PDA

Zobacz pełną wersję : a co, jeżeli znam niekompetentnego doradcę chustowego?



pajęczyna
12-10-2010, 07:26
Słuchajcie, sprawa ma się następująco:
Znam doradczynię chustową, która jest od daaaawna po kursie Tragenschule i nie wiem czy to z powodu małego doświadczenia, czy z niedbalstwa, udziela dziwnych rad na konsultacjach. Spotykam dziewczyny które dziwnie noszą, pytam kto je tak nauczył, a one: pani XY, na konsultacjach. Pani XY potrafi nie odróżnić elastyka od tkanej, albo radzi dziwne rzeczy dotyczące wiązania :omg: Nie chce mi się wierzyć, że to może być jej niekompetencja, ale gdzie to można zgłosić? Ta dziewczyna powinna w trybie pilnym się doszkodzić, bo jej rady, w założeniu profesjonalne, mogą nieść zagrożenie dla dziecka...
Myślicie że mail do chustomanii w tej sprawie wystarczy? Spotkałyście się z takim przypadkiem? Co teraz będzie?

dorcik81
12-10-2010, 07:43
ale masz 100% pewności,że tak jest? czy tylko z relacji tych osób? bo wiesz,czasem ktoś może coś źle zrozumieć...

pajęczyna
12-10-2010, 07:47
Doradczyni na gorącym uczynku nie przyłapałam, ale już dwie mamy spotkałam z dziwnie zawiązanymi chustami i obie powiedziały że były u niej na konsultacji. I to były takie rzeczy, które od razu rzucają się w oczy i nie mają związku ze złym dociągnięciem. Bo ja rozumiem, że można być na konsultacjach i z powodu niedoświadczenia źle dociągać lub nie zwrócić na coś uwagi. Ale tu chodzi o coś innego. Wiecie, nie mogę za dużo powiedzieć, żeby nie ujawnić o kogo chodzi.

Nymphadora
12-10-2010, 07:50
Doradczyni na gorącym uczynku nie przyłapałam, ale już dwie mamy spotkałam z dziwnie zawiązanymi chustami i obie powiedziały że były u niej na konsultacji.

Gdyby wszsyscy perfekcyjnie wiazali po konsultacjach u doradcy :roll: ...

dorcik81
12-10-2010, 07:55
no właśnie...
To moze najpierw sama z nią porozmawiaj i dopiero później zastanów sie czy trzeba coś z tym zrobić...nic innego nie przychodzi mi do głowy.
gdybym ja nie miała 100% pewności nic bym nie robiła w tej sprawie

Jasnie Pani :)
12-10-2010, 08:01
Ja w Belfascie uczylam sporo ludzi wiazac, a jak czasem ich spotykalam na ulicy to bylam bliska proszenia, zeby nie mowili, u kogo sie uczyli, bo TAK to ja nie uczylam ;) Sie kreatywnoscia wykazywali ;)

Sama idz do niej na konsultacje i to sprawdz, bo informacje z "ktorejstam" reki to moga byc bardzo mylne :)

Budzik
12-10-2010, 08:24
Ja kiedyś na ulicy spotkałam dziewczynę w jakiejś samoróbce, chusta skrzyżowana pod pupą jak wisiadło, nogi zwisały po bokach a dziecko było na wysokości pępka. Poprawiłam jej wiązanie, wytłumaczyłam, jak powinna nosić, powiedziałam o żabce, o dociąganiu, ona szczęśliwa, że ktoś jej to powiedział, podziękowała serdecznie a po jakimś czasie... znów widziałam ją jak za pierwszym razem. Więc mimo najszczerszych chęci - nie zawsze można dotrzeć od "ucznia".

dankin-82
12-10-2010, 08:34
ja też uważam że lepiej to osobiście sprawdzic, umów się jak masz możliwośc na konsultacje do niej i wtedy zobaczysz czy kobieta jest niekompetentna ;) Takimi oskarżeniami można bardzo skrzywdzic. Pamiętajmy też że początki są trudne i nie każdy natychmiast "łapie" o co dokładnie chodzi ;)

rhodiana
12-10-2010, 08:44
Właśnie... po prostu możesz kogoś skrzywdzić// lepiej samemu to sprawdzić.

pajęczyna
12-10-2010, 10:55
Właśnie dlatego pytam Was o radę... :)
Sama jej nie sprawdzę, bo trochę mnie zna i wie że noszę i mam już dość duże dziecko. Z drugiej strony znamy się za mało żebym mogła z nią szczerze porozmawiać.

Magdailena
12-10-2010, 12:53
Ale co ma stopien zażyłosci do szczerej rozmowy?

panthera
12-10-2010, 13:18
ja tam bym na konsultacje poszła...choćby pod pretekstem nauczenia się jakiegoś nowego wiązania (może jakiś bardziej skomplikowany plecaczek) a przy okazji zawiązałabym wiązanie w którym widziałaś te błędy i zapytała czy tak jest ok i co ona by poprawiła? - może samo wyjdzie?

