PDA

Zobacz pełną wersję : Co głupiego zrobiłam mojej chuście...



aliona
05-08-2010, 14:15
proponuję ranking ;) :lol:

ja lajtowo, wrzuciłam kółkową do pralki razem z dzieciowymi ciuchami i dałam 1200 obrotów.
to były brązowe elipsy z pięknymi brązowymi kółkami. elipsy wciąż brązowe, kółka już nie :mrgreen:
tak to jest jak się hrabinie nie chce rączek moczyć.
a nawet się zastanawiałam czy się nie porysują te kółka.
nieeee. nie porysowały się wcale.
starły się równo.

to jak? chwalicie się dziewczyny i chłopaki?
wiem, że Sylvetta sfilcowała nino szafranowe. z resztą ofiarnie przeze mnie ściągane z Ukrainy od Nagar :D

pamiętam też że va kiedyś sfilcowała wełnianą greczynkę.

kasia
05-08-2010, 14:21
wrzuciłam do pralki wiśnie jedwabne didkowe z dmuchawcami nati białymi - program delikatny do wełny i jedwabiu. wyciągnęłam... pięknie wyprane wiśnie i RÓŻOWE dmuchawce:):):) na szczęście się wyprały drugi raz i śladu po wiśniach nie zostało:)

Olapio
05-08-2010, 15:00
ja uprałam girasola creme de la creme w 40 stopniach zamiast 30 ale na metce było 60!Wyszedł w szare pasy wiec uwaga dziewczynki na jasne girasole, jesli macie nowke to nie ryzykujcie prania w ciepłej wodzie, tylko zimna!

Olik
05-08-2010, 15:04
Wyprałam dolcino z jeansami męża. Zostały na chuście niebieskie plamy :(

macierzanka
05-08-2010, 15:05
Uprałam filetowe pawie z szarym jade.
Szmata z tego wyszła okrutna.
Najgorsze to, że uchodzę za specjalistkę od prania:(

Meta
05-08-2010, 15:07
Ufarbowałam leosia natura na brąz - który wyszedł po prostu za przeproszeniem sraczkowaty... Nigdy więcej farbowania leosiów :cryy:
Pożyczyłam koleżance chusto-poda z Dolcino. Zostawiła na wierzchu, pasy sobie dyndały radośnie na wietrze (podobno na stole leżało), z czego natychmiast skorzystało jej psisko - poszarpał paskudnik te pasy, musiałam skracać tak, że na tybetana styka tylko kiedy ja jestem szczupła a dzieć mały (teraz, żeby Lenę zaplecakować, muszę wiązać w pasie, a chestbelta dowiązywać z ocalałej, obciętej części pasa...)

Koire
05-08-2010, 15:13
Girasol Alpejskie dzwonki plus MT ze sztruksu. Był o tym wątek, plamy były brązowe, chusta gości u kumpeli, generalnie, spierało się po trochu, ale nie wiem jak jest teraz.

nitka
05-08-2010, 15:16
zle mi sie pofarbowala :( wciaz rozmyslam co z nia zrobic... :) Teraz mi zal, ze w ogole ja chcialam pofarbowac, bo to byla moja pierwsza chusta...

Ania
05-08-2010, 15:22
nic :D żadnej

v
05-08-2010, 15:23
pamiętam też że va kiedyś sfilcowała wełnianą greczynkę.

zastosowalam klucz kolorystyczny
wrzucilam do pralki brazowa grecje z lana tattoo i zarzadzilam 60 stopni

najlepsze jest to, ze mialam za dwa dni zwrocic chuste hanti, i chcialam tylko, by wrocila z pozyczki czysta
szczesliwie grecja juz wisiala na bazarku, wiec po prostu zakonczylysmy transakcje :lol:

stokrotka.a
05-08-2010, 15:26
Uff
To ja nie miałam jeszcze żadnej wpadki.

dankin-82
05-08-2010, 15:51
ja na razie też beż żadnej wpadki ale czytam uważnie ;)

macierzanka
05-08-2010, 18:23
nic :D żadnej
:roll:

marushka
05-08-2010, 18:33
maruyama+pouch+farbowane konopki= wszystko w odcieniu fuksji. Do pokochania bo nie do spierania:)

brikola
05-08-2010, 19:38
ja nie mam żadnej wpadki, na szczęście bo by mi serce pewnie wysiadło

sylwia-lubin
05-08-2010, 19:46
jeszcze żadnej wpadki nie zaliczyłam ale chusty piorę pojedynczo w 30 stopniach ... może uda się nie zaliczyć... :)

Karusek
05-08-2010, 20:18
po Waszych postach, to ja się w życiu nie odważę chusty do pralki wrzucić :mrgreen:
póki co piorę tylko ręcznie w prawie zimnej wodzie - za co podziękowałam, gdy mi Girasolek kolorami zaczął puszczać.
Ale inne prania regularnie podbarwiam :hide:

karolibu
05-08-2010, 20:33
włożyłam do pralki nati bambus zielony... pralka pozaciągałą zmechaciła i tylko do użytku własnego lub pożyczyć do nauki motania. szczęście że konopi nie włożyłam...

tulipowna
05-08-2010, 20:39
włożyłam do pralki nati bambus zielony... pralka pozaciągałą zmechaciła i tylko do użytku własnego lub pożyczyć do nauki motania. szczęście że konopi nie włożyłam...

konopie :( :( :( moje wytrzymaly pranie w 90 stopniach w pralce, ale...
wiem, ze juz smece, ale udalo mi sie zgubic dwie chusty tak po prostu. to gorsze niz zmechacic, czy pofarbowac. faaaak...

Aniamama
05-08-2010, 20:45
Ja jeszcze nic ale dwa razy nie mówić ostatnio fuksem mi się udalo dzieciowych ciuchów nie farbnąć na zielono bo pralam z nati i co wrzuciłam takie szmatki co kolorki lapią(niech żyje mama) i co na szczęście tylko szmatki farbly jedna na zółto druga na zielono.
A zgubić 2 chusty masakra bym się pochlastała.

karolibu
05-08-2010, 21:14
konopie :( :( :( moje wytrzymaly pranie w 90 stopniach w pralce, ale...
wiem, ze juz smece, ale udalo mi sie zgubic dwie chusty tak po prostu. to gorsze niz zmechacic, czy pofarbowac. faaaak...:kiss:przytulam

sunflower
05-08-2010, 23:12
wiem, ze juz smece, ale udalo mi sie zgubic dwie chusty tak po prostu. to gorsze niz zmechacic, czy pofarbowac. faaaak...
można jeszcze zostawić w sankach na korytarzu, które potem ktoś ukradnie - z chustą... :duh:

Ania
06-08-2010, 00:07
:roll:
???

truscaffka
06-08-2010, 00:13
a ja tak sobie myślę, że przecież największa wpadka chustowa na forum to ... LATAWICA :mrgreen:

peluche
06-08-2010, 00:15
a ja tak sobie myślę, że przecież największa wpadka chustowa na forum to ... LATAWICA :mrgreen:
otóż to! :D
a tak poza tym to wyprałam indio rubinrot z dzieciowymi rzeczami, z czego większość wyszła oczywiście różowa, bez znaczenia dla chusty oczywiście :D

franciszka
06-08-2010, 00:16
O latawicy czytałam :P, o sankach i chuście też :(, o chustach co zaginęły też zauważyłam wątek....

Ja to dzielnie swoją pierwszą kółkową suszyłam na słońcu i.... kolor lekko zmieniła od słońca owegoż.... ale... po pierwsze, jak zamotam - nie widać, po drugie - to bawełnianka szyta przez jedną z forumek - ale cudnie tuli i nosi, więc... używamy nadal :P

A jeśli idzie o farbowanie podczas pranie - takie puszczanie kolorów, a nie profesjonalne farbki :P, no cóż.... używam proszku zakazanej firmy :P i jak do tej pory nawet białe rzeczy wyprane z czarnymi są nadal białe :P - choc jak proszek się kończy i mam inny i zapominam o tym.... to różnie bywa :D ale ogólnie kolory zbliżone do bębna wkładam :D

annya
06-08-2010, 00:30
Raz byłam bliska zniszczenia wełenki, ale to za przyczyną desperacji. Kupiłam chustę, ale właścicielka obiecała jeszcze pożyczkę. Chusta przyszła, ale jak ją zobaczyłam, płakać mi się chciało-porozchodzona kilka cm od krawędzi (indio). M kazał wrzucić do miski z ciepłą wodą i podusić. Woda była na tyle ciepła, że sfilcowanie było w pełni realne. Udało się-nie sfilcowała się i ładnie się zeszła (po uszkodzeniach nie zostało śladu). Póki co koniec eksperymentów-zwyczajnie mnie na nie nie stać.
A historię z sankami pamiętam niestety...

truscaffka
06-08-2010, 08:46
a ja nie znam historii z sankami? o co chodzi?

sunflower
06-08-2010, 09:20
ukradli mi nowiuśkie sanki z piękną chustą w środku zza drzwi mieszkania, a TU (http://www.chusty.info/forum/showthread.php?23809-ukradli-mi-sanki-i-chust%C4%99-jest-nast%C4%99pca-%29-post-41&highlight=ukradli) więcej o tym.

sylvetta
06-08-2010, 09:35
Ja "tylko" pomniejszyłam szafranowe peniski. A tak naprawde to nie ja - to pralka;). Więcej grzechów nie pamiętam;)

sonyc
06-08-2010, 09:42
Z chustami przygody nie miałam , ale MT brązowego wrzuciłam do pralki z "niby" ciemnymi rzeczami i wyszły zacieki i plamy na ubraniach - jeansy pominę bo ciemne i nie widać na prawej stronie ale straaasznie szkoda mi szarej bluzy synka - nie do użycia.

Bonita
06-08-2010, 09:59
Ja zamiast naprawić zaciągnięcie ucięłam je i zrobiłam supełek. Całe szczęście to na ogonie, a nie w żadnym strategicznym miejscu. Potem nauczyłam się naprawiać takie zaciągnięcia i mi teraz głupio :hide::hide::hide:

Nalia
09-08-2010, 13:12
ja swojej jeszcze nic złego nie zrobiłam :) ale czytam uważnie o waszych błędach i dziś wrzucając chustę do pralki uważnie sie przyjrzałam z czym ją wrzucam.

neverendingstory
09-08-2010, 20:19
mnie się zachciało zafarbować bandaż, czyli indio z wełną, no i wyszła piękna, tyle że wąska jak cholera:( ale sobie tłumaczę, że Justynka mała, to i chusta szeroka niepotrzebna:D poza tym kocham ją bardzo, wisi co prawda na straganie, ale wątpię czy ktoś się skusi... może i dobrze :D

wszystkie chusty piorę w pralce, nie chciałoby mi się prać ręcznie. tyle że wrzucam oddzielnie, ewentualnie dopycham ręcznikami. ale uwaga o kółkowej dała mi do myślenia:)

martajotka
10-08-2010, 13:18
to ja chyba mam fuksa chustowego, bo mimo że sie nei przejmuję, piorę 9tylko w pralce) i prasuje jak leci to nic mi się nie przydarzyło. Może dlatego, że nie mam żadnych ekstra szmat...

Cobra
19-08-2010, 22:07
ja jeszcze nie wiem, czy nic bo pożyczka uprzejmie donosi ze chyba sobie przejechałam żelazkiem za mocno - jak wróci to ocenię czy plama jest od żelazka czy nie

u_lcia
19-08-2010, 23:26
tfu tfu jeszzcze nic nie zepsulam. a wrzucałam różnie. najbardziej się błam pierwszego kolorowego hopka nairobi z dzieciowymi ciuszkami. 60 stopni mu nie szkodziło:-) i tyllko pofarbowana nati ocean chce mi reszte rzeczy farbować ale pomaga soda lub bio d. a generalnie dzieciowe ciuszki piore wszystkie razem. wszystkie kolorki z białymi pieluchami, jakleci. dorosłe pranie to dziele, ale chusty i tak głownie do dziecięcego prania

Maciejowa
15-02-2011, 10:03
Jak dobrze, że tu weszłam. Będę się trzymać z daleka od pralki. Fenkju

macierzanka
15-02-2011, 10:20
Uprałam z Fogiem dziecięce ubranka.
Temperatura tylko 30, kolor ubranek wyszedł cudny: szaro-bura szmatka:(

moli1978
15-02-2011, 12:35
Dopiero zaczynamswoją chustową przygodę. Dobrze że tu weszłam bo jakoś nie pomyślałam, że chusty mogą farbować. :duh:

jul
15-02-2011, 13:28
Dopiero zaczynamswoją chustową przygodę. Dobrze że tu weszłam bo jakoś nie pomyślałam, że chusty mogą farbować. :duh:
ostatnio prałam ręcznie pożyczoną zarę - ale toto puściło farby...

Mazi
28-04-2011, 14:21
Zgubilam moja chuste :duh:

Nie wiem jak to sie stalo :o
Pamietam tylko, ze bylismy u znajomych i mala pod koniec grilla spala w wozku, a ze nie nie mielismy kocyka, to przykrylam ja chusta. Tata wzial ja potem na rece, zeby wstadzic do auta, ja wsiadlam z nia, zeby ja zapiac w fotelik i chusta zostala w wozku, znaczy sie powinna tam byc, ale tam jej nie ma :duh::duh::duh: Chyba podczas skladania wozka wypadla, a ze bylo ciemno to moj facet nie zauwazyl :/ dzizissssssssss ... jak mozna zgubic 5 m materialu:hmm: :(:(:( a jaki bol teraz :-(

Lilianna
28-04-2011, 14:43
My jeszcze nic nie nabroilismy . Ale watek daje do myslenia i przynajmniej jestem bogatsza o kolejne doswiadczenia .

Meppel
28-04-2011, 14:51
Moja kółkowa nati spadła z wózka (robiła za kocyk) w błoto. Plamy zeszły w końcu. Po pół roku w szafie - wylazły znowu :(

Denay
28-04-2011, 14:57
Girasol Alpejskie dzwonki plus MT ze sztruksu.

o taaak... nie ma jak brązowe MT ze sztruksu
załatwiła mi tak lemongrassa - w dodatku pożyczonego.
Skończyło się tym, że mam... lemongrassa, a lekko pomarańczowych plam mało co widać.

panthera
28-04-2011, 15:13
Moja kółkowa nati spadła z wózka (robiła za kocyk) w błoto. Plamy zeszły w końcu. Po pół roku w szafie - wylazły znowu :(
ciekawe co to za błoto było ?, bo nie wierzę ze woda z piachem może takich szkód narobić...

skybear
28-04-2011, 15:20
SPRZEDAŁAM...:roll:

cranberry
28-04-2011, 15:21
Ja moja poplamilam jablkiem :? co prawda to byl elastyk, ktorego juz nie uzywamy ale nawet sprzedac teraz nie moge.. teraz bardzo uwazam przy karmieniu.

jasenka
28-04-2011, 16:53
Ja ZAWSZE dzielę pranie na podobne kolory i na białe, bez względu, czy to dzieciowe, dorosłe, chusty, czy pieluchy. Ale raz mi się chyba mózg wyłączył, bo do pralki przed pierwszym użyciem wrzuciłam razem nową Zarę lemmongras i nową konopną formowankę :hide:. Zara wyszła z tego bez szwanku, ale formowanka :duh:... Na szczęście zielona była jeszcze tylko jakieś cztery prania, z każdym kolejnym troszkę mniej ;)...

Wiązane chusty zawsze piorę w pralce, ale kółkowej się jeszcze nie odważyłam. Miła Forumka sprzedała mi kiedyś patent, żeby wiązać na kółkach węzeł z chusty, ale ja i tak wolę wyprać ręcznie, aby kółeczek nie porysować.

Szczuru
28-04-2011, 16:56
Jeszcze w żadnej sposób nie skrzywdziłam żadnej szmaty xD i mam nadzieję,że tak pozostanie :lol::lol:

rzufik
28-04-2011, 17:34
SPRZEDAŁAM...:roll:
o to to. i to kilka razy. różnym chustom :(

Zaatar
28-04-2011, 20:48
W dniu, w którym przyleciała do mnie wyczekana, piękna, czerwona Grecja, wyprałam ją w pralce... No, może nie do końca ja, tylko moja mama, ale za moim przyzwoleniem, więc liczy się jako moja wina. Ale wybór programu "syntetyki" to już nie był mój pomysł.....

Z pralki wyszedł dłuuuugi sfilcowany szalik.... ja się popłakałam bo po pierwsze - przez kilka godzin zdążyłam się do Grecji przyzwyczaić, po drugie - byłam w odwiedzinach u rodziców i nie wzięłam ze sobą innej chusty (z Grecja mam całe dwie), a jeździć wózkiem nie chciałam:(
Na szczęście wszystko skoczyło się dobrze, szalik rozprasował się do szerokości 57 cm, nosi super :D (tylko wełniane kłaczki są wszędzie, ale to nic :))

Szczuru
28-04-2011, 22:07
ooo

to ja jednak się podłączam pod skybear i rzufika...a już sądziłam,że mam czyste sumienie :P

misunderstanding
30-04-2011, 22:48
o dziwo.. wrzucam kilka razem do pralki na 30 st i żadnej jeszcze się nic nie stało. :D

