PDA

Zobacz pełną wersję : Początek końca?



Anik801
14-10-2010, 17:07
No i stało się.Mój syn(6mies.)nie chce być noszony przodem do mnie.Chce widzieć świat i wykręca się okropnie(w chuście,w Mt czy po prostu na ręku).Jak go noszę na ręku,odwraca się i denerwuje-jak tylko go przełożę przodem do świata jest mega zadowolony.Wtula się we mnie tylko jak jest zmęczony i chce zasnąć.I co teraz? Większość spraw załatwiałam jak był do mnie uwiązany;) Przecież nie będę go nosiła przodem do świata.Może to mu minie,tylko co jak się nasili;) Muszę opanować sztukę wiązania na plecach-nie dam rady chyba.

aliona
14-10-2010, 17:10
do początku końca to mam nadzieję jeszcze daleko :)
plecki nie są takie straszne, spróbuj!

tonya
14-10-2010, 17:11
dasz radę :D

a może czas na nosidło jakieś - bez problemów na plecach mogłabyś go nosić

Anik801
14-10-2010, 17:13
Ale on uwielbiał noszenie.Mógł siedzieć pół dnia i mu nie przeszkadzało,że świata nie widzi.Ostatnio nosiłam w MT.Było o tyle fajnie,że jak zajechałam do miasta to raz dwa małego wsadziłam i już.No raczej na plecy na parkingu go wkładać nie dam rady.

milorzab
14-10-2010, 17:25
Spróbuj na biodrze.
Później dasz radę założyć na plecy wszędzie.

ostroszyc
14-10-2010, 19:22
Na biodro go weź :) będzie wszystko widział i stabilnie siedział. A na plecy łatwiej wrzucić starsze dziecię, moje teraz samo włazi i trzyma się jak małpiszon a jeszcze 2 miesiące temu wkładałam go tylko na siedząco albo z pomocnikiem.

ovejablanca
14-10-2010, 19:29
To może być tylko taki okres, przejściowy, całe szczęscie. Kasia też tak miała ale szybko przeszło :)
Dzięki temu umiem wiązać plecak i powiem Ci, że naprawdę nie jest to trudne. A jaka widoczność dla malucha ;-)

mgosia
14-10-2010, 21:23
plecy... wszystko da się opanować.
Mnie dopadł prawdziwy początek końca... pooooszłaaa.... :)

pati291
14-10-2010, 21:33
Jaki tam koniec;)
Mój starszy chuścioch ma 2 lata i dzień bez chusty to dzień stracony dla niego;)

Mayka1981
14-10-2010, 21:38
biodro, plecy - dasz radę!
i jeszcze mu się odwidzi, zobaczysz )

może kółkowa? nosidło jak się boisz motać? ale przede wszystkim - pozytywne nastawienie i będziecie się jeszcze dłuugo nosili :D

Olban
14-10-2010, 22:25
Mieliśmy to samo... pomogła kółkowa :) a potem, z bioderka hop! na plecy :D jeszcze zbyt pewnie się nie czujemy, ale pracujemy nad tym ;) powodzenia!

Fiona
14-10-2010, 22:27
dziewczyny dobrze piszą!
biodro w kółkowej, a potem plecki!
do dzieła!

ostroszyc
15-10-2010, 09:46
O właśnie! Jak się boisz na plecy to najbezpieczniej jest z siedzenia na chuście :) znaczy: rozkladasz chustę na kanapie/fotelu, sadzasz dziecko na środku, kucasz tyłem między nogami dziecka i zbierasz poły. Jak już ściągniesz i trzymasz ciasno obie to wstajesz podtrzymując jedną ręką pod pupą :) i dociągasz. Odpada w ten sposób moment wrzucania na plecy, dla mnie bardzo trudny ze względu na kontuzje ręki.

akana
18-10-2010, 22:56
Ja się przekonałam do przerzucenia na plecy gdy przyszło do mnie nosidełko TULI - super łatwo, szybko i bezpiecznie montuję malucha na plecach. Potem chyba łatwiej przekonałam się do wiązania plecaczków, bo pierwsze obawy przełamałam nosidełkiem. Teraz największy problem mam z zakładaniem na to wszystko polara :D