PDA

Zobacz pełną wersję : Nasze doswiadczenia...



Linda
16-12-2007, 01:25
Na poczatku chcialabym podziekowac Ani, mamie

Anna Nogajska
16-12-2007, 16:48
droga lizzy,
bardzo się cieszę, że napisałaś ten post z wielu względów. po pierwsze chciałabym, aby mamy wychowujące bezpielchowo, albo po części bezpieluchowo cyklicznie spisywały swoje doświadczenia, tak aby powstał swoisty pamiętnik:). jest to wspaniała baza do wymiany doświadczeń miedzy nami. po drugie jesteś pierwszą osobą, którą znam osobiście i która rozpoczęła ec z trochę starszym dzieckiem. obaliłaś kolejny mit, że ec może funkcjonować tylko jeśli rozpoczniemy z bardzo malutkim dzieckiem. myślę, że twój sukces polega na tym, że masz bardzo dobry kontakt z orlinkiem. ciszę się, że mąż i rodzina cię wspierają:)
z niecierpliwością czekam na dalsze doniesienia i proszę inne mamy, wychowujące bezpieluchowo o takie "sprawozdanka".

Stivel
16-12-2007, 21:15
Zosia ma właśnie rok i dwa dni, a od trzech miesięcy jest zaznajamiana z nocnikiem. Kiedy w połowie października szłam do pracy, Zosią zaczęły się zajmowac dwie Babcie i Ciocia (na zmianę - niezły kociołek). Wszystkie miały podejście, że warto dziecko oswajać z nocniczkiem i we cztery (razem z mną) zaczęłyśmy reagować, jak tylko Zosia zaczynała stękać. Czasem udało się złapać kupę, czasem było za późno, ale najważniejsze, że Zosia nigdy nie bała się usiąść na zielonego stwora, aninie miała oporów przed załatwieniem się do niego :)
Potem coraz częściej w ciągu dnia była sadzana i zachęcana przez 'psi, psi"' do zrobienia siusiu, a jak przychodziła pora kupki to "eee" (czasem się śmieję, że ja bym szybciej coś wystękała niż ona).
Zosia cały czas lata w pieluszkach jednorazowych, ale widzę (bo mamy takie z Lidla z wskaźnikiem suchości :P), że często są one długo suche :)
na razie (ze względu na kocioł w domu) nie chcę przechodzić na tetrę, ale jestem na to przygotowana na wiosnę.
nie wiem czy napisałam coś rewolucyjnego ale traktuję to jako fomrę zabawy z Zosią, która ma szansę przynieść efekty w przyszłości :)

Anna Nogajska
16-12-2007, 21:31
kasiu, to może nie jest rewolucja, ale na pewno nie częste podejście do tego problemu. mam tu na myśli taki wspaniały i łagodny "trening nocniczkowy". a mała na pewno cieszy się, że zwracacie uwagę na jej potrzeby, a ty z kolei znasz mniej wiecej jej rytm, a to już bardzo dużo, wierz mi.
i cieszę się, to to dla ciebie taka normalka, nic nadzwyczajnego, bo ja też to tak traktuję.

Linda
16-12-2007, 22:09
Raport na dzisiaj: bylismy w studio fotograficznym w Piasecznie, maly przez dluga droge w samochodzie mial pieluszke, ale jak tylko dojechalismy, to posadzilam go na toalete i zrobil siusiu, przed wyjsciem znowu na toalete i tez bylo siusiu :) Pani fotograf nie chciala uwierzyc, ze tak male dziecko siedzi na toalecie i robi siusiu :wink:
Bilans pieluch: dwie pieluchy na dzisiaj, jak do tej pory, ale zaraz klade malego spac. Poza tym 2 kupki do nocnika, oraz przynajmniej 8 razy siusiu do nocniczka. Nocniczek powedrowal z nami do tesciowej na obiad urodzinowy :) No i 'jaki ten Orlando jest madry' bylo stalym punktem rozmow przy obiedzie urodzinowym mojego tescia :) A mi sie tak wydaje, ze juz dobrze rozumiem mojego synka, on cieszy sie gdy siedzi na nocniczku i razem mowimy 'eee'. Zaczal nawet powtarzac takie sylaby 'ee'.

Anna Nogajska
17-12-2007, 11:37
lizyy cieszę się, na razie u ciebie jest lepiej niz u mnie :lol: , chociaż od wczoraj coś się zaczęło dziać we właściwym kierunku.

Linda
18-12-2007, 00:06
Czesc Aniu, dzisiaj byl troche zawirowany dzien, bo musialam wyjechac i zostawic obu chlopcow (troche chorych) pod opieka Zbyszka. Zbyszek jak to Zbyszek, choc bardzo sie stara, to nie rozumie jeszcze wszystkich sygnalow wysylanych przez Orlando. Malz wysadzil wiec synka dwa razy, dwa razy Orlando zrobil siusiu do nocnika, ale byly tez 3 mokre pieluszki. Nie wiem czy przez to przeziebienie maluszek wiecej teraz siusia... No nic nie szkodzi, wazne ze Orlinek bardzo lubi swoj nowy nocniczek na ktory z radoscia wola 'ee' i macha nawet do nocnika 'bye bye' :)

kiedy pojechalam dzisiaj z malym do mojego brata (bratowej przed chwila chyba odeszly wody i pojechali do szpitala) zawiesc mu 15 pieluszek wielorazowych z UK, zapomnialam zabrac nocniczek, wiec Orlinek 3 razy zrobil siusiu na toalete :) Zdecydowanie jednak woli swoj czerwony nocnik, bo mozna w niego walic raczka i jest wygodniejszy. Nawet nie przypuszczalam, ze bede tak rozpisywac sie na temat nocnika :) Chyba cos ze mna jest nie tak :roll:

A oto dwie fotki mojego synka na nocniczku:

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/jf/ci/rrys/CGYNaZfwvpuY2PBVbB.jpg

a tutaj radosna buzia Orlando:
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/jf/ci/rrys/aDAGIdTmyV0Tm8xg0B.jpg

mart
18-12-2007, 00:23
Lizzy, piękna sprawa z tym nocniczkiem! Jestem pod wrażeniem, jak dużo Orlinek już rozumie. My się też w takie czerwone serduszko zaopatrzymy jak tylko Magdula zacznie siadać.

mart
19-12-2007, 00:17
To ja też podchwycę wątek pisania ec-pamiętnika :D

Dzisiaj późnym popołudniem Magda dostała jeść, w połowie "obiadu" poszłyśmy złapać kupkę i siusiu, potem było trochę chusty (sucho) i zabawa bez pieluszki (1 siusiu) a potem kąpiel.
I mówię do Michała, żeby wysadził przed kąpaniem Magdę i powiedział psi psi. Michał tak zrobił i za chwilę został nagrodzony :D Ucieszył się niesamowicie. Przypadek - może, a może nie...

Ja już nie pamiętam jak to jest codziennie wycierać kupkę ze skóry dziecka po 2-3 razy na dzień. I otwierać pieluszkę ze znakiem zapytania w oczach, co też tam będzie...

Linda
19-12-2007, 00:37
Fajnie, ze piszesz Marta :) Ciekawa jestem jakie podejscie do EC mial na poczatku twoj maz? Moj byl troche sceptycznie nastawiony, ale po naszym pobycie w UK przekonal sie do tej metody i teraz kiedy zostaje sam z malym, wysadza go na nocniczek. A ja ciagle nie moge sie nadziwic, ze nawet gdy Orlinek ma mokra pieluszke, a jak potem sadzam go na nocnik, on za kazdym razem nasiusia do nocniczka, nawet malutko, ale za kazdym razem :roll:
I zgadzam sie z toba, duzo milej zmienic dziecku nawet mokra pieluszke, niz wycierac obsrana pupcie :) . Moje starsze dzieci tez nauczyly sie jak sadzac braciszka na nocniczku.

Chcialam dzisiaj kupic drugi nocnik, bo mieszkamy w domku, wiec na kazdym pietrze musi byc nocniczek. Chcialam zaoszczedzic troche kaski, wiec kupilam nocnik firmy nuk. Byl o polowe tanszy, niby tez dobrze wyprofilowany... I co? Klapa, bo jak dla malego chlopczyka to zupelnie do kitu :evil: Jakos tak gorzej wyprofilowany, kiedy maly pierwszy raz usiadl na tym nocniku, to mnie obsikal, bo jego siusiaczek jakos sam 'wymsknal sie' z nocnika.... Wiec tego nocnika, chociaz i tak nie byl tani, bo kosztowal 27 zl, nie polecam.

Kupialam tez nakladke na wc firmy Baby Bjorn, uwazam, ze jest swietna. Nocnik, to nocnik, nie jest taki 'kompaktowy' gdy idzie sie z dzieckiem w chuscie np na zakupy. Ja mam plecak baby bjorn, duzy, pakowny i wygodny, ale nocnika do niego nie wsadze :evil: Co zrobic, gdy jest sie np w centrum handlowym a dziecko chce kupke? W UK wiedzialam takie przenosne, skladane nocniki firmy Tommee Tippee. Nakladke zabralam dzisiaj do Wola Parku, gdy musialam wyskoczyc z malym do banku. Skorzystalismy z toalety, nakladka na wc, raczki maluszka w moje raczki i udalo sie :D Maly nie musial siedziec na kibelku, siedzial na nakladce, nie dotykal raczkami wc, nakladke potem umylam w umywalce i do plecaka.

mart
19-12-2007, 09:48
Nakladke zabralam dzisiaj do Wola Parku, gdy musialam wyskoczyc z malym do banku. Skorzystalismy z toalety, nakladka na wc, raczki maluszka w moje raczki i udalo sie :D Maly nie musial siedziec na kibelku, siedzial na nakladce, nie dotykal raczkami wc, nakladke potem umylam w umywalce i do plecaka.

Linda, jesteś wielka! Dla mnie na razie samo zorganizowanie sprawne wyjścia gdziekolwiek jest dużym wyzwaniem. Więc stosujemy ec w warunkach sprzyjających - w domu, u rodziców lub teścia.

Anna Nogajska
19-12-2007, 21:36
jejkuuuuu, linda, to jest po prostu niesamowite co ty piszesz!!!!!!własnie powtarzam twoje relacje mojemu mężowi i on też strasznie się cieszy! mój mąż od razu był za i z wielkim zaangażowaniem wysadza alexa jesli tylko ma taka mozliwość! na nakładkę na kibelek nie wpadłam w sensie zabierania jej ze sobą. myslę, że te babybjorna sa trochę mniejsze. ja mam ten mój chiński nocniczek, który mieści się w torbie, ale z chłopce trzeba bardzo celować:). dla dziewczynki to rewelacja.

ja tez kupię serduszko baby bjorna, fajna jest tez firma rhoto, ale chyba niedostępna w polsce. te przezroczyste nocniczki, o których pisałam nie sa już niestety produkowane:(

marta: alex juz teraz rzadziej ulewa, więc magduli też się pewnie poprawi. jak go wysadzam to zwracam uwage, aby jak najmniej naciskać na brzuszek, szczególnie w pierwszej chwili.

Bonkreta
19-12-2007, 22:49
Jeśli chodzi o nakładki na toaletę, to my dla Emisia mamy Nuby i wydaje mi się fajna - jest na tyle masywna i szeroka, ze sie nie przesuwa, nie wrzyna dziecku w pupę i jest dość stabilna. Taka:
http://www.allegro.pl/item286496219_nub ... lecam.html (http://www.allegro.pl/item286496219_nuby_deska_treningowa_na_sedes_polec am.html)

Linda
20-12-2007, 01:43
Czesc Aniu, czesc kochane dziewczyny!
Mialam nadzieje jutro byc w sw Annie, ale moj mlodzieniec nadal ma katar i zapalenie krtani, wiec nie wiem czy nam sie uda...

Dzisiaj mielismy taki dziwny dzien... Do godziny 17 szlo nam bardzo dobrze, od rana ta sama pielucha, wizyta u mamy, tam czekal nocniczek, mama wysadzala, byla kupa...

mart
21-12-2007, 21:39
U nas nie najlepiej.
Magda jest rozdrażniona, płacze więcej niż zwykle, wysadzanie ją denerwuje a efekt osiągamy średnio co drugi raz.

Po pierwsze ma katar, co na pewno ją męczy.

Po drugie najprawdopodobniej idą ząbki.

Po trzecie ma tarkę na łokciach, szorstkawą skórę na brzuchu i kolanach. To akurat może jej nie męczy ale za to ja się denerwuję. Lekarka stwierdziła, że to alergiczne - odstawiłam nabiał i uczę się, jak zjeść kanapkę bez masła i sera.

Po czwarte za mało przybrała przez ostatnie 6 tygodni - może ma to związek z wykluciem się tej alergii - nie wiem.

Po piąte zmieniłam technikę wysadzania - zamiast umywalki z lustrem mamy takie śliczne kolorowe miseczki - tylko, że obie się musimy przyzwyczaić do braku kontaktu wzrokowego. Poza tym czasem nie widzę jak robi siusiu i przez to nie mówię jej "brawo" jak zrobi. Nad umywalką już nie miałam siły jej trzymać.

Pożaliłam się.
W sumie, żadne straszne rzeczy się nie dzieją ale i tak się martwię.
Dobrze, że wciąż śpi jak trzeba w nocy.

Po świętach chyba będę musiała się udać do jakiegoś pediatry przez duże "P" - zobaczymy, jak się sprawy będą rozwijać.

Jutro na pocieszkę będę robić ciasto marchewkowe na święta - bez masła - czyli akurat dla mnie :roll:

mart
21-12-2007, 21:48
Ciekawa jestem jakie podejscie do EC mial na poczatku twoj maz?

Mój M. zwykle na początku do takich pomysłów (chusty, ec, pieluchy do prania, roślinne kosmetyki) podchodzi sceptycznie, patrzy się dziwnie przez dwa dni, potem obserwuje a na końcu wdraża sam. Potem po jakimś czasie następuje kryzys: "dlaczego my nie możemy normalnie, jak inne rodziny?" ale to bardziej na zaczepkę niż na serio i zawija dalej Magdulę w pieluchę do prania albo się chustuje.
Czasem chyba potrzebuje trochę czasu, żeby się do czegoś przekonać. Za to potem opowiada naokoło, jak to my fajnie chowamy Magdusię i jakie mamy dobre pomysły.

(dałam powyższe do autoryzacji zainteresowanemu. komentarz: "no tak, cały ja....") :wink:

Linda
22-12-2007, 00:09
Marta, moj synek tez ma jakas egzeme na lokciach i pod kolanami, ja wykluczylam nabial, ale nadal nie wiemy co mu moze szkodzic...
Dzisiaj malego zostawilam na 2 godziny z tesciowa, pojechalam wykapac malutka coreczke mojego brata, bo dzisiaj wrocili ze szpitala. W tym czasie tesciowa ani razu nie wysadzila malego, ba, jak zmoczyl pieluche wielorazowa, to zalozyla mu pampersa (mam jeszcze kilka pampersow w domu...). Troche szkoda, ze nawet nie sprobowala wysadzic malucha, to nie jest takie trudne, przeciez pokazywalam jej jak to robie... :x No ale nie bede sie tym przejmowac, zdazaja sie gorsze rzeczy... Wlasnie wrocilam z sypialni, maly obudzil sie na cyca (zabkuje), pieluszka byla sucha, wiec wysadzilam go na nocnik.

Ja podziwiam mamy naprawde malych dzieci, bo ja zaczelam wysadzac mojego synka, gdy ten mial 6 i pol miesiaca.

