PDA

Zobacz pełną wersję : Dziecko ulewające



Balbina200384
02-08-2010, 14:51
Witam wszystkie zachustowane Mamusie :)
Mam do was pytanie. Jak radzicie sobie z ulewaniem dzieci, kiedy sa w chuscie? Pytam, bo jestem mamą 2 miesiecznej Martusi, która niestety ma refluks i ulewa w dosc dużych ilosciech. Obecnie jest lepiej, bo do kazdego jedzenia dostaje Nutriton, ale jednak wszelkie inne zabiegi antyrefluksowe musimy stosowac min.materacyk ze skosa, lezenie na poduszkach, odbijanie tak, zeby jej zoladeczka biustem nie uciskac itd. Wszystko fajnie, tylko nie wiem jak sobie poradzic z tym, ze kiedy wiążę Małą w chuste z przodu to jednak jest na takiej wysokosci, ze akurat uciskam jej brzuszek, do tego musi byc porządnie przywiazana, ciasno, wiec tym bardziej.A prawda jest tez taka, ze najczesciej zeby wyjsc najpierw musze ja nakarmic, odbic a potem do chusty i...ulewanie gotowe. Jak sobie z tym poradzić, macie jakies pomysly?Jak wy sobie radzicie? Za kazda idee bede wdzieczna. Dozgonnie :)
Pozdrawiam Aga

rebelka
02-08-2010, 14:54
Ale refluks ma zdiagnozowany czy tylko Ci się tak wydaje bo dużo ulewa? Mój był mega ulewaczem ale refluksu nie miał, przeszło wszystko jak zaczął jeść stałe posiłki i usiadł czyli ok 10 miesiąca życia. I przez 10 miesięcy na każdy spacer wychodziłam zaopatrzona w kilka pieluszek tetrowych do wycierania siebie i dziecka. Innego wyjścia nie ma niestety jak tylko ten czas przeczekać ale to jest naprawdę do przeżycia :) Przynajmniej w chuście nie boisz się, że ci się dziecko zadławi.

dziunka
02-08-2010, 18:06
Tak jak napisała wyżej Rebelka.
Moja refluksu nie miała, a ulewała takie ilości, że co chwilę trzeba było przebierać,a na podłodze kałuże.
W chuście oczywiście też, przecierałam tetrą i tyle, innego wyjścia nie było. Jak było bardzo źle, odwiązywałam, przebierałam i z powrotem do chusty.
Teraz ma 8 miesięcy, ulewa nadal choć dużo dużo mniej mimo że siada i dostaje stałe pokarmy. :roll:
Ostatnio ulała mi na włosy przy zarzucaniu na plecy:mrgreen:

Z czasem nabierzesz dystansu i przestaniesz się przejmować ;)

dokebu
02-08-2010, 19:47
Powiem Wam dziewczyny, że tak mnie drażniły rady w stylu "to przejdzie"... Dziubas dopiero jak skończył 9 miesiąc przestał ulewać, to było coś okropnego, wprawdzie nie nosiłam go jeszcze wtedy ani w chuście ani MT, ale ja nie mogłam sobie z tym poradzić. Na dwór nie dało się normalnie wyjść, zawsze pieluszka tetrowa w ręku i sterta ubrań do przebrania! Nawet 9-10 razy dziennie przebierany był... Potrafił ulać (chciałam napisać inaczej) nawet po 3-4 godzinach po jedzeniu i przeważnie wszystko na mnie, śmierdziało ode mnie jak od starego pijaka... Aż mnie trzęsie na samo wspomnienie, jakoś nie potrafiłam nabrać dystansu... Współczuję i życzę jak najszybszego zakończenia tego paskudnego etapu! P.S. U nas Nutriton dawał tyle co i nic :(

Balbina200384
02-08-2010, 20:18
Dziewczyny, dziekuje wam bardzo za wsparcie. Martuśka nie ma zdiagnozowanego reflusku pH-metrią, ale lakarze mówia, ze ma. Poza tym generalnie Biedactwo meczy sie, bo ma zgage i w ogole problemy z brzuszkiem. Jakos nie umiem sie zorganizowac z nia...jak wyjsc z nia na dluzej na zakupy, skoro musze sciagnac pokarm do butelki zeby potem moc zagescic? po nutritonie kupki ma jak przyslowiowa chalupa, do tego robione ze sporym wysilkiem. Powoli popadam w stres ze do konca macierzynskiego nie bede mogla nigdzie z nia pojsc na dluzej, bo jakos mnie to przerasta. W chuscie jakos sobie radze, lepaiej czy gorzej, na krotkich dystansach ale w tym tyg potrzebuje pojechac na dluzsze zakupy i... az sie boje co bedzie...

Balbina200384
02-08-2010, 20:34
Jeszcze jedno pytanie. Glupie może, ale cóż :) Kiedy wychodzicie na dluzej i trzeba sie odmotac a potem znow zmotac, wlasnie w miejscu publicznym, to jak to robicie? przeciez nie ma wozka zeby poc bezpiecznie dziecko na ta sekundke odlozyc?

panthera
02-08-2010, 20:43
Maciuś też dużo ulewał i długo - do tej pory mu się zdarza, mimo ze juz od dawna je stałe pokarmy i siedzi.
tetra jest tu niezastąpiona.
często wychodziłam z nim na cały dzień (biorąc w plecak kilka pieluch tetrowych i ubranie dla niego i dla siebie bluzkę)
jak wiązałam w chustę starałam się odczekać ze 20 min od odbicia, ale nieraz nic to nie dawało. Zawsze pomiędzy siebie a Maciusia wkładałam pieluszkę tetrową a jak zaczał ulewać ciut mniej to śliniak taki bez ceratki zakładany jak bluzeczka przez głowę i robił on jednocześnie jako chusteczka pod szyje - bo to wiosna była.

Paprotka
02-08-2010, 21:29
Ech, skąd ja to znam! Nasz Franek wcale nie przestał ulewać jak zaczął przyjmować stałę pokarmy - wtedy to się dopiero zaczęło, bo wcześniej tylko mleczko ulewał, więc nie było to "toksyczne", a później, eeech... Choćbym nie wiem ile czekała, to i tak w chuście mu się cofało - chyba codziennie musiałam ją czyścić. Przeszło mu stosunkowo niedawno - jak zaczął sam siadać, raczkować, stawać na nóżki. A radę mam tylko taką jak dziewczyny - tetra :) Mogę Ci napisać rady od naszych lekarzy (choć u nas za bardzo nic nie dały, no ale może Tobie pomogą): piersią karmić układając dziecko bardziej w pionie, a nie poziomo, oczywiście odbijać (ale odkrycie :D), przed karmieniem dużo kłaść na brzuszku, po karmieniu dopiero po ok. 2h (u nas to niezły żart, bo Franek w życiu tyle by nie wytrzymał na plecach :P poza tym po 2h była pora spania, więc nic z życia by nie miał :P), karmić pomału, co ok. 1-2min odstawiać dziecko na chwilę i znów przystawiać (o ile się nie wkurzy :P ). Powodzenia i trzymam kciuki!
Aa, co do wyjmowania dziecka w miejscu publicznym, to ja oprócz przychodni (gdzie są przewijaki) raczej tego nie robiłam, no chyba że miałam kogoś do pomocy, a tak to w restauracjach, czy centrach handlowych też są przewijaki - można próbować zahaczać jak masz potrzebę odchustowania na mieście :)

dziunka
02-08-2010, 21:35
Jak jest ładna pogoda, sadzam/kładę młodą na trawę, albo jakąś ławkę - oczywiście przytrzymując dziecko nogą co by nie spadło ;) jak pozostaje mi tylko chodnik a koniecznie musze położyć dziecko chusta robi za koc.

Na wyjścia dobrym wiązaniem jest 2x - nie trzeba się rozwiązywać ani ponownie zawiązywać.

Karusek
02-08-2010, 21:46
Mam wrażenie, że dziewczyny Cię postraszyły z tym ulewaniem (przy okazji dawania rad) :ninja:
Nie każde ulewające dziecko aż tak długo ulewa. Nasze dwa najstarsze ulewały na potęgę, też przebieranie po 5 razy dziennie i stosy suszących się ciuszków to była norma, ale im przeszło wcześniej, jakoś koło 5 czy 6 miesiąca. Ależ to była ulga! I jaka radość, gdy się okazywało przy młodszych dzieciach, że ulewają "normalnie"

Życzę Wam, żeby problem szybko minął, a Martusia ładnie przybierała :)

Balbina200384
03-08-2010, 07:51
Karusku, widze ze razem meczylysmy sie tego 29.05 :) Martuśka też jest z tego dnia :) No dobra...dzis moje pierwsze wyjscie na miasto.Stwierdzilam ze zrobie dwa kursy.Dzis krotszy.Moze jakos to bedzie,wiec trzymajcie kciuki :) U mnie niestety z ulewaniem wiaze sie jeszcze taki problem ze w ciagu swojego zycia Mala miala juz zachlystowe zapalenie ucha w 2tyg zycia, a w 6tyg zachlystowe zapalenie pluc z okazji ktorego lezalysmy 2 tygodnie w szpitalu...ech...

ewadbr
03-08-2010, 09:25
..

Karusek
03-08-2010, 21:16
Karusku, widze ze razem meczylysmy sie tego 29.05

:)

Magdailena
04-08-2010, 08:50
My tez mamy małego rzygunka. Ulewa masakrycznie, nie ma żadnego refluksu, taka jego uroda po prostu.
Do chusty go wkładam, gdy odbije już z pare razy. Oprócz tego gdzieś tak pod szyjkę kładę kawałek lnianej szmatki albo tetrę. Ot, wszystko. Czasem sobei uleje, to zabezpieczam chustę, aby sie nie pobrudziła (musiałabym kilka razy dziennie ja prać chyba).

Nie martw się, ulewanie pzrejdzie. Trzeba sie pzrzywyczaic, choc czasem szlag trafia, jak wszystko orzygane.

buncia
06-08-2010, 14:47
To ja się podczepię bo mam podobny problem, tyle że nie z ulewaniem a slinieniem się:) Noszę małą (4 miesiące) w elastyku i ona sobie ssie boki że całe są mokre a do tego jak się we mnie wtuli to moja bluzka ma taką piękną mokrą plamę na środku. Na zakupy ok, ale jak mam iść do ludzi i ją wyjąć z chusty to trochę mi głupio chodzić z taką plamą. Przydały by się jakieś osłonki na te boki chusty do gryzienia:) Masakra!

Karolcia
06-08-2010, 20:11
Ja wkładam pieluszkę tetrową pomiędzy nas, w trakcie motania oraz śliniak na szyję. Jeśli wychodzę na dłużej i wiem, że będę karmić i motać to zabieram ubranko dla dziecka i bluzkę dla siebie.
Nie ma znaczenia ile czasu upłynęło od jedzenia, uleje tak samo po 20 min i po 1h. Albo nie uleje wcale.

Gina
06-08-2010, 20:42
u nas też ulewanie! na maxa...jak Tymon ulewał mlekiem to wydawało mi się to takie straszne... im jest starszy i jego dieta jest bardziej zróżnicowana równiez zróżnicowały się plamy na moich uraniach :)
jak z nim wychodze przestało mnie ruszać ze jestem obrzygana- przecież każdy widzi ze idę z dzieckiem
najgorzej jak spieszę się do pracy i rano mamy mały wypadek ;) wtedy złoszczę się okropnie..ale sposobu nie ma..na razie czekam jak skończy rok...podobno do tego czasu przejdzie samo!

Magdailena
07-08-2010, 09:03
Ja mam już nawyk od urodzenia młodego, ze jak gdzieś idziemy, to biore zawsze pzrebranie dla siebie (bluzka ) i dla niego, jakby narzygunił.