PDA

Zobacz pełną wersję : bez pampkow :)



aggie
07-08-2008, 21:30
Juz drugi dzien panna Jagata nie zuzyla ani jednego pampka. Nie mamy molteksow. Probuje ja przestawic w 100% na wielorazowki (mam tylko 12), ale musi starczyc.

Grzesze strasznie, bo czasem korzystam z suszarki do nich, ale inaczej bym nie wyrobila.

Prosze o kciuki. Nawet nie wiecie, jak mi dobrze z mysla o uniezaleznieniu sie od pampkow. Planuje molteksy na wyjazdy, a tak wielo.

natala
07-08-2008, 22:01
trzymamy! jest satysfakcja, co? :D

u nas moltexy albo inne eko-jednorazowki tylko w razie awarii, albo odparzen (niestety, alergia nam sie tak zaczyna, wtedy trzeba pupe smarowac, wiec przechodzimy na jednorazowki na chwile).

kobra
08-08-2008, 03:35
ulala, brawo :high: :high: :high: Pomysl z suszarka niezly :lol:

scharon
08-08-2008, 08:02
My juz tez od kilku dni calkowicie na wiolorazowkach -wczesniej musialam sie wspomagac pampkami -ale teraz mam juz odpowiednia liczbe pieluch :D

I nareszcie zero odparzen:)

yena
08-08-2008, 11:18
brawo aggie!!!! Witaj w Klubie 8))

aggie
08-08-2008, 13:31
brawo aggie!!!! Witaj w Klubie 8))

Dzieki, ja juz dawno ograniczam ostro jednorazowki (do 1-2 dziennie). Dobrze mi ze swiadomoscia, ze produkujemy mniej smieci :)

małpa
08-08-2008, 22:14
my od jakiegoś czasu już na wielorazówkach i to jest boskie jak nie trzeba wynosić śmieci od młodego co 2 dni albo i częściej:)ale niestety zdaza się na użyć moltexów np dzisiaj bo nie wyprałam wczoraj pieluch bo w górki sobie pojechaliśmy i zrobiłam to dopiero rano a pogoda wybitnie nie na suszenie...ale wczoraj wzieliśmy wielorazowe w górki:) do męża trafił argument że zużyte pampki i tak musilibyśmy nosić (naczy on bo ja z dzieciem w chuście..)a pampki to mi teraz jakoś śmierdzą...