A jak teraz pomysle, ze u nas w domu bedzie 16 osob na Wigilii i ja co godzine bede biegac z malym na nocnik, to dopiero bedzie ubaw :) Tutaj kolacja, multum ludzi, a my na nocniku w wc...

fumiko
22-12-2007, 01:03
Zazdroszczę Wam tego wysadzania z sukcesem :) Moje dziecię ma dopiero 3 tygodnie i jesteśmy dopiero od 3 dni na etapie dźwięków i tetry z pasem sumo, ale powiem szczerze, że mam trudności z wychwytywaniem sygnałów zapowiadających nadejście siusiu lub kupki. On ma szeroki asortyment min i gestów - od kręcenia się, poprzez pojękiwanie do szklanych oczek i zawieszenia wzroku. Zawsze reaguję dźwiękowo, gdy już siusia lub robi kupkę, ale jeszcze go nie wysadzam. Jakiś taki jeszcze według mnie zbyt giętki ten mój dzidzus i boję się, że zrobie mu krzywdę, bo jak go trzymam nad umywalką, albo toaletą to mi się dziwnie zwija i wygina na jeden boczek. Poradźcie, co robić? Wysadzać kierując się intuicją czy czekac az jako tako nabiorę wprawy w odczytywaniu sygnałów?

mart
22-12-2007, 09:58
Najlepiej Ci odpowie annamamaalexa - może tu zajrzy jeszcze przed świętami.

Ja zaczęłam wysadzać Magdę jak miała ok 3miesięcy, ania z tego co wiem, podobnie. Do 2 miesiąca też bym się chyba bała.
Na początek wg mnie jest najważniejsze, że starasz się obserwować i poznawać sygnały. Sama technika jest mniej ważna. I pewnie z czasem dojdziesz do tego, że możesz już malca wysadzić.

Jeśli znasz angielski to zajrzyj tu: www.diaperfreebaby.org (http://www.diaperfreebaby.org) - sporo informacji i łatwo napisane. Powodzenia!

Anna Nogajska
22-12-2007, 14:52
ja zaczelam wysadzac alexa jak mial 2 miesiace, bo wtedy dowiedzialam sie o tej metodzie. alex nie trzymal jeszcze glowki. wysadzac mozna takie malenstwa, ale ja nie robilabym tego nad umywalka, ale: mala miseczka na kolanach i maluszek zupelnie wsparty na twoim brzuchu lub pozycja jak do karmienia i pod pupcia miseczka. tak czy owak takie malenstwa wyprozniaja sie podczas karmienia. ja podkladalam wtedy miseczke (sprawdza sie taka plastikowa do ucierania ciasta) albo pieluszke tetrowa.
najwazniejsze, zebys ty czula sie z tym dobrze. jesli uwazasz, ze to za wczesnie to poczekaj az malenstwo bedzie troche sztywniejsze. w wielu kulturach tak sie praktykuje: okolo miesiaca- dwoch obserwacja rytmu i sygnaly kluczowe, a potem dopiero wysadzanie.

tak strasznie sie ciesze :lol: :lol:

fumiko
23-12-2007, 02:29
Tomusia wysadziłam tylko raz (wysiusiał się wtedy do toalety) i czułam się wtedy niepewnie, pomyślałam, że to jeszcze nie ten czas, więc spokojnie wróciliśmy do samych obserwacji i dźwięków. No i odważyłam się na obserwację nocną - w sumie jest super, bo wtedy jestem nastawiona maksymalnie na dzidziusia (czytaj: starsze dziecko śpi sobie smacznie) i faktycznie jest tak, że dziecię sygnalizuje nadejście siku i kupki kręceniem się i pojękiwaniem. Jak go przewijałam to ani razu się nie zbudził, co przy zmianie pampersa było nieosiągalne. W ogóle nabrałam awersji do pampków i nawet, gdy zakłądam jednego czasem (podróż samochodem) to się źle z tym czuję. Niedługo kupimy pieluchy wielorazowe i uwolnimy się od tych paskudnych "plastików". A to wszystko dzięki Tobie, Aniu, mamo

Vega
23-12-2007, 10:22
Ech dziewczyny, tak Was podczytuję tylko - bo my nadal pampersowi... ale zazdroszczę strasznie! Zrobiłam wczoraj megapranie, ciuszków mam mnóstwo i od dzisiaj chociaż przez święta sprawdzę jak nam będzie szło bez pampka :)

Trzymajcie kciuki :)

Linda
27-12-2007, 01:40
Vega, napisz prosze jak wam idzie!

U nas wszystko Ok, tzn jezeli ja jestem z malym, to przecietnie zuzywamy jakies 4 pieluszki dziennie. Orlinek ladnie 'wspolpracuje' i lubi byc wysadzany na nocniczek :) Maz smieje sie z nas, ze wychodzilismy na rodzinne obiady z nakladka na toalete :wink:

W Wigielie mialam 15 osob na kolacji, wiec bylam troche zajeta, nie moglam tak dobrze zajac sie synkiem. Babcie staraly sie wysadzac, ale Orlando przy nich tak grzecznie siusiu nie robil, wiec zuzylismy wiecej pieluszek.

Linda
30-12-2007, 01:53
Nie pisalam kilka dni, ale bylismy troche chorzy i bardzo zajeci... Moj synek coraz lepiej sobie radzi z nocniczkiem/nakladka na wc. Teraz zaraz po posadzeniu na nocnic, badz wc, robi siusiu. Kupek to juz od 6 tyg nie robi w pieluszke, ale zauwazylam, ze jezeli co mniej wiecej godzine wysadzam go, to jego pieluszka bedzie w zasadzie sucha :) Wysadzanie idzie wiec juz sprawnie, jest to dla nas tak naturalne, ze nie wyobrazam sobie teraz powrotu do pampersow, obsranych pieluch i takich podobnych atrakcji :wink: Ciekawe jest to, ze Orlando kiedy widzi nocniczek wola 'eee' :) Sam oczywiscie nie wola, ze chce do toalety, ale nam to zupelnie nie przeszkadza, on jest przeciez jeszcze taki malutki, nie ma nawet 9 miesiecy.

Anna Nogajska
30-12-2007, 12:56
lizzy kochana,
bardzo ci zazdroszczę, a właściwie orlinkowi :lol: u nas jest różnie, niestety. tak naprawdę idealnie jest tylko w nocy, bo mały siusia zawsze, gdy go wysadzam. dopiero około 5 zaczęłam mu ostatnio zakładać pieluszkę, bo nie mam siły wstawać co 20 min. kupki oczywiście nadal lądują w nocniku, ale z siusianiem od 1,5 miesiąca jest ciężko. a było już tak idealnie....mały jest obecnie na etapie bardzo intensywnego rozwoju ruchowego plus ten mój powrót do pracy. echhhh
ale tak jak piszesz lindo, dla nas to już jest normalka i nie wyobrażam sobie inaczej.

Magdalena
30-12-2007, 13:28
My zaczęliśmy próbować bezpieluchowo około 6 miesiąca. Kupy szły pięknie do toalety nawet jak byliśmy w gościach czy restauracji w czasie podróży. Z siku od początku był kiepsko. Potem była przeprowadzka, Joaś miał 12 miesięcy, pomieszkiwaliśmy trochę tu trochę tam i niestety wszystko się cofnęło... JOachim odmówił i nocnika i toalety.

Po domu poranki spędza bez pieluchy. I coraz częściej siada na nocnik w ubraniu i udaje że robi siusiu. Raz zdjął spodnie i sam zrobił do nocnika. Już mu sie to więcej nie powtórzyło :-)

Od czasu do czasu, rzadko, akceptuje robienie do nocnika. Obecnie ma 18 miesięcy.

Natomiast pielucha po nocy wygląda jak bomba wodna, więc chyba bym się nie odważyła mu jej zdjąć na noc.

Ideą jestem zauroczona i z kolejnym zacznę wcześniej.

Linda
01-01-2008, 23:25
Musze dzisiaj sie pochwalic, ze do wieczora moj synek zmoczyl tylko JEDNA pieluszke :) :D A po sniadaniu bylismy u moich przyjaciol, potem u moich rodzicow, wiec duzo sie dzialo. Znajomi smieja sie, ze ja na wizyty zabieram nakladke na deske wc :wink: Na szczescie Orlinkowi podoba sie ta 'zabawa w siusianie do toalety', a ja ciesze sie, ze mam coraz mniej pieluch do prania. Zauwazylam tez, ze jezeli wysadzam malego mniej wiecej co godzine, oraz zawsze po drzemce, jezdzie samochodem, cycu, jedzeniu, to zawsze jest siusiu do nocnika lub na wc. O kupkach to moj synek juz mnie informuje. Gdy wczoraj w Sylwestra zostal z moimi rodzicami i Oscarem, to tez ladnie pozwal sie wysadzac na toalete, a kiedy chcial kupke, to jego starszy brat poznal, ze to 'ta mina' i powiedzial babci :wink:

Pislam troche o EC na forum kwietniowym, ogolnie pozytywne komentarze, ale niestety spotkalam sie tez z tymi mniej 'budujacymi' np, ze to duzo za wczesnie na trening nocnikowy, ze moze robie malemu jakas krzywde, bo on jest jeszcze za maly :evil:

mart
10-01-2008, 22:26
będe się chwalić :lol: a raczej magdalenkę.

mnie nie ma za co chwalić, bo leniwa jestem i nie wysadzam jej np. rano po wstaniu, bo ledwo na oczy widzę, jak ją biorę do karmienia.
ale - jak już się rozkręcę o poranku wysadzam magduśkę po jedzeniu, po drzemce i jak widzę że chce kupkę. efekt: kilka razy po drzemce miała suchą pieluchę i siusiu zrobiła do miseczki. no i robi siusiu na "psi psi" prawie zawsze.
ja dalej kompletnie nie widzę sygnałów przed siusianiem, co najwyżej w trakcie ale najwyraźniej metoda z regularnym proponowaniem nocniczka się sprawdza.

i tak sobie myślałam, że taki "rytuał" z wysadzaniem i mówieniem "psi psi" niczym się nie różni od kąpieli, pozytywki przed drzemką czy zakładania kombinezonu przed spacerem.

magda rozumie, że po kąpieli jest jedzenie a potem spanie i to inne spanie niż w ciągu dnia - dlaczego nie miałaby rozumieć, że "psi psi" i pozycja do wysadzania oznacza, że ma się załatwić właśnie w tym momencie a nie w pieluszkę. tylko trzeba jej dawać do tego okazję w odstępach odpowiednich do wieku.

mart
10-01-2008, 22:35
odnalazłam swój post, o tym jak pierwszy raz poleciałam z Magdą nad umywalkę: 7 listopada.

czyli właśnie minęły 2 miesiące.

efekty naprawdę widać a 2 miesiące to wcale nie tak długo.

mój mózg wchłonął przez ostatni rok jakąś nieprzytomną ilość informacji - chusty, ec, pieluchy do prania, chemia domowa + standardowy zestaw uświadamiający debiutującej matki......... :shock:

Anna Nogajska
11-01-2008, 21:57
mart, to naprawde dopiero dwa miesiące! boniu, a magdula tak wyrosła! ja największy skok z ec zauważyłam właśnie po 2 miesiącach praktykowania:)

lila4
17-01-2008, 00:17
Mamy pierwsze sukcesy!!!

Anna Nogajska
17-01-2008, 20:50
szkoda, ze chlopcy nie nosza spodniczek...w ec to iezwykle praktyczne jest...

lila: bilans 2 do 3 jest super:), gratuluje :lol:

fumiko
19-01-2008, 01:30
Ja dzisiaj próbowałam wysadzić Tomcia do miski i udało się oczywiście - wysiusiał się pięknie zaraz po przebudzeniu, ale jednak myślę, że to trochę za wcześnie dla niego. Jest taki giętki i nie bardzo mogę go dobrze chwycić. Gdzies mi ucieka i się dziwnie zwija. Poczekamy tak jeszcze z 2 tygodnie i spróbujemy jeszcze raz. tetra z pasem sumo sie sprawdza rewelacyjnie, nawet w nocy - dzidziek za każdym razem komunikuje, że coś się zbliża - więc sobie spokojnie poczekam, aż troszkę podrośnie. A może ja go po prostu źle trzymam...

Vega
19-01-2008, 08:42
Fumiko, a jak i nad czym wysadzasz Tomeczka?
Z takimi bezwładnymi jeszcze maleństwami to wg mnie najwygodniej oprzeć dziecko pleckami o siebie, między swoimi nogami miseczkę czy co tam się da. Ręką jedną podtrzymujesz nóżki a drugą brzuszek i klatkę piersiową.
Dziecko jest w takiej pozycji spokojne, bo nie boi się upadku (to w przenośni jest :) wiadomo, że nie wie co to upadek, więc nie może się go bać, ale boi się nieskoorydnowanych ruchów ciała, więc tak napisałam).

Anna Nogajska
19-01-2008, 22:34
Ja dzisiaj próbowałam wysadzić Tomcia do miski i udało się oczywiście - wysiusiał się pięknie zaraz po przebudzeniu, ale jednak myślę, że to trochę za wcześnie dla niego. Jest taki giętki i nie bardzo mogę go dobrze chwycić. Gdzies mi ucieka i się dziwnie zwija. Poczekamy tak jeszcze z 2 tygodnie i spróbujemy jeszcze raz. tetra z pasem sumo sie sprawdza rewelacyjnie, nawet w nocy - dzidziek za każdym razem komunikuje, że coś się zbliża - więc sobie spokojnie poczekam, aż troszkę podrośnie. A może ja go po prostu źle trzymam...


szkoda, że tem wrocław tak daleko....

fumiko, ja zaczęłam wysadzać alexa jak skończył 2 miesiące, ale on faktycznie był sztywny od początku. ja z kolei podczas wysadzania odchylałam się nieco do tyłu, żeby mały niejako leżał na moim brzuchu. na poczętku możesz nawet kłaść ręcznik na kolanach, jak masz problem z trafieniem w miseczkę :wink:
możesz też poczekać, najważniejsze, żebyś czuła się komfortowo.

Linda
23-01-2008, 23:34
Dawno nie pisalam, ale mielismy na glowie przeprowadzke do Ipswich, UK. Moj maly nadal ladnie robi siusiu do nocniczka, kiedy jestesmy w miescie chodzimy do wc z wlasna nakladka na toalete. Bardzo podobaja nam sie pieluszki BumGenius, jedna kupilam od Ani, druga dokupilam tutaj, uwazam, ze sa to rewelacyjne pieluszki i bardzo szybko schna :)
Wczraj nowo poznana chustowa kolezanka Corinne pokazala mi fantastyczne miejsce w tym miescie, Real Nappy Shop, sklep caly z pieluszkami wielorazowymi. Oczy same wyskoczyly mi z orbity, tyle rozych pieluszek....
Poza tym za 5 funtow rocznej oplaty czlonkowskiej, mozna zostac czlonkiem stowarzyszenia Real Nappy Network, w sklepie jest sofa, mikrofalowka, czajnik, herbata, toaleta, przewijak, mozemy wiec za darmo kozystac z tych rzeczy, moge nakarmic Orlando, pogadac z innymi mamami i jest fajnie. Dzisiaj dostalam za darmo 10 uzywanych pielouszek dla Frania Niezapominajki :) Kupilam tez takei welniane gacie dla Orlinka oraz preparat do prania welnianych gaci i otulaczy.

