PDA

Zobacz pełną wersję : Pożyczacie innym chusty?



Olapio
05-08-2010, 10:51
Od razu zaznaczam, że nie mówię o forumowych wymiankach.Z tym nie mam problemu, każdy na forum wie (chyba) ile dana chusta jest warta i że o cudze chusty należy dbać.

Mówię natomiast o pożyczaniu chust znajomym bądź rodzinie. Moj mąż jest bardzo sceptyczny, natomiast ja zawsze wszystko każdemu pożyczam i tak samo myślałam z chustą.
No ale prawda jest taka że większosć rzeczy ode mnie pożyczonych do mnie nie wraca lub wraca gdy sama po nie pojade (teraz jedziemy po moją deske snowboardową, którą pożyczylam koleżance w grudniu, mimo wielu próśb nadal nam jej nie oddała).
No i tak sie zastanawiam, że ktoś kto nie zna wartości chusty może średnio o nią dbać. Opłaca się w razie czego poswiecic chuste dla idei chustonoszenia? :D

rebelka
05-08-2010, 10:54
zależy jaką, droższych chust z domieszkami nie pożyczałam (bo ktoś niechcący mógłby zniszczyć) ale zwykła bawełniana babylonia od roku gości w różnych miejscach i o nią się nie boję :)

Ruda
05-08-2010, 10:56
moje chusty sa w ciaglym ruchu ;) nie mam problemu z pozyczaniem.

pati291
05-08-2010, 10:58
Nie mam komu pożyczać. Natomiast jest u mnie hopek przyjaciółki na czas mojego noszenia.
Co do samego pożyczania to ja pożyczam. Proszę też, żeby mi przypomnieć o pożyczonej rzeczy. Chociaż staram się nie zapominać. Z tym ,że to nie są drogie i wartościowe rzeczy.

sowa_m
05-08-2010, 11:10
pożyczacie. ale jak zobaczyłam wielkie zaciągnięcie na jednym indio, to mało zawału nie dostałam.
ostatnio obiecałam sobie, ze już ksiażek nie będę pożyczać. jednak siążki kocham bardziej, niż chusty.

Hainaut
05-08-2010, 11:17
ot tak, jakbym nie pozyczyla toby moja siostra swojej corki nie nosila, tylko by sie meczyla z wielkim wozkiem znoszonym z 3 pietra, albo by siedziala w domu. Poki co ma elastyczna, ale juz planuje, ze jak bede u niej we wrzesniu to jej elastyczna zabiore, a zostawie tkana, bo mala juz bedzie spora.

kasku
05-08-2010, 11:25
pożyczam! ale ulubionych nie tzn wełenki i violki :)) , taka jestem, książki też pożyczam, i pieniądze jak trzeba to też i raczej na razie nie mam złych doświadcze3ń

ane
05-08-2010, 11:28
ustawicznie pożyczam znajomym. w ubiegłym tygodniu poleciała wielka paczka na drugi koniec polski do mojej przyjaciółki, która chciała popróbować czegoś innego. jeszcze dziś inna paczka do niej leci ;)
szczytem było pożyczenie indio lnu ludziom, których poznaliśmy 4 dni wcześniej nad morzem i powrót do domu :D (miało to sens - ci ludzie to teraz nasi przyjaciele, zaopatrzeni już we własne nubiga dwa)

pożyczanie to "sianie ziarna" ;), a przecież "siać, trzeba siać" :twisted:

Dagmara
05-08-2010, 11:29
Pożyczałam, ale się przejechałam i nic już nikomu nie pożyczam!

ledunia
05-08-2010, 11:30
Choć nie mam wiele (zazwyczaj dwie tkane na stanie, kółkowa + MT) to dla idei pożyczam. Raz pożyczyłam indio, bo dziewczyna z osiedla zamówiła "deskę" bebelulu i do mnie przez pomyłkę trafiła. Myślę, że mogłaby się zrazić i nie nosić a tak kupiła sobie bardzo szybko wisienki jedwabne i się wciągnęła. Częściej pożyczam MT. Trochę się zawsze o chusty boję, ale uprzedzam, żeby nie obcinać pod żadnym względem nitek - mi też się zdarzy zaciągnąć i po prostu zawsze naprawiam. Na szczęście jeszcze się nie zawiodłam. Szybko do mnie wracają i w niezmienionym stanie. Mam nadzieję, że się nie zrażę, bo myślę, że to dużo daje żeby móc sobie najpierw coś spróbować.

silver
05-08-2010, 11:34
pożyczam.
do tego stopnia, że w tym momencie nie mam w domu zadnej własnej chusty i noszę w cudzej, też pożyczonej :D

annya
05-08-2010, 11:35
Pożyczam, ale głównie wśród naszych foremek.
Lokalnie - sporadycznie, ale zdarza się (typowo dla idei).

