PDA

Zobacz pełną wersję : Zarażam :D



Mary-Anne
15-12-2007, 20:46
OD trzech lat pisuję sobie na jednym mamusiowym forum. Strukturę łatwo sobie wyobrazić - wątki dla ciężarnych, mam dzieci w tym samym wieku etc. Oczywiście pisuję na jednymwątku niemowlakowym, gdzie są mamy rówieśników Ignasia. O tym, że zamierzam młodzież w chuście nosić, pisałam jeszcze w ciąży, pisałam o tym, co wyczytałam na forum gazetowym. Później, kiedy już Ignas był na świecie, pisałam, zachwycałam się, błogosławiłam chustę w różnych sytuacjach, ppokazywałam swoje chusty.
No i... już trzy dziewczyny zoszą dzieci w chustach :D. Jedna kupiła kółkową Oppamamę jeszcze przed urodzeniem dziecka, a teraz kupiła sobie Didymosa, druga ze dwa tygodnie temu kupiła sobie Ellaroo, a trzecia od kilku tygodni nosi w wiązanej samoróbce. Jeszcze kilka innych dziewczyn zastanawia się, pyta, czyta... Jestem z siebie bardzo, bardzo dumna :D

Jasnie Pani :)
15-12-2007, 20:54
hehe, wiem cos o tym :wink: ja mam na innym forum okolo 5 chustowych mamusiek na sumieniu :wink: a jedna z nich nawet tu widuje :wink: pozdrawiam Leatko :wink:

DonKaczka
15-12-2007, 20:54
głaskamy :)
ja też mam na koncie trochę propagandy i cieszę się z zarażonych :)

fajnie, może za kilka lat chusta będzie częstym widokiem na ulicach

aggie
15-12-2007, 21:01
tez zarazam :-)

mart
15-12-2007, 21:28
A ja wytłumaczyłam mojemu niemłodemu już teściowi, że noszenie w nosidłach jest be, wysłałam mu ulotki ekomamy a ten poleciał do sąsiadów co mają trzecie maleństwo i mają nosidło i z tego co wiem już dysponują 5 metrami uszczęśliwiacza :D

DonKaczka
15-12-2007, 21:39
no prosze, i to tesc byl taki przekonujacy, nono

kajka78
16-12-2007, 20:39
Ja jestem z tych zarazonych przez forum na odleglosc i przez kachne2001 z bliska;))))

mart
16-12-2007, 20:45
A w św.Annie ostatnio usłyszałam historię o tym jak to chustowa mama zaproponowała ulotkę edukacyjną mamie nosidełkowej i usłyszała: "nie, dziękuję, to jakaś sekta jest..."

może będziemy sobie malować jakieś znaczki na twarzy i zaczniemy odprawiać mroczne chustowe rytuały....... 8))

A pozytywnie: mam na koncie jedną mamę, której dałam w prezencie poucha i już się wkręcamy obie z maużami na warsztaty.

DonKaczka
16-12-2007, 21:07
sekta :) dobre :)

ja juz przeszlam do etapu, gdy kompletnie nie mam potrzeby przekonywania kogokolwiek ze chusta jest fajna
ja nosze, sekta nosi, mam z kim pogadac i sie ponakrecac i ok
na poczatku jest tak, ze czlowiek potrzebuje gdzies swoj entuzjazm skierowac i w radosci dzielenia sie ze swiatem rozkosza chustowania bywa postrzegany jako fanatyk, choc to po prostu potrzeba podzielenia sie
a potem dyskusje wypalaja, przekonywanie ludzi, ze noszenie jest ok zaczyna byc nuzace, nie fajne i przechodzi sie do etapu: nie nosisz? duzo tracisz Ty i dziecko, ale skoro tak wybrales to ok
jesli ktos sie na chusty natyka i nie lapie klimatu, to niewiele jest w stanie zmienic ten stosunek, wiec nie ma sie co napinac
jak ktos pyta, to sluze pomoca, jak sie krzywi to zachowuje milczenie
:)

Ruda
16-12-2007, 22:06
fajnie jest zarazac, szczegolnie mamy (czy tatusiow) naprawde zainteresowanych :)

Mary-Anne
16-12-2007, 22:33
ja juz przeszlam do etapu, gdy kompletnie nie mam potrzeby przekonywania kogokolwiek ze chusta jest fajna

Najzabawiniejsze jest to, że wcale nie przekonywałam - pisałam tylko o sobie... Gdy pytały, odpowiadałam. Po prostu przez to, że to były moje początki i wielkie zadziwienie tym, że ta chusta jest aż tak fajna i dobra i dzieć aż tak ją kocha, było tego opowiadania dużo :)

zulam
17-12-2007, 10:09
Ja mam "na sumieniu" około dwudziestu chustonoszących-tatusiów też :) Najlepiej działa widok moich zadowolonych uwiązanych pociech, a jak się komuś wiązankę zamota z jego dzieckiem w środku to juz przepadł 8))

Eyja
17-12-2007, 17:47
no to ja muszę pochwalic Martu. na wrześniówkach zaraziła dziesiatki dziewczyn :D i też opowiadniem o sobie i fotkami. a jak dołączyła Donkaczka to juz szkoda gadać jaka epidemia :lol:
dzięki dziewczyny :!:

martu
17-12-2007, 19:41
a ja do grona szerzacych wiedze jeszze dokładam Dagmare oczywiscie...potem już poleciało.

mart
17-12-2007, 20:48
A ja dziś zamotałam koleżankę niedoli z sali poporodowej :D
Nasze szkraby są dokładnie z tego samego ranka.

I ciekawostka: zobaczyłam dziecię, które pokazuje, że chce do mamy na ręce.
U żadnego chuściaka z Magdą w łącznie takiego odruchu nie widziałam...

No i oczywiście malec jak tylko wylądował u mamy to uśmiechnął się do nas rozpromieniony. Nie było niestety czasu na drzemkę....

Jasnie Pani :)
17-12-2007, 23:08
jesli ktos sie na chusty natyka i nie lapie klimatu, to niewiele jest w stanie zmienic ten stosunek, wiec nie ma sie co napinac
jak ktos pyta, to sluze pomoca, jak sie krzywi to zachowuje milczenie
:)
kurcze cos we mnie peklo po przeczytaniu DonKaczki :roll: co ja sie wypinam przed szereg, namawiam, pisze o tym, nawet oferuje swoja chuste pozyczyc.... przeciez mnie nikt nie namawial... po prostu szlam ulica z wozkiem nie myslac ani o nosidle, ani tym bardziej o chuscie, zobaczylam czerwone zawiniatko i mnie po prostu piorun porazil!!! potem mame zawiniatka odnalazlam na gazetowym (hehe, okazalo sie, ze mieszka pietro nad moja mamą, a po sieci sie musialysmy szukac) i nauczyla mnie wszystkiego co sama umiala w temacie wiazania.
Teraz juz tez jak ktos nie zapyta to nic sama od siebie nie powiem :!:

nelles
23-12-2007, 19:50
Ja też mam już kilka mam zarażonych na koncie, wszystkie w osobistym kontakcie. I następna się szykuje, bo koleżanka której o chuście wspominałam tylko już przegryzła temat. Poszukała sobie trochę w necie i wprasza się na przyszły tydzień na próbowanie żeby się wreszcie na coś zdecydować.