Mialam tez okazje wyprobowac dwa rodzaje pieluszek jednorazowych, ekologicznych, nie pamietam pierwszej nazwy, to jakas szwedzka firma, pieluszki super, drugie to Tushies, mniej fajne, ale tez dobre.
To na tyle naszych pierwszych wrazen pieluchowych w nowym miescie, buziaki dla dzieci

Anna Nogajska
25-01-2008, 17:36
linda fajnie, że się odezwałaś. mie mogę się doczekać twojego powrotu i tych wszystkich opowieści.

wiesz, starsznie amrzy mi się stworzenie takiego miejsca, o którym piszesz :lol:

serafinka
25-01-2008, 19:11
a ja też wysadzam Bronusia kupki już sa w nocniczku a siusiu to tylko dwa razy się udało od wczoraj

lila4
21-02-2008, 21:55
A u nas ostatnio nie idzie dobrze.Trochę sobie opuściłam (ciąle gdzieś jeździliśmy popołudniami) i dziś Sara zasikała 5 pieluch tetrowych i wcale jej z tym źle nie było.Czyli jednak jest sens,żeby zakładać tetrę nawet na część dnia i wysadzać.Już się nie mogę doczekać kiedy ta pozytywka zagra gdy Sara nasika :)

perfect-woman
26-02-2008, 19:00
Dobra to i ja sie dopisuje jako ze od wczoraj zaczelismy :)

Wczoraj same porazki pampers na spacer a tak wszystko na podloge lub na tetre.
Niestety nie chce usiasc na nocnik dluzej niz na 3 sekundy :|

Dzis to samo spacer pileucha (i do pieluchy byla kupka) a tak siusiu na podloge lub w majtusie :(

Nie mam pojecia kiedy jej sie chce i nie wiem jak przekonac ja do siadania na dluzej na nocnik.

No nic bede probowac dalej

Bogusia
12-03-2008, 12:52
spanie- po spaniu sucho - no o na nocnik - sukces - ja sie cieszyłam dziecko nie wiedziało o co chodzi

Linda
13-07-2008, 00:25
U nas sytuacja wyglada tak: Orlando ma 15 miesiecy, w ciagu dnia nosi pieluszki wielorazowe, ale gdy chce zrobic kupe, to zawsze juz wola 'ee', teraz czesciej tez daje znac, ze chce siusiu. Ostatnio bardzo spodobalo mu sie siusianie w plenerze, czyli jak przystalo na takeigo duzego mlodzienca, siusia na stojaco, patrzy jak siusia :)

Chodzi spac po 19, po kapieli na nocnik, potem przytualanie, cysio i spi. Budzi sie kolo polnocy na siusianie, ma sucha pieluszke, siusia, dostaje cysia i dalej spi. Dzisiaj mielismy szok, bo spal od polnocy do 9 rano :) . Pieluszka tylko troche mokra. Normalnie to budzi sie pomiedzy 6 a 7 rano i znowu ten sam rytual, siusiu, cysio i dalej spi do 9.

swebe
11-08-2008, 21:09
a u nas tak:
hela ma 8 miesiecy i lapiemy wlasciwie kazda kupe a i siku coraz wiecej, jak jest dobry dzien mokra jest tylko pielucha ze spaceru! hela potrafi podpelznac do nocnika jak chce siku - no tak nam sie wydaje bo po takim ruchu wysadzona sika :D
najczesciej stosuje otulacz imse vimse albo rikki i jakas wkladke do srodka, jesli pieluchy to tak jak dzisiaj schodza mi 4 na dzien! jedna na noc, jedna na spacer i dwie z niewylapanym sikiem:)
nadal musimy ja nad nocnikiem trzymac bo jest na nia za duzy choc to model mini.
niestety obawiam sie wyjazdu - szykuje nam sie dwa tygodnie w dalekich krainach i nie wiem co mam robic, wezme moltexy, tam bede dokupywac jakies eko. chce jak najczesciej wysadzac ale boje sie ze bedzie maly regres bo wyjdziemy z rytmu.
jakies pomysly dziewczyny?

nisiek_p
16-08-2008, 23:32
Ja jestem na razie pod wrażeniem :shock:.

O EC poczytałam nieco będąc jeszcze w ciąży z moim trzecim małym mężczyzną, właśnie na tym forum (dwóch starszych wychowałam na tetrze). Postanowiłam wtedy, że warto spróbować z najmodszym bezpieluchowo. Zaopatrzyłam się w otulacze ImseVimse (tetrę już miałam) i czytałam co i jak.

Od urodzenia go obserwowałam i na początku nie było łatwo.

mart
17-08-2008, 09:19
anita, fantastycznie - jak zaczynasz tak wcześnie to podejrzewam, że efekty będą niesamowite!
trzymam kciuki!

Linda
17-08-2008, 10:33
Anita, super :D Jezeli bede miala nastepne bobo, to EC bede stosowac od samego poczatku, my zaczelismy gdy Orlando mial 7 miesiecy.
Teraz Orlinek w ciagu dnia jest suchy, wysadzam go, jezeli chce kupke, to mowi 'ee'. Najbardziej lubi robic siusiu w plenerze :D

nisiek_p
17-08-2008, 12:48
Dzisiaj w nocy, podobnie jak wczoraj - po północy, znowu dawał znać na kupkę. Ponieważ na noc zakładam mu pampersa, więc wczoraj początkowo nie zareagowałam. Jednak w pieluchę nic nie poszło. Gdy podczas kolejnego karmienia, znowu sytuacja się powtórzyła, poszliśmy do toalety i.... wszystko poszło do muszli. Jednak tak mi się rozbudził podczas wysadzania, że nie chciał przez ponad godzinę zasnąć.
Dzisiaj było prawie tak samo. Nie chciałam ryzykować rozbudzenia, więc do piątej nad ranem nie wysadzałam go. Pomyślałam, że najwyżej będzie w pieluszce.

mart
17-08-2008, 20:20
anita, może nie noś małego do toalety tylko wysadzaj trzymając między kolanami do miseczki. ja sobie miseczkę kwadratową trzymałam między łydkami (jak stała na podłodze to miałam wrażenie, że nie "trafimy" :lol: ) i często nie było problemu z dalszym spaniem. wtedy też nie musisz włączać dużo światła.

Anna Nogajska
23-08-2008, 21:39
ja tak samo jak mart, bo spimy na górze,a toaleta na dole...mały nawet przestał się budzić, albo wręcz podczas wysadzania głęboko zasypia...
ty mart z panienką masz problem? to wyobraź sobie sik takiego małego faceta ! ile to trzeba prezyzji, żeby w miseczkę trafić! ha!
ale słyszałam, że dzieweczki pod ciśnieniem też niexle potrafią, a jakże :)

nisiek_p
26-08-2008, 00:07
Niestety patent z miseczką jest dla mnie dość trudny do wyobrażenia w praktyce (choć miseczkę kupiłam już wcześniej), a do łazienki mamy bliziutko. Maćka po prostu rozbudza sama czynność wypróżniania.

Na szczęście w czasie tego tygodnia nieco sam się wyregulował (przynajmniej na razie) na bardziej poranne załatwianie potrzeb - tak koło 5-tej. A przy tym chyba nieco się przyzwyczaił do takiego "sposobu" pozbywania się tego i owego i teraz już łatwiej po wszystkim zasypia.

Za to w ciągu dnia zrobił się ostatnio bardzo marudny. Wtedy trudniej jest mi złapać odpowiedni moment i przez te 2-3 dni nieco więcej pieluch zamoczył.

calineczka
03-09-2008, 23:24
Hej!
Jesteśmy na ec od kiedy Konrad skończył 3 miesiące. TZN. od tego czasu go wysadzam nad miseczką. Na poczatku nic nie mówiłam nikomu i praktykowałam jak byliśmy sami w domku. Po paru dniach coś zaczęłam przebąkiwać mojemu jeszcze-nie-mężowi (patrzył na mnie jak na aliena jakiegoś) aż w końcu zrobiliśmy "pokazówkę". Kilka razy. Dziś już wierzy w ec. :D
Niestety ze względu na chore nerki jesteśmy jeszcze na jednorazówkach (częste posikiwanie) ale jest już coraz lepiej z tymi nerkami i przymierzam się do rezygnacji z jednorazówek (zresztą nie zużywamy ich wiele :wink: ).
Ze względu na brak funduszy myślę o pieluszkach składanych+otulacze z polarku (sama uszyję). Jak myślicie-ile tego potrzeba na początek?

nisiek_p
06-09-2008, 16:33
No i chcąc nie chcąc (chociaż bardziej chcąc) testujemy miseczkę.
Jesteśmy w szpitalu :( i jeszcze trochę pobędziemy. A ja nie wyobrażałam sobie rezygnacji z EC. Spakowałam więc tę miseczkę i .... muszę powiedzieć, że sprawdza się rewelacyjnie :D Nawet siusiu udaje nam się trafić. I chyba nawet wygodniej niż nad muszlą w domu. Tylko niestety musimy być na pampersach, bo tu nie uznają tetry.

ash
23-09-2008, 00:47
Muszę się dopisać (wreszcie): dziś udało nam się zrobić siusiu do nocnika:-), dwa razy w ciągu dnia.
Próby wysadzania trwają od jakiegoś czasu. Niestety do tej pory zawsze było tak, że sikanie zaczynało się PO wysadzaniu - lądowało na przewijaku. (Może trzymałam małą na nocniczku za krótko? może potrzebowała tego czasu - kilku tygodni - żeby zaskoczyć?) Mała (prawie 7msc.) nie siedzi samodzielnie, a jest dość dużym dzieckiem i trochę też trwało zanim doszłyśmy do wygodnego sposobu oddawania moczu;-)
Trochę też zajęło zanim odważyłam się wyjąć nocnik po starszej, bo deprymowało mnie, że może chcieć (starsza) wrócić do nocnika (jestem przeczulona, bo starsza ma cały czas zachowania typu "ja też jestem dzidziusiem":/) Poza tym podziwiam mamy z więcej niż jednym dzieckiem stosujące EC - to bardzo trudne dla mnie - podzielnosć uwagi, odrywanie się do jednego dziecka, co tu mówić o wyłapywaniu subtelnych sygnałów...
Aha, i też inaczej niż w większości opisywanych przez was tutaj przypadków - nam siusianie jest dużo łatwiej wyłapać.

skleparz
18-11-2008, 18:07
no to my się też pochwalimy, bo dookoła wszyscy myslą,że zwariowałam
oto margola w pierwszym tygodniu po przyjściu ze szpitala,
o EC przeczytałam przed rozwiązaniem ale w szpitalu bałam się linczu pielęgniarek wiec sie wstrzymałam do 6 doby.
Właśnie szyje polarkowe pieluszki, ponieważ miałam papmersy które dostałyśmy w prezencie urodzeniowym mega paka to stosowałam je jak otulacze.
siusiu sygnalizujemy płaczem ale innym niż jeść
ale za to kupę robimy bez mrugnięcia okiem, więc łapiemy ją tylko okazjonalnie przy siusiu, ale jak mój Darcio wysadza, to ją zawsze na kupę namówi swoim EE chyba ma lepszą wymowę :lol:
Moja mam się namówiła na wysadzanie i teraz mi łatwiej, mój tata nie wierzy nawet ja widzi i śmieje się że to lalka i ma na pewno guziczek do naciskania
Do kuzynki założyłam pampka i mała nie chciała zrobić do niego siusiu, darła sie dopóki nie została wysadzona więc "ochrzciłyśmy" ciotce umywalkę
myślałam że padnie jak zobaczyła i stwierdziła że chyba zwariowałam
a oto dowody:

skleparz
18-11-2008, 18:12
mój pediatra patrzył ze zgroza :bduh: na to co robię, ale go "olałam" :lol: brzydko mówiąc acz na temat...

maga
18-11-2008, 18:50
:applause: Kurcze, też tak chcę! Będziemy próbować

Linda
19-11-2008, 00:33
Gratuluje Olu, ja przy nastepnym tez bede probowac EC od pierwszych chwil w domu... Ale ladna ta twoja corcia :D A nocnik jaki przy niej duzy :D

skleparz
19-11-2008, 12:16
najmniejszy jaki był w domu ,
ale zakupiliśmy śliczny zielony tron w IKEA, fajny bo niezbyt głeboki i okrągły jak miseczka

stokrotka.a
19-11-2008, 14:49
Brawo!Dzielne dziewczyny! :applause:

Kat...
01-12-2008, 16:26
To ja też się dopiszę. Mój Zygmuś ma 3 miesiące i o EC naczytałam się jeszcze w ciąży więc obserwowałam Go od samego początku. Od jakiegoś czasu "psipsiałam" kiedy sikał leżąc na przewijaku ale że tak powiem od niechcenia bo gdzieś tam w środku czułam że tak właśnie wychowanie dziecka wyglądać powinno ale wydawało mi się że mi się na pewno nie uda. Nie byłam jakoś nastawiona na działanie. Któregoś dnia po tym jak się tu Was naczytałam tak na próbę Go wysadziłam. Zrobił siku. Byłam w szoku że już przy pierwszej próbie ale myślę sobie przypadek. Od tamtego czasy chyba tylko 3 czy 4 próby były bezowocne. Bardzo dużo i często siusia więc oczywiście moczy pieluchy jak szalony ale dużo też udaje się złapać. Szczególnie po obudzeniu i wyjęciu z chusty. Mama, z którą mieszkam myślała na początku, że żartuje ale jak na własne oczy zobaczyła to pozazdrościła i też wnuka wysadza. Zauważyłam też coś, w co bym wcześniej nie uwierzyła- On jęczy jak potrzebuje i czeka na wysadzanie. Zdarza Mu się nawet płakać a po wysadzeniu przestaje. Daje naprawdę wyraźne znaki. Niesamowite. Jest taki malutki. Od 5 dni wszystkie kupy trafiły do miski. Bosko nie?

darijah
01-12-2008, 16:41
a ja żałuję , że tak późno zaczęłyśmy wysadzanie. W rezultacie moje dziecko nie sygnalizuje już kupy i jeszcze ani razu nie udało nam sie jej złapać. Za to siuśki w wiekszości lądują w nocniku.

agama
02-12-2008, 17:06
Witam! To i ja sie dopisze i przy okazji zasiegne porady. Stosujemy EC od jakis 2 miesiecy. U nas zaczelo sie od tego, ze zauwazylam, ze Maly robil siusiu zawsze jak mu zakladalam nowego pampersa. Wtedy mnie to troche irytowalo, ale zachowywalam usmiech na twarzy i mowilam, cos w stylu : zrobiles sisi? - a on byl z siebie bardzo zadowolony. Doszlo do tego, ze po jego usmiechu rozpoznawalam, ze zrobil. A potem przeczytalam o EC i nie zastanawiajac sie dlugo zaczelam synka wysadzac a on juz wiedzial co to jest sisi i robil jak "na zawolanie" :). Z kupka tez nie bylo problemu bo latwo bylo rozpoznac kiedy sie przymierza do zrobienia i robil wlasciwie raz czy dwa razy na dzien. Potem przeszlam calkowicie na pieluchy wielorazowe, stosujac je nawet w nocy. Takze gdzies na poczatku 4tego miesiaca byly dni kiedy to udawalo nam sie zmoczyc gora 1-2 pieluchy w ciagu doby! Bylam naaaprawde dumna i powoli oswajalam otoczenie z naszym "zachowaniem" (kto juz to robil, wie o czym pisze :). Niestety ostatnio znacznie pogorszyla sie nasza komunikacja. Tak jak wczesniej sygnalizowal glosnym marudzeniem, ze chce zalatwic swoje potrzeby, tak teraz pochloniety nauka przemieszczania sie z miejsca na miejsce zupelnie sie zapomina. Puszczony na kocyk bez pieluszki potrafi zrobic siusiu kilka razy pod rzad a i kupka tez mu sie czesto zdarza. W nocy tez jest znacznie gorzej, chociaz zamiana naocniczka na pojemniejsza miseczke i wysadzanie na lezaco znacznie poprawilo "lapalnosc siusikow" :). Prosze wiec doswaidczone mamy o pomoc. Jak naprawic nasza komunikacje? Czy po prostu przeczekac ten etap, czy moze zastosowac jakies "sztuczki"? Jak sobie radzilyscie w takich sytuacjach?
Pozdrawiam
Aga

mamalowi
04-12-2008, 23:01
chwalimy się; od początku jesteśmy z Tosią na wilorazówkach od Ani :thumbs up: gdy Malutka miała niecałe 4 miesiące zaczęłyśmy ec wprowadzać aha można powiedzieć że wczesniej bo nocniczek miałam już miesiąc przed pojaiwniem się Tosi :D Wysadzam córeczkę nad wanną i super zazwyczaj kupeczka ląduje w niej nawet podczas ząbkowania nam nieźle szło Muszę naprawdę pochwalić tę metodę bo Tosia miewa kolki spowodowane nietolerancją pokarmową a wysadzanie pomagało(bo już jest ok) szybko się odgazowała i ta pozycja Jej pomaga przy bólach brzuszka:)
niestety z siusiu już tak dobrze nie jest ale zachęcona Waszymi dokonaniami będę wysadzać na nocniczek po jedzeniu i oczywiście wołać psi a na kupcię ee
aha mój mąż już dostał instrukcje i bardzo jest za wszystkim co wymyślę czyt. chusta, pieluszki wielorazówki a teraz ec
bardzo dziękuję za psychiczne wsparcie i trzymam kciuki
pozdr Marzena

skleparz
07-12-2008, 00:01
moja Gośka jest coraz bardziej wyrozumiała i głośno się drąc czeka cierpliwie na wysadzenie, czASMI TYLKO SOBIE ZAŚPI , ALE JAK JESTEM blisko to jak się tylko zaczyna wiercić to wysadzam chociaż czasem mi żal że ja wybudzam z takiego słodkiego snu.
Mamy nowe zielone otulacze z polarka made by babcia pod kolor nocnika :lol: i polarka na przewijaku :lol: i jesteśmy strasznie dumne,
tylko ta kupa z cycem w buzi i bez ostrzegania o zbliżaniu sie :twisted: ale będzie dobrze.....
pozdrawiam