wrapsodia
12-10-2010, 13:53
Ja uwazam ze zawsze najpierw trzeba rozmawiać z zainteresowanym, dopiero potem jeśli nic nie zdziałasz kierujesz sprawę wyżej. Nie wazne, że jej nie znasz zbyt dobrze. Nawet do obcej osoby mozesz napisać, że zauważyłaś to i owo i ze masz takie obawy i niech się do tego odniesie. Jeśli znów spotkasz osobę po jej konsultacjach robiących to samo źle, wtedy uderzaj wyzej. Moze ta osoba nawet nie jest swiadoma co źle robi. Jeśli nie odświezała wiedzy może mieć nieaktualną, albo po prostu o czymś zapomniała, a może rzeczywiście wina leży po stronie jej klientow. Podchodów typu pójście na jej konsultacje nie popieram bo to dziecinne strasznie i czemu ma służyć? złapaniu na gorącym uczynku? Wątpie zeby ktoś swiadomie uczył źle. Pewnie jest tego nieświadomy. Nawet jeśli do niej napiszesz i się wszystkiego wyprze, bo głupio się przyznać do braku wiedzy, a rzeczywiście uczyła źle, prawdopodobnie zweryfikuje swoją wiedzę, czyli porządany cel bedzie osiągniety, a chyba o to chodzi. Pogadaj z nią ;-)

lola_22
12-10-2010, 15:16
Jeśli nie odświezała wiedzy może mieć nieaktualną, bez przesady z ta aktualnościa, chustonoszenie to nie fizyka jadrowa , przełomów tu raczej na przestrzeni 10 lat nie ma , a odświeżanie kursu raczej szkole a nie kursantkom ( praktykującym i konsultującym)potrzebne.
Natomaist nie sadzilabym nauczyciela po efektach wiazania uczniów - to jednak dosc skomplikowany łancuch zaleznosci jest (jesli w klasie pani X sa i olimpijczycy i zupelni odporni na wiedzę to ile ich ocen zalezy od niej ?) a mozesz kogos po prostu oczernic. Najlepiej sprawdzic na wlasnej skórze z jakims ciekawym przypadkiem i jeszcze zadajac tysiace trudnych pytan.

silver
12-10-2010, 15:33
a czy jest jakiś "kodeks moralny" Doradców?
słyszałam o przypadku, gdzie Doradca, który sprzedaje chusty konkretnej firmy odradza wypróbowanie, pomacanie- i oczywiście- kupno chust innej firmy, niż tej, z którą on współpracuje...
ja wiem, że jest kryzys, ciężkie czasy...ale wydaje mi się idealistycznie ;) że Doradca jest najpierw Doradcą, a potem Sprzedawcą...
mnie by taka sytuacja zapewne odrzuciła...

taki Ot, ale mi się przypomniało...

dankin-82
12-10-2010, 16:08
a nie masz jakiejś koleżanki z którą mogłabyś iśc pod pretekstem że potrzebuje się "świeżynka" poduczyc a Ty sama jakoś nie masz śmiałości że wszystko robisz dobrze a to przecież doradca bardziej kompetentny, troszkę się "ukorzyc" (bardzo złe słowo) i dzięki temu móc cokolwiek zweryfikowac?

wrapsodia
12-10-2010, 17:09
bez przesady z ta aktualnościa, chustonoszenie to nie fizyka jadrowa , przełomów tu raczej na przestrzeni 10 lat nie ma , a odświeżanie kursu raczej szkole a nie kursantkom ( praktykującym i konsultującym)potrzebne.


Zależy co nazywasz przełomem. Do niedawna dla noworodków, wcześniaków polecano elastyki. Obecnie większość znanych mi szkół i osób wycofuje się z tego. Czy to już przełom? Dochodzi wiedza na temat motoryki chusty, konsultowanie wiązań z lekarzami różnych dziedzin, nowe badania, wpływ noszenia na kręgosłup dziecka i rodzica, dobór wiązań do wieku/umiejętności dziecka jest wciąż weryfikowany. Jeżeli ktoś chce doradzać powinien aktualizować wiedzę. Nie mówie o ponownym robieniu kursu, ale część szkół zabezpiecza się poprzez obowiązkowe udziały doradców w np. corocznych konferencjach czy spotkaniach doradców w celu właśnie aktualizowania wiedzy.

Gavagai
12-10-2010, 17:18
Do niedawna dla noworodków, wcześniaków polecano elastyki. Obecnie większość znanych mi szkół i osób wycofuje się z tego.
Możesz napisac coś więcej na ten temat?

Kanga
12-10-2010, 17:26
bez przesady z ta aktualnościa, chustonoszenie to nie fizyka jadrowa , przełomów tu raczej na przestrzeni 10 lat nie ma , a odświeżanie kursu raczej szkole a nie kursantkom ( praktykującym i konsultującym)potrzebne. .
no nie wiem. na przestrzeni trzech ostatnich lat widzę jak się zmienia wiązanie kieszonki wedle Trageschule. Nie mówiąc o plecaku prostym, czy podwójnym x, które przeszły całkowitą prawie metamorfozę ;)


http://forum.chusty.info/forum/images/styles/CrystalClean/misc/quote_icon.png Napisal mimezis http://forum.chusty.info/forum/images/styles/CrystalClean/buttons/viewpost-right.png (http://forum.chusty.info/forum/showthread.php?p=878497)
Do niedawna dla noworodków, wcześniaków polecano elastyki. Obecnie większość znanych mi szkół i osób wycofuje się z tego.
Możesz napisac coś więcej na ten temat?
z tymi elastykami jest różnie. trageschule nadal poleca je dla wcześniaków (pod kontrolą lekarza ofc) i dla noworodków. Jednak wszyscy podkreślają, że wiazanie elastyka jest tak samo "skomplikowane" jak wiązanie chusty tkanej, więc argument, że jest łatwiejsza został producentom wtrącony z rąk. Jednak. jezeli matka ma problemy z dociąganiem, nie radzi sobie z dociąganiem chusty na dziecku, to IMO lepiej, aby wiązała elastyka.
Ja bym powiedziała, że większość szkół odchodzi od "dogmatów" czyli wskazywania - to dla noworodka, to dla siedzącego, to dla trzymającego głowe - wskazując za to konieczność przymierzenia rodzica i dziecka do danej chusty i nosidła. To co jest dobre dla jednego, nie musi być dobre dla drugiego ;)