Ilonsa
05-08-2010, 11:37
Ja pożyczam ale jak ktoś długo nie oddaje to coś mnie ciśnie w środku;)

Fusia
05-08-2010, 11:45
z bawełenkami (niekturymi)niema problemu -domieszek ,zary ,leosia komus z pozaforum nie pożycze chyba ze da kase w zastaw:hide:
bo niewiem ale osoby które nie maja wiedzy o chusyach stwerdzają często ze co za rózniica przecież cenowo to pewnie tylesamo tylko kolor inny pozatym z niektórymi sie rozstać nie umie na dłuzej

dankin-82
05-08-2010, 11:54
ogólnie pożyczam, nie ma problemu ale jeśli mi ktoś nie zwróci lub zwraca uszkodzone nosidło to już takiej osobie dziękuję, jednak to u mnie wyklucza tylko tę jedną osobę, reszcie daje szanse :twisted:

Nymphadora
05-08-2010, 12:16
Pożyczałam, ale się przejechałam i nic już nikomu nie pożyczam!

Tez pozyczalam i to chetnie, ale po wielu (nie tylko chustowych) rozczarowaniach, przeszla mi ochota. Teraz juz nie pozyczam.

kasia
05-08-2010, 12:23
pożyczyłam raz elastyka, dla idei, mi nie był już potrzebny, osobie, którą znałam z widzenia. no się trochę potem nachodziłam i naprosiłam o zwrot.. jakieś pół roku. i tego nie lubię w pożyczaniu - upominania się o swoją własność. ale bez problemu pożyczyłabym kolejny raz, teraz na stanie mam chusty "robocze", o które się jakoś specjalnie nie obawiam:)

Sroka
05-08-2010, 12:27
pozyczam, ale nie wszystko wstystkim :) Mam jedno indio oliwkowe, ktore jest pozaciagane (wtopa z ebaya :( ) i to pozyczam dla idei bo sie o nie wogole nie boje

kasku
05-08-2010, 12:43
[QUOTE=ledunia Trochę się zawsze o chusty boję, ale uprzedzam, żeby nie obcinać pod żadnym względem nitek - mi też się zdarzy zaciągnąć i po prostu zawsze naprawiam. Na szczęście jeszcze się nie zawiodłam. Szybko do mnie wracają i w niezmienionym stanie. Mam nadzieję, że się nie zrażę, bo myślę, że to dużo daje żeby móc sobie najpierw coś spróbować.[/QUOTE]

a jak naprawiasz?? ja mam indio z małymi zaciągnięciami i nijak nie potrafię ich rozciągnąć,

Fusia
05-08-2010, 13:02
co do porzyczania to bratu m nic nie pożyczamy -nic a nic bo on o swoje rzeczy niedba a o cudze jeszcze mniej
a jego narzeczona napala sie na moje chusty bo jak twierdzi ona ze jakk urodzi to sobie pare wybierze i weźmie-po mooim trupie chuusty zostaną dla moich dzieci-jak by powiedzała -ze jedna ktuórą ja będe chciała im pozyczyc to sobie pożyczy i odda ale nie weźmie-a ostrzy zęby na foresta ijedwab i wełniane skowrony -nigdy nie oddam
ale są osoby które znam i którym bym pozyczyła każda zmoich chust-nawet te niesprzedawalne i nie pożyczalne bo o swoje żeczy dbają a jak coś pożycza to sie trzęsą nad tymi zeczami bo to nie ich to sie zniszczyc nie moze-i oddają zawsze bez proszenia sie i w terminie

kammik
05-08-2010, 13:10
Pożyczam z radością. Maruyamy nie widziałam od jesieni, bo jeździ po Polsce, nosząc maluszki. Zazwyczaj Ci, którym pożyczam, wiedzą ile chusty są warte, więc ich specjalnie nie szmacą. Gdyby ktoś zniszczył moją szmatkęi nie poczuwał sie do winy to cóż, to tylko przedmiot.

panthera
05-08-2010, 13:14
pożyczam innym i od innych.
liczę się z tym ze może się zniszczyć coś, więc jak jest takie ukochane to pożyczam tylko tym którym ufam.
a tak w ogóle to teraz ja mam duzo rzeczy pożyczonych (również od forumek) i jestem im ogromnie wdzięczna :)

a z terminami oddania to i ja nieraz nawalam :( przyznaję - (skleroza :( )- ale jak ktoś mi przypomni - to ustalam konkretny dzień i czas oddania i już nie przeciągam, nie wyobrażam sobie tez sytuacji - żeby to ktoś musiał sie fatygować po swoją własność do mnie. (chyba ze przy okazji)
z

kulka37
05-08-2010, 13:42
Pożyczam z radością,bo dzieki temu oprócz mnie już 4 inne na wsi noszą:D
A,że ja cholera jestem i się mnie ludzie boją,to ze zwrotem jeszcze problemu nie miałam:twisted:

ledunia
05-08-2010, 14:59
Kasku, biorę igłę i szukam drogi jak nitka idzie i ją pomalutku podciągam (był gdzieś wątek o tym) i jak już się zgubi (czasami to trwa z dwie godziny) i są ewentualnie takie malutkie pętelki to naciągam a po praniu wszystko znika.
Właśnie w zarze też kilka baboli naprawiłam, bo takie duże guzły to się okazuje, że jest to na nitce inna zaplątana i trzeba ją delikatnie wyskubać a takie zaciągnięcie wciągnąć.

bydzia
05-08-2010, 15:05
pożyczam innym i inni pożyczają mi :))

mamuchap
07-08-2010, 02:05
jedną pozyczyłam na weekend a została z nami na zawsze, to nasza pierwsza miłośc, którą po weekendzie odkupiłam, bo tak byłam w niej zakochana

nie miałam jeszcze okazji wypożyczyć swoich,
tzn motały się inne osoby, ale zawsze pod moim okiem

grudniowa
07-08-2010, 12:39
Moja pierwsz babylonia jest właśnie u znajomych, mam nadzieje, że są zadowoleni z niej tak jak ja. Ja chyba średnio przywiązuje się do rzeczy materialnych, a z drugiej strony to mierzę ludzi swoja miarką i myślę że napewno mi oddadzą.

Mayka1981
07-08-2010, 12:41
też pożyczam, koleżance użyczyłam ostatnio dwóch, raczej sama je sobie musze odebrać ale ona nie mobilna za bardzo i nawet na pocztę ma problem dotzreć żeby wysłać, więc to nie problem...

ale nie mam limitków i nic się nie stanie jak się zaciagnięcie zrobi czy coś, zresztą uprzedzam co do sposobu konserwacji i traktowania...

Gertruda
07-08-2010, 12:42
Ja też pożyczam, bezproblemowo, i pożyczam też od innych i zawsze mam stres żeby czasem nic się nie zniszczyło.

mamaŁucji
07-08-2010, 13:10
Nie pożyczam. O swoje chusty dbam chisterycznie wręcz (piorę osobno, w specjalnych płynach, składam w kosteczkę, mają swoją półkę). Bałabym się, ze ktoś nie będzie o nie tak dbał, a dla mnie to prawie część rodziny(chusta nosi za mnie moje dziecko, jak najlepesza przyjaciółka).
Kupuję za to jako prezent na urodziny maluszka.
Z resztą problem propozycji pożyczkowych mam z głowy, zredukowałam stosik do niezbędnego minimum i mam spokój ;)

anqa
07-08-2010, 23:05
Pożyczam nawet nowo poznanym osobom i nigdy na tym nie 'ucierpiałam' ani ja ani chusta. A dzięki temu poszerzyłam grono chustonoszących więc się cieszę :D

czaga
09-08-2010, 19:46
pożyczyłam bratowej, może niedługo zamota swojego synka. Do tej pory były przeszkody zdrowotne, a z zazdrością patrzy na mnie i córę w chuście

Bonita
09-08-2010, 20:14
Pożyczam, ale określam warunki czasowe. Pożyczam chusty totalnych chustonówkom, które nie wiedza czy im się spodoba noszenie ;) No i nie wypożyczam się do ostatniej chusty, sama w czymś nosić muszę... :P

peluche
09-08-2010, 22:10
pewnie, że pozyczyłam, ale osobie zaufanej i to raz (bez limitu czasu). wtedy nie mam problemu, bo wiem, że taka osoba nie zniszczy i że będzie szanowała moją chustę (sama pożyczała mi sprzęt na narty). co do obcych, to nie wiem, cp bym zrobiła, nie miałam takiego przypadku.

dagis
09-08-2010, 22:18
ogolnie to ja wogole pozyczania nie lubie
ani jako pozyczajaca cos komus ani od kogos

nie zdazylo mi sie jeszcze tak szczerze

z pwnymi osobami owszem - teoretycznie moglabym cos takiego zrobic ale nie z kazdym
mecze sie psychicznie majac nie swoje rzeczy i kiedy moje rzeczy znikaja mi gdzies

Gina
09-08-2010, 22:25
wiele nie mam ale jak wiem komu i po co (żeby zarazić) to z chęcią pożyczam :)
właśnie dzisiaj byłam u sąsiadki piętro wyżej i elastyk już u niej został :P
na 3 dni może tydzień...u mnie sie kurzył..wystawiłam do sprzedania a chętnych brak...to może taką powsinogą zostanie i małym zarażaczem ;)

aurora
09-08-2010, 22:28
Tylko erithacusowi :P Wiem, że nie popsuje ;)

franciszka
09-08-2010, 22:33
Pożyczam, pożyczam... może nie do końca chętnie :P, ale w dobrej wierze, "że zarażą" :P
Tylko prać nie pozwalam, bo wolę sama.... :D
I sama od kogoś też pożyczam, ale ja z tych chomików jestem i lubię mieć :D

Alix
09-08-2010, 22:48
Nie mialam okazji, ale nienawidze pozyczac, w ogole czegokolwiek i chyba chuste bez stresu pozyczylabym tylko doswiadczonej chustonoszce ;) . Ale wiem, ze zapewne jednak sie przelamie dla jednej osoby...
Moj maz za to nie widzi problemu z pozyczaniem roznych rzeczy... :roll:

Behemot
09-08-2010, 23:04
tak i nawet czasem zupełnie zielonym .

MamaHenia&Stasia
09-08-2010, 23:04
Pożyczałam "od" "kogoś" wiele razy, dzięki temu poznałam wiele chust. Zawsze bardzo się starałam by w nienaruszonym stanie wróciła do "gospodarza". /Mam nadzieję ze nigdy nie zawiodłam. Wiem ile ktoś wydal na chustę i w jaki sposób się o nią troszczy.
Natomiast najgorzej pożyczyć chustę komuś, kto generalnie nie szanuje rzeczy. Chusta wróciła do mnie pozaciągana i strasznie brudna , buuuu ... i co pożyczać tylko wybranym? Jak sprawdzić, że ktoś bedzie dbał o chustę tak my same.

calineczka
10-08-2010, 00:31
pożyczyłam moje jedwabne indio kuzynce
pożyczałam je wcześniej innej chustomamie

uwwwielbiam je, ale to wszak tylko szmata, nie?
(pożyczam tylko bliskim osobom-a przecież wśród bliskich nie będę miała nikogo, kto nie szanuje chust, nie ;-)?)

martajotka
10-08-2010, 10:21
jasne, nie mam z tym problemów. Oczywiścei koleżankoma a nie obcym ;). Poza tym uważam, że jest to najlepsze droga by kogoś zachustować. Ja też zaczynałam od pozyczonej chusty.
Jedynie czego nie lubię pozyczac to ksiązek...

djdag
10-08-2010, 10:39
pożyczam bez problemu, ale raczej nie moje najlepsze szmaty :)

Beotia
10-08-2010, 11:56
Pożyczam każdemu, kto tylko chce :P
Obecnie moja piękna, cudna terra oraz ukochana wełniana aare są u koleżanki i noszą noworodka :).

qmpeela
10-08-2010, 11:56
Jeśli ktoś ze znajomych chciałby spróbować. To nie miałabym z tym żadnych problemów. Tak chyba najlepiej zobaczyć i przekonać się jakie to proste i wygodne rozwiązanie :)

Kirah
10-08-2010, 13:07
Osobom z forum pożyczam w ciemno, np. na spotkaniach chustowych - notorycznie się zdarza, że któraś moja chusta jest u osoby, o której wiem tylko tyle, jaki ma nick na forum.
Nie mam z tym żadnego problemu. Innym znajomym bliższym i dalszym czy np. komuś z osiedla też pożyczyłabym bez mrugnięcia okiem.

Ale raz się nacięłam, na szczęście to była samoróbka. Tym niemniej nośna i moja pierwsza tkana, więc miałam niejaki sentyment... Pożyczyłam żonie kolegi z pracy mojego męża. Zaniosłam, pokazałam jak motać, dałam namiary na forum i filmiki na youtube... Po miesiącu dowiedziałam się, że ma już kupioną własną (której btw potem i tak nie używała, no ale cóż... :roll:) więc delikatnie przypomniałam się o zwrot mojej. Tu padła odpowiedź, że chustę ZGUBIŁA !!! No sorry, jak można zgubić 5m szmaty?! Padło jedno "przepraszam" i żadnej propozycji rekompensaty, a że to była samoróbka, głupio było mi się upominać, więc odpuściłam i jestem w plecy 40zł. Jakoś przeżyję.

mucha
10-08-2010, 14:49
bez problemu ale tylko te najgorsze=najtańsze

Budzik
18-08-2010, 09:02
Póki nosiłam, nie pożyczałam, bo miałam jedną, ale jak przestałam - pożyczyłam na długo "na spróbowanie" i na szczęście chusta do mnie nie wróciła - koleżanka ją odkupiła i teraz nosi swojego synka :-)

Suzi
18-08-2010, 11:30
Dzięki temu, że mi zaproponowano pożyczenie dzisiaj noszę i ja :-) Wydatków przy maluchu jest mnóstwo wiec to miły gest. A, że noszenie przypada zazwyczaj do gustu dzieki takim "pozyczkom" noszacych jest wiecej :-)

mmadzik
18-08-2010, 13:01
Pożyczam - ale i wartościowych chust nie mam ;) Do tej pory się nie nacięłam na szczęście :) A o pożyczone dbam bardziej, niż o swoje :D

metis1
19-08-2010, 13:29
Pożyczyłam w rodzinie nati japan z kaszmirem, bo Małą miałam jeszcze w brzuchu, a osoba pożyczająca jest sprawdzona i posiadająca juz jedna szmatke własną, wiec wtajemniczona w sprawę ;) Jeszcze jej nie odzyskałam, co prawda, ale na razie jest za ciepła i wiem, ze jest w dobrych rękach, dlatego śpię spokojnie.
Ale wiem też, że niektorym osobom za Chiny nic juz nie pozycze... :( Sama bardzo dbam o pozyczone rzeczy (chusty nigdy nie mialam cudzej), staram sie zwracac jak najszybciej, a jak dostaje np. jakies ciuchy dzieciowe czy ciążowe, to zapisuję, ktore od kogo - potem się nie zastanawiam.
Szlag mnie ostatnio trafił parę razy, gdy musielismy wyciągać na siłę nasz własny fotelik samochodowy (wrócił bez ochraniaczy na pasy i bez adaptera do stelaza!!!), ciuszki po starszaku (wciąż szukam paru ulubionych) i bardzo dobrą książkę o karmieniu piersią (udalo sie po trzecim naleganiu - pierwotnie miała gdzieś wsiąknąć na wieki...). Nie cierpię czegoś takiego i mam swoją prywatną czarną listę. Ale w mojej wielkiej naiwności wem, że będę pożyczać nowym osobom - tylko w ten sposob mogę się przekonać, czy iwarto m zaufać kolejny raz... Nie wiem tylko, czy będzie to dotyczyło chust, bo moja "stajnia" niezbyt jest liczna. Jeśli już, to na konkretnie ustalony termin...

monaliza
21-08-2010, 14:54
Czasem pożyczam, ale raczej na krótko (kilka dni). Raz pożyczyłam znajomym elastyka i go zgubili... Co prawda dostałam zwrot kaski, ale ból serca został, bo co własna szmata to własna. Oprócz tej jednej niemiłej przygody z innymi pożyczonymi chustami nie miałam złych doświadczeń. Mimo to jestem zwolenniczką zasady "dobry zwyczaj: nie pożyczaj" - działającej w obie strony.

dominika79
21-08-2010, 23:33
pożyczam chętnie :) nawet nieznajomym chustonówkom - nigdy się nie zawiodłam, chusty wracały do mnie w niezmienionym stanie :)
hehe chyba dzięki temu b.szczelna nosi:)

salao
21-08-2010, 23:39
Pożyczam znajomym, teraz jest u koleżanki juz kilka miesięcy i pewnie jeszcze zostanie troche :)
Ale też z niej nie korzystam.

Nie pożyczam kółkowej i MT, bo w nch nosze aktualnie. (tzn. pożyczam ale z dokladnym ustaleniem na jak długo)

aniakom
26-08-2010, 22:13
Pożyczam, chętnie i bezproblemowo.
Właśnie dwie moje chusty (Leoś i Hopek Timbuktu) pojechały w Alpy z 4,5 miesięcznym Igorem - rodzice do tej pory nosili Go w wisiadle. Mam nadzieję, że dzięki mojej konsultacji i pożyczce zostaną chusto-nosicielami.

ovejablanca
26-08-2010, 23:15
Ja też właśnie pożyczyłam moją rastę...kompletnie obcej osobie ;-)
Dziewczynę widziałam na oczy wszystkiego 2 razy. Raz jak mnie zaczepiła i zapytała o chusty, drugi raz u mnie jak pokazywałam jak wiązać. A kiedy po związaniu miała prawie łzy w oczach, bo dziecko od razu się uspokoiło i zasnęło...no nie mogłam nie pożyczyć :) teraz już doszła jej własna zakupiona chusta, też girasol, i niebawem się pewnie spotkamy, i odzyskam moją rastę. Już teraz wiem, że kolejnym razem też zaryzykuję. Oby to było niebawem!

Winoroslinka
27-08-2010, 14:20
Ja też właśnie pożyczyłam moją rastę...kompletnie obcej osobie ;-)
Dziewczynę widziałam na oczy wszystkiego 2 razy. Raz jak mnie zaczepiła i zapytała o chusty, drugi raz u mnie jak pokazywałam jak wiązać. A kiedy po związaniu miała prawie łzy w oczach, bo dziecko od razu się uspokoiło i zasnęło...no nie mogłam nie pożyczyć :) teraz już doszła jej własna zakupiona chusta, też girasol, i niebawem się pewnie spotkamy, i odzyskam moją rastę. Już teraz wiem, że kolejnym razem też zaryzykuję. Oby to było niebawem!

o rany piekne... odwazna z Ciebie babka :)

dominika79
28-08-2010, 00:33
Ja też właśnie pożyczyłam moją rastę...kompletnie obcej osobie ;-)
Dziewczynę widziałam na oczy wszystkiego 2 razy. Raz jak mnie zaczepiła i zapytała o chusty, drugi raz u mnie jak pokazywałam jak wiązać. A kiedy po związaniu miała prawie łzy w oczach, bo dziecko od razu się uspokoiło i zasnęło...no nie mogłam nie pożyczyć :) teraz już doszła jej własna zakupiona chusta, też girasol, i niebawem się pewnie spotkamy, i odzyskam moją rastę. Już teraz wiem, że kolejnym razem też zaryzykuję. Oby to było niebawem!

ja b.szczelną tez widziałam drugi raz zostawiajac u niej chustę :)
Agę ( tez jest tu na forum)..pierwszy :):)

AS
28-08-2010, 10:40
Mnie pożyczono pierwsze chusty i nosidła, a potem jeszcze popchnięto, jak kupić swoje :) Inaczej bym bankowo nie nosiła, bo nie wiadomo, co wybrać w gąszczu i ogromie możliwości, żeby nie naciąć się na nietrafiony zakup.
Moja statystyka: ponad połowa "sprzętów", w których podróżował MS, była pożyczona.

Pożyczam więc i ja, póki nie korzystam w ciąży i mogę, bo składzik u mnie nieliczny :)
Moja tkana i kółkowa są teraz na gościnnych występach u sąsiadki, bo ona sama nie wie, czego pragnie, bo Nówka i ma mętlik w głowie. Popatrzy i popróbuje, i, taką mam nadzieję, zrobimy Gang Chustomatek w klatce :D A nosidło nawet nie wiem, komu służy, ale pożyczone tutejszej forumce, więc bankowo wróci :)

dagape
28-08-2010, 13:05
Ja narazie nie pożyczam, bo nie mam komu, poza tym mam tylko jedną tkaną i elastyka. Z radością pożyczyłabym elastyka, ale tak jak pisałam, nie mam komu.

Natomiast od czerwca stacjonuje u mnie pożyczony leoś od omniemki, która sama zaproponowała mi go na naszym drugim spotkaniu :-) Chciałam nawet się z nią zamienić, ale moja chusta nie poniesie wygodnie 13kg słodkiego ciężaru :-( Dbam o nią strasznie, nawet bardziej niż o moją. Poza tym, dzięki niej nauczyłam się wiązać plecak prosty.