Zobacz pełną wersję : mam kaca moralnego...:(
Pół nocy nie spałam i nadal mi wstyd...:hide: Wczoraj byliśmy rodzinnie na rodzinnym pikniku organizowanym przez firmę męża. Oczywiście chustę asekuracyjnie zabrałam ze sobą bo młody nie ma ostatnio ochoty nogami przebierać. No i przyszedł czas by go w tę chustę zapakować więc dawaj syna na plecy. Sama akurat byłam bo mąż w siatkę grał. Sprawnie zawiązałam plecak prosty, bo to nie pierwszyzna dla mnie...pochodziłam trochę młody się strasznie kręcił i podskakiwał, bo to kury przeszły obok, bo to króliczek pod nogami przemykał albo kucyk trawe skubał, do tego ludzie go zaczepiali. No i coś mi się Wiktor w tej chuście osuwał i jakoś osiadał. podciągałam go ze dwa razy, co z reguły się nie zdarza. NAwet się nie zorientowałam że cos jest nie tak jak znajoma bluzkę wiktorowi zaczęła poprawiać, pomyślałam że się pozaginała pod spodem. I tu dochodzimy do sedna, jak młody kolejny raz mi osiadł postanowiłam go porządnie poprawić i patrzę a tu chusta spod pupy zginęła... poleciała gdzieś na plecki...a ja głupia się nie zorientowałam że młody ma plecki na wierzchu i chustę niemal pod pachami. Ile tak chodziłam to nie wiem. :hide: Na szczęście Wiktorek nie chciał rączek schować...fiknąłby jak nic. No a że nikt z obecnych o chustach pojęcia nie miał to i się nie dziwili że dziwnie się zamotaliśmy. Wstyd mi okropnie...ale wygadać się musiałam, bo przez pół nocy mi ta sprawa spać nie dała.
Pocieszcie i nie bijcie za bezmyślność...Więcej się to nie powtórzy...Obiecuję.
moze sie zdarzyc, ale ja jestem uczulona no i z kazdy podcaiganiem sprawdzam czy material jest pod pupka-kiedys mi uciekl-na szczescie w domu jak cwiczylam plecaki. Dobrze,ze sie nic nie stalo, wiec juz prosze...spokojnie:)
ithilhin
20-06-2010, 15:34
gdzies na swiecie tak wlsnie nosza :-)
szukalam fotki ale teraz nie moge znalezc.
poczulabys gdyby mial spasc! nie martw sie.
gdzies na swiecie tak wlsnie nosza :-)
szukalam fotki ale teraz nie moge znalezc.
poczulabys gdyby mial spasc! nie martw sie.
Właśnie dziwne że poczułam tylko tak jakby osiadał, a poza tym reszta niby stabilnie...Do głowy mi nie przyszło że chusta spod pupki sie wysunęła.
Na serio gdzieś tak się nosi?
Nymphadora
20-06-2010, 15:43
W Tybecie. Nawet w instrukcji Didymosa jest na ten temat jako o sposobie wiazania :)
mi przy wrzucaniu na plecy raz sie zsunęła chusta i się nieźle przestraszyłam, ale szybko hop pod pupke i było ok, czasem muszę poprawiać, bo wyłazi.... ale zazwyczaj to czuję :D
Winoroslinka
20-06-2010, 16:57
Nie denerwuj sie, ja na razie nawet nie próbuje wrzucac na plecy, ale mysle ze to podobny przypadek jak np. upadek z kanapy, z leżaczka itd. zdarza sie najcudowniejszym rodzicom, wazne zeby wyciagac wnioski, nie ma chyba rodzica ktory nie mialby sobie nic do zarzucenia.
ithilhin
20-06-2010, 21:04
http://www.trageschule-dresden.de/Bindevarianten/1020008.gross.jpg
o proszę.
to żółte to chusta, dziecek ma czarne spodenki.
oczywiscie nie jets to wiazanie na dlugie noszenie i raczej dla starszych dzieci
http://www.trageschule-dresden.de/Bindevarianten/1020008.gross.jpg
o proszę.
to żółte to chusta, dziecek ma czarne spodenki.
oczywiscie nie jets to wiazanie na dlugie noszenie i raczej dla starszych dzieci
gorzej jak dziecku przyjdzie do głowy rączki pod chuste włożyć ;)
Nymphadora
20-06-2010, 21:08
No prosze, co za autorytet ;)
ja przy pierwszym wiązaniu plecaka, czułam że coś jest nie tak, na placu panowie mi mówią, że dziecko wypadnie, a ja myślałam, że żartują. I się okazało że chusta spod pupy uciekła... Ale teraz już bardzo tego pilnuję :)
mamka_klamka
22-06-2010, 22:34
Ja tak ostatnio poszłam śmieci wyrzucić. A w dodatku młody był w samej koszulce i gołym tyłkiem paradował ;) Dobrze, że daleko nie mam :D
truscaffka
22-06-2010, 22:40
no i dlatego nie lubię plecaka prostego...no nie lubię skubańca. mimo, że czasem sama go wiąże. Ale tylko gdy zuzak jest mega śpiąca już i mam pewność, że mi sie nie bedzie wiercic za bardzo. i też mi sie raz czy dwa w domu zdarzyło, że materiał wylazł jej z pod pupy ...
mi się w ogóle wydaje, że wiazanie, które stwarza choćby cień ryzyka, że materiał wysunie się spod pupy, nie jest dobrym sposobem wiązania. bo co z tego, że chusta jest dobrze dociągnięta skoro ruchliwe dziecko może samo spowodować, że chusta z pod pupy po prostu ucieknie?
Mnie też się tak zdarzyło.. Dociągam, dociągam.. dziwnie dużo tego materiału. Ale nie dało mi to do myślenia, dopiero M. zauważył.. z kwadrans tak paradowałam z Julą. Od tej pory ZAWSZE sprawdzam, czy materiał jest pod pupą.
truscaffka, to jak wiążesz na plecach?
sylabelle
22-06-2010, 22:57
Ja mam notorycznie ten problem przy każdym wiązaniu, więc po prostu się poddałam i póki co jeszcze nosimy się z przodu. Inna kwestia, że moje dziecko mało współpracujące przy wiązaniu na plecach, ale to już inna historia.. ;)
najwazniejsze ze nic sie nie stalo
podobnie jak truscaffka nie lubie plecaka prostego :) jakos stresuje mnie to wiazanie
truscaffka
22-06-2010, 23:16
truscaffka, to jak wiążesz na plecach?
Luthien - wiążę plecak z krzyżem. Uwielbiam go po prostu. i zawsze jestem spokojna o młodą, jak ją mam w tym wiązaniu.
Minuesem tego wiazania jest to, że jest bardziej chustochłonne, no i nie każdy lubi miec splecioną chuste we okolicy mostka...ale dla poczucia, ze mi dziecko z tyłu nie wyleci, wolę się tak pomeczyć.
choc tak jak pisałam - prosty plecak też wiażę. wszystko zalezy od zuzki i jej zachowania.
sylabelle - na jakims kolejnym spotkaniu poćwiczymy te plecaki, nie martw się. i moja zuzka też czesto nie współpracuje przy plecakach, woli się z przodu przytuilac. ja zreszta też ją tak wolę, problem w tym, ze ona ciezka już jest...
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.