Zobacz pełną wersję : nówka sztuka i już zepsuta :((((((((
Winoroslinka
11-09-2010, 20:53
Przychodzę wylać swój żal. Prasuję swoją nową lanę tattoo i okazuje sie ze nie wiadomo jakim cudem chlapnęłam na nią domestosem. Jest wiec poplamiona na amen :( Jak mozna bylo tak bezmyslnie sprzątać łazienke?????? Mam dzis humor do chrzanu, poczucie wlasnej wartosci minus tysiąc i jak zobaczylam te chuste.. nawet jeszcze jej nie zalozylam :( Wiem ze to bzdurny problem w prownaniu do tego co zycie moze nam zaserwowować ale...
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/8/ha/hi/aj3h/u5V0ezhhvTxGMwV1jB.jpg
oj, przytulam :kiss:
ja też już kilka rzeczy popsułam domestosem i serce bolało, ale chusta, eh...
szczerze współczuję :(
i wcale się nie dziwię, że dzień przez to spaprany :(
no niestety, czasem tak jest,. współczuję, a w którym miejscu chlapnęłaś, może da się kawałek odzyskac, na przykład 2,7 metra, bo szukam :ninja: ;)
Winoroslinka
12-09-2010, 18:23
no niestety, czasem tak jest,. współczuję, a w którym miejscu chlapnęłaś, może da się kawałek odzyskac, na przykład 2,7 metra, bo szukam :ninja: ;)
wychodzi z tego 3, 48 :) pewnie wrzuce na bazar bo nie moge na nią patrzeć :(
macierzanka
12-09-2010, 18:40
wychodzi z tego 3, 48 :) pewnie wrzuce na bazar bo nie moge na nią patrzeć :(
Wrzuć - pomyślimy:)
Może jeszcze da się jeszcze uratować, czasem ktoś z boku może coś doradzi
faktycznie niefart :/
no ale jaka fajna krócizna z niej wyjdzie :)
pomidore
12-09-2010, 18:58
ojć .... no nie fajnie. pokaż ją, wrzuc na bazar.
ja tak sobie załatwiłam nówki jeansy, pamiętam jak bolało :(
Winoroslinka
12-09-2010, 19:09
po pierwsze to chyba wywale domestosa!!!! to nie pierwsza rzecz zniszczona "nie wiem kiedy" ale pierwsza tak dla mnie cenna :(
A ja bym brązowa farbką potraktowała te wybielone miejsca.
Niewiele doradzę, ale jednoczę się w bólu ;(.
Winoroslinka
12-09-2010, 19:43
A ja bym brązowa farbką potraktowała te wybielone miejsca.
moze jednak masz racje, ale ja sie kompletnie na takich farbach nie znam, gdzie jakie? No i zawsze jest ryzyko ze odcień bedzie inny... ale w sumie skoro i tak chce ją dać do ciachnięcia to niewiele tracę.. moze mi ktos podpowiedzieć w srpawie farbki?
Arabella ma farbki, np ta:http://www.naszedziecko.org/sklep/product_info.php?products_id=950
Ja także jednoczę się z Tobą w bólu pamiętając mój ostatni wyczyn z Maru... i przytulam :*
beannshi
12-09-2010, 20:41
Wrzuc cala na bazar :) I nowa se kup :)
paskowka
12-09-2010, 20:43
A ja bym zamotała z dzieckiem - zobaczysz ze nic nie będzie widać:)
nie wrzucaj na bazar - potrzymaj i sprzedaj odynce za czas jakis:D
Winoroslinka
12-09-2010, 21:01
mamabasi no wlasnie, przed chwila śledziłam Twój wątek i trzymałam kciuki a tu masz :( Z tym że łatwiej chyba "odfarbowac" niż zaradzić na domestos :( Z tego co wyczytałam farbka oznacza wrzucenie jej całej, a to oznacza dla mnie znowu ryzyko ze coś wyjdzie nie tak, juz wole ja chyba sprzedać niz ryzkować ze wowczas to juz jej w ogole nie sprzedam :(
Ehh, zobaczymy, dam sobie troche czasu na decyzje (choc moze sie okazać ze jutro vjuz bede ja chciala sprzedac...)
mamabasi no wlasnie, przed chwila śledziłam Twój wątek i trzymałam kciuki a tu masz :( Z tym że łatwiej chyba "odfarbowac" niż zaradzić na domestos :(
Wiem... i totalnie nie wiem co doradzić, bo pewnie odratować się nie da tak łatwo... Po prostu ją sprzedaj albo utnij, jak mówią dziewczyny.
Mayka1981
12-09-2010, 21:36
farba farba! podobny odcień i dawaj! będzie jak nówka sztuka, mówię Ci...
Edit - w sensie całą wykąp, powinno być oki:)
Wiesz, mam znajomą, która zresztą czasem udziela się na tym forum ;-), której domestos odbarwił kawałek morsko-niebieskiej chusty. Po zamotaniu w ogóle nie było tego widać :-)
Próbowałaś się zawiązać z dzieciem?
Mamusiaanusia
13-09-2010, 23:29
A ja malowałam mazakiem taką plamkę, którą zrobiłam domestosem na brązowych spodniach... musiałam to robić po każdym praniu, bo się zmywał! Aha, ciachnąc nie mogłam, bo by mi stringi wyszły:oops:
winoroślinka - i wywal te chipsy co tak bezwstydnie wyzierają zza lany ;-)
Jeśli masz obawy co do samodzielnego farbowania, napisz do którejś z dziewczyn.
Winoroslinka
14-09-2010, 08:48
winoroślinka - i wywal te chipsy co tak bezwstydnie wyzierają zza lany ;-)
to nie nasze, to męża :)
A ja malowałam mazakiem taką plamkę, którą zrobiłam domestosem na brązowych spodniach... musiałam to robić po każdym praniu, bo się zmywał! Aha, ciachnąc nie mogłam, bo by mi stringi wyszły:oops:
o matko jak po kazdym praniu to nie bardzo bo bym za kazdym razem musiala sobie to wszystko przypominac :(
Wiesz, mam znajomą, która zresztą czasem udziela się na tym forum ;-), której domestos odbarwił kawałek morsko-niebieskiej chusty. Po zamotaniu w ogóle nie było tego widać :-)
Próbowałaś się zawiązać z dzieciem?
probowalam ale ja WIEM ze tam jest plama :) świrem jestem ;)
Przespie sie kilka razy z tematem, zobaczymyu co zrobie
sylvetta
14-09-2010, 21:44
Współczuje - kiedys identycznie zrobiłam z fioletową, NOWA bluzką i tez mnie szlag trafił:). ja Ci radze - pokochaj ją!!!!:)
franciszka
14-09-2010, 23:56
współczuję.... a może jednak zdecyduj się na farbki - odwagi :D zawsze jest pierwszy raz :P
Ja bym nie ryzykowala z farbowaniem. Kupilam na ebayu odbarwione indio czarno biale okazyjnie i pofarbowalam. I po farbowaniu okazalo sie, czemu indio bylo odbarwiane. Bo wlasnie wyszly takie plamy, zafarbowaly sie, ale slabiej niz reszta. Po zamotaniu tego nie widac, ale... Wywnioskowalam, ze komus tez sie pewnie domestosem chlapnelo, wiec stwierdzil, ze odbarwi.
mam dwa pudełka Woodland Brown Dylona do pralki. chcesz?
z tego, co mówiła mi zosianamama - on wychodzi bardziej szary niż na pudełku. czyli wygląda, że bardzo podobny.
chciałam nimi machnąć tę 5,2 ze zmugami, co to na bazarku wisi, ale jednak za długa...
jakby co - dawaj znaka :)
nie łam się - ja dziś sfilcowałam piękną nową merynosową kamizelkę Kajetana - raz ją miał na sobie :(
Winoroslinka
15-09-2010, 08:36
o rano mi wiem co czujesz w sprawie kamizelki :( no kto Cie teraz lepiej zrozumie niż ja :) NIe odwaze sie na farbowanie bo jak wyjdzie nie tak to bede miala doła x1000. Na razie czekam na odp. czy skombinuje sobie nową a tę wówczxas sprzedam (krócizna z tego bedzie piekna :)
ok - jakby co, to się oferuję. no i jakby co - chętnam bardzo na takie 3,5m :)
filipinka
16-09-2010, 14:38
ouch!!:roll:
a moze sprobuj te kikla plamek potraktowac flamastrem w podobnym odcieniu...plama jest na wylot? tzn. z obu stron. ja tak sobie "zamalowalam" flamastrem spodnie i nie widac, ze mialy do czynienia z domestosem.
Winoroslinka
20-09-2010, 11:28
no i poszło na bazarek, nie byłybyśmy ze sobą szcześliwe, a krócizn na razie nie noszę :(
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.