na temat dwa iks :-)

kobra
07-09-2008, 22:40
ja mam podobne odczucia co do podwójnego x co mart. I przyznam, że choć moje dzieci są już duże to i tak to wiązanie nam nie leży, właśnie ze względu na trudność w dopasowaniu rozstawu nóżek

kurcze, a ja nigdy o tym nie pomyslalam i malego tylko w 2X nosilam, nie wiedzialam,ze moge mu nozki za szeroko rozstawic. Nigdy nie protestowal, to znaczy ze chyba dobrze mu bylo. Mam nadzieje...

ithilhin
07-09-2008, 22:42
:mighty: :mighty: :mighty:
pięknie dziękuję za ocenę i zapytam jeszcze...
Ania,kiedy jest w 2x ma dość mocno naciągnięte te krwędzie które idą przy główce a raczej tuż pod nią i myślę,że to jej nie pasuje bo chusta jest mocno naprężona...tam gdzieś właśnie jeszcze niedokładnie dociągam...i prawdopodobnie to jej przeszkadza :(
i zgadza się - ta trudność przy prawidłowym rozstawianiu nóżek...ćwiczymy ale najprzyjemniej w kieszonce... :D

Beato, jesli sie jeszcze nie zniechecilas do 2x ;-) to jak zauwazasz cos takiego to poluzuj wiaanie i dociagnij jeszcze raz. ja kdociagniesz frament po fragmencie to powinno byc dobrze.
poza tym do wprawy dochodzi sie po kilku razach - a i tak najwazniejsze jest to, czego Tobie nie brakuje, to co masz i stosujesz - intuicja :-)

(wiec jak Ci intuicja dradza kiezonke to sie nie przejmuj tylko keiszonkuj. a za jakis czas zobacz moze cos sie zmienilo w kwestii 2x. albo kangurka. albo wiazan na biodrze. a potem hopp na plecy ;-))

mart
07-09-2008, 22:44
przeciez, jest to wiazanie, ktore dociagamy na dziecku, tak?

przeciez, chusta nie jest na sztywno rozszerzona w tym dwa iks nieszczesnym, tylko da sie dopasowac tak?

wiec jak dziecko naturalnie uklada soebie nozki w niewielkim rozkroku to nie rozciagmy materialu na sile aby byl szerzej, tak?

ithilhin, wszystko racja.
tylko podstawową zasadą przy 2x jest : materiał rozciągamy od jednego dołu podkolanowego do drugiego.
przy malutkim dziecku te 60cm wcale nie za cienkiego materiału tworzy dość duży opór. ja ten opór czuję motając dość silnego roczniaka.

ithilhin
07-09-2008, 22:46
kurcze, a ja nigdy o tym nie pomyslalam i malego tylko w 2X nosilam, nie wiedzialam,ze moge mu nozki za szeroko rozstawic. Nigdy nie protestowal, to znaczy ze chyba dobrze mu bylo. Mam nadzieje...

moglas ale przeciez nie musialas. na zdjecia swoje popatrz :-)

ithilhin
07-09-2008, 22:48
ithilhin, wszystko racja.
tylko podstawową zasadą przy 2x jest : materiał rozciągamy od jednego dołu podkolanowego do drugiego.
przy malutkim dziecku te 60cm wcale nie za cienkiego materiału tworzy dość duży opór. ja ten opór czuję motając dość silnego roczniaka.

jasne, ale to nie znaczy, ze trzeba na sile dziecku nozki rozkraczac.

Kanga
07-09-2008, 22:51
przy malutkim dziecku te 60cm wcale nie za cienkiego materiału tworzy dość duży opór. ja ten opór czuję motając dość silnego roczniaka.

no ale nie musisz 60 cm między dziecko wkładać 8)) nadmiar materiału możesz zagospodarować np wkładając pod pupę dziecka czy jakkolwiek..
wystarczy odpowiednio nóżki podgiąć i odwieść przed/po zawiazaniu wstępnym a następnie dobrze dociągnąc i rozkraczucha nie będzie ;)

mart
07-09-2008, 22:51
ale trzeba tez wiedzie, ze warto uczyc sie nowych wiazan i je zmieniac. bo kazde "pracuje" inaczej

zdecydowanie tak!
2x jest np. nieoceniony w podróży samochodem.
dla mnie wtedy nie ma problemu, że na trochę dwu-trzy miesięczniak jest noszony w 2x.
wg mnie 2x nie powinien być podstawowym używanym wiązaniem u mniejszych dzieci.

mart
07-09-2008, 22:54
wystarczy odpowiednio nóżki podgiąć i odwieść przed/po zawiazaniu wstępnym a następnie dobrze dociągnąc i rozkraczucha nie będzie ;)

moja intuicja i praktyka podpowiadają coś innego.

ja wiem, że ta dyskusja zahacza o poglądy szkoły noszenia związanej ze Storchenwiege. Chętnie bym się dowiedziała, dlaczego oni negują wiązania ze skrzyżowanymi połami.

grimma
07-09-2008, 22:57
wystarczy odpowiednio nóżki podgiąć i odwieść przed/po zawiazaniu wstępnym a następnie dobrze dociągnąc i rozkraczucha nie będzie ;)

moja intuicja i praktyka podpowiadają coś innego.

ja wiem, że ta dyskusja zahacza o poglądy szkoły noszenia związanej ze Storchenwiege. Chętnie bym się dowiedziała, dlaczego oni negują wiązania ze skrzyżowanymi połami.

gdzies to bylo i pisala o tym Kasia z Chustomanii.
nie pamietam wytlumaczenia bo nie czytalam dokladnie jako ze nie czuje sie ekspertem w niemowlecej ortopedii

07-09-2008, 23:20
:rolleye: nie zniechęciłam się Dziewczyny,będę ćwiczyć :D wszystko ma swój czas :) rady cenne i skorzystam na pewno

ithilhin
07-09-2008, 23:28
wystarczy odpowiednio nóżki podgiąć i odwieść przed/po zawiazaniu wstępnym a następnie dobrze dociągnąc i rozkraczucha nie będzie ;)

moja intuicja i praktyka podpowiadają coś innego.

ja wiem, że ta dyskusja zahacza o poglądy szkoły noszenia związanej ze Storchenwiege. Chętnie bym się dowiedziała, dlaczego oni negują wiązania ze skrzyżowanymi połami.

gdzies to bylo i pisala o tym Kasia z Chustomanii.
nie pamietam wytlumaczenia bo nie czytalam dokladnie jako ze nie czuje sie ekspertem w niemowlecej ortopedii


chodzi o ewntualna niesymetrycznosc takich wiazan.
i o to, ze krzyz na plecach moze powodowac zle pracowanie materialu.
ale wedle wiedzy np. szkoly Trageschule z Drezna nie ma to uzasadnienia.