PDA

Zobacz pełną wersję : zarzucanie..



Agnen
25-10-2010, 18:23
takie znalazłam i się podzielę :P
może ktoś chce wypróbować

http://www.youtube.com/watch?v=zK21YKHdhpM&NR=1
:)

Nastka55
25-10-2010, 18:28
ja tak bym nigdy dziecka nie wziela za reke i nie zarzucila :)

buggins
25-10-2010, 19:09
ja pare razy wrzycalam moja core za dwie rece, baaardzo jej sie podobalo :) ale mnie z biodra wygodniej z takim klockiem :)ee

rhodiana
25-10-2010, 19:11
:szok: No dosłownie szczęka mi opadłą. Myślałam, ze bedzie o jakimś dobrym patencie, a tu... :szok:

aliona
25-10-2010, 19:15
fajne chociaż chyba nie spróbuje.
ciekawe gdzie to było kręcone.

tysia
25-10-2010, 19:17
Kurcze dlaczego dopiero teraz to zobaczyłam ... tak się bałam zarzucania, a to takie proste :razz:

art-butik
25-10-2010, 19:53
O kurcze, nie zarzuciłabym tak nigdy, ale widać chyba tam to normalka.

oladronia
25-10-2010, 20:15
Nie za bardzo podoba mi się takie zarzucanie za jedną rękę...

jadwigienka
25-10-2010, 20:27
eee, przecież ona nie zarzuca tylko delikatnie wkłada sobie małą na plecy! nigdy by jej tak ręki ani nie wyrwała ani nie wykręciła. Fajny sposób :)

truscaffka
25-10-2010, 20:31
a mi się nie podoba

dorcik81
25-10-2010, 20:50
ciarki mi po plecach przeszły....ja tam z biodra wolę

klincus
25-10-2010, 20:55
Tak na serio- kopara mi opadła!!!
Po pierwsze, bo nie tego się spodziewałam...
A po drugie, bo na sam widok staw mnie zabolał :(

Mayka1981
25-10-2010, 21:34
jedna ręką? silna kobitka...

Agnen
25-10-2010, 21:40
Ale zobaczcie jak na mała się fajnie wczepia ;)

martajotka
25-10-2010, 22:07
szybko i naturalnie. :D

Mayka1981
25-10-2010, 22:17
Ale zobaczcie jak na mała się fajnie wczepia ;)

widać, że przyzwyczajona do takich rewelacji i mamine plecy jej niestraszne ;D

Meta
25-10-2010, 22:31
Jak mała małpeczka :D
Mnie tam to nie oburza, krzywdy dziecku ta matka widać nie robi, podnosi je delikatnie i nie szarpie.
Sama bym tak w życiu nie zarzuciła, chyba trzeba krzepy trochę więcej mieć niż ja w bicepsie :lol:

ovejablanca
25-10-2010, 22:38
sama bym tak pewnie nie zarzuciła, ale pewnie kobieta wie co robi
szybko i sprawnie jej poszło a dziecko nie wyglądało na niezadowolone, czyli pewnie wcale to nie boli, mimo że takie możemy odnieść wrażenie :)

Winoroslinka
25-10-2010, 23:06
to ze nie boli nie znaczy ze nie szkodzi. Ale samo trzymanie sie małej pleców mamy rewelacyjne, widać ze ma to we krwi :)

Agnen
25-10-2010, 23:12
my to tacy idealni jesteśmy. przecież wiemy jak się zarzuca i że nie trzymamy za ramionka tylko za całe ciało i podtrzymujemy za pupę z biodrai w ogóle pozycja ma być doskonała.
Kultury w których się nosi rzadko noszą tak żeby to było dla nas do przyjęcia.... (i jeszcze nie wyginęły;) )

Mayka1981
25-10-2010, 23:17
szybko i sprawnie jej poszło a dziecko nie wyglądało na niezadowolone, czyli pewnie wcale to nie boli, mimo że takie możemy odnieść wrażenie :)

jak pierwszy raz widziałam wrzucanie na samolot to byłam przerażona - a teraz to na mnie patrzą z przerażeniem, hihi...:)

ale serio musi mieć krzepę, toż to 12kilo jak nic...

Ola
25-10-2010, 23:35
Kultury w których się nosi rzadko noszą tak żeby to było dla nas do przyjęcia.... (i jeszcze nie wyginęły;) )
ale są mocno wyselekcjonowane przez dobór "naturalny", genotyp afrykańczyków jest bardzo silny, słabsze geny wyginęły...
nie to co wydelikacone społeczności o wyższym poziomie cywilizacyjnym, w których koniecznością staje się przywiązywanie wagi do szczególików fizjologii, anatomii dziecka

Agut
26-10-2010, 13:14
o raju! nie dość ze za jedna rękę.. to jeszcze jedną rękę! i to dziecko jak piórko podniosła...
o mamusi! w życiu bym tak nie zrobiła.. raz ze bałabym sie ze maleu rękę wyrwę, a dwa ze chyba bym nie dała rady :)

cynthia
30-10-2010, 19:07
łooo nieźle :D
ten wzrok tej kobiety i ta cudna dziewczynka :)

marjanna.b
30-10-2010, 23:26
Z tego co widziałam to Afrykańczycy często właśnie w ten sposób przenoszą dzieci - właśnie podnosząc za jedną rękę.
Mój Andrzej głównie tak Adę podnosi, a i ja sama się złapałam na tym, że mi się zdarza, i to wcale niemało ;)
Na plecy tak nigdy nie zarzucałam, ale może spróbuję :D

m.

brikola
31-10-2010, 12:07
nie podoba mi się, nie za bardzo widze aby to było takie ok dla stawów ramienia dzieciaczka :/ choć ok, być może Oni sa przystosowani od pokoleń :) ale nie polecała bym. Nawet jak młodego zarzucam za ramiona to zawsze asekuruję resztą palców plecki i z przodu, zeby nie ciągnąć a ręce właśnie i nie obciążać stawów ramion

lila4
31-10-2010, 20:00
o raju,a dziecko zadowlolone- silna kobitka

Agnen
31-10-2010, 20:38
nie podoba mi się, nie za bardzo widze aby to było takie ok dla stawów ramienia dzieciaczka :/ choć ok, być może Oni sa przystosowani od pokoleń :) ale nie polecała bym. Nawet jak młodego zarzucam za ramiona to zawsze asekuruję resztą palców plecki i z przodu, zeby nie ciągnąć a ręce właśnie i nie obciążać stawów ramion

OMG, myślę że nikt by tego nie polecał z doradców, ja też nie.
Co nie zmienia faktu ze robi wrażenie.

brikola
31-10-2010, 20:53
OMG, myślę że nikt by tego nie polecał z doradców, ja też nie.
Co nie zmienia faktu ze robi wrażenie.
spokojnie, napisałam tylko moje odczucia względem tego zarzucenia, bez podniety.

marjanna.b
31-10-2010, 22:11
No to sprawdziłam.
Nie ma szans - nie uniosę ;)
Chociaż normalnie jestem w stanie podnieść Ją w ten sposób jedną ręką, to na plecy ni hu hu...
Albo ja za słaba, albo Ona za ciężka.
Albo jedno i drugie :D

m.