PDA

Zobacz pełną wersję : Wysadzanie w nocy



Olapio
19-11-2010, 15:16
Jak to robicie?
dzieci sie nie rozbudzaja kompletnie?
Boje sie ze potem Michal nie zasnie...

hexi
19-11-2010, 15:25
na poczatku przynosilam nocniczek i stawialm przy lozku wiec niebardzo sie wybudzal, potem nosilam go do lazienki, potem prowadzilam za reke, teraz sam chodzi
w zadnym momencie sie nie wybudzal, co najwyzej marudzil ze mam mu dac spac ;)

Karusek
19-11-2010, 15:30
nie dosyć, że się nie wybudzały, to wręcz przysypiały na nocniku :D

Olapio
19-11-2010, 15:40
no u mnie Michal siebudzi raz w nocy na jedzenie
to tak sobie mysle zeby w czasie kiedy tata robi mleko posadzic go na nocnik...
jeszcze w nocy nigdy nie probowalam wiec sie stresuje ze sie poplacze albo cos ;)

rangiroa
19-11-2010, 15:44
dzieci bardzo dobrze sygnalizuja ze chca siku, Weronika placze do moomentu az ja nie wysadze, wydaje sie rozbudzona jak ja biore, a gdy tylko zrobi zamyka oczy. Czesto gdy sama jej proponuje to spi na nocniczku, smiesznie to wyglada

lawendax
19-11-2010, 15:46
Ja Lilę sadzam przez sen, i potem dalej śpi. Wcześniej, jak zaczynała sie kręcić, mruczeć (co zazwyczaj oznacza że chce siku) to ją pytałam czy chce siusiu, ale zawsze było 'ee' że nie chce. I potem pielucha mokra. A tak przez sen ją sadzam, przytulam przy tym i zaraz śpi dalej. Jeden-dwa razy w nocy ją wysadzam.

neverendingstory
19-11-2010, 23:25
próbowałam wysadzać na śpiocha ale nie zdało to egzaminu - mała spała na siedząco, ale siku nie zrobiła. Wysadzam ją jak się już obudzi w nocy, najczęściej sika, po czym dość szybko zasypia:)

Olapio
20-11-2010, 13:12
Michal obudzil sie o trzeciej na mleko wiec tata poszedl je robic a ja wysadzilam Michalka
od razu zrobil siku :D
zmienilam pozniej pieluche, dostal mleko i zaraz zasnal
wiec sie udalo!!!

narazie tyle wystarczy
pozniej zaczne sie zastanawiac nad wysadzaniem w innych porach nocnych...

ewullah
20-11-2010, 13:29
ja miałam problem z tym, że mi sikał w łóżko. dlatego wolałam go wybudzać, żeby wiedział po co wstaje :)

ladybird
22-11-2010, 00:19
No właśnie, jak to jest? Ostatnio rozmawiałam z lekarzem o sikaniu w nocy - mowa była o mojej 3,5 latce, którą do tej pory wysadzaliśmy na nocnik przez sen. Mała pomruczała pod nosem, ale siusiu robiła i spała dalej. Pani doktor natomiast powiedziała, że to najgorsze co możemy zrobić, bo takie dzieci uczą się, że siusia się przez sen i że robią tak potem bardzo długo... A ja sama nie wiem. Nie podoba mi się, że muszę ją ciągle na noc w pieluchę ubierać i mieć nadzieję, że nie przesika wszystkiego, bo nawet formowanki od yetty nie wytrzymują tej powodzi. Alternatywą jest budzenie dziecka na siusiu, ale niestety ta metoda nie spotkała się z entuzjazmem ze strony młodej damy :/
I co ja mam zrobić?

Mita
22-11-2010, 00:26
Nie wysadzałam i nie wysadzam.
Nie bardzo wiem po co? Swoje dzieci musiałabym na nowo usypiać. Młodsza z pieluchą, czasem sika w nią, czasem się obudzi na siku, czasem wstaje z sucha pieluchą.

joleczka
22-11-2010, 00:57
Ja póki co nie wysadzam i póki co nie mam ciśnienia na sucha pieluchę w nocy :hide: ale ja to chyba w ogóle mało ambitne podejście do tematu mam, a nocne wysadzanie (i wybudzanie i "na śpiocha") do dzisiaj wspominam jako traumę dzieciństwa i może stąd mój opór

Agnieszka
22-11-2010, 01:38
Hmm, Lusia ma tak pół na pół, w połowie przypadków przesypia nockę na sucho, bez pobudek, a w połowie budzi się na sikanie koło północy. No płacze, jak jej nie odsikam, to będzie płakała - nie ma wyboru :) No więc ją wysadzam, a sekundę później już śpi i tyle.

Nie wiem, czy to dobrze, czy źle, jest jak jest ;)

dorcik81
22-11-2010, 11:15
Patryśka albo budzi się sama,albo posika pieluchę....ale coraz częściej budzi się z suchą

mamka_klamka
22-11-2010, 13:27
Nie wysadzam, jesli się nie obudzi i nie jęczy. Czasem się budzi obszczany, czasem ma suchą pieluchę, ale ja nie mam ciśnienia. Jak się obudzi i go wysadzę to przeważnie zasypia potem bez problemu.

anitanelka
22-11-2010, 13:57
Ja wysadzam przez sen, do momentu aż sami idziemy spać... od położenia spać małej do 24 jakieś 2 razy musimy... Potem idzie spać i sadzamy dopiero jak woła, tzn. zaczyna mruczeć i wiercić się, bo wołać że siku to nie bardzo. Z pieluchy zrezygnowaliśmy, bo nelka jak tylko wie, że ma pieluchę to nie woła kompletnie tylko leje, bez pieluchy raczej woła, chociaż czasami już zdąży trochę popuścić. Wysadzam ja sama, ale troszkę ją wybudzam, żeby wiedziała że siku robi... jak spi mocno, ze nie moge jej dobudzić to daje jej spokój ;)

Dagmara
22-11-2010, 14:04
No właśnie, jak to jest? Ostatnio rozmawiałam z lekarzem o sikaniu w nocy - mowa była o mojej 3,5 latce, którą do tej pory wysadzaliśmy na nocnik przez sen. Mała pomruczała pod nosem, ale siusiu robiła i spała dalej. Pani doktor natomiast powiedziała, że to najgorsze co możemy zrobić, bo takie dzieci uczą się, że siusia się przez sen i że robią tak potem bardzo długo... A ja sama nie wiem. Nie podoba mi się, że muszę ją ciągle na noc w pieluchę ubierać i mieć nadzieję, że nie przesika wszystkiego, bo nawet formowanki od yetty nie wytrzymują tej powodzi. Alternatywą jest budzenie dziecka na siusiu, ale niestety ta metoda nie spotkała się z entuzjazmem ze strony młodej damy :/
I co ja mam zrobić?
Bo się nie wysadza lekarka ma rację.Co z tego że wysadzisz jak to niczego nie uczy. Dzecko musi być gotowe po prostu do zaprzestania sikania w nocy. U nas hormon zagęszczający mocz szybko się objawił - w wieku 2 lat Kacper przestał sikać w nocy. Więc po prostu zdjęliśmy mu pieluchę, bez żadnego wysadzania.

busia
22-11-2010, 15:23
No wlaśnie, u nas w dzień suche pieluszki, ale na noc zakładam pieluszke, ktora zwykle rano jest mokra. W nocy sama wstaję do ubikacji przynajmniej raz ale nie zabieram ze sobą Zosi bo skąd mam wiedziec czy jej sie chce siku czy nie?dla mnie to bez sensu wybudzać dziecko i pytać czy chce siku?

agaja
22-11-2010, 16:47
moj (3 lata i mc) leje w pieluche w nocy jak szalony, aha, w nocy nie wysadzalam nigdy - bez sensu wg mnie
w dzien jest leniem, wie, ze mu sie chce sikac, ale mu sie nie chce isc ndo wc, stoi, leje ima wsyztsko gdzies :( NIC nie dziala
co ciekawe, w obcych miejscach w dzien w majty nie leje

smellson
29-11-2010, 23:57
Agaja, mialam z córką duzy problem z odpieluchowaniem- był opór koszmarny, ani na nocnik, ani do toalety, pół roku sie męczylam. Pomogło dopiero jak zaproponowałam, że zrobimy tabelkę, będzie zbierała punkty (piękne naklejki) i w nagrodę pojedziemy na wycieczkę i dostanie prezent, który sama wybierze. Naklejka była po każdym zawołanym i zrobionym do nocnika siku, tabelkę rozpisałam tak na cały karton A3, żeby nagroda nie była natychmiastowa. Podziałało bardzo szybko i ostatecznie pożegnaliśmy pieluchy na miesiąc przed 3 urodzinami. Co ciekawe, w nocy bezproblemowo- w tym samym momencie przestałam ubierać ją w pieluche na noc i zero wpadek, nigdy tez nie budzi się na siku. Powodzenia:)

mama-donna
09-12-2010, 11:10
Ja w nocy wysadzam tylko jak mała się obudzi i woła. Jak zdążę to zdążę jak nie to mamy mokro i przebieramy i najczęściej usypiamy na nowo. Czasami sama ładnie zaśnie, czasami się w ogóle nie obudzi i jest powódź, a czasami po jednym przewinięciu w nocy sika dopiero rano. Też jestem tego zdania, żeby na śpiocha nie wysadzać i ciśnienia na suchą pieluchę nie mam, a chyba lepiej jak się dziecko uczy, że się budzi po to by się wysikać.

Pasiata
09-12-2010, 12:12
U nas było tak, że najpierw Tosia się odpieluchowała w dzień a na noc była pielucha, która zwykle była mokra (to jak miała niecał1 1,5roku) - stwierdziłam więc, że będę ją w nocy wysadzać. Wysadzaliśmy koło północy - wtedy kiedy sami idziemy spać. Sikała zawsze, nigdy nie było problemów z zasypianiem (często siusiu było na śpiocha). Ale po jakimś czasie stwierdziłam, że to jej sikanie związane jest z moim namawianiem i że zwykle jest to parę kropelek. Skończyliśmy wysadzanie - od tego czasu dwa razy mieliśmy powódź nocną, ale oba razy były w trakcie choroby. Jak chce siku w nocy to albo marudzi i się kręci (wtedy idę do niej i pytam i razem idziemy do nocnika), albo sama wstaje i robi a ja rano znajduję pełny nocnik ;-)
Ja uważam, że jak ze wszystkimi aspektami "wychowywania" dzieci - trzeba słuchać siebie i swojego dziecka.
Powodzenia!