Cobra
30-04-2011, 23:07
a ja widziałam ostatnio cudne filcyki endurki :ninja: min. z rybek didka - są hmmm zastanawiające :twisted:

mnie się udało w końcu zaciągnąć chustę o suszarkę... na szczęście moją własną. Chyba ja puszczę po taniości na bazarku...

szalotka
01-05-2011, 01:16
Przez przypadek dotknęłam wełnianej Savanny skaleczonym palcem... :hide: Za późno się zorientowałam w sytuacji i niestety zostały dwie brunatne plamki akurat na jasnym pasie chusty. :duh:

Nezumi
01-05-2011, 08:43
Ja w swoich chustach nie noszę jeszcze choć mam już spory stosik, ale nie wiem czy dobrze,że tu zawitałam bo ze strachu będę chyba w brudnych nosić :rolleye:

alifi
13-04-2012, 23:59
Pobijam, bo mnie natchnął granat, który mi dziś wybuchł w twarz. Nie że broń. Owoc taki. Przepołowić chciałam, pękł spektakularnie, pół kuchni krwistym sokiem obryzgał. Miałam na sobie Kalinę. W Rosalindzie. Jak wiadomo chuście jasnej niczym poranek lipcowy. Jakimś cudem ocalała od plam.

A kiedyś tam przedzierałam się przez jeżynowe krzaki w szmaragdowym indio, miksowałam intensywnie ryżą w kolorycie zupę marchwiowo-cukiniową a ziegel milcząco asystował, smyrałam ogonami petrolowego indiacza pieniek żywicą oblany, com na nim zdrożona spacerem przysiadła, oraz, uwaga, wypłukiwałam atrament z wiecznego pióra, NSI na sobie mając :hide:

Wszystkie szmaty wyszły cało z tych opresji, albowiem więcej mam szczęścia niż rozumu :whistle:

buka
14-04-2012, 02:22
Pobijam, bo mnie natchnął granat, który mi dziś wybuchł w twarz. Nie że broń. Owoc taki. Przepołowić chciałam, pękł spektakularnie, pół kuchni krwistym sokiem obryzgał. Miałam na sobie Kalinę. W Rosalindzie. Jak wiadomo chuście jasnej niczym poranek lipcowy. Jakimś cudem ocalała od plam.

A kiedyś tam przedzierałam się przez jeżynowe krzaki w szmaragdowym indio, miksowałam intensywnie ryżą w kolorycie zupę marchwiowo-cukiniową a ziegel milcząco asystował, smyrałam ogonami petrolowego indiacza pieniek żywicą oblany, com na nim zdrożona spacerem przysiadła, oraz, uwaga, wypłukiwałam atrament z wiecznego pióra, NSI na sobie mając :hide:

Wszystkie szmaty wyszły cało z tych opresji, albowiem więcej mam szczęścia niż rozumu :whistle:

Alifi nawet nie chcę wiedzieć, co moim labiryntom mogło się przytrafić:twisted:

Olapio
14-04-2012, 07:44
a ja wlasnie zrobilam z lodena indio brazujace :roll:
i to nie bylo specjalnie :duh:

wisteria
15-05-2014, 21:30
Ten wątek wymaga odświeżenia. Ja za mocno skróciłam girasolka.

Magenta
15-05-2014, 21:37
Ten wątek wymaga odświeżenia. Ja za mocno skróciłam girasolka.
Jak bardzo?

Madisa
15-05-2014, 21:47
A ja skrzywdziłam chustę po przejściach (w najgorszym momencie wyglądała jak szmata do czyszczenia grobów :P)... Ale już jej dawno lepiej :) Pisałam o tym o tu (http://www.chusty.info/forum/showthread.php/76237-Kto-uratuje-Pawe%C5%82ka-Julka-odcinek-75-Patryk-nareszcie-jest-z-nami-%29)

wisteria
15-05-2014, 22:02
Jak bardzo?
Ma 3.67 po krawędzi i mimo że jest cienki i mały węzeł mógłby mieć 10-15 cm więcej. Może dlatego, że szeroki? :hmm:

Magenta
15-05-2014, 22:13
Oj tam taka dlugosc jest poularna na bazarku na plecaczki :-) a czasem po noszeniu chusta sie nieco wyciaga. Gorzej jak to jakas Twoja ulubiona... nie wiem moze prasowanie pomoze?