Anna Nogajska
08-12-2008, 20:28
powodzenia dziewczyny:)

trudne etapy trzeba przeczekac, po prostu. czasami sygnały sie zmieniaja wiec trzeba obserwować.

generalnie ec to duża frajda, ale i wiele, wiele cierpliwości. jeśl;i ta się kończy to żaden wstyd zapieluchowac malca na pewien czas, aby dać sobie i jemu trochę "wytchnienia". generalnie jak wiecie: nic na siłę.
poza tym wasza intuicja na pewno was nie zawiedzie :)

skleparz
07-01-2009, 11:47
no i przechwaliłam :cryy:
moja gośka odkryła, ręce, pajace nad głowa i inne ptaszki, i ze można "policzyć " krateczki na ochraniaczu w łużeczki i że w ogóle to jk sie zrobi siku w majty to cieplej jest i nam nic nie wychodzi, lejemy i śpimy smacznie dalej, a jak nie spimy to sie bawimy , a mama?...

angr
19-01-2009, 00:13
To i ja coś powiem. O EC dowiedziałam sie w czasie ciąży, kiedy byliśmy w szkole rodzenia. Zainteresowałam się tym bardzo, czytałam i czytałam..... No a potem urodziła się nasza mała córa i jednak troche ten nasz świat wywróciła do góry nogami - tak to już jest podobno z pierwszymi dziećmi. Także na początku była na pamkach, potem zainwestowaliśmy w pieluchy wielorazowe. Następnie zaparłam się i probowalismy EC, no ale oszałamiających sukcesów nie mieliśmy :( . Troche się wtedy zniechęciłam..... ale od tamtej pory zawsze kiedy córa robi siusiu, to mówię siiiii, jak kupke to eeee. Jak już pisałam wyżej jestesmy aktualnie na wielorazówkach, a ponieważ kupa w tejze pielusze jest troszke klopotliwa (zwlaszcza dla mojego męża), to te kupki zaczęliśmy "łapać". No i teraz wszystkie kupki ląduja tam gdzie ich miejsce ku naszej uldze,a uciesze naszej córy, która jest z siebie bardzo dumna :).
Więc podsumowując: przyjęłam zasadę, że nic na siłę i że trzeba cierpliwości cierpliwości i jeszcze raz cierpliwości. I choc w naszym przypadku trwalo to dlugo, bo pare miesiecy (zaczynalam, jak ALa miała 5 miesięcy, teraz skonczyła 8),to jednak przyniosło efekty. I co najlmilsze, Ala sie cieszy, kiedy zrobi kupke, czy siusiu do sedesu (nocnik w naszym przypadku sie nie sprawdził) i my razem z nią. Choć zdaje sobie sprawe, ze czyste EC to to jeszcze nie jest ;)

Ania Bober
07-02-2009, 22:12
My zaczeliśmy niecałe 2 tyg. temu. Kacper ma 8,5 miesiaca i teraz baaaaaaaardzo żałuję, że jednak nie wczytalam się w temat EC dużo wcześniej :hide:

Zaczęłam od wysadzania Kacpra na nocnik. Bardzo szybko zaczął robić siusiu do nocnika - czasami miałam wrażenie, że chciał mi zrobić przyjemność, cisnął i cisnął aż wycisnął choć kilka kropel - serio :lol: tak to wyglądało. Jednak nie robi tylko do nocnika - pieluchy mokre, dziecia obserwuję i obserwję, i kurde nie widzę... nic. Żadnych znaków... Tłumaczę, opowiadam o co w tym wszystkim chodzi, proszę o sygnały :wink: ale Kacper pozostaje niewzruszony :roll:

Większość mam pisze, że nie mają żadnego problemu z kupkami, a my tak jak u darijah kupy lądują w pieluszce :evil: Kacper przychodzi do mnie i jęczy dosłownie sekundy po tym, jak kupka juz jest w pieluszce.... Co więcej, ja wiem, że z samego rana jak się obudzi i zrobi siusiu do nocnika, to zaraz potem będzie i kupa... do pozostania na nocniku nie mogę go namówić, więc zakładam świeżego pampka i dosłownie kilka minut potem Kacper przychodzi (raczkuje) do mnie wstaje i jęczy, a ja już czuję zapach kupki :( Wczoraj rano jedynie rano razem z siusiu zrobił i kupkę, ale jak tylko zrobił siku i kupka 'zaczeła iść', to Kacper zaczął złazić z nocnika... posadziłam go spowrotem, zaczęłam się cieszyć że idzie kupka, a on tak sie zainteresował co ja robię, że został na tym nocniku bacznie mi się przyglądając i cała kupa wylądowała w nocniku... Ale jak raz wczoraj Kacper trochę gorączkował, to może i dlatego :roll:

Ostatnie dwa-trzy dni robił dwa razy więcej kupy niz normalnie (6-7), ale dziś już norma (3). Jednak cały czas nie mogę go rozgryźć. Obiecałam sobie, że po powrocie z urlopu tygodniowego (na który wybierramy się za tydzień), wezmę się ostro do roboty. Poza wysadzaniem i obserwowaniem sygnałów (których WOGÓLE nie widzę :| ) kupię młodemu zwykłe gacie w większej ilości i zamiast pampków czy wielorazówek będę z nim w domu siedziała i obserowała... myślę, że wtedy może więcej zobaczę, może Kacper też trroszkę zacznie mi dawać znać że coś się dzieje, jak 'poczuje' siku czy kupkę. Nagotuję sobie na tydzień, żeby nie odrywać się na za długo od małego i się zaprę 8))

Na razie Kacper z coraz mniejszą chęcią siada na nocnik. Staram się bardzo, śpiewam jak idziemy do toalety, zmieniam często zabawkę żeby na chwilę się choć zainteresował i posiedział, ale dziś już praktycznie nic nie pomagało i poza porannym siku nic nie złapałam, bo maluch od razu wstawał z nocnika :cry:

W nocy dopiero dziś mam zamiar wysadzać małego nad miskę w sypialni. Tyle tylko, że on śpi od 18:30-19 a ja dopiero kładę się ok 23-24, do tego czasu mały jak się kręci i coś tam nawet stęka, to ja tego nie słyszę i nie wiem, że trzeba go wysadzić.... A dużo sika w nocy - dwa pampki pełniutkie nam wychodzą.

Na razie tyle... Mam nadzieje, że uda mi się jednak choć trrochę ograniczyć robienie w pieluchy, bo o EC to nawet nie śmiem marzyć...

Anna Nogajska
07-02-2009, 22:21
aniu, trzymam kciuki bardzo, bardzo. no i podziwiam twój upór :) i zapał :)
może spróbuj wysadzania nad miską. wiem, ze kacper juz duzy i to sił potrzeba, ale wiem też jak trudno utrzymać ruchliwca na nocniku :roll:

z drugiej strony to ogromny sukces, jeslid ziecko w tym wieku melduje ci dopiero co zrobioną kupke...i że ty to zauważyłaś to też sukces:).

wmajtki radzę ci wkłądac jakąś tetrę albo cuś..chyba że nie masz dywanów :D

jak mój alex był mały to wystarczaly majteczki, takie ilosci sikał. a julka je tyle, że sika nieprawdopodobne ilości....ale i rzadziej....

Ania Bober
07-02-2009, 22:49
Ania, za kciuki dziękuję! Przydadzą się! A ja sama się dziwię, że taka uparta jestem.... teraz to juz nie mam zresztą wyjścia, moje mamy tak mi kibicują i opowiadają wszystkim co robię, że nie mogę się już z tego wycofać :wink:

Co do miski - spróbuję. Próbowałam kilka razy wysadzać nad sedesem - u siebie i u moich rodziców, ale bez efektu. Po chwili Kacper postuje nóżki i odwraca się w moją stonę... może muszę jeszcze poćwiczyć 'chwyt' :lol:

Dywanów nie mam, podłoge mam 'szybko' i 'latwo' ścieralną, więc spróbuję bez wkładek, zeby od razu widzieć jak mały robi. A gatki dlatego, żeby mu pupa nie marzła :lol: jak siada na panelach.

Aaa jeszcze coś - Kacper piersiowy jest, czy to może wpływać na to, ze kupa idzie 'szybko' i Kacper nie stęka, przez co trudno zauważyć kupę przed jej zrobieniem :wink: ? No bo już prędzej intuicja mi podpowiada kiedy chce siku, akupy jakby nic nie zapowiada... Czy w tym wieku dzieci muszą się 'nauczyć' dawać znaki, czy jeszcze mogą sygnalizować potrzeby 'nieświadomie'??

yoarashi
07-02-2009, 23:27
W tetrze o wiele latwiej zauwazyc sygnaly niz w pampkach. Tylko mam ten problem, ze widze jak moja corcia jest niespokojna, bo ma mokro, ale kompletnie nie wiem jaki sygnal wskazuje na chec wysiusiania sie. Kupe rozumiem: intensywnie macha nogami, czesto zdarzaja sie baki, a jak jest akurat przy piersi to memla sobie, odrywa sie, przekreca glowe na druga strone i znowu wraca do ssania, bierze dwa lyki i znowu sie odrywa. Siku jakos nie moge wyczaic. Jakie wy macie sygnaly na siku?

Anna Nogajska
08-02-2009, 02:23
czasami niestety nie ma żadnych...

Kat...
08-02-2009, 14:17
U mnie właśnie machanie nogami- takie tuptanie jest na siku a kupa to jęczenie. Z mamą zawsze mówimy eee jak robi kupę. Ostatnio już byłam wieczorem taka zmęczona i Zygmuś znowu jęczał myślałam że chodzi Mu o to ze nie umie się przewrócić z brzucha na plecy i niewygodnie ale mama mówi "słyszysz? powiedział eee chce kupę" wysadziła Go i zrobił. Byłam w szoku. Do głowy by mi nie przyszło że to to chodziło. Moja siostra czasem jak wpada to też się zdarzy że mówi "oo patrz chce siku" wysadzam i zawsze robi a mi by akurat w tym momencie nie przyszło do głowy żeby to zrobić.
No a co do prostowania nóg to ja myślałam że Mu może niewygodnie, ze może źle Go trzymam i coś z bioderkami Mu się dzieje ale nie. Często było tak, że się wił, odkładałam i robił zanim zdążyłam Go ubrać. Teraz częściej przytrzymuję, robi i od razu się odpręża. Widocznie gniecie Go w brzuszku na dole. Jak mnie gniecie to też się kręcę.

Ania Bober
08-02-2009, 15:35
Aktualizacja - za radą Ani, zmieniłam trochę wysadzanie. Na razie zrezygnowalam z nocnika, wysadzam nie nad miseczką, ale nad sedesem - i od rana mamy 100% wysadzeń zakończonych sukcesem, w tym 3 kupki w kibelku :lool: Wysadzałam na czuja, przed i po spacerze, przed i po spaniu, przed i po jedzeniu. Jak jadł z piersi ok odz. 11 to odrywał się co chwilkę siadał i spowrotem do cyca - ostatnio czytałam tutaj, że wtedy dzecom sę chce.... myślałam, że siusiu. Poleciłam szybciutko do ubikacji, a Kacper zrobił i siusiu i kupkę :-)

Widzę że faktycznie lepsz na razie jest wysadzanie tzymając malca. A że to też jakaś zmiana, to jeszcze inteesująca dla Kacpra.

No i jeszcze jedno - myślałam że psipsi działa, ale okazuje się że siusiu działa! Przyoppmniałam sobie, że często tak mówiłam jak Kacper robił siusiu na pzewijaku, przy przebieaniu itp. Dziś przetestowałam i faktycznie! Działa! Hihihihihi.

angr
09-02-2009, 22:15
hmmm, a mojej Alicji ostatnio sie nudzi jak ją wysadzam, od razu chce spuszczać wodę... ech, więc czasem płaczem to się kończy... no nic trza przeczekać. Tak czy inaczej kupki nadal ląduja w kibelku w 100%, ale siusiu to juz tak tylko w 50%.I niestety to już chyba tylko z mojego lenistwa, bo Alicja na siiiii reaguje i gdybym częściej z nią WC odwiedzala, to byloby lepiej. Ech musze sie przyłożyć.

