PDA

Zobacz pełną wersję : chestbelt - jak wiazac?



kobra
08-08-2008, 18:39
czesto spotykam sie na forum z tym wiazaniem. Czy ktos moze mi wytlumaczyc jak sie wiaze chestbelt? Czy to jest to samo co tybetanczyk? Moze ktos ma link dobry?

mart
08-08-2008, 19:08
chest belt to element wiązania w plecaczkach.
przy bwcc (plecak z krzyżem na plecach) możesz pasy przechodzące na początku wiązania pod pachami zawiązać na prosty supeł z przodu, mocno dociągnąć, włożyć jedną połę między kolana i zająć się przekładaniem drugiej na plecy. to ułatwia stabilne wiązanie - nic się nie rozłazi w trakcie motania. dodatkowo chest belt przejmuje część obciążeń.

próbowałam ostatnio tak wiązać i żeby to zadziałało, trzeba naprawdę mocno przytrzymać ten supeł. jak się puści choć trochę to potem plecak nie trzyma jak powinien. mi niestety opadł, a lubię jak dzieć jest naprawdę wysoko. przy plecaku bwcc bez chestbelta można sobie na koniec pomóc w napięciu pasów wykończeniem tybetańskim.

visenna2
08-08-2008, 19:23
Ach, to mój ukochany plecak - krzyżowy z chestbeltem :) Fantastycznie pacyfikuje wierzgającego dziecia.
Juz po zawiązaniu trzeba wszystko podociągać :) Ja to robię podskakując, najpierw dociągam chestbelta, potem ciągnę za jedna połę - jedną ręką przy chestbelcie a drugą na dole, w talii :) Potem to samo drugi pas. Nie umiem tego niestety wyjaśnić przystępniej :)

kobra
08-08-2008, 19:29
chest belt to element wiązania w plecaczkach.
przy bwcc (plecak z krzyżem na plecach) możesz pasy przechodzące na początku wiązania pod pachami zawiązać na prosty supeł z przodu, mocno dociągnąć, włożyć jedną połę między kolana i zająć się przekładaniem drugiej na plecy. to ułatwia stabilne wiązanie - nic się nie rozłazi w trakcie motania. dodatkowo chest belt przejmuje część obciążeń.

próbowałam ostatnio tak wiązać i żeby to zadziałało, trzeba naprawdę mocno przytrzymać ten supeł. jak się puści choć trochę to potem plecak nie trzyma jak powinien. mi niestety opadł, a lubię jak dzieć jest naprawdę wysoko. przy plecaku bwcc bez chestbelta można sobie na koniec pomóc w napięciu pasów wykończeniem tybetańskim.

probowalam tak zrobic przedwczoraj, nawet nie wiedzac ze chestbelt wiaze. oczywiscie nie wyszlo, tez wezel podjechal mi pod sama szyje, omal sie nie udusilam :lol:

poszperam na you tube, moze cos tam znajde, jak sie zobaczy to jednak o wiele latwiej sie nauczyc.

A jak sie wiaze wykonczenie tybetanskie :?:

mart
08-08-2008, 20:01
probowalam tak zrobic przedwczoraj, nawet nie wiedzac ze chestbelt wiaze. oczywiscie nie wyszlo, tez wezel podjechal mi pod sama szyje, omal sie nie udusilam :lol:

to chyba próbowałaś chestbelta przy plecaku prostym - hehe, to się tak nie da! faktycznie można się udusić :roll:
w plecaku z krzyżem poły idą jak kieszonka tylko na plecach - pod pachami do przodu i wtedy nad biustem chest belt. wg mnie nie ma wtedy jak poddusić....

landa
08-08-2008, 20:02
Tu masz tybetany:
http://pl.youtube.com/watch?v=vHQay2iFHKk
http://pl.youtube.com/watch?v=wsewka-Up ... re=related (http://pl.youtube.com/watch?v=wsewka-UpkA&feature=related)

A tu plecak z krzyżem:
http://pl.youtube.com/watch?v=jbKdxwkBiRo
zamiast krzyżować poły chusty wiążesz węzeł i mocno dociągasz - superowy plecak wychodzi :D

april
08-08-2008, 20:53
probowalam tak zrobic przedwczoraj, nawet nie wiedzac ze chestbelt wiaze. oczywiscie nie wyszlo, tez wezel podjechal mi pod sama szyje, omal sie nie udusilam :lol:

to chyba próbowałaś chestbelta przy plecaku prostym - hehe, to się tak nie da! faktycznie można się udusić :roll:
w plecaku z krzyżem poły idą jak kieszonka tylko na plecach - pod pachami do przodu i wtedy nad biustem chest belt. wg mnie nie ma wtedy jak poddusić....
No i ekstra, tylko ja nie jestem w stanie sama tego zawiązać co doprowadza mnie do furii :twisted: Jak jest mąż to wrzucam dziecia starszego na plecy i on mi pomaga ale sama, litości. Wsadzam Bartka, ukłądam mu chustę na plecach, wciskam pod pupę, naciągam i co dalej? Wszelkie próby zarzucenia poły na plecy wyglądają przekomicznie i nie odnoszą żadnego skutku! Jak ja mam to zrobić, plis help i wytłumaczcie krok po kroku. Dodam, ze mam długości 4,6 wiec to nie ułatwia sprawy :?

landa
08-08-2008, 20:57
April zarzucasz sobie chustę na rękę, taką rozłożoną i razem z ręką kierujesz ją na plecy. Zobacz na ten filmik, ktory wkleiłam wyżej, mi on pomógł bo też nie wiedzialam jak dziadostwo zarzucić :wink:

kobra
09-08-2008, 03:17
landa dzieki za te linki, bardzo mi pomogly :)

Ja wiazalam tybetana, myslac,ze to chestbelt :roll:
w jednym z tych filmikow pokazane jest jak zarzucic dziecie na plecy z podlogi, bardzo mi sie to podoba. Zawsze sadzam Mlodego na kanapie, nie lubie tego sposobu. Jutro pomecze Kajtka i poprobuje rzutow z podlogi :D

april
09-08-2008, 08:36
landa dzieki za te linki, bardzo mi pomogly :)

Ja wiazalam tybetana, myslac,ze to chestbelt :roll:
w jednym z tych filmikow pokazane jest jak zarzucic dziecie na plecy z podlogi, bardzo mi sie to podoba. Zawsze sadzam Mlodego na kanapie, nie lubie tego sposobu. Jutro pomecze Kajtka i poprobuje rzutow z podlogi :D
Mojego dwulatka nie da rady założyć z kanapy :twisted: Za szybkie nogi ma :lol: Robię tylko rzuty z ziemi, zawiewajac przy tym długimi ogonami :D

landa
09-08-2008, 09:06
Kobra ja też nauczyłam się zarzucać dziecie na plecy, a pomogła mi w tym wyobraźnia :D
Byłam u koleżenki na działce i nie było kanapy, wiec ona mi pomogła, ale jak sobie pomyślałam, ze będę gdzieś sama i koniecznością będzie wyjecie dziecia :roll: zaraz się nauczyłam, a że Kacper współprauje to jest to super rozwiazanie. Fajne jest też wkładanie dziecia z biodra-przydaje się przy MT.
Powodzenia w wiazaniu i zarzucaniu :D

martyna
15-08-2008, 12:54
mi jakoś od początku nie sprawiało problemu zarzucenie dziecia na plecy, nawet z podłogi, gorzej z utrzymaniem owego dziecia na plecach gdy ten zejść chce szybciej niż ja go zarzuciłam :evil: