PDA

Zobacz pełną wersję : Jak zachustować noworodka w 2X?



roneczka
24-08-2010, 23:25
Chodzi o 2 X?
Jak mam namotać mu między tymi króciutkimi nóżkami taką szeroką chustę?
Jakieś fotki może z maleństwami pomogą :-)

mamru
24-08-2010, 23:32
a nie lepiej w kieszonkę albo kangurka? Ja jakoś do 2x zupełnie nie jestem przekonana, a jeśli chodzi o noworodka to już w ogóle, no ale specjalistką nie jestem ;)

roneczka
24-08-2010, 23:46
Ja nie jestem przekonana do kieszonki. Zawiązałam raz i nigdy więcej. Jakoś mi nie podpasowało rozłożenie środka cięzkości na plecach :-(
Chyba będę musiała spróbować tej kieszonki.
Drugie dziecko, inny wymiar macierzyństwa, inne chustonosicielstwo :-)

mi.
24-08-2010, 23:48
mnie specjalistki odradzały... jako, że za szeroki rozstaw dla maluszka...

roneczka
24-08-2010, 23:55
mnie specjalistki odradzały... jako, że za szeroki rozstaw dla maluszka...

No cos mi właśnie nie pasowało, hmmm...

Kanga
24-08-2010, 23:55
jak się dobrze dwa X zawiąże to rozstaw nie będzie za szeroki.. musisz po prostu bardzo dokładnie podociągac chustę. Skoro wiesz, jak mocno być powinno ,nosiłaś wcześniej to powinno być łatwiej. Dla ułatwienia możesz spróbować wcześniej z cieńszą chustą.

W zasadzie wiązanie elastyka to nic innego jak podwójny krzyż zakończony jeszcze "dołożeniem" poziomego panela więc ja ciągle nie rozumiem, dlaczego zwykły podwójny krzyż miałby być "gorszy" skoro elastyk jest polecany nawet dla wcześniaków...

ważne aby dobrze, prawidłowo dociągnąć, pilnować odpowiedniego ułożenia plecków i tego aby pupka była niżej niż kolanka. Wiesz jak więc.. troszkę wiary i próbuj :)

Mayka1981
24-08-2010, 23:56
fajnie by było mieć węższą chustę jak masz wybór, ale cóż... po prostu będzie sporo materiału pod kolankami i musisz pilnować żeby nie było rozpłaszczonej żaby ani innego szpagatu...
a kangurek nie bardzo?

Aga - a elastyki to są zdaje się węższe (ok 50cm), może stad to przekonanie?

Kanga
25-08-2010, 00:06
fajnie by było mieć węższą chustę jak masz wybór, ale cóż... po prostu będzie sporo materiału pod kolankami i musisz pilnować żeby nie było rozpłaszczonej żaby ani innego szpagatu...
a kangurek nie bardzo?

Aga - a elastyki to są zdaje się węższe (ok 50cm), może stad to przekonanie?
być może... ale elastyki też są różne i chusty tkane też są różne. IMo to przekonanie wywodzi się stąd, że ludzie często nie wiedzą jak "zagospodarować" nadmiar chusty ( w sensie jej szerokości) . a można to zrobić na wieeele sposobów.

asiorek
25-08-2010, 06:40
W zasadzie wiązanie elastyka to nic innego jak podwójny krzyż zakończony jeszcze "dołożeniem" poziomego panela więc ja ciągle nie rozumiem, dlaczego zwykły podwójny krzyż miałby być "gorszy" skoro elastyk jest polecany nawet dla wcześniaków..

Oj ja zaczynałam od elastyka -są węższe i nie mają nić wspólnego z dociaganiem, się kołtunią - tzn. nie rozkładają się tak ładnie od kolanka do kolanka.
Jak sobie przypomne moje pierwsze wiązania - to raczej przypoiminało to wisiadło niż chustę:duh::oops:

doominikaa
25-08-2010, 09:07
mnie najbardziej przekonuje kangur...
nie ma chusty pomiędzy nóżkami, wiec dowolnie drobne dziecko można zamotać bez rozpłaszczania go na naszych, wielkich dla niego przecież, brzuchach.
No i chusta inaczej pracuje - nie rozpłaszcza dziecka na nas, jak szczególnie w przypadku kieszonki, tylko ułatwia zachowanie ładnej krzywizny kręgosłupa.
I nie jest wbrew pozorom trudny :)

