PDA

Zobacz pełną wersję : kombinezon



klusiecka
24-10-2010, 11:52
Nie wiedziałam, że to takie trudne!!! jak zamotac dziecko w kombinezonie,( nie nie mam kurtki i chyba nie kupie bo funduszy brak, a chce zima też nosic)

silver
24-10-2010, 11:58
musisz bardzo mocno dociągnąć :)
nosiłam tak rok temu :)

klusiecka
24-10-2010, 12:00
dzieki za szybką odpowiedz :)
czyli się da :) muszę trochę poćwiczyć

silver
24-10-2010, 12:18
da się :)
nie jest łatwo, ale się da :)
http://img683.imageshack.us/img683/6286/dsc03078n.jpg (http://img683.imageshack.us/i/dsc03078n.jpg/)
http://img37.imageshack.us/img37/9602/dsc03091kd.jpg (http://img37.imageshack.us/i/dsc03091kd.jpg/)

pati291
24-10-2010, 12:47
To może polar dla dwojga a kombinezon polarkowy?
Ja tak teraz motam Hanię.

aliona
24-10-2010, 13:07
w kombinezonie ciężej jest zadbać o prawidłowe ułożenie ciała dziecka. tego musisz szcególnie pilnować.
no niestety ceny kurtek są znaczne, ale tak jak pisze pati, może chociaż polar do noszenia czy ponczo. nie musi być markowe, na alegrowie można coś znaleźć.
coś takiego co pozwoli Ci ubrać dziecko mniej "pancernie"

Pentla
24-10-2010, 14:18
Ja, w ubiegłym roku, nosiłam młodego najpierw w kombinezonie sztruksowym i polarowym. Kiedy było już naprawdę zimno, miałam (w miarę) opanowane motanie na "prawdziwy" kombinezon.

cynthia
24-10-2010, 15:12
a my mamy kurtkę - i to myślę że jest cięższe niż na kombinezon motać :/ bo kombinezon ci się nie podwinie za chustą...

Amparo
24-10-2010, 15:17
Ja zrobiłam ze starego polaru męża polarową kamizelkę dla dwojga, z kapturem dla Młodego, a na to zapinałam obszerną kurtkę. W kombinezonie bałabym się motać.

Edit:
To była moja inspiracja: http://forum.chusty.info/forum/showthread.php?t=7848&highlight=os%C5%82onka
(Dzięki, Jujama :) )

Magdailena
24-10-2010, 15:30
my tez mamy kombinezon polarowy. Zakładam mlodemu na poranny przymusowy spacer, czyli odprowadzanie starszaczki do szkoly. czasem musze dociagac, ale nie jest zle.... na cieplejsze dni mam po rpostu cieple spodnie dla syna, takie grube , na szelkach, zakładam mu pod to bluzę i na wierzch kurtkę,ale nie najgrubszą. W razie czego mam sweter na sobie zapinany, którym da się zapiąć nas dwojga. I jest ok.

neverendingstory
24-10-2010, 16:34
a może mężowska kurtka by się nadała - młodzież jak po domu do chusty + czapa i szalik i starczy:) ja tak nosiłam, z tą różnicą, że mam jedną taką duuużą kurtkę własną, a że dzieć malutki to dało radę. Teraz będzie gorzej, bo trzeba motać łażącego szkraba nie dość że na kombinezon, to jeszcze na własną kurtkę (bo na plecach) - stąd moje intensywne rozmyślania nad nosidłem;)

edziab
24-10-2010, 17:07
W zeszłym roku, jak chciałam zamotac w kombinezonie to wkładałam w nosidło, gdyż tak czułam się najpewniej ;) I tak całą zimę przechodziliśmy w Ono ;)
Czasem tylko udało nam się dobrze dociągnąc i wymaszerowac w chuście. Myślę, że tej zimy też naszym sprzętem wyjściowym będzie nosidło. Tylko tym razem Nubigo ;)

norunia
24-10-2010, 17:43
a może osłonka na chuściocha? taniej niż kurtka
sama doświadczenia z osłonką nie mam, nosiliśmy się w ubiegłym sezonie się w kurtce MaM, ale ciężko było mi samej podopinać zatrzaski przy szyjce dziecia, gdy był na plecach
i tak właśnie o osłonce myślę na te zimę

klusiecka
24-10-2010, 21:19
mam duza kurtke, kupiona specjalnie na ciąże, kiedy byłam ogromna, tak samo serwetkową kamizelką, z noszeniem z przodu problemu nie ma, ale chciałabym też raz po raz na ponosić na plecach
chyba faktycznie czas pomyslec o kurtce dla dwojga

smellson
08-11-2010, 16:24
zgadzam się z jadną z "przedmówczyń", że w kombizenonie (tak m owiła moja córa) łatwiej niż w kurtce- nic się nie podwija i wiadomo, że dziecku wygodnie; ja mam dla \mlodego kombi i kurtke, zdecydowanie wolw motac w kombi....moze wiecej cwiczen i pewnosci po prostu:) powodzenia:)

