PDA

Zobacz pełną wersję : Lęk separacyjny i lęk przed obcymi u chuściochów



claribell
20-07-2010, 09:13
Mówi się, że chuściochy są pogodniejsze i bardziej otwarte niż dzieci wózkowe. Zauważyliście to też u swoich dzieci, że lęk separacyjny nie jest tak nasilony i że nie boją się tak obcych? Może określenie "cygańskie dziecko" wynika właśnie z noszenia?
I czy widać różnicę pod tym względem między rodzeństwem chustowym i niechustowym?

Mayka1981
20-07-2010, 10:41
Nie mam rodzeństwa niechustowego i zakładam, że takiego już nie będzie:)

Natomiast synek jest odważny i "sprzedajny" chociaż od około roczku potrzebuje chwilę, żeby się "z obcymi" oswoić - po kilku minutach zazwyczaj sam podchodzi, ładuje się na kolana, podjada z cudzego talerza i inne takie :)

Ma ostatnio fazę "tylko mama" ale... zaprowadzony do piaskownicy bez krępacji przyłącza się do zabawy, zanosi różnym dzieciom i dorosłym zabawki itp. z Tatą też ma bardzo dobry kontakt no i z nianią - czasami jest płacz jak mama ostentacyjnie wychodzi ale po chwili daje się uspokoić i wciąga się w zabawę... A jak mama wraca to nie jest tak ważna jak brum brum którym przyjechała:roll:

Wydaje mi się, że chustowe dzieci z racji tego, że jednak zaznają bliskoścui praktycznie bez ograniczeń chętnie korzystają z chwil wolności :mrgreen: i mają pewność, że rodzic nie zniknie nagle i zawsze przytuli, więc nie trzeba specjalnie o to zabiegać...

a co do porównań - to chyba najodważniesze dziecko wśród znajomych i często słyszę komentarze o "cygańskim dziecku" - syn ma np tendencję do machania przejeżdżającym samochodom czy innym paniom z pieskiem, zawsze są ochy i achy :lol:

IwontaG
20-07-2010, 10:45
Moje chustowe dziecko do roku czassu wyło jak ktoś tylko za drzwi wyglądał, a teraz robi mi papa i mówi żegnaj :)
Myślę, że to bardziej zalerzy od dziecka niż od tego czy jest chustowe, na pewno chustowane dziecko czuje się bezpieczniej, u nas było tak, że jak ktoś przychodził to mała wołała do chusty i potrafiła tam siedziec całą wizytę gościa, teraz jej przeszło, wyrosłą

Olik
20-07-2010, 10:47
Moje dziecko noszone od 3 tyg. życia panicznie boi się obcych. Właśnie z wyciem poszła na spacer z moją siostrą, którą widziała nie raz, ale nie widzi codziennie. Na mojego tatę reaguje strasznym rykiem. Jest taka odkąd skończyła jakieś pół roku.

pszczoła
20-07-2010, 10:53
Mój niechustowy syn łagodniej przechodził lęk separacyjny niż noszona Lena. Mam wrażenie, że ona dzięki chustom była/jest ze mną bardziej związana. Mimo to w wieku kilkunastu miesięcy bez problemu zostawała z opiekunkami czy szła na ręce do mniej znajomych ludzi.

paskowka
20-07-2010, 10:58
Mam chustowe i niechustowe dziecko - nie wiedzę miedzy nimi różnicy jeśli chodzi o lęki - oboje są "cygańskimi dziećmi", co według mnie nie zawsze jest dobre:(

malucka
20-07-2010, 13:10
Mój bardzo chętnie zaczepia ale jak jestem w pobliżu, najlepiej u mamy albo u taty - wtedy łatwo wyciąga rękę i zaczepia. Zanim pojawił się lęk zostawał bez problemu z babciami, z ciocią. Od 6 miesiąca najpierw wył jak wyszłam do toalety, teraz sam wypełza jak jesteśmy w jednym pokoju bo np zobaczył kota. To mój pierwszy więc nie porównam - wydaje mi się otwarty ale dystans zachowuje.

Mayka1981
20-07-2010, 22:39
Mam chustowe i niechustowe dziecko - nie wiedzę miedzy nimi różnicy jeśli chodzi o lęki - oboje są "cygańskimi dziećmi", co według mnie nie zawsze jest dobre:(

no mi też to się nie bardzo podoba w sumie - zwłaszcza jak obcy ludzi wyciągają ręce i mówią "pójdziesz ze mną"? wrr...

zawsze odpowiadam, że nigdzie nie pójdzie bo z obcymi nie chadza - aż się jedna babka zdziwiła - a myśli pani, że by poszedł? To po cholerę pytają!
Sorki za OT :)

neverendingstory
20-07-2010, 23:18
jadzia - niechustowa, była właśnie "cygańskim" dzieckiem, szła bez problemu z każdym i zostawała za każdym beze mnie
natomiast justynka - chustowa, jest bardzo nieufna wobec ludzi, musi długo się przyzwyczajać do towarzystwa kogoś innego

więc chyba to nie kwestia noszenia w chuście...

dziunka
20-07-2010, 23:24
Ja nie widzę różnicy - a w sumie widzę ale w odwrotną stronę. Asia chustowa woli do mamy, nawet na niewidzianego przez kilka dni dziadka okropnie płacze, mimo, że go uwielbia. Julia to cyganka, ale tak nie do końca ;)

claribell
20-07-2010, 23:57
Czyli nie można jednak tak jednoznacznie przyjąć, że taki wpływ chustowania jest. Właśnie dlatego zależało mi na porównaniu rodzeństwa chuścioch-niechuścioch, bo wtedy "genetyczny wpływ na charakter" jest dość zbliżony, podobnie jak "niechustowe" warunki rozwoju.

anqa
21-07-2010, 22:32
moja pierwsza niestety nie chustowa, druga chustowa od urodzenia- obie sprzedawczyki totalne.....starsza chyba nawet większa cyganicha ;)

Agnen
21-07-2010, 22:52
Alicja 100% chustowa bardzo mocno przechodziła lęk separacyjny.
Już kiedyś pisałam że chusta raczej charakteru dziecka nie zmieni.