PDA

Zobacz pełną wersję : chustomaraton poznański



neutrino
10-10-2010, 22:20
Spędziłem dzisiaj fantastyczny dzionek z moim chuściochem :) 6.5h śmigania w okolicach trasy maratonu poznańskiego w przepięknym słoneczku, z niewielkimi przerwami na przewijanie i karmienie (bananek). Chuścioch miał świetny humor, dużo się śmiał, gadał i kimał. Jest to niereformowalny cycoholik, który nie wie do czego służy butelka. Dostępu do cyca przez ten czas nie miał, gdyż mama - pochwalę się za żonę, bo sama by tego nie zrobiła - zasuwała w maratonie. Nie wyobrażam sobie "przetrzymania" go tak długo (zazwyczaj 3h to max) i w tak świetnym humorze bez cycka w wózku... albo w jakikolwiek inny sposób. Oboje z żoną byliśmy przygotowani na pit stop z tankowaniem podczas biegu, a tu nic:omg: Może to brak kontaktu z mamą tak na niego podziałał? Tak czy owak, chusty górą! Nie miałem jeszcze okazji tak długo go nosić, a pozytywne wrażenia z dnia dzisiejszego jeszcze bardziej motywują i zachęcają.

didis
10-10-2010, 22:25
Po pierwsze wielkie brawa dla mamy!:applause:
A forumowy chusto tata jest niezwykle dzielny jak i jego syn :thumbs up:
Słowem suuper rodzinka, aż żałuję, że spacerując nie dotarłam nad Maltę, mimo takiej małej odległości.

sylwiado
10-10-2010, 22:26
Brawo dla chustotaty i dzielnego acz dziś powściągliwego cycoholika :) :) :).
A jak poszło żonie w maratonie? Swoją drogą - szacunek dla żony, młoda mama i startuje w maratonie!!! Podziwiam z całego serca!!!

truscaffka
10-10-2010, 22:33
wow, podziwiam całą trójke!!! rewelacja! :) fajna historia :)

mako
10-10-2010, 22:38
brawo brawo :)
pogoda była piękna dzisiaj,my też spacerowo
kilku biegaczy widzieliśmy :) bardzo urokliwy ten maraton był, taki energetyzujący.

peluche
10-10-2010, 22:39
łooo, rewelacja!!!! brawa dla całej rodzinki!

neutrino
11-10-2010, 09:53
Mamie poszło bardzo dobrze, ukończyła z przyzwoitym czasem. A dzisiaj połamana ;) poleciała już na jakieś warsztaty chustowe.
W ogóle to miałem nadzieję, że jak się z mojej podpoznańskiej wioski wyrwę do miastowych ;) to spotkam kogoś w chuście, a tu nic. Gdzie wy się ukrywacie? ;P Tylko jednego chusto tatę widziałem w malcie w jakimś niebieskim pasiaku.

truscaffka
11-10-2010, 09:57
Mamie poszło bardzo dobrze, ukończyła z przyzwoitym czasem. A dzisiaj połamana ;) poleciała już na jakieś warsztaty chustowe.
W ogóle to miałem nadzieję, że jak się z mojej podpoznańskiej wioski wyrwę do miastowych ;) to spotkam kogoś w chuście, a tu nic. Gdzie wy się ukrywacie? ;P Tylko jednego chusto tatę widziałem w malcie w jakimś niebieskim pasiaku.

a na jakiej podpoznańskiej wiosce mieszkacie? :) może jesteśmy sąsiadami - bo ja leśny ludek jestem (suchy las znaczy się okupuję chustowo)

mastica
11-10-2010, 10:08
Brawa dla całej chusto Rodzinki:applause:Szczególny szacun dla mamy

vatanaya
11-10-2010, 10:33
brawo!!

skybear
11-10-2010, 10:35
jeny jak super ,gratuluje całej rodzince,jesteście świetni!!!!!!!

mgosia
11-10-2010, 11:32
Zaraz zaraz, to ja Was spotkałam na expo maratońskim? czy nie Was?
Brawa dla żony!

neutrino
11-10-2010, 12:31
a na jakiej podpoznańskiej wiosce mieszkacie? :) może jesteśmy sąsiadami - bo ja leśny ludek jestem (suchy las znaczy się okupuję chustowo)
A my zupełnie z drugiej strony Poznania. Na granicy WPN :)


Zaraz zaraz, to ja Was spotkałam na expo maratońskim? czy nie Was?
Brawa dla żony!
Jeśli masz w awatarze swoją fotkę, to nas :) Tak się właśnie zastanawialiśmy czy bywasz na forum...

agucha
11-10-2010, 14:02
Wow, gratulacje, szacun dla Mamy!
Wczoraj biegł mój brat, ja się jakiś czas temu wybierałam, ale niespodzianka pokrzyżowała mi plany ;-)
Może za rok się spotkamy?

mucha
11-10-2010, 14:07
gratulacje!
PS
jak już te 6,5 godziny łaziłeś obok trasy to nie mogłeś wystartować? ;)
Idąc zwykłym krokiem czyli 6km/h po 6,5 godziny byłbyś na 39 kilometrze czyli prawie na mecie - to dopiero był by wyczyn!

i_n_a
11-10-2010, 14:10
brawo, brawo!

Koniecznie przyjdźcie na jakieś nasze chusto-spotkanie sobotnie, cobym Was poznać mogła wszystkich, a mamę szczególnie pozdrawiam, bo ziściła moją niespełnioną ambicję na ten rok!

martajotka
11-10-2010, 14:15
super! ja niestety nei wypatrzyłam nikogo w chuście. Był tylko jeden tata w jakims ergonomiku (pchający wózek) i niestey kilkoro dzieci w wisidłach.
ale imprezka fajna :)

mgosia
11-10-2010, 14:22
ej no, zróbmy jakąś grupę chusto-maratończyków, to może w końcu mój m. przestanie bręczeć że nie ma o czym na tych "moich" spotkaniach porozmawiać... :)

i_n_a
11-10-2010, 14:33
no jak nie ma? masa ludzi biega! a o dobrych butach biegowych można i 3 godziny rozprawiać ;)

peluche
11-10-2010, 14:52
ej no, zróbmy jakąś grupę chusto-maratończyków, to może w końcu mój m. przestanie bręczeć że nie ma o czym na tych "moich" spotkaniach porozmawiać... :)
że niby nie ma z nami o czym rozmawiać? :ninja: a nie wygląda :mrgreen:

martajotka
11-10-2010, 15:20
mój M się bardzo chętnei do takiej grupy zapisze :D. Co prawda po wczorajszym maratonie ma lekkiego doła, bo mu się nie udało pobić własnego rekordu, ale jest maniakiem biegowo- triatlonowym ;)