panthera
08-11-2010, 16:35
osłonki na duże mrozy chyba za cienkie sa - w każdym razie ta co ja mam za cienka się wydaje.
jak któraś umie szyć - polecam doszycie sobie wstawki do kurtki (do noszenia z przodu - taka na dwa suwaki)

anifloda
08-11-2010, 19:41
Kluczowe pytanie, to jak duże jest dziecko. Jeśli to noworodek, albo małe niemowlę, zdecydowanie lepiej nosić pod kurtką. W śliskim kombinezonie i jeszcze na swojej kurtce uzyskanie prawidłowej pozycji jest praktycznie niemożliwe, a poza tym brak kombinezonu wiele zimą ułatwia, w sklepie rozpinasz tylko swoją kurtkę i już, dziecko się nie przegrzewa, za to przyjemnie grzeje Ciebie. Moje maluchy nosiłam pod kurtką męża, miałam też 2 numery większą kurtkę kupioną w lumpeksie za grosze. Oba rozwiązania świetnie się sprawdzały. Natomiast chodzące dzieci nosiłam, a Miłkę nadal noszę, na swoją kurtkę w kurtkach/kombinezonach. Warto zadbać, żeby były nieśliskie. Bardzo fajnie nam się sprawdza plecak prosty.

Dopisuję. W większej kurtce da się też nosić na plecach:
http://www.piasecki.net.pl/img/Chusty/s_2008-01-13_212901.jpg

IzaBK
08-11-2010, 19:54
ja wiążę w dziecko kombinezonie na swoją kurtkę. nie jestem w stanie dociągnąć tak plecaka z krzyżem, ale prosty plecak nie jest dużym problemem, kwestia wprawy - jak ze wszystkim.

panthera
08-11-2010, 21:15
ja nadal nosze pod kurtkę i mi się to sprawdza, zwłaszcza jak jadę gdzies komunikacją miejską. rozpinam kurtkę i juz nam nie jeste za gorąco... w kombinezonie było by trudno...
myślę ze wszystko do sytuacji dopasować trzeba.

olka
25-11-2010, 14:43
No właśnie chciałam dopisać, że najlepiej, jak kombinezon nie jest za obszerny i nie jest śliski. My mamy taki wełniany z zewnątrz, w środku polar i chusta na nim dociąga się świetnie.
Anifloda - jak zrobić sobie taką dziurę w kurtce na plecach? :) Super sprawa.

22justyna
09-12-2010, 19:54
Umniemotanie na kombinezon to yłaporażka. Mały nie mógł się do mnie przytulić tak jak lubi główką na bok i wyglądł jakby był w zbroi. Wymyśliłam sobie, że będę nosićw polarzadla dwojga, małego w polarkowym kombinezoniei na to rozpięta moja kurtka w razie dużych mrozów. Powinno być wygodnie i ciepło.

asiorek
09-12-2010, 20:51
U mnie najlepiej sprawdza się noszenie dziecka na plecach w kombinezonie w ergo i MT na moją kurtkę. Tak czuje sięnajpewniej!
Ale nie ukrywam, że wolałabym mieć jedną kurtkę dla dwojga taką na nas pasującą. Jedną już miałam ale była za krótka i to była porażka.

mTuśka
09-12-2010, 21:11
da sie,trzeba naprewde mocno podociagac i zdecydowanie plecak prosty u nas sie sprawdza najlepiej,nosze na moja kurtke a Mloda w kombinezonie.inny plecak w takim ubraniu to za duze wyzwanie dla mnie i za bardzo sie upocewtedy ale prosty daje rade ;)
co prawda dopiero w miare opanowalismy plecaczkowanie bo wczesniej bylo MT

sylvana
10-12-2010, 15:09
Ja też się nad tym zastanawialam. Jakoś osobiście nie widzę dziecka w kombinezonie i w chuście, pewnie dlatego, że nie mam w tym wprawy. W zeszłym roku nosiłyśmy się pod kurtką lub grubym płaszczem z przodu i bardzo grube ubranie dla Olci nie było potrzebne. W tym roku zamiast noszenia wybrałam sanki. Olcia już bardzo mobilna jest i zbyt długo na plecach już nie usiedzi. Ale tak sobie myślę, ze gdyby zaistniała taka konieczność, ze musiałabym Ja nieść w kombinezonie, to pewnie wybrałabym nasze tuli niż chustę. Jest dużo łatwiejsze w obsłudze:rolleyes:

dankin-82
12-12-2010, 21:22
ja jakoś nie mam problemu z motaniem chusty zimą, ja w swojej kurtce, dzieciak w ciepłym kombinezonie i jakoś samo wychodzi ;) ale ja wolę jednak mt, to już zupełnie błyskawicznie się wiążemy i grubośc naszych ubrań nie ma znaczenia ;) osobiście kurtki dla dwojga nie bardzo mi jakoś podpasowały

olmis
13-12-2010, 16:36
Próbowałyśmy na kombinezon, tragedii nie było, ale jednak ubieramy gruby pajac z podszewką i na to polarkowy kombinezon, ciepłe skarpety i "buty" i mała nie marznie. Ja w cienkiej kurtce za tyłek ze stójką i kapturem i jest akurat. Osłonka nam się nie sprawdziła, mała chyba za mała jeszcze do niej.