Zobacz pełną wersję : Chusto-rozczulenie
Rozczuliłam się. Od kilku dni obserwowałam ale nie byłam pewna. Dziś już wiem - Smoczyca uśmiecha się jak biorę chustę!!
Były chusto bunty, wrzaski przy dociąganiu. Od jakiegoś czau jest spokój, ogólnie mogłaby siedzieć w chuście cały czas (z przerwami na jedzenie może ;) ) Teraz jest uśmiech. Jejku. No rozczuliłam się po prostu. :D I podzielić się chcialam jak fajnie jest.
Poczekaj, poczekaj, jeszcze trochę sama ci będzie przynosić i błagalnie patrzeć - no zawiąże mnie czy nie zawiąże...
no właśnie Dominiś to samo ;) gdy tylko staję nad kołyską i się motam :)
ale mamy inteligentne dzieci ;)
Poczekaj, poczekaj, jeszcze trochę sama ci będzie przynosić i błagalnie patrzeć - no zawiąże mnie czy nie zawiąże...
Piękne! :)
Już rozumiem dokładnie o co chodzi z tym, że ma się chęć na kolejnego chuścioszka. ;) JAk przeżyć odstawienie od chusty. Noszenie mnie sprawia przyjemność i cudnie, że jej też.
Ech, ale wam fajnie :) Moja jak widzi chustę to woła "nie! siama! buty daj!".
A mój od pewnego czasu łapie za chustę jak tylko ją wyciągnę. W oczach pojawiają radosne chochliki, a na buzi pojawia się taaaaaaki uśmiech :).
Mój sięga po chustę jak chce powiedzieć "Weź mnie na dwór". Nawet ma swoje preferencje, ostatnio wygrywa kółkowy girasolek.
Mayka1981
20-08-2010, 16:54
Gratulacje! No super-fajnie, mi też wczoraj dziecko szmatę przyniosło i radośnie sie do zarzucania na plecy ustawiło, no pokażcie mi dziecko które rodzicom wisiadło przynosi...
no pokażcie mi dziecko które rodzicom wisiadło przynosi...
:lool::lool::lool:
Magdailena
20-08-2010, 19:11
Rozczuliłam się. Od kilku dni obserwowałam ale nie byłam pewna. Dziś już wiem - Smoczyca uśmiecha się jak biorę chustę!!
Były chusto bunty, wrzaski przy dociąganiu. Od jakiegoś czau jest spokój, ogólnie mogłaby siedzieć w chuście cały czas (z przerwami na jedzenie może ;) ) Teraz jest uśmiech. Jejku. No rozczuliłam się po prostu. :D I podzielić się chcialam jak fajnie jest.
Może i mnie to czeka??
kammik za duża już Ewa :)
Mam nadzieję, że jakieś dwa lata przede mną, a potem się pomyśli o kolejnym do noszenia.
Kurcze, widzę, że nie tylko u mnie tak. Ale bosko.
Magdo i Leno - oby oby :)
a jeszcze jak dziec podskakuje na pupce i macha raczkami do chusty... ehhh... fajnie wtedy bylo :)
teraz juz biega moja, wiec sie sama do motania ustawia slicznie, no i usmiech na pyziu obowiazkowy :) a jak kange wyciagam, to sie zamotac pol godziny nie da, bo musi ja wloczyc po mieszkaniu i w chowanego sie bawic najpierw - a ja zawsze kange wyciagam, jak mi potrzeba na szybko po domu motnac. i mamy konflikt interesow :)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.