Kanga
25-08-2010, 10:03
Oj ja zaczynałam od elastyka -są węższe i nie mają nić wspólnego z dociaganiem, się kołtunią - tzn. nie rozkładają się tak ładnie od kolanka do kolanka.
Jak sobie przypomne moje pierwsze wiązania - to raczej przypoiminało to wisiadło niż chustę:duh::oops:

dlatego trudno autorytatywnie odgórnie powiedzieć -...że na początek najlepsza jest kieszonka, ...najlepsza jest elastyczna, ...najlepszy jest kangur ...czy najlepsze jest dwa x.
Dla każdej osoby, dla jego umiejętności, siły mięśni, dla różnych chust i różnych wymiarów ciała różne wiązania mogą się sprawdzić. Nie ma czegoś takiego jak jedno idealne wiązanie dla każdego. Dwa X jest równie dobry jak kangur czy kieszonka , które też można fatalnie zawiązać ;)

tumtum
25-08-2010, 10:27
Jakoś mi nie podpasowało rozłożenie środka cięzkości na plecach :-(


spróbuj, spróbuj, myślę że przy noworodku aspekt środka ciężkości można pominąć ;)

roneczka
25-08-2010, 15:45
Ten 2X to tylko dlatego, że przez te wszystkie lata nic innego się nie nauczyłam :-(
Nie miałam takiej potrzeby, 2X był łatwy, przyjemny i praktyczny.
Po domu moge sobie wiązać kieszonki i kangury (jak się szybko nauczę), ale na spacer to tylko 2X wchodzi w rachubę.
A jak się potwór rozryczy i bede musiała go wyjąc, to motanie na ulicy raczej mnie nie zachęca, tymbardziej, że u nas deszczowo :-(

mi.
25-08-2010, 19:01
Aga, masz bardzo dużo racji - kiedy Ty ze swoimi umiejętnościami pomagałaś mi/uczyłaś mnie "zadwuiksować" naprawdę małego wtedy Kajetana - wyszło cudownie. Mnie, samodzielnie, nigdy wcześniej ani nigdy potem nie wyszło już dobrze :(
To wszystko musi zależeć od umiejętności, ale wydaje mi się, że (bez dobrych umiejętności) 2x łatwo zrobić bardzo szerokie, znacznie łatwiej niż kieszonkę...

kulka37
25-08-2010, 21:10
dlatego trudno autorytatywnie odgórnie powiedzieć -...że na początek najlepsza jest kieszonka, ...najlepsza jest elastyczna, ...najlepszy jest kangur ...czy najlepsze jest dwa x.
Dla każdej osoby, dla jego umiejętności, siły mięśni, dla różnych chust i różnych wymiarów ciała różne wiązania mogą się sprawdzić. Nie ma czegoś takiego jak jedno idealne wiązanie dla każdego. Dwa X jest równie dobry jak kangur czy kieszonka , które też można fatalnie zawiązać ;)

Zgadzam się w 100%. 2x to świetne wiązanie.Tylko nie lubi" leniów chustowych"(tak ujął to mój m.:rolleyes:) trzeba się przyłożyć do wiązania.
W sumie to do każdego wiązania trzeba i warto się przyłożyć.Ostatnio uczyłam się wiązać kangura.W sumie mi już po nic,ale co chwilę się ktoś zgłasza,żeby pokazać,więc nie mam wyjścia.Na bezrybiu i kulka jest doradcą:twisted:
I okazało się,ze wcale nie jest trudne.Trzeba poćwiczyć i już.:thumbs up:

roneczka
25-08-2010, 23:22
mi. też bedę miała małego Kajetana :-)
Tzn. chyba bede miała, bo losy jeszcze się ważą. Coś tam ojciec jeszcze duma, ale marnie mu to idzie.

roneczka
07-09-2010, 18:27
Więc zamotałam moje dziedzię w 2X.
Pierwszy raz jak motałam to pół godziny dociągałam, drugi raz dociągałam 20 min, następnie kwadrans, a teraz to w 5 min, się wyrobię...
Jak byliśmy pierwszy raz na chustowym spacerze to aż drżałam, żeby nie spotkała mnie jakaś inna chustomama, i oby nie forumowa, bo by mnie chyba nieźle obsmarowała tu na forum :-)))

mi.
08-09-2010, 00:42
Więc zamotałam moje dziedzię w 2X.
Pierwszy raz jak motałam to pół godziny dociągałam, drugi raz dociągałam 20 min, następnie kwadrans, a teraz to w 5 min, się wyrobię...
Jak byliśmy pierwszy raz na chustowym spacerze to aż drżałam, żeby nie spotkała mnie jakaś inna chustomama, i oby nie forumowa, bo by mnie chyba nieźle obsmarowała tu na forum :-)))

i zamotałaś Kajetana? czy jednak nie Kajetana? ;)

roneczka
08-09-2010, 09:35
i zamotałaś Kajetana? czy jednak nie Kajetana? ;)

Kajetana, Kajetana :-)
Kaj jest wdzięcznym chustownikiem :-))) Na szczęście, bo jest nie odkładalny, także dzięki dziewczyny za wsparcie nosicielskie.

shilo
08-09-2010, 12:08
Hm, tak odnośnie teorii które wiązanie lepsze, nasze doświadcznia: pierwszy raz motałam Kreskę jakoś 3-tygodniową w 2x. I było jej super, od razu się przytuliła i wogóle. Potem doczytałam, że nie, że lepsza kieszonka. I się zaczęło, "niechustowe dziecko" itp problemy. Dłuższy czas oswajałam się i ją z kangurkiem, w końcu jakoś zaczął wychodzić, ale odetchnęłyśmy dopiero z powrotem przy 2X. I późno, w okolicach 4-5 msc oswoiłyśmy kieszonkę na nowo. Nie wiem, na ile poprawnie wtedy to pierwsze 2X zamotałam, pewnie niezbyt, bo to pierwsze wiązania były w dodatku samouczki. Ale popracowanie nad tym wiązaniem byłoby dla nas obu mniej traumatyczne niż zmuszanie się do tych polecanych dla maluchów, imo...

mart
08-09-2010, 12:14
moim zdaniem 2x powinno poczekać do etapu trzymania główki.
problem nie leży tylko w szerokości materiału między nogami i rozkraczonej żabce ale i w podparciu karku - które jest imo niewystarczające dla noworodka.

co do elastyka - z tych samych powodów co w 2X niespecjalnie polecam go rodzicom. jeśli jest opcja by zaczęli od razu od tkanej to to jest lepsze rozwiązanie.

jesli w kieszonce coś nie pasuje z podparciem plecków to najprawdopodobniej miednica jest niewłaściwie ustawiona (czyli nie ma żabki i kolan powyżej pupy). po zawiązaniu konieczna jest korekta ułożenia nóżek.

didis
08-09-2010, 14:16
Dobrusię zaczęłam motać w 2X jak miała 3 mce - ale wtedy dopiero zaczęłam przygodę z chustami. Jako "doświadczona" mama :) Wita chciałam włożyć do chusty jak miał 7 dni...porażka, darł się niemiłosiernie - wiązanie to odwrócona kieszonka - spanikowałam więc. Potem powoli wróciłam do elastycznej po tygodniu już ze zwykłą kieszonką i jakoś poszło. Bardzo brakowało mi jednak pomocy kogoś naprawdę doświadczonego, po 1,5 rocznej przerwie nie wiedziałam czy to ułożenie jest dobre, czy mały ma właściwie ułożone nogi... no totalny brak pewności.
Z utęsknieniem czekam na dzień kiedy skończy 3 mce a ja wrócę do 2X...

roneczka
09-09-2010, 17:47
No więc wczoraj zanotałam Potworka w kieszonkę. Motałam z pamieci (2 raz w życiu- pierwszy raz 3 lata temu) No i wyszła rewelacyjnie jak na pierwszy raz! Góra oczywiście się poluzowała troszkę, bo Potworek walczył do upadłego, a musiałam szybko wyść z domu więc podtrzaymywałam go u góry ręką. Wiązanie wizualnie śliczne, fajniej wygląda niż 2X, ale ten ból pleców po godzinie... to nie dla mnie :-(((
Okazuje się że człowiek uczy sie całe życie. Przy pierwszym dziecku jakoś nie przypominam sobie, żebm jakoś niewiadomo jak przykładała się do dociągania, ale jak patrzę na fotki to zamotane było prawidłowo, no i oczywiście tylko węzeł przesuwany. Teraz dociągam i dociągam, póki nie podociągam to z domu nie wyjdziemy (może te dociąganie to brak wprawy pom latych przerwy), no i zaakceptowałam węzeł podwójny :-)
Jeszcze tego kangura spróbujemy :-)

morepig
09-09-2010, 19:02
Chodzi o 2 X?
Jak mam namotać mu między tymi króciutkimi nóżkami taką szeroką chustę?
Jakieś fotki może z maleństwami pomogą :-)

normalnie...? :) tylko węziej nóżki, nie szpagat.
poszukam fotek.
co do podtrzymania główki- mój miał dobrzep odtrzymaną, trzeba umieć dociągnąć 2x, inaczej faktycznie główka klapie :P
mozna też między dziecko a chustę włożyć kawałek szmatki, jako kołnierzyk, coś jak w kieszonce.

nemhain
10-09-2010, 16:01
normalnie...? :) tylko węziej nóżki, nie szpagat.
poszukam fotek.
co do podtrzymania główki- mój miał dobrzep odtrzymaną, trzeba umieć dociągnąć 2x, inaczej faktycznie główka klapie :P
mozna też między dziecko a chustę włożyć kawałek szmatki, jako kołnierzyk, coś jak w kieszonce.

Potwierdzam :D
Aleksa nosiłam w 2X od 3 tygodnia, łatwiej mi się go wiązało niż kieszonkę.

roneczka
10-09-2010, 18:11
Potwierdzam :D
Aleksa nosiłam w 2X od 3 tygodnia, łatwiej mi się go wiązało niż kieszonkę.

Mój dopiero teraz ma trzy tygodnie. Od czasu kiedy pytałam pierwszy raz o motanie (ok 8 dni miał) przybrał na wadze kilogram, zrobił się większy i stabilniejszy i też ten 2X wiążemy normalnie :-)Ufff!!!