PDA

Zobacz pełną wersję : a ja nie lubie mojej chusty :-(



goralica
11-12-2007, 14:04
Mam storcza

Jasnie Pani :)
11-12-2007, 14:10
idz na bloga DonKaczki, tam jest duzo rad jak "zmiękczyc" chuste :wink:

DonKaczka
11-12-2007, 14:10
goralica, a w moim blogu byłaś?
każda nowa chusta jest taka, storczyki się trudno łamią, ale za to oferują super noszenie

wczoraj wrzuciłam Manie (11 kilo) na plecy w ukochanym mięcizutkim vatanaiu
po 40 minutach bolały mnie plecy
no to zamotałam anne
i cud, dziecko nagle straciło na wadze a plecy nie bolały
więc nie marudź, tylko pracuj nad nią, będziesz miała dziką satysfakcję jak zmięknie

Ruda
11-12-2007, 14:11
hmmmmm.
ja niestety nie moge pomoc, ale inne dziewczyny na pewno jakis pomysl ci podrzuca :bduh:

DonKaczka
11-12-2007, 14:13
zrób huśtawkę, musisz tylko rozpórkę do drzwi kupić

włoż pod prześcieradło i śpij na niej

pierz/prasuj/pierz/prasuj
kup zmiękczacz do wody i dosypuj

kombinuj stara, kombinuj ;)

hanti
11-12-2007, 14:32
no i cuda działająca suszarka :D

nad moją ulli pracuję od sierpnia i jeszcze nie jest idealna :)ale nie dam się i złamię ją w końcu :D

goralica
11-12-2007, 14:36
no ale ja bym chciala jakąś milusia i mieciutka...
może sprzedam na allegro a kupie jakąś używana :?:

DonKaczka
11-12-2007, 15:01
goralica skup sie
strocza uzywanego to najwyzej u mnie kupisz, jesli bede miala mieciutkiego, to dam Ci cynk i wymienimy, ok?
jesli chcesz kupic miekka chuste, to teraz bedziesz hepi, a jak dziecie podrosnie to zatesknisz za storczem, bo zacznie Ci miekka i cienka osiadac, plecy .....alać i taki bedzie final

idz do sportowego, kup rozporke do drzwi i sie huśtaj
chyba jeden z szybszych sposobów
daj sobie miesiąc intensywnej pracy nad nią i wtedy pomyśl, ok?
normalnie bym Ci tyłek sklepała :mrgreen:


masz zajebistą chustę, tylko serca do niej musisz mieć więcej

goralica
11-12-2007, 15:27
goralica skup sie
strocza uzywanego to najwyzej u mnie kupisz, jesli bede miala mieciutkiego, to dam Ci cynk i wymienimy, ok?
jesli chcesz kupic miekka chuste, to teraz bedziesz hepi, a jak dziecie podrosnie to zatesknisz za storczem, bo zacznie Ci miekka i cienka osiadac, plecy .....alać i taki bedzie final

idz do sportowego, kup rozporke do drzwi i sie huśtaj
chyba jeden z szybszych sposobów
daj sobie miesiąc intensywnej pracy nad nią i wtedy pomyśl, ok?
normalnie bym Ci tyłek sklepała :mrgreen:


masz zajebistą chustę, tylko serca do niej musisz mieć więcej

ok damy sobie miesiac :wink:
dzięki Donkaczko-może faktycznie trzeba by mi kopać tyłek :P
to chyba z przemęczenia tak bredze bo od tygodnia jestem sama z dzieciorami- pan i władca na nartach :?

DonKaczka
11-12-2007, 15:40
wrrrr
żartujesz powiedz????
to jemu bym sklepała :twisted:


śpij też na niej
im więcej tkanina się pomnie tym lepiej
suszarka też super, ale biorę pod uwagę, że nie każdy ma

jesli masz, to zrób kilka prań i suszeń pod rząd, między nimi tylko pouśtaj się na niej, żeby rozciągnąć dobrze

ja teraz będę Jima męczyć :)

goralica
11-12-2007, 15:46
z mężem nie żartuje niestety :evil:

ok ide się huśtać :wink:

DonKaczka
11-12-2007, 15:59
eh
ja jestem choleryczka i rozwódka, podejrzewam, że gdybym nie trafiła na idealnie dopasowanego faceta za drugim razem, to miałabym na koncie X rozwodów (optymizm plus idealizm niestety)
są rzeczy, których nie cierpię w związakch i egoizm to jedna z nich


ściągaj mleko, jak wróci to Ty wyjedź i zostaw go z dziećmi :)


mój mąż fajny jest, ale tak się złożyło, że z pierwszym dzieckiem od 6 do 13 tygodnia on siedział w domu, ja pracowałam
czsem się zastanwiam, jak mocno na niego to doświadczenie wpłynęło, bo był i jest super wyrozumiałym mężem zarobionej żony i gosposi w usyfionej chałupie :)

goralica
11-12-2007, 16:06
ja też z tych mniej spokojnych jestem ale teraz nie mogę sie denerwować żeby pokarmu nie stracić ;-)
a tak na serio to nie mam nic przeciwko temu żeby se chłop gdzieś sam pojechał-ciężko zasuwa więc niech ma trochę przyjemności.
ja też gdzieś pojadę jak już skończę karmić ;-) czyli za jakiś rok :lol:

martu
11-12-2007, 16:29
a czemu karmienie przeszkadza w wyjazdach?Tzn.inaczej...z dziećmi nie da się wyjechać?

goralica
11-12-2007, 16:35
da sie wyjechać da ale inaczej odpoczywa sie jak sie wyjeżdza samemu :wink:

martu
11-12-2007, 16:40
no tak,ale jeżeli zamierzasz np karmic rok to nie pojedziesz? :(

kajkasz1
11-12-2007, 19:02
Goralica, Ty sobie przynajmniej na jego koszt następną chustę spraw, w ramach zadośćuczynienia, rzecz jasna! :wink:
Wyjazdy z dziećmi to faktycznie mało wypoczynkowe w sensie odnowy biologicznej są, ale za to przyjemnie patrzeć, jak maluchy reagują na zmieniającą się rzeczywistość.
Ja zresztą nie umiałabym sobie poodpoczywać wiedząc, że za mną tęsknią u babci. :(

Bonkreta
11-12-2007, 19:27
Dla mnie wyjazd z dziecmi to żaden odpoczynek. Nie znaczy, że nie może byc fajnie, ale męczące to jest bardziej niz siedzenie w domu.

hanti
11-12-2007, 21:29
to ja chyba jakiś oryginał jestem, uwielbiam wyjeżdżać z Szarańczą :D naprawdę tedy odpoczywam bawiąc się świetnie z dziećmi :D

milorzab
11-12-2007, 23:23
Ach, polubiłam Cię na spotkaniu w oku i widzę, że słusznie. Lubię ten poziom frustracji!!! Mój mąż od kilku lat jeździ sam na narty. A ja z dwójką dzieci i w ciąży np.

Ania
12-12-2007, 00:32
no wiec wracając do tematu :wink: mnie to w ogóle nie rusza, że Storch jest "sztywniejszy" od np. Lilibulka czy Girasola :roll: :roll: :roll:
- mam coś z głową może nie tak :lol: :?:

dlatego musze jeszcze stestować Dida :twisted:

goralica
12-12-2007, 14:49
to ja chyba jakiś oryginał jestem, uwielbiam wyjeżdżać z Szarańczą :D naprawdę tedy odpoczywam bawiąc się świetnie z dziećmi :D
Hanti ja też lubię spędzać czas z moimi chłopakami :-) ale... bez dzieciorów też może być fajnie :wink:

goralica
12-12-2007, 14:51
Widziałaś mojego hoppa? Mogę Ci pożyczyć jak dostanę nową chustę pod choinkę! Jest miękki. Naprawdę!


a dzieki-chętnie wyprobuje :-)

serafinka
12-12-2007, 14:59
ja mam mięciutką chustę-didka fajny jest!!!!!!


a mąż to nie pomyśli nawet że mógłby gdzieś sam sie rozrywac nie ze mną te numery..... no niechby wyskoczył z takim pomysłem!!!!!!! to byłby jego ostatni....

goralica
12-12-2007, 15:11
Wracając do tematu przewodniego męczę mojego

Jasnie Pani :)
12-12-2007, 20:45
goralica to ja cie jeszcze podraznie :wink: :wink: ja mam simona okolo 2 miesiace, na poczatku byl troche siermiezny, a teraz jak kaczuszka mieciutki (prany okolo 5 razy i tylko raz prasowany :wink: )

dvoicka
14-12-2007, 00:16
ja mam starą nati i na początku bardzo przeszkadzała mi jej twardość
ale tak naprawdę tylko raz przez chwilę miałam w ręku hoppa i nie wiem co tracę nosząc w takiej twardszej.
teraz osiągnęła bardzo fajną "konsystencję" - jest "mocna", ale miła w dotyku. chyba przez naszą twardą wodę nie zamienia się w "kaczuszkę"
właśnie dokupuję do kompletu didka żakard, żeby móc dopasować miękkość chusty do nastroju.
skoro się znalazły pieniądze w budżecie domowym na narty, to może i na drugą chustę się znajdą? :wink:
jak mój synek miał 2 czy 3 tygodnie mąż pojechał na przedłużony weekend na narty, ale do mnie wtedy przyjechała moja mama. wszyscy byli zadowoleni - ja bardzo wypoczywam jak mama przyjeżdża.
w tym roku razem na narty, nie mogę się doczekać marca! :D

martu
14-12-2007, 00:32
ja mam podobnie z florka....w porownaniu do didka zakarda jest dla mnie taka śliska i kiepsko się układa,piore ja co drugi dzień.Jutro jak wyschnie może węzły poplotę.