Ania Bober
09-02-2009, 23:12
A u mnie dzisiaj nic nie działało... Ani sisi, ani ee, nocnik, kibelek, wanna.... jak tylko go wysadzałam to się skręcał w moją stronę i nic nie robił :roll: Jeden dzień super, a drugiego już totalna klapa... Ale ja chora jestem, to może dlatego :?

calineczka
09-02-2009, 23:31
Aniu czasem zdarza sie gorszy dzień. Ale potem wszystko wraca do normy. Trzymam kciukasy!
U nas za to OGROOOMNY bunt nocnikowy!!! :cry: :evil: :( :evil: :cry: :evil: :(
Straszne to dla mnie bo to pierwszy tak poważny i długotrwały bunt. Trwa już chyba ze 2 tygodnie z czego ostatni tydzień to porażka totalna!!!!
Tzn. Konrad nadal kupy w pieluche nie zrobi, ale na nocniku też niee :shock: . Przestawiłam juz nocnik do łazienki (do tej pory "robiliśmy" zawsze w pokoju). Na 1 dzień zadziałało i oprócz kupy (bo to na całe szczęście zawsze zrobi w nocnik) siku kilka razy było w nocniku. Ale reszta niestety w pieluchę. Musiałam wrócić do pampków ze względu na to, że on robi takie cyrki przy przewijaniu, że to po prostu masakra jakaś jest. Więc nie męczę jego (a może raczej siebie-bo z sił naprawdę już opadam :cry: ) i przewijam rzadziej-więc w wielo zaraz by sie odparzył (właściewie to już się zaczynało, ale szybko na smarowanie i pampki przeszliśmy)-zwłaszcza, że wciąż wyłazi ta cholerna dwójka :evil: :evil: :evil: .
Dziś za to kupka była ale w ubikacji. Mam nakładkę, ale "wstawał" tak jak z nocnika, więc normalnie na deche go posadziłam i zrobił :omg: .
Ale boje się już co będzie jutro...
Nie wiem z czym to ma związek-czy z tym zębem, że boli i marudzi, z tym, że nie ma czasu bo zwiedza na czworaka mieszkanie (czyt.broi wszędzie :wink: ), czy z tym, że zaczyna wstawać???
nie wiem, ale niech to się szybko kończy, bo fizycznie już nie wyrabiam...
za stara chyba jestem na dziecko.
dodam jeszcze, że od jakichs 3 tygodni codzienne godzinne spacery tylko w chuście, bo bunt jest też na wózek.
:hide:

angr
10-02-2009, 22:44
ach te duże bunty naszych malych dzieci ;). Ja poczynilam postanowienie, ze jak tylko bede miala caly dzien wolny czyli pojutrze, zmobilizuje sie i bede probowala zauważyć każde siusiu (bo kupki na razie to zaden problem ufff). Na co dzien uzywamy pieluszek wielorazowych głownie kupionych u Ani :), ale cos ostatnio strasznie przeszkadza mi ich zapach, tzn siuskow Alicji, chyba jej kolejne zębiszcza idą i te jakos tak opornie, bo poprzednie 8 jakos wyszly niezauwazone, a teraz chyba trojki sie szykuja i Alicja taka jakas niespokojna, no i jej siusiu takie fuj fuj.
Tylk nie wiem, co w nocy. Alicja generalnei wybudza sie i od razu chce cyca, jesli nie daj Boze zaczne jej zmieniac pieluche, to placze w nieboglosy. Wiec najpierw cyc, ona sobie zasypia, a ja jej na spiocha zmieniam pieluche. A siusiu to robi w trakcie jedzenia (bo czasem hmmmm przecieka) - no wlasnie jakos ostatnio duze siusiu robi tak okolo 3 godziny po zasnieciu, czasem tylko cos "mialknie", robi siusiu jakby na spiąco, a czasem sie wybudza, bo robi tak duzo, ze przemaka wszystko... No wlasnie wysadzac ja wtedy na spiaca? juz sama nie wiem.....

agama
11-03-2009, 18:43
Ja niestety tez sie musze wyżalić... Powoli trace nadzieje, ze to co robimy ma sens. Wysadzam mlodego od kiedy mial ok 3 mies i juz powoli odchodza w zapomnienie dni i noce kiedy zdarzalo sie, ze zmoczyl gora jedna, dwie pieluszki. Ostatnio prawie wszystko leci w pieluche, nawet kupy nie lapie. - Totalna zalamka. Jedynie zauwazam jak juz jest po i to raczej od razu po, czyli cos tam widze i cos tam sygnalizuje- ale dlaczego dopiero w trakcie albo po zrobieniu? Noce tez coraz gorsze, prawie zawsze mamy zasikane lozko, bo albo ja jakos przemeczona i zaspana nie czaje kiedy robi albo on jakos mniej sygnalizuje. Juz momentami odpuszczam i na noc papmka pakuje bo nie wyrabiam z tym mokrym lozkiem. Dziewczyny poradzcie cos, czy to jakis kryzys osmego miesiaca, czy co? Co gorsza, widze ze on sie dnerwuje jak wysadzam go zaraz po zmoczeniu pieluchy, zeby pokazac gdzie powinno ladowac - a moze to jakos inaczej tlumaczyc? - Pomoooocy!!

Elunia
13-03-2009, 09:55
Będzie lepiej!!!!
Jak jesteś zmęczona, to odpuść sobie wysadzanie całkowicie albo częściowo. Jestem pewna, że niedługo będziesz szczęśliwa, że EC działa w 99 %. :lol: :lol: :lol:
Pewnie mały nie ma czasu na wysadzanie, bo raczkuje albo chodzi przy meblach i już.

swebe
13-03-2009, 09:59
agamo moge ci poradzic jedno - wrzuc na luz :lol: jesli wysadzanie kosztuje ciebie i synka stres to chyba nie tedy droga. ec jest totalnie osobnicze! niektore dzieci zalapia super szybko a inne beda uparcie odmawiac "nauki". czy synek nie ma treaz czasem skoku rozwojowego? tak bywa. noce sa niewatpliwie wyzwaniem, ja nigdy nie wysadzalam bo jak raz czy dwa probowalam to sie hela rozbudzala i byl ryk. teraz kiedy budzi sie nad ranem ( niestety ok 4, 5) wysadzam ja bo wiem ze to wlasnie siku ja budzi ( chyba ). pielucha jest tez mokra i ja przewijam. dziecie idzie spowrotem spac a ja roznie :roll:
ja bym na twoim miejscu troche odpoczela od wyscigu o siku, zaloz pieluche wielorazowa na noc - zobaczysz ile dziecko sika, dobre sa tez tetry na pasku sumo zmieniane po siku no ale to wymaga czujnego snu a zaloze sie ze o niczego tak nie pragniesz jak budzic sie co chwile 8))

agama
13-03-2009, 13:47
DZieki za słowa otuchy, chyba faktycznie musze zluzowac albo moze cos zmienic. Mały faktycznie strasznie sie zbuntowal. JAk tylko probuje go wysadzac to od razu sie prostuje a za 5 min siku laduje na dywan, tudziez inne przedmioty (raz udalo mu sie nawet narobic do szuflady :roll: ). Jedyna pociecha to to, ze jak sie przebudzi to czasem udaje mi sie go naklonic na siusiu do miseczki. Chyba tez meczy go to ciagle zmienianie pieluch i moje sprawdzanie czy nie narobil, podczas gdy on ma tyle ciekawych rzeczy do odkrywania (no i doskonalenie wstawania i podpierania mebli tez :). Co do paska sumo to tez sie zastanawialm, bo w sumie i tak sie budze jak on chce siku bo wierci sie wtedy niemilosiernie albo ciaga mnie za sutki... Tylko boje sie ze i tak wiekszosc bedzie ladowalo w lozku bo on potrafi jakos tak sprytnie zawsze nasikac ze nawet przez welniane gatki przechodzi... . A moze macie jakies inne sprawdzone techniki na noc? Bo ja w desperacji to juz wlasnie pampka zakladam, ale strasznie mi przeszkadza jego zapach :?

Lotna
20-03-2009, 20:46
A ja chyba się mogę pochwalić. Od 2 dni próbuję wysadzać małego. Na razie po spaniu. Wczoraj udało nam się raz, dziś dwa :applause: Ogromną satysfakcję to sprawia :jump:
Tylko nie wiem jak mamy wysadzać do miski, musiałabym sobie celownik kupić chyba :lool: Na razie wysadzamy do wanny :hide:

Kat...
22-03-2009, 22:18
U nas też kryzys. Z ma 7 miesięcy i uczy się stawać na kolankach i przemieszcza tylko do tyłu więc nie wiem czy to od tego że "nie ma czasu" ale też już nie wyrabiam. Jak tylko próbuję wysadzić to się do mnie odwraca (zawsze w tą samą stronę a ja się boję asymetrii jak mało czego) więc odpuszczam. Poza tym ta bestia jest silna i kilka razy mi prawie wypadł. Kupy na szczęście dalej lądują w miseczce ale jęczy "na kupę" cały dzień po czy np wieczorem raz łaskawie daje się wysadzić i robi. I nie żeby mógł jak ja Go wysadzam. Cały dzień jęczy a robi dopiero wieczorem jak mama się za Niego weźmie. I się pewnie niedługo odparzy bo tez rzadziej wysadzam i w ogóle przewijam. Widzę, że zęby Mu idą, jeść nie chce, marudzi a udaje mi się łapać tylko rano jak jest jeszcze po śnie otępiały. Szkoda mi Go ale mnie też.

Iwanna.T
22-03-2009, 22:53
i ja dołączam do wysadzających :)

Na razie łapiemy tylko grubsze potrzeby ;)
Ale zobaczymy jak będzie dalej. Nie nastawiam się na osiąganie rezultatów - rewelacyjne jest to, jak się można fajnie dogadać z moim półroczniakiem :)

Elunia
24-03-2009, 17:21
Tylko nie wiem jak mamy wysadzać do miski, musiałabym sobie celownik kupić chyba :lool: Na razie wysadzamy do wanny :hide:

Ja też miałam problemy z celowaniem do miski, ale Ania-mama-Alexa dała mi dobrą radę -trzeba palcem nakierować siusiaka i już - albo go przytrzymać do dołu albo wziąć w 2 palce i celować. Działa nawet po ciemku i nawet do malutkiego nocniczka czy miseczki.

Chyba że chodzi o kupy...

skleparz
30-03-2009, 18:39
u nas tez gorsze dni bo sie uczymy obracać z brzucha na plecy i odwrotnie i ćwiczymy brzuszki do siadania,
ale nic to dokupiłam pieluszek tetrowych i pralka chula :hang:

nisiek_p
30-03-2009, 22:07
My z kolei jesteśmy od soboty szczęśliwymi posiadaczami nakładki na sedes. :D
W końcu udało mi się kupić taką w sam raz pasującą na nasz nietypowy "tron" i w dodatku z odpowiednio wysokimi pleckami i zabezpieczeniem z przodu. Mały od razu ją zaakceptował i bardzo się z tego cieszę, bo już trochę ciężko i niezbyt bezpiecznie było go trzymać nad muszlą na rękach.
A teraz siedzi sobie jak król, tylko denerwuje się, że klapa do zabawy jest z tyłu :lool:

Lena_a
06-04-2009, 12:05
Witam na wątku nocnikowym.

I ja zachęcona sukcesami przy wychowywaniu synka, zakupiłam Majeczce nocnik, gdy tylko zaczęła bardziej stabilnie siedzieć. Postanowiłam spróbować, czy uda nam się współpraca z córeczką. I od razu sukcesy. Kupa prawie zawsze ląduje w nocniczku a siusiu jeśli złapane dość szybko po spaniu. I wiecie? mam wrażenie, że Maja "łapie" czego od niej oczekujemy, bo podczas kilku pierwszych razów siusiu mówiłam psi psi. Teraz posadzona na nocnik słucha psi psi i nieruchomieje jakby w oczekiwaniu na reakcję swego organizmu. Mąż był bardzo sceptycznie nastawiony ale po kilku pierwszych kupach i on jest dumny z córci i też ją wysadza, gdy zostają sami.
Na razie nocnikowanie traktuję luźno i używamy pampków, ale myślę, że te luźne treningi dadzą efekty już za parę miesięcy, gdy (mam nadzieję ) Maja będzie traktowała korzystanie z nocnika jako coś najzupełniej naturalnego.

magnolia
08-04-2009, 10:59
Franek ma już 4 miesiące, pierwsze próby łapania kupy mieliśmy już miesiąc temu - od razu się udało. Niestety było to szczęście początkującego i każde kolejne wysadzanie kończyło się wielkimi uśmiechami do lustra w łazience nad umywalką. No i co tu dużo mówić zniechęciłam się. O łapaniu siku w dzień to nawet nie myślałam. Ostatnio jednak zakupiłam książkę "Pożegnanie z pieluchami" no i czytam też o waszych doświadczeniach no i dowiedziałam się że jak dzieć wierci się w nocy to może być na siusiu. Więc 3 dni temu Franek się wierci niemiłosiernie, mąż do mnie 'wysadzamy!'. No i wiecie co, pewnie wiecie :lol: Mały zrobił siku :applause: - była 22.30, miał ciągle suchą pieluchę po kąpieli o 19. Co więcej po siku poszedł spać i wcale jeść mu się nie chciało. No więc z zapałem postanowiliśmy powtórzyć to po następnym przebudzeniu. O 3 obudził się na karmienie, wcześniej zrobił siku do miseczki. O 5 obudził się, zrobił siku i właściwie tylko troszeczkę zjadł, więc chyba raczej chciało mu się siusiu. I tym sposobem do 5 rano mój czteromiesięczniak spał w suchej pieluszce. Po czym poszedł jeszcze spać i wstał o 6.30, kiedy normalnie to od tej 5tej musi spać z nami w łóżku bo się wierci i marudzi w swoim łóżeczku. Następnego dnia siku było 2 razy do miseczki - też po spaniu. Następnej i kolejnej nocy także 2 siku do miseczki. Niestety nie udało się złapać tego przed pierwszym nocnym karmieniem ale i tak uznaję to za wielki sukces i mam zamiar wysadzać dziecko w nocy. W dzień niestety nie widzę sygnałów, ale po spaniu też będę próbowała. Dziękuję Wam dziewczyny, szczególnie Tobie mamoalexa :thumbs up:

yoarashi
08-04-2009, 23:07
U mnie 2 dni 'posuchy'. Nic w nocniku sie nie pojawilo. Sygnaly udaje mi sie odczytac tylko na kupe, a siku tylko 'przy okazji', a ze corcia miala 2 dni zatwardzenie, to i nocnik pusty. Ale dzisiaj nadrobila kupowe zaleglosci i zrobila 3 kupy- po 1 na kazdy dzien :) - 2 do nocnika, a trzecia w pieluche, gdy ja poszlam robic swoja kupe
:P

Żółwik
24-04-2009, 20:44
To ja tez się dołączę. Nasza Marysia właśnie skończyła pięc miesięcy, wysadzam ją od około tygodnia i od początku jakoś fajnie nam to wychodziło. Wysadzam po spaniu, karmieniu, ale na razie tylko w domu. Może jak już będzie pewnie siedzieć zaopatrzę się w nocnik chiński, co by poza domem też mogła się wykazać.
Faktycznie ta metoda daje dużo satysfakcji(jak na razie) i mam wrażenie, że dla dziecka tez jest dobrą zabawą. Za każde siusiu i kupkę jest duże brawo i uciechy mamy po pachy.

magnolia
24-04-2009, 21:19
My niestety musimy chwilowo zrezygnować z nocnego wysadzania - mały musi spać we frejce, więc nie ściągam mu tego oczywiście, bo nie udałoby się mu już założyć :cry: Co gorsza wielorazówka przemaka pod tą cholerną aparaturą, więc nie dość że sama ta poducha wogóle nie oddycha bo ma w środku ceratę, to jeszcze mały skazany jest na pampka, ehh...
No ale za to w dzień mamy same sukcesy - od 5 dni wszystkie kupy w nocniku/miseczce. Mały na pewno już zrozumiał o co w tym chodzi i daje baaaaardzo wyraźne sygnały :jump:

Lotna
24-04-2009, 21:33
My z kupą mamy problem, zawsze jest po wstaniu, zanim da znać że wstał, więc pierwsze jęki po obudzeniu to znak że kupa... była :| Robi jedną dziennie więc nie mam opcji łapania...

aliona
10-05-2009, 08:56
Iwo siusia zwykle zaraz po tym jak zdejmę mu pieluszkę (na razie jest to tescowy pampers, mam nadzieję na wielorazówki już wkrótce). to właśnie ta jego regularność w sikaniu po zdjęciu pieluchy zachęciła mnie do EC :D
kupe sygnalizuje nadymaniem się i przybieraniem koloru purpurowego na twarzy. niestety tak też zachowuje sie gdy jest zły i wczoraj pomyliłam kupę z chęcią wydostania się z fotelika samochodowego :hide: :duh:

Lotna
10-05-2009, 13:04
Tak czy siak się wydostał :lool:

angr
24-05-2009, 21:07
A u nas super bylo (tzn glownie z kupka, siku niestety tylko przy okazji) do czasu, kiedy moja juz teraz roczna cora zaczela chodzic. Kiedy siadamy na kibelku, szybko chce zejsc, a po jakims czasie kupka w pampa i wtedy wola... ech. A juz tak nam dobrze szło, przesilismy etap raczkowania i z wysadzaniem nie bylo problemu, zaczela chodzic miesiac temu, to jej sie odechcialo. Tak czy inaczej probujemy dalej, choc wyniki od tygodnia są dosyc kiepskie :(.

Magducha_22
03-06-2009, 09:26
Tak sobie czytam i czytam i doszłam do wniosku, ze chyba my z moją Kasi ateż mamy się czym pochwalić.
Kasia ma 14 miesięcy i od kiedy skończyła pół roku to każdą (prawie każdą, bo jak jesteśmy w gościach bez pieluchy to max 5 razy - od kiedy siada na nocnik, zdarzyło jej się zrobić do pieluchy) kupkę robi na nocnik. Już własciwie odzwyczaiłam się widoku kupki w pieluszce :D Z sikaniem jest trochę gorzej. Nie wiem kompletnie jak sygnalizuje chęć siku, bo czasami po sikaniu na nocnik nie wytrzyma 5 minut i sika na podłogę, bo po domu czasami chodzi bez pieluchy.
Ogólnie jestem zadowolona z jej postępów "nocnikowych" jednak my stosujemy pampersy, bo przyznam się szczerze niedawno rozczytałam się na temat wielrazówek i bardzo chciałabym takowe mieć. Po domu czasem zakładam Kasi tetrę i zwykłe majtki, ale problem jest jak trzeba wyjść. Co byłoby najlepsze i w mierę najtańsze? Szukam w waszych wypowiedziach odpowiedzi.
Pozdrawiam

liwus
25-06-2009, 17:06
My tez proóbujemy łapac od kiedy mlody skończyl 7 miesięcy ale ostanio przechodzi jakis bunt i jak go sadzam na nocnik to jest płacz. Owszem zrobi siku ale z płaczem , a tu nie o to chodzi przecież. Chyba musze konsekwenteni go sadzać bo trochę bark tu konsekwencji.
No nic, życzcie mi powodzenia :D

Jedyna
25-06-2009, 21:17
No to ja się pochwalę. Wysadzam Kostka od ok. 2 m-cy. Siku nam się cześto udawało łapać. Z kupą gorzej. Ostatnio uparcie ciągnął mnie za rękę (chodzi samodzielnie), poszłam z nim. Stanął przy nocniku, wysadziłam i było siku! Innych wyraźnych sygnałow nie było. A dziś obudził się po całej nocy z zupełnie suchą pieluchą. Wiem, że może byc jeszcze różnie ale ja i tak się cieszę.

Renka
12-07-2009, 17:19
od kiedy mlody samodzielnie siedzi regularnie sadzm go na nocniczek i ciesze sie bo wydaje mi sie ze zaczyna kumac o co w tym wszystkim chodzi. tzn. z nr 2 oczywiscie bo siku jeszcze ciagle leci w pieluche ...ale nie od razu Rzym zbudowali ;-)

uczymy sie sygnalow jakie nam daje i coraz bardziej sie rozumiemy czasami jak posika pieluche lapie sie za nia i od siebie odciaga ale niestety juz musztarda po obiedzie :)

elson
15-07-2009, 23:54
Nie wiem, czy to EC, ale próbuję dać Wojciowi możliwość wypróżnienia się poza pieluszkę. Dotyczy to dnia. Na początku, chyba miedzy 7 i 8 miesiącem, kiedy siadanie było wielką atrakcją a w związku z rozszerzaniem diety mieliśmy raczej jasne i sygnały zbliżającej się kupy wysadzałam go raz na jakiś czas na nocnik. I mieliśmy kilka "sukcesów". Wkrótce Wojtuś zaczął przemierzać świat na czterech kończynach a pod koniec 9 miesiąca stawać i chyba uznał, że nocnik a w każdym razie siedzenie na nim to obciach, bo do dziś mi z niego zwiewa. Wobec czego proponuje mu siusianie na stojąco do miseczki, która okazuje się u nas bardziej funkcjonalna niż wielki nocnik. Było już całkiem fajnie, zwłaszcza po wstaniu ze spania i przed kąpielą oraz od czasu do czasu na dworze, ale od ponad tygodnia widzę, że Wojtusia (rok i trzy tygodnie) drażni widok miseczki, odsuwa ją i idzie sobie. Może to przez to, że uniemożliwiałam mu wsadzanie łapek w siuśki? Woli siusiać obok a na dworze zajmie się wszystkim byle nie stanąć na chwilę z uchyloną pieluchą. Wydaje mi się, że ma chłopak zadatki na wczesne (no, bez przesadyzmu) wyjście z pieluch, bo potrafi robić sobie dość długie przerwy w siusianiu (raz nawet 12 nocnych godzin) i przed wysikaniem się sprawia wrażenie, że wie co stanie się za chwilę. Przed nami dzień a może dwa na wsi, z dużym i nie najeżonym szkłami i psimi kupami (jak na moim osiedlu :( ) trawnikiem. Jak dopisze pogoda to pochasa dzieć w stroju Adama a ja może przyjrzę się uwazniej jego zwyczajom i czegoś się nauczę. Pozdrawiam!
A może macie jakieś wskazówki dla nas?

ekomummy
03-10-2009, 23:00
To może ja też podzielę się naszymi doświadczeniami :). Powiem, że temat NHN był nam prawie obcy zanim nie dotarliśmy na to forum. Wcześniej trafiliśmy na wzmianki o EC i koncept wydawał nam się dziwny (nam=mąż i ja). Myślałam, wysadzanie noworodków, niemożliwe?

NHN zaczęłam nieśmiało próbować z moją córeczką (po pierwszym tygodniuM). To co najbardziej mnie przekonało to poczucie więzi z dzieckiem. Niesamowite uczucie jak Natalka patrzy mi w oczy i z zadowoleniem robi "eeee", a kupka ląduje do miseczki :lol:. Nie mogłam uwierzyć jak stopniowo przestała robić kupki w pieluszki i zaczęła czekać aż ją "wysadzę". Początkowo nieśmiało próbowałam po prostu na pieluszkę tetrową a pózniej odważyłam się do umywalki. Teraz mamy swoją miseczkę i nawet mój dwulatek mówi "eeee dzidzia" jak celujemy :D.

EC to jedno z cudowniejszych odkryć mojego macierzyństwa po raz drugi.

Magducha_22
14-10-2009, 13:50
No to my osiągnęłyuśmy z Kasią prawie 100% sukces (prawie, bo 100% w dzień, w nocy nadal pampersiak). Od tygodnia Kasia woła "sisi" bez względu na to czy ma być siku czy kupka. Łapie się za krocze i woła (do tej pory brała mnie za rękę i prowadziła co nocnika).
Powtórzę się, ale kupki w pieluchę to nie zrobiła odkąd skończyła pół roku ( bo od wtedy siada na niocniku). Dobrze nam się trafiło z porami roku, bo Kasia mogła biegać w lato po domu w samych majtkach (w zimie byłoby trochę gorzej, bo odrazu dresy szłyby do prania). Ale jakos się udało i jestem z nas obydwu dumna :)
Teraz myślę jak zacząć "odpieluchowywanie nocne" ???
Aha i na spacerze też woła jak chce, więc babcia musi brać na spacery nocik i wysadzać Kasię w jakimś sklepie, albo szybko biec do domu...

emmaline
04-11-2009, 18:51
amy zaczęłyśmy dziś :)
od kilku dni obserwowałam pannicę, i kupa wiem zwyklke kiedy idzie (a nawet częściej mi się wydaje że idzie ;p ), a na siku nie mam koncepcji...
a dziś od rana zaczęłyśmy się wysadzać.
jak na razie 2:4 dla siku (2złapane), i.. 3:1 dla kupy :D
taaak, z kupą stanowczo łatwiej u Niki :)

Pentla
11-11-2009, 17:20
Też się chcę pochwalić. Zaczęłam dziś wysadzać Młodego. Trochę późno, co prawda, bo ma już ponad 5 miesięcy ale jestem zachwycona rezultatem. Na 3 wysadzania - 2 razy siku i raz kupa:mrgreen:. Mam nadzieję, że dalej pójdzie równie dobrze.

dziobak
18-11-2009, 11:33
Widze, ze calkiem sporo jest tu dziewczyn stosujacych ec. Ja wyczytalam cos przed urodzeniem, jak szukalam jakie pieluchy wielorazowe beda dla nas najlepsze... No ale stwierdzilam, ze to chyba niemozliwe, zeby w naszym przypadku EC sie sprawdzilo. Pieluchowalismy sobie przez 3,5 miesiaca, ale po tym jak ostatnio kazda kupa byla robiona na przewijaku, po wyraznych sygnalach niezadowolenia, no i po lekturze tego forum, zdecydowalismy sie sprobowac. Przedwczoraj w moje urodziny ;) byl pierwszy dzien intensywnych obserwacji i notatek. Na 22 siki 4 zostaly zlapane. Trochę mi się to trudne wydawalo, ale w drugi dzień na 26 sików złapaliśmy, aż 13 :omg:
Za 2 dni Piotrus skonczy 4 miesiace, ciekawe co bedzie dalej z naszym wysadzaniem :)

kamelia
24-11-2009, 22:30
Witajcie,

Jestem tutaj nowa.

Mam 3 miesięcznego synka i powoli zaczynam go wysadzać.

Mąż czasem patrzy się dziwnie, z wesołym uśmieszkiem jak z naszym maleństwem lecę do łazienki, ale nie jest przeciwny.

Kilka drobnych sukcesów było a czasem po prostu brakuje mi cierpliwości zwłaszcza do wysadzania rano kiedy jestem nieprzytomna.

Planuję tez przejść z pampersów na pieluchy wielorazowe. Na razie czytam na ich temat, zbieram informacje o cenach. Zastanawiam się też czy nie zaczać szyć samej.

Pozdrawiam

moniaaa
07-02-2010, 19:29
witam!
kilka razy chciałam napisać ale widzę, że temat zamarł..
Zaczęłam moją przygodę z EC jakiś tydzień temu, gdy mój synek miał 4,5 miesiąca..
i jestem BARDZO zadowolona, ponieważ życie nasze wspólne stało się dużo łatwiejsze teraz (czyt. szkoda, że nie zaczęłam wcześniej )
Adaś miał ciągłe problemy z robieniem kupki (kolki, wzdęcia, zaparcia) a odkąd go wysadzam robi pięknie kupki, nie krzyczy z bólu jak to zwykle bywało
i niestety doprowadzało mnie do stosowania czopków glicerynowych..

Co do komunikacji - nie jest jeszcze 100%, chociaz juz zdazyły sie dwa dni z nie zmoczoną teterką, bo z pampersów juz zrezygnowałam a do tego czasu tylko tych uzywałam..
teraz tylko na spacer zakładam (chociaz czesto pozostaje suchy)

i co najlepsze, mieszkam z rodzicami i moja mama obserwowała mnie co robię, ostatnio Adaś został z nia, a ja poleciałam do siebie na piętro,
no i po pewnym czasie zaświtało mi w głowie "siusiu" wiec pobiegłam na dół i co widzę??
Adasia natrzymuje moja mama do umywalki :D

buziaki dla wszystkich bezpieluszkowych

neverendingstory
22-04-2010, 22:14
ja się też podzielę moimi doświadczeniami:)

wysadzanie praktykujemy odkąd mała w miarę siedzi czyli od jakiś 2 miesięcy. Na początku to było takie "łapanie" siuśków i kupki, czasem udawało się do nocnika, ale pieluchy były regularnie mokre (czyli zmieniane przy każdym wysadzaniu). Wysadzać staram się regularnie - co godzinę - jeśli jesteśmy w domu lub gdzieś w pomieszczeniu z łazienką. I od jakiegoś czasu obserwuję efekty: po wysadzeniu na nocnik niezależnie od tego czy pielucha mokra czy sucha mała robi siku do nocniczka:) kupka często również w nocniczku, ale zdarza się, że się nie zorientuję... dziennie mała moczy 3-5 pieluch, co uważam za wielki sukces:D no i wydaje mi się że zaczyna komunikować, tzn nagle zaczyna płakać, marudzić, a nie ma ku temu powodu innego - wtedy wysadzam i faktycznie nocnik pełny:)

fajne to!!!:D

Sylaba
07-05-2010, 17:54
A my na początku naszej przygody nocnikowej jesteśmy. Nocniki w liczbie 2 posiadamy od tygodnia i mamy kilkanaście sukcesów ( wczoraj np. 1 x kupka i 5 x siusiu).Do wysadzania przygotowywalam się systematycznie, najpierw 3 m-ce temu przeszliśmy na wielorazówki, potem zaczęłam obserwować juniorka żeby wyłapać sygnaly kiedy siusia i musze przyznac ze zdziwieniem że sa one w większości bardzo wyrażne tylko że zostaje nam ułamek sekundy na reakcję i nie zawsze zdążymy. poza tym wysadzam małego zawsze po spaniu i dużym ssaniu w większości przypadków łapiemy wtedy siusiu.
juniorek ma teraz 6 m-cy, wiem że trochę się spóźniliśmy z EC i że nie jest to 100% EC ale mam nadzieję, że malymi kroczkami nadrobimy zaległości

emmaline
07-05-2010, 22:58
Sylaba - itak fajnie macie, że wiecie kiedy siusia - my wiemy kiedy kupa będzie, ale to max raz dziennie tylko jest, a zasikanych pieluch mnogo :/

mama-donna
01-06-2010, 13:54
To ja też się pochwalę. Zaczęłyśmy próbować jak mała miała trochę ponad 2 miesiące. Problem był taki, że się strasznie buntowała na miseczkę czy umywalkę czy cokolwiek do czego tzreba było wysadzić. tak jaby nie odpowiadała jej pozycja, więc łapałyśmy siuśki na przewijak i kupkę też. Generalnie od kiedy zaczęłyśmy to może trzy kupki poszły w pieluchę :) Ale do czeg zmierzam...był bunt wysadzania, więc był przewijak. Potem po jakimś czasie przez kilka dni było bardzo dużo zajęć, wyjazdów, odwiedzin i jakoś się wszystko posypało i magicznie siiii...siii... pojawiało się tylko przy okazji jak widziałam, że mała siusia (Często wietrzymy się bez pieluchy) Ale Wczoraj mnie natchnęło ponownie. Widziałam, że zbliża się kupka no i poszłyśmy na przewijak, lecz mała się coś zabrać do tego nie mogła i ja wpadłam na pomysł, że skoro leży z gołym zadkiem i zaraz się zacznie to spróbujemy się wysadzić i poszło jak z płatka - kupka w kibelku no i pokupkowe siuśki też. Mała ma teraz 3 miesiące i nagle przestało jej wysadzanie przeszkadzać. Uciekły nam wczoraj tylko 3 siuśki za dnia. W nocy pielucha, ale małą nie sika w nocy albo tylko raz. Jestem w szoku, że potrafię wyłapać sygnał na siuśki nawet jak jestem oddalona i jest cicho to słyszę to typowe stęknięcie i taką ciszę po tym, jak przestaje się na chwilę ruszać i gaworzyć. Dzisiaj uciekły nam jedne, ale mała nie chciała siknąć przed wyjściem na basen no i nie utrzymała aż do przyjazdu. W basenie pewnie też siknęła ale po jedzonku i przed spaniem załatwiłyśmy sprawę do klopika na basenie :) Póki co śpi i pielucha sucha :) Jestem totalnie pod wrażeniem i cieszy mnie to bardzo, że potrafimy się tak dogadać. No i mąż nie patrzy już z pod byka i nawet sam powiedział, że tez będzie się starał jak mnie nie będzie w domu. A babcie są pod wrażeniem :D

mammamia
16-06-2010, 22:17
hej :) my też na EC odkąd Młodsza skończyła 3 miesiące. Na początku była nieziemska jazda, bo Mała sikała co 10 minut (!), a ja Ją skrupulatnie wysadzałam. Rany, ale był kocioł, założyliśmy pamiętnik i odnotowywaliśmy wszystko, udawało nam się max. 8-10 siuśków złapać do kibelka, qpki zawsze w pieluszkę lądowały. A 2 tygodnie temu - Mała miała jakieś 7 i pół miesiąca - nastąpił przełom, qpy pięknie sygnalizowane lądują w nocniku! Hurrra! Z siusianiem na ogół loteria, są momenty, kiedy wiem na pewno, że zrobi (po pobudce, po piersi, po chuście), ale sama nie sygnalizuje (albo ja nie umiem odczytac Jej subtelnych sygnałów). Niemniej cieszę się, że kilka razy sika tam, gdzie potrzeba i w brązie rzeźbi już w WC, bo spieranie pieluch nie jest tym, co tygryski lubią najbardziej, o noł...

glamourmum
01-07-2010, 23:37
Ja niestety o EC się dowiedziałam dopiero niedawno, więc stosujemy od 2 tygodni, a Ninka ma już 7.5 miesiąca. Sukcesy się zaczęły już pojawiać - kupkę przepuszczamy tylko jak mama się zagapi :oops: ale z siusiu gorzej - nie ma kompletnie ŻADNYCH sygnałów, po prostu wysadzam często, ale nieregularność siusiania jest u mojej Córci nieokiełznana - czasem co 10 minut, czasem co 2 godziny i nie żeby były jakieś pory dnia, kiedy częściej lub rzadziej :roll: Tylko po spaniu jest siusiu gwarantowane :)

Ale i tak jesteśmy z siebie dumne, na razie nasz "rekord" (choć w tych kategoriach się nie powinno niby patrzeć) to 4 siusie i 2 kupki w ciągu dnia. A siusiów dziennie bywa z 15... :roll: No i wydaje mi się, że Mała już zaczyna kumać o co cho z tym nocnikiem: na początku jak mówiłam "braaawo!" po każdym siusiu, to patrzyła na mnie jak na kosmitę, ale teraz już się cieszy bo wie, czym zasłużyła :lol:

Dziś za to pierwszy raz Kluska się nocnikowała poza domem przy pomocy babci :P Za to w nocy pampers - mamusia za leniwa żeby w nocy wstawać :oops:

glamourmum
01-07-2010, 23:41
A w ogóle to jak usłyszałam od mojej mamy, że mnie zaczęła wysadzać jak miałam 8 miesięcy, bo wtedy już stabilnie siedziałam to byłam w szoku. I postanowiłam zaaplikować u siebie. Potem byłam w szoku, że można jeszcze wcześniej, jak się dowiedziałam o EC. No bo ja nigdy nie umiałam myśleć out of the box :(
Ale za to mam argument dla wszystkich "komentatorów" - jak ja mogłam w jej wieku, to Ninka też może :P

glamourmum
04-07-2010, 17:37
A to moja dzielna Dama:
http://lh5.ggpht.com/_45sTWSeoyYI/TDCqCmDCGmI/AAAAAAAABg8/-uQDqZFU_7s/s512/IMG_1396a.jpg

mama-donna
05-07-2010, 11:38
A w ogóle to jak usłyszałam od mojej mamy, że mnie zaczęła wysadzać jak miałam 8 miesięcy, bo wtedy już stabilnie siedziałam to byłam w szoku. I postanowiłam zaaplikować u siebie. Potem byłam w szoku, że można jeszcze wcześniej, jak się dowiedziałam o EC. No bo ja nigdy nie umiałam myśleć out of the box :(
Ale za to mam argument dla wszystkich "komentatorów" - jak ja mogłam w jej wieku, to Ninka też może :P

Bo kiedyś tak było. Moja mama mnie i brata też zaczęła sadzać jak potrafiliśmy stabilnie siedzieć - czyli nawet około 6 miesiąca i to w tamtych czasach było zupełnie normalne. Także skoro 6 miesięczne dziecko da rady to i młodsze też, a potrzebuje mamy, żeby go potrzymać :) Z tym, że kiedyś mamy nie zastanawiały się nad komunikacją z dzieckiem w tym względzie. Sadzały bo im wcześniej tym lepiej, mniej tetry to moczenia, prania we Frani i gotowania :)

No i Twoja mała glamourmum ślicznie się prezentuje na nocniorze :)

glamourmum
11-07-2010, 11:01
Hehe dziękujemy 8))

Meldujemy postępy: dziś od rana w jednej pieluszce, a jest prawie 11-sta! :lol:
Kupiłyśmy też nakładkę na sedes i jest suuuuper: wreszcie kupka ląduje od razu tam, gdzie powinna i nie trzeba się nią zaciągać czekając na pokupkowe siuśki :roll:

Wprawdzie nadal trudno to nazwać EC, bo polegamy raczej na timingu: wysadzam co 20 minut przed południem i co 30 po, ale jest super :)

glamourmum
17-08-2010, 21:43
Nie żeby ten wątek w ogóle był odwiedzany, ale i tak napiszę: po dwutygodniowej przerwie w nocnikowaniu spowodowanej wyjazdem w góry Miśka okazuje się trochę chyba pamięta o co cho z tym "psi psi", ale za to nie ma czasu na posiedzenia bo musi koniecznie raczkować i wstawać, bo to nowe umiejętności :roll:
Ale się nie przejmuję :)

kasku
17-08-2010, 23:08
to i ja napisze, wpadlam tu gdyż zastanawiam sie nad zakupem chinskiego nocniczka dla bąbelka ktory w brzuchu siedzi:))
zaczelysmy z zuzia od 6 miesiaca życia czyli dosyć pozno, chociaz byla z tych wspolpracujacych... siusiu i kupka zwykle na przewijaku, pielucha po nocy zwykle sucha lub zasikana nad ranem, no i od pol roku lapanie kupki- dosyc przewidywalnie i siku mega nieprzewidywalnie, no wiec we wspolpracy z nianią od wiosny czyli marca- zuzia miala okolo rok i trzy miesiace pierwsze proby bez pieluchy, po dwoch tygodniach sukcesy potem regresy potem bunt siadania na nocnik, chociaz kupa codziennie rano do nocnika od maja bez pieluchy na noc, teraz jest odpieluchowana ale ma czasem wpadki gdy sie zabawi za bardzo, miala w sumie dwie wpadki nocne- po przeżyciach/pojechalismy bez niej na wesele/ a teraz troche popsulo sie z kupa bo jak miala lekkie zaparcie to wogole nie chciala kupy robic / dwie kupy w majtki, jedna do basenu:( i troche wstydu/ ale znowu jest lepiej,
wiec owszem trzeba sie cieszyc z sukcesow w wieku 3 miesiecy ale generalnie to dluga droga
to mam kupowac ten chinski nocniczek czy nie?? :))

mama-donna
18-08-2010, 15:13
Nocniczek pewnie praktyczny bo mały i można go wszędzie wziąć ale u nas mała miska z wywiniętym brzegiem też świetnie się sprawdza i do torby się również mieści.
A co do całokształtu to wiadomo, że nie ma rewelacji w 100 procentach i że są regresy i progresy jak we wszystkim.

glamourmum
24-08-2010, 00:32
Ja tam nie potrzebuję. Poza domem wysadzam nad toaletami i świetnie nam idzie :D
W domu też bym to robiła, tylko mam taką ciasną łazieneczkę, że nie dam rady sama usiąść okrakiem na sedesie tył na przód :roll:

fjołek
24-08-2010, 14:58
To może i ja się pochwalę :)
Szczepka wysadzamy odkąd skończył 2 miesiące, a teraz ma 3,5. Dużo czytałam o EC będąc w ciąży i właściwie od pierwszych dni go obserwowałam - leżał na tetrze i próbowałam wysadzać. Bardzo szybko załapał o co chodzi, ale ja jakoś nie czułam się pewnie, bo główka mu się kiwała i dałam sobie spokój. Ale zużywał tyle pieluch, że codziennie robiliśmy pranie :help: Tylko sygnałów żadnych nie dawał :)
Więc któregoś dnia zdjęłam pieluchę i stwierdziłam, że jak mnie zaleje kilka razy, to włączy mi się intuicja. I tak było: załapałam, że siusia co 20 minut, kilka minut po jedzeniu i zaraz po drzemce. Co prawda mamy różne wpadki, no i na noc i na spacer prawie zawsze pielucha, ale każde wyłapanie traktuję jak sukces. Jest to naprawdę super doświadczenie :)

kubutkowa
26-08-2010, 22:40
Antek jest sadzany na nocniku przy każdej zmianie pieluchy ,po drzemkach i jedzeniu.Mamy wiele sukcesów na koncie,choc rzecz jasna siku w pieluszce nadal sie zdarza.Ostatnio z kuponem gorzej,bo jest sporzadzany wczesnym rankiem ,kiedy rodziciele śpią ;-)

fjołek
09-09-2010, 23:25
Na nocniku? masz jakiś odpowiedni dla takiego malucha? może mi coś polecisz, bo korzystam z miski

afiliacja
31-10-2010, 15:08
przeniosłam post do innego wątku :)

clarissima
11-01-2011, 20:25
Muszę się pochwalić. Próbujemy stosować EC odkąd Florian miał 1,5 miesiąca (wtedy o tym sposobie się dowiedziałam) i szło nam całkiem dobrze czyli większość kupek lądowała tam gdzie trzeba a siku tylko czasem: po drzemce, po spacerze itp. Od wczoraj moje dziecko woła na siku:) mimo, że nie zawsze załapię, że to właśnie o to chodzi i Mały zmoczy pieluszkę to i tak jestem szczęśliwa, że coraz lepiej się dogadujemy. Dziękuję Wam dziewczyny za Wasze doświadczenia tutaj opisywane-dzięki Wam zdecydowaliśmy się na stosowanie EC.

Mazi
19-01-2011, 18:46
My stosujemy EC odkąd nasza córka skończyła miesiąc. Wysadzamy się, standardowo, nad toaletą, po drzemce, jedzeniu, spacerze. Kupki lądują w ubikacji praktycznie w 100%, a siku w 50%, może 70%. Rozumiemy się doskonale. Wszystko to co przeczytałam, jeszcze będąc w ciąży, o wychowaniu bezpieluchowym się sprawdza i rzeczywiście noworodki i małe niemowlęta świetnie sygnalizują swoje potrzeby fizjol. Podoba nam się EC i ogólnie jestem mega zadowolona z wielo i wszystko co ich dotyczy oraz EC , do którego staram się podchodzić z dystansem, żeby nie wpaść w obsesję wysadzania i nastawić się na regres i nieuniknione mokre wpadki.
Piszcie mamy jak Wam idzie:)
PZDR

Maq
25-01-2011, 02:12
My wysadzamy Cezarka od momentu, jak skończył 3 tygodnie. Mniej więcej od tego samego czasu jesteśmy na wielo. Zaczynaliśmy od jednorazówek, potem przez tydzień było łączenie - na noc jednorazówki, na dzień wielo. I gdzieś od momentu jak skończył miesiąc już zupełnie odstawiliśmy jednorazówki.

Pieluszki stosujemy najczęściej kieszonka ale w funkcji otulacza i w środek (ale nie do kieszonki, tylko na nią) tetra, flanela, albo oryginalna wkładka. W ten sposób jeżeli zdarza się siusiu do pieluszki, mały szybciej czuje że coś jakby mokro ;P

Początkowo wysadzanie było nad umywalką i trochę na czuja - po każdym przewijaniu, z mniejszymi lub większymi sukcesami (czasem coś było, a czasem nic). Dość dużym problemem było utrafienie do umywalki, bo często siusiulek szedł całkiem w bok albo w ogóle "w przestrzeń". :D Ale potem nauczyliśmy się celować, a ściankę za umywalką zabezpieczyliśmy stojącą szybką :)

Z czasem zaczęliśmy rozpoznawać, kiedy synek chce siusiu i wysadzanie zrobiło się bardziej skuteczne. Ponadto zauważyliśmy, że więcej "trafień" jest, gdy jesteśmy spokojnie w domu, nie ma rozgardiaszu. Wtedy łatwiej zauważyć sygnały wysyłane przez synka. Jak jest więcej zajęć, są goście, czy w ogóle jakieś odstępstwa od ogólnie pojętej normy - to od razu jest mniej skutecznie. Albo dlatego, że mniej uważnie obserwujemy, albo też po części dlatego, że synek zajęty np. atrakcyjnymi ciotkami, które przyszły w odwiedziny, mniej wyraźnie daje znać o swych potrzebach.

Teraz przerzuciliśmy się na nocniczek, mały jeszcze nie siedzi sam (chociaż siadać próbuje - podciąga się za rączki), więc trzymamy go mocno - albo pod ramionka albo całą ręką za pierś i brzuszek "przytulonego" do nocniczkowego oparcia i do mnie. Po wprowadzeniu nocniczka wysadzanie jest jeszcze skuteczniejsze - mały prawie za każdym razem jak jest sadzany - siusia. Oczywiście pieluchy mokre też są i to po kilka dziennie, ale nie przejmujemy się tym - każde siusiu czy kupka do nocniczka to krok do przodu. Niekiedy jeszcze zdarza się wysadzanie do umywalki (gdy nocnika nie ma pod ręką, a trzeba szybciutko reagować), ale mały zwyczajnie bardziej polubił nocnik, poza tym wysadzenie na nocnik jest szybsze, niż pędzenie do łazienki.

Najzabawniejsze są jednak z tego wszystkiego reakcje znajomych, (początkowo i rodziny też) na fakt, że 4 miesięczne dziecko siusia do nocnika. :D Zwykle najpierw jest niedowierzanie, potem zdziwienie, a na końcu przeważnie pytanie: SKĄD WIESZ, ŻE ON CHCE SIUSIU?? I lakoniczna odpowiedź - Przecież widzę :P Po czym czasem, jeśli jest zainteresowanie, zaczyna się szersza opowieść o EC. Co ciekawe, częściej dziwują się ludzie młodsi. Przykładowo mamy zaprzyjaźnioną sąsiadkę przed 70tką i ona jakoś specjalnie nie była zaskoczona :) Jak ona była młodą mamą, nie było jednorazówek, królowała tetra i sadzało się na nocnik od momentu, gdy dziecko umiało siedzieć.

W nocy po każdym karmieniu (średnio 3) sprawdzam, czy jest mokro i jak trzeba przewijam, czasem z raz wysadzę w nocy. (Choć ostatnio skończyło się to mokrym prześcieradłem - w nocniczku przelało się górką/boczkiem. Po ciemku nie zawsze dobrze się siusiaczek ułoży.

Ogólnie to czasem, gdy mi się zdarzy nie dopilnować i jest "całe" siusiu w pieluchę, albo kupka - mówię sobie - ale niedobra mama, nie słucha, nie uważa. Po czym natychmiast się w myślach ganię - przecież każde utrafione siusiu, czy kupka to nasz wspólny sukces! Przecież niektórzy rodzice WCALE nie wysadzają. Przecież dla WIĘKSZOŚCI współczesnych rodziców rzeczą zupełnie normalną jest pozwalać dziecku "walić w pieluchę". Więc czym ja się tu zadręczam? :)

I tym optymistycznym akcentem zakończę tę krótką opowieść :) Pozdrawiam wszystkie mamy, które zdecydowały się stosować EC! Bez względu na ilość "sukcesów" pamiętajcie, że robicie więcej dla swojego dziecka, niż przeciętna "pampersowa" mama :)

Na koniec dzięki wielkie dla fjołek, bo to od niej i jej synka Szczepka wszystko związane z EC się u nas zaczęło :*

Aine
09-02-2011, 11:18
My też próbujemy ale zaczęliśmy się późno (8 miesięcy) i widzę jak mały przywiązany jest do pieluszki :( Jako wstęp do EC od paru miesięcy zachęcałam Jasia do robienia kupy na leżaczku i najczęściej tam realizowały się "ee". Niestety odkąd mały zaczął więcej jeść tzw. 2 produkuje wyłącznie na brzuchu czyli w pieluszce i jak tylko odrobinkę go zdekoncentruję to koniec procesu. Ale z łapaniem siuśków idzie nam coraz lepiej i mam nadzieję ze mi cierpliwości starczy na wysadzanie małego :)
Żebym ja wczesniej wiedziala ze granica 4 miesięcy dla EC nie jest taka sztywna to pewnie byłoby łatwiej ale do ukończenia 4 miesiąca nie mogłam się zmotywować a potem mi się wydawało że już za późno jest.

Magrey
09-02-2011, 22:21
Dziewczyny, podziwiam za to nocne wysadzanie. U nas to kuleje - ja po prostu nie jestem w stanie przełamać się w nocy, bo boję się, ze to rozbudzi, a poza tym sama śpię zupełnie. No i rano pielucha mokra. A, bo wytłumaczę, że wieczorem synek pije i przy butli zasypia, więc wiadomo, ze potem chce się siusiu, ale przecież nie będę go budzić. Co radzicie? Może powinniśmy coś zmienić? Moze jednak brać na nocnik jeszcze zanim na dobre odpłynie? Tylko ze dwadzieścia minut po piciu należałoby odczekać, a on wtedy już jest fajnie odpływający. To co robić??

Pastela
10-02-2011, 21:28
hmm ja swojego 3,5 latka nadal wysadzam na nocnik ok 23, bo inaczej potrafi zasikać łóżko :( a jak jest przeziębiony to min. 2 razy a często i 3 wysadzam, więc chyba jestem już przyzwyczajona... a pieluchy porzuciliśmy jak miał 2 lata, no w nocy spał do 2,5 r, ale w pampersach niestety. Gdybym doczytała wcześniej o pieluchach wielorazowych to problem pieluch przestał by wcześniej istnieć.

Magrey - wysadź synka ok 2 godz. po zasnięciu - nie powinien się rozbudzić :) mój na śpiąco sika, a jeśli trochę się rozbudzi to najwyzej przytulisz się do niego na chwilkę i znów odpłynie ;) Powodzenia

Magrey
10-02-2011, 22:02
Pastela - spróbuję tak jak radzisz. Może to rozwiąże problem. Obawiam się, że będzie płacz, ale musimy kiedyś zaryzykować - efekty wydają się być warte takiego kosztu :-)

Pastela
10-02-2011, 22:33
spróbuj, tylko jak się obudzi to spokojnie powiedz, że robicie siusiu ;) moj nieraz jak trafię w niewlaściwą fazę snu to się wkurza, ale wtedy zostawiam go i przychodzę po 15 minutach i już jest ok

Magrey
11-02-2011, 00:28
Zaczytałam się w forum i już minęły ze 3,5h, ale i tak idę spróbować wysadzić. Dam znać po :)

Magrey
11-02-2011, 00:37
No i niestety spóźniłam się, bo już było siknięte, a do nocnika nic. Jutro spróbuję wcześniej. A reakcja taka jak pisałaś - na śpiąco, no fakt, trochę pomarudził, ale po odłożeniu do łóżeczka szybko odpadł.

Pastela
11-02-2011, 12:17
oj no to się spóźniłaś ;p ale sama widzisz nie jest to takie straszne, tylko trzeba pilnować czasu ;) I nie pić za wiele przed spaniem. Pomarudził bo się zdziwił, potem się przyzwyczai :)
Powodzenia

anitanelka
11-02-2011, 14:13
Przyzwyczaić sie przyzwyczai, ale nie nauczy to go tego, ze sam ma się wybudzić jak chce się siku...
Ja tak miałam i dopiero jak kilka nocy z rzędu budziła się bo ma mokro to zaczęła sie budzić i wołać, że chce siku... chociaż wpadki się oczywiście zdarzają, ale są to 2-3 noce na miesiąc ;)

Magrey
11-02-2011, 15:19
Wymyśliłam, że zmienimy system zasypiania. Najpierw będzie butla, potem mycie zębów, potem przebieranie i siusiu, a do zasypiania włączymy bajki-grajki. No i jednak postaram się wysadzać jeszcze po tych dwóch godzinkach...Zobaczymy jak wyjdzie. Zależy mi na tym, bo za dwa miesiące pojawi się młodszy brat i dopiero będzie nam trudniej wdrażać nowe rozwiązania dla półtoraroczniaka. Wielkie dzięki za porady :):):)

camee
19-02-2011, 00:21
dopisze sie i pochwale ze moje 4 miesieczne dziecko od prawie 2 tygodni korzysta z nocnika:) a ja jestem ciagle w szoku ze to dziala:) zaliczam sie do grona niedowiarkow ( jeszcze do niedawana ). czytalam o EC i w pierwszej chwili ( przed porodem ) stwierdzialam ze to chyba niemozliwe a na pewno bardzo trudne i czasochlonne. nastepnie zakochalam sie w pieluchach wielo ale niestety bez wzajemnosci bo okazalo sie ze Zwirek jest na nie uczulony:( posiadajac juz pewna wiedze o pampersach na prawde cierpialam zakladajac mu je. wiec pewnego dnia stwierdzialam ze nie moge mu ich zakladac. i tak zaczelam czytac i czytac... po kilku tygodniach " odglosow" wysadzilam go na kupe i oczy mi wyszly z orbit jak sie udalo. nadal myslalam ze to przypadek ale to trwa do dzis!!! pozniej dolaczyly siki ktore lapie tak w ok 70%! jestem przeszczesliwa! doslownie ze 3 dni chodzilam w euforii wrecz! jeszcze kilka miesecy temu nie podejrzewalabym ze mozna byc tak szczesliwym z powodu kupy wlasnego dziecka:) kolejny zlapany sik czy kupa pozytywnie mnie nakrecaja i juz nie umiem przestac:) tylko nie mam jeszcze patentu na noc.
acha! niektorzy ludzie mi niedowierzaja albo mowia ze go tresuje:( ale ja oczywiscie mam to gdzies. za to niemaz jest z nas dumny a to najwazniejsze:)

satey
26-02-2011, 20:53
Camee serdecznie gratuluję sukcesów. To olbrzymi sukces wyłapać aż tyle:) Podziwiam i zazdroszczę:)
Pamiętam jak w czasie ciąży z niedowierzaniem traktowałam wychowanie bezpieluchowe. Dopiero po narodzinach synka zrozumiałam, że to nie jest zupełnie niewykonalne.
Mi dzisiaj pierwszy raz udało się złapać kupkę i siku. Jak dla mnie to też coś wielkiego... Łapanie siku to wyższa szkoła jazdy...
Próbuję prowokować, ale jakoś bez powodzenia. Mam nadzieję, że niedługo to się zmieni.

camee
26-02-2011, 23:06
dziekuje:)
a ja zycze powodzenia:)
ja najpierw to kilka dni kupy tylko lapalam bo dalej myslalam ze nie dam rady sikow. zlapalam i ...tak lapie od tamtego dnia ciagle.
kiedys gdzies przeczytalam ze pozniej EC staje sie pewnego rodzaju nalogiem. i potwierdzam. teraz jakos nie moge nie wysadzic Syneczka, szkoda mi go zeby w sikach siedzial i jakos juz odruchowo to robie. a najlepsze jest to ze od kilku dni on normalnie patrzy na siki swoje:) ma 4,5 miesiaca:)
satey, wiesz co, jak kilka siczkow zlapiesz to pozniej samo pojdzie, zobaczysz... no. to trzymam kciuki:)

martuszkas
12-03-2011, 15:49
Super, że macie takie efekty. Ja omyłkowo opisałam moje doświadczenie w innym temacie. Nie wiem, kopiować to tutaj czy może moderatorzy mogą to przenieść???

martuszkas
13-03-2011, 14:37
Dodam jeszcze, że wygląda na to, że albo ja jestem do niczego obserwatorką, albo już sama nie wiem. Od wielu dni (już przestałam je liczyć) nie mogę złapać nic. Sporadycznie mi się uda siusiu. W ogóle mam wrażenie, że np. Martusia jest gotowa coś wydalać, wysadzam ją, minuty mijają a tu nic! Co więcej, pręży się i okazuje znudzenie. Więc stwierdzam, że jednak jej się nic nie chce i postanawiam sprawdzić za 5 min. Jak tylko powracam by sprawdzić - już jest - kupa lub siusiu! Tak jakby ona czekała aż ją odłożę, by się załatwić! I co ja mam teraz zrobić??? Czy ktoś ma tak jeszcze? Dodam, że Martusia ma dopiero 4,5 miesiąca. Hmmm, może to początek ząbkowania? Slini się w końcu i pcha paluszki do buzi (najlepiej wszystkie na raz)... Do tego bywa i tak, że nawet jak złapię siusiu to za 5 min. dosłownie znów robi... Od przedwczoraj byłam zmuszona w nocy pilnować jej siusiania ze stężoną uwagą, bo skończyły mi się huggisy. Sytuacja wyglądała następująco: Ok. 20stej już spała, przebudzała się na cyca ok. 21.00 i już miała lekko mokro. Ok. 23:00 znów pielucha super mokra, potem znów ok. 3:30 suuuper mokra a nad ranem to jakbym w pieluchę wlała kilka litrów wody!!!
Nie wiem co o tym myśleć?

libra
12-08-2011, 13:34
U nas nie ma szans na łapanie siuśków;-)
Za tu kupę - jak najbardziej, tzn - ja potrafię, bo młody sygnalizuje wyraźnie. Ale "opiekunka" niestety tego nie widzi/słyszy, więc wszystko ląduje w pielusie:-x

morla1
15-08-2011, 10:04
U nas nie ma szans na łapanie siuśków;-)
Za tu kupę - jak najbardziej, tzn - ja potrafię, bo młody sygnalizuje wyraźnie. Ale "opiekunka" niestety tego nie widzi/słyszy, więc wszystko ląduje w pielusie:-x
Nie widzi, a może nie chce widzieć...przecież założyć pieluchę jest łatwiej...no właśnie ja z obawy przed zaprzepaszczeniem moich sukcesów przez opiekunkę, EC nawet nie rozpoczynam:hide:

Jenny
08-12-2011, 17:25
Właśnie widzę, że opisałam swój problem na niewłaściwym wątku.
Synek ma 8 miesięcy i nie daje znaków, że chce mu się kupkę.
Nocnikowaliśmy go od urodzenia, przestaliśmy jak miał około 4 miesiące bo był bardzo ciężki. Postanowiliśmy zacząć znów jak sam zacznie siedzieć. Teraz siedzi sam i robi tajniaki.
Co o tym sądzicie? Straciliśmy ten nasz język czy da się to odzyskać po tak długim czasie?

Artemida
17-12-2011, 20:48
/skoro wszyscy się chwalą to ja też :)
Zaczęłam jak mały miałam 7 miesięcy. Z sikaniem szło nam super, całkiem skutecznie zmniejszyła się ilość pieluch. Po całej nocy pielucha była prawie sucha, tak jakby mały czekał na wysadzenie po przebudzeniu, jak przegapiłam (zaspałam) to wszystko leciało w pieluchę :]
Kupę rzadko łapałam w sumie tylko kilka razy bo robi czasem nawet raz na 2 tygodnie. Taka niby jego natura, na szczęście ostatnio się to poprawia.
Za to pogorszyło się co innego. Kiedy synuś zaczął samodzielnie wstawać i chodzić to znudziło mu się dawanie sygnałów na siku :] Dlatego łapię go tylko zawsze po spaniu. Dzisiaj zamówiłam jedną pieluchę wielo żeby zobaczyć jak mi się z tym będzie pracować. W środek będę wkładać tetrę której mi się nazbierało. Na noc pewnie pampers a kiedy pielucha w praniu to też pampersy :] Jak się przekonam do pieluch wielo to spróbuję męża namówić na jeszcze kilka. W końcu marzy nam się drugie maleństwo więc się przydadzą :) Kupy teraz zawsze widzę jak już mały robi i jest za późno na nocnik. Nawet jak go złapię na samym początku to posadzony na nocnik nie robi nie ważne ile by na nim siedział a jak go zapakuję w pieluchę to niedługo zaczyna się smrodek unosić w powietrzu i trzeba znowu przewijać. Kupki robi typowo piersiowe wiec trochę przeraża mnie pranie wielo po tym co zrobi :]

Basiul
14-03-2012, 00:52
Ja pierwsze przymiarki do EC robilam jak Cora miala 1.5 m-ca. Troche sie czulam niezrecznie, balam sie ze moge jej zrobic krzywde...taka byla watla i malutka. I zaczela mi plakac przy wysadzaniu...wiec dalam sobie spokoj az skonczy 3 m-ce.. Czas nadszedl i po poszperaniu w temacie po raz kolejny podjelam kolejne proby... Otoz: okazuje sie, ze zle ja wczesniej wysadzalam na miche (zwyczajnie jej bylo niewygodnie wiec plakala, gdybym na to wtedy wpadla to bysmy byly o ponad miesiac bogatsze w doswiadczenia:rolleye:). Mala w ciagu dnia zalapala o co chodzi z michą. Gdy tylko ja wysadze, postekuje i zwykle wydusza z siebie choc pare kropel... Jednak ja nie zauwazam by mi dawala jakiekolwiek sygnaly, ze cos sie bedzie dzialo. Dzis postanowilam ja poobserwowac i zostawilam bez pieluchy na pol godz... Zrobila siku 3 razy, z usmiechem na twarzy, zero sygnalow jakichkolwiek... Siku co 10minut..mhm... Wniosek moj jest wiec nastepujacy: bede ja wysadzac tak czesto jak tylko bede myslec ze ona moze miec potrzebe i zobacze do czego nas to zaprowadzi... Dla mnie odwrotu juz nie ma,kontynuowac zamierzm, uzaleznilam sie:? Daje sobie pare dni i zaczne ja wysadzac tez w nocy... Dobranoc!

melodi
22-03-2013, 08:39
Powiem szczerze, przekonana do pieluszek wielo nie byłam. Bałam się przeciekania,że dziecko się odparzy, przecież wszędzie teraz się mówi,że tetry były złe i odparzały, jak dobrze,że są pampersy.

Po 3ch miesiącach zakładania synkowi jednorazowych pieluszek zauważyłam,że:
1) tyłek ma w nich czerwony, a po nocce wygląda, jakby moczył się w wodzie kilka godzin :-?
2) nie trudno o odparzenia,
3) cięęęężkie to w cholerę,
4) śmierdzi strasznie, nawet czyste pampresy mi śmierdzą chemią, a po użyciu śmierdzi mi w koszu,
5) ilość śmieci jest porażąjąca
6) a jak się dowiedziałam, ile czasu się taki jeden pampers rozkłada, to mi witki odpadły.

Tak więc zawędrowałam na to forum, gdzie po przeczytaniu wieeelu waszych cennych rad zdecydowaliśmy się na wielo.
Pierwsze koszta mnie trochę przeraziły (ceny pieluch, proszków, a tu jeszcze kubeł na brudne, itd). Ale żeby moje dziecko nie miało czerwonej pupy musiałam zmieniać mu pampersa co 2-3 godziny... więc koszta jednorazowych także były mega.

No i teraz moje doświadczenie z wielo:

1) nie robią się pod wpływem sików mega wielkie i ciężkie,

2) pupa mojego dziecka bez żadnych kremów jest IDEALNA :shock: Żadnego zaczerwienienia, nic!

3) Po nocy (kieszonka + 2 mikrofibry) pupa jest w normalnym stanie :jump: Nie ma pieluszki po kostki,tylko normalnie ułożoną :)

4) Nic mi się w nich nie wylewa, mam kieszonki oversize i dopasowuję zapięciami do wielkości synka. Wczoraj pokazał, na co go stać po kaszce, i wszystko zostało w pieluszcze, co się rzadko nam zdarzało :wink:


Chcę również bardzo podziękować wszystkim forumowiczkom za cierpliwe odpowiadanie na każde moje pytanie :oops:

Jestem z wielo meeeega zadowolona, i co najważniejsze pupa synka także :high: