Aoi
16-07-2008, 13:25
Dziś na zakupach spotkałam mamę z zachustowaną córeczką.
Pokonując silny wstyd i skrępowanie, podeszłam cichutko i zagadnęłam.
Głos mi się łamał z podniecenia i emocji ;). Tak strasznie się cieszyłam, że w końcu u mnie w mieście jest mama chuścioszka. Dreszcz emocji jeszcze po rozmowie pół godziny mnie trzymał. Połowy produktów na obiad nie kupiłam, tak byłam "zamotana" ;).
To nic, że okazało się, że mama jest przejazdem na wakacjach.
Pokonując silny wstyd i skrępowanie, podeszłam cichutko i zagadnęłam.
Głos mi się łamał z podniecenia i emocji ;). Tak strasznie się cieszyłam, że w końcu u mnie w mieście jest mama chuścioszka. Dreszcz emocji jeszcze po rozmowie pół godziny mnie trzymał. Połowy produktów na obiad nie kupiłam, tak byłam "zamotana" ;).
To nic, że okazało się, że mama jest przejazdem na wakacjach.