Zobacz pełną wersję : inwazja słownictwa chustowego na język potoczny:)
kasia wska
18-06-2010, 15:24
mój mąż ostatnio powiedział, że nie lubi nowych dżinsów, tylko takie złamane.
plecak (zwykły, na książki itp;)) na plecach dociąga przed wyjściem z domu.
ze wszystkiego, co się da, robimy stosik - widział kto stosik ze ścierek? ja tak :lol:.
macie chustowe słówka, które poszerzyły znaczenie i nie dla wszystkich spoza chustowego światka są zrozumiałe?
Luthienna
18-06-2010, 15:45
my nie chustowi ale mój K. ostatnio rozmyślał ogromnie nad zakupem otulacza na samochód :)
my nie chustowi ale mój K. ostatnio rozmyślał ogromnie nad zakupem otulacza na samochód :)
a co,sika Wam?:lol:
Luthienna
18-06-2010, 15:50
hihihihi kto ogarnie umysl mojego K. ?
podejrzewam ze chodzilo mu o pokrowiec, ale moze i sika jakims cudem :)
dorcik81
18-06-2010, 15:51
my nie chustowi ale mój K. ostatnio rozmyślał ogromnie nad zakupem otulacza na samochód :)
:applause::applause::applause:
co do tematu,słownictwo nie ale nawyki to i owszem
Jak mąż mnie na ulicy pytał "czy się dziś zaszmacę?" To mijająca nas pani miała dziwny wyraz twarzy. Pewnie zrozumiała "zeszmacę" co w zestawieniu: ojciec+matka+2 dzieci brzmi nieco dziwnie...
kasia wska
18-06-2010, 16:16
Jak mąż mnie na ulicy pytał "czy się dziś zaszmacę?" To mijająca nas pani miała dziwny wyraz twarzy. Pewnie zrozumiała "zeszmacę" co w zestawieniu: ojciec+matka+2 dzieci brzmi nieco dziwnie...
:lool:
otulacz na samochód też świetny:)
Luthienna
18-06-2010, 16:28
wow zeszmacenie jest niesamowite
dorcik81
18-06-2010, 16:30
Jak mąż mnie na ulicy pytał "czy się dziś zaszmacę?" To mijająca nas pani miała dziwny wyraz twarzy. Pewnie zrozumiała "zeszmacę" co w zestawieniu: ojciec+matka+2 dzieci brzmi nieco dziwnie...
właśnie sobie wyobraziłam minę pani :lol:
hehe i co zaszmaciłas się ;)
kobieta pewnie Bóg jeden wie co pomyślała
Bodzia_30
18-06-2010, 17:30
U nas w domu zawsze w potocznej mowie mówiło się "zamotana" na tzw zakręcenie, ogłupienie itp. I nagle wyrażenie to nabrało zupełnie innego charakteru (tego właściwego). Teraz używamy tego słowa w dwóch zupełnie innych znaczeniach.
U nas w domu zawsze w potocznej mowie mówiło się "zamotana" na tzw zakręcenie, ogłupienie itp. I nagle wyrażenie to nabrało zupełnie innego charakteru (tego właściwego). Teraz używamy tego słowa w dwóch zupełnie innych znaczeniach.
ja tez a wraz ze mną wszyscy, z którymi zalatwiam sprawy firmowe ;-)
sylvetta
18-06-2010, 18:48
ja kiedys pisałam o tym jak sie zamysliłam przy kasie w stokrotce z Blanką w 2x. i nagle słysze ze kobieta cos do mnie mówi. Więc sie zmieszałam i mówie:"A ...juz? ooo..uuuu...Ale jestem zamotana..." i jak to powiedziałam, to ryknęłam takim smiechem, ze na bank pomyslała , ze wariatka....
no ale co ja jej bede tłumaczyc;-)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.