PDA

Zobacz pełną wersję : Nie moge nosić :(



Winoroslinka
27-05-2010, 20:58
Starałam sie odganiać takie mysli, ale dzisiaj juz brak mi sił. Po porodzie zauwazyłam rozne problemy zdrowotne u siebie jak bolący nadgarstek, bolące stawy. Zrzucałam to na karb ciązy i ze to pozostałości po niej. Nadgarstek ustapił, stawy nie. CIężko mi wstać, klęknąć a teraz dochodze do wniosku ze jak nosze córkę to jestem zmeczona. Nie wyobrażam sobie odstawić zupełnie wózka jak to często piszecie. Musze isc do lekarza, wiem ale tak sie boje ze mi nie pozwoli się chuścić :(
No i w ogóle czarne wizje mnie dopadły, ze pewnie za lat kilka grozic mi bedzie trwałe kalectwo i wózek. Czy ja jestem normalna??
Macie moze taki problem (nie z normalnością ale z kręgosłupem)

dorcik81
27-05-2010, 21:03
jedyne co mogę zrobić to przytulić wirtualnie i przesłać troszkę pozytywnych myśli, trzymam kciuki,żeby było ok a lekarza odwiedź koniecznie:kiss:

Stivel
27-05-2010, 21:05
a może potrzebujesz solidnej dawki witamin,żelaza, różnych omeg, na stawy trochę galaretek i glukozaminy? idź do lekarza, zrób morfologię, może to anemia?
ja tam bym od razu wizji nie snuła i z noszenia nie rezygnowała ;)

btw mam pewne badziewie w kolanach (nazwa dziwna i raczej nieistotna) i jak kilka dni nie noszę to mam problem z wejściem po schodach - regularne obciążanie kolan słodkimi kilogramami w chuście sprawia że one lepiej funkcjonują w innych sytuacjach.

JoShiMa
27-05-2010, 21:09
Czy ja jestem normalna??
Jesteś normalna, tylko najwyraźniej przemęczona.


Macie moze taki problem (nie z normalnością ale z kręgosłupem)
Oj mam mam. Nie chciałabym się licytować, ale mam dyskopatię więc raz w roku przechodzę komplet zabiegów rehabilitacyjnych, które na jakiś czas stawiają mnie na nogi. Ostatnio coś mi się porobiło z biodrem. Na szczęście nie staw tylko przyczep mięśniowy, jakieś zapalenie, jakiś płyn się zebrał, bolało jak diabli. Trzy tygodnie rehabilitacji (podczas której nie przestawałam nosić rocznego wtedy dziecka), i wyrobienie sobie kilku lepszych niż dotychczas nawyków i jestem postawiona na nogi.

Do nadgarstka tez mi się coś ostatnio przyplątało. Coś mi siedzi na ścięgnie od kciuka, ale aż mi niedobrze, jak sobie pomyślę, że miałabym znów lecieć do ortopedy. Czekam aż mi przejdzie.Ale akurat noszenie w chuście nie wpływa źle na nadgarstek. Wręcz przeciwnie, oszczędzam go, bo boli mnie prawy a na rękce umiem nosić tylko na prawej. