Jelenia GĂłra, Timbuktu, weekend 09-10.08.2008

[forgetit]

Taka brunetka ładna z małżem, no i dzieciem w timbuktu, stali na przejściu dla pieszych, ja ich autem mijałam. Też mam timbuktu, to mi się w oczy rzuciło.

[sulianna]

Jeszcze słabo chyba się na tym wszystkim znam, bo nie wiem co to timbuktu :oops:

A wczoraj byliśmy w Jeleniej i mój mąż mijał panią z dzieckiem w chuście - mówił, że była niebieska - ale wierzyć mężczyznom, że znają kolory;-)
On niósł naszą Amelkę w ergo - twierdzi, że się na siebie spojrzeli porozumiewawczo.

Sorki, że wcięłam się w Twój wątek, chyba wybaczysz?

[forgetit]

Pewnie, że wybaczę:-) A Timbuktu to kolor Hoppediza. Taki fajny, kolorowy.

[mał-gosia]

to mogła być martina z kawałka szmaty :)
ja swoje timbuktu do niej do jeleniej góry wysyłałam

[forgetit]

Martinę akurat znam, więc chyba bym poznała. Chociaż...tylko śmignęłam koło niej.

[mał-gosia]

hmmm zatem mogła to być jej bratowa :lol:
z tego co wiem dalej właśnie do niej miało trafić to timbuktu.
swoją drogą śliczności chusta. mam do niej straszny sentyment :wink: