PDA

Zobacz pełną wersję : To naprawdę działa - dziękuję Wam :-)



ovejablanca
07-06-2010, 23:41
Sceptyczna byłam, przyznaję, w stosunku do chust - w tym sensie, że zdecydowanie popierałam sam zamysł i podobało mi się chustonoszenie jako takie - ale wydawało mi się to zbyt trudne do ogarniecia, to całe wiązanie, metry materiału itd.
W poszukiwaniu jakiegoś ustrojstwa do noszenia mojej córci podczas planowanego wrześniowego wyjazdu w Bieszczady, natrafiłam na nosidła ergonomiczne, mei tai i tym tropem prosto na to forum. No i okazało się, że lipa - we wrześniu Maluch mój będzie jeszcze za mały, żeby nosić go w ergo. A dodatkowo Młoda ciekawska baaaardzo, ciągle chciałaby być na rękach, każe się nosić i to w pionie...wprawdzie dziecię dopiero niedawno skończyło 2 miesiące, ale już waży z 6 kg, ręce bolą ;-)
No i postanowiłam, że jednak spróbujemy z chustą. Trafiłam na okazję cenową i kupiłam Nati Ocean z lnem. Motamy się w kieszonkę od pięciu dni :)

Dziecię zasypia w ciągu 2-5 minut, często nawet jeszcze podczas motania! :omg:
Wczoraj byłyśmy na długim, 3,5 godzinnym spacerze, Maluch się nawet raz nie przebudził! Spała jak aniołek wtulona w mamę, podczas kiedy tata zapylał za nami z wózkiem, wziętym na-wszelki-wypadek ;-) (przy okazji zetknęłam się z bardzo pozytywnymi reakcjami ludzi!)
Dzidzia obudziła się w końcu w świetnym humorze - gugała, uśmiechała się i do końca dnia była już grzeczniutka i szczęśliwa.

Wprawdzie miałam nadzieję, że dzięki chuście dziecięciu mojemu zaspokoję zapędy eksploracyjne i Mała będzie oglądała świat a ja będę miała wolne ręce, cóż - chyba musi jeszcze trochę podrosnąć. Nie mniej jednak chusta to najlepszy zakup jakiego dokonałam dla dzidzi - daje zarówno mnie jak i Małej (jak mniemam)naprawdę duuuużo radości :-) już czaję się na jakiś lekki bambusik na lato ;-)

Dziękuje wszystkim Wam, którzy tworzycie to forum za to, że dzięki niemu połknęłam bakcyla i za to, że mogę dać swojemu dziecku i sobie coś tak wspaniałego jak ta bliskość podczas chustowania :-)
Nawet mój, początkowo mocno sceptyczny, niemąż stwierdził, już po 5-ciu minutach od zamotania Małej, kiedy to słodko zasnęła, że nie ma lepszego miejsca dla niej niż chusta właśnie :-)

dziękujemy!

Jasnie Pani :)
07-06-2010, 23:47
:thumbs up:

Mama Żuka
07-06-2010, 23:53
Próbowałam przypomnieć sobie nasze początki. Czy wiązanie wydawało mi się trudne? Czy obawiałam się o wygodę dziecka? Szczerze mówiąc nie pamiętam.
Wydaje mi się, że chusty były od zawsze z nami, jakbym nigdy nie miała wątpliwości. A miałam na pewno, ale na szczęście to mija po pierwszym - jak u was - lub po kolejnych wiązaniach. Bo jest cudnie, bo jest bezpiecznie, bo jest blisko i naturalnie. Tak powinno być! Cudny chustowych chwil życzymy ;)

Kasia.234
07-06-2010, 23:58
A ja pamiętam nasz początek, pierwsze wiązanie :) Pamiętam też jak czytałam rok temu że są dziewczyny które w ogóle nie używają wózka, nawet nie kupiły go dla dziecka. I tak sobie myślałam, że to chyba jest niemożliwe, że nie da się bez wózka. A niedawno uświadomiłam sobie, że całą jesień, całą zimę, całą wiosnę (no prawie, do końca niedaleko) i pół poprzedniego lata przechodziłam bez jednego użycia wózka. I teraz nie wyobrażam sobie, jak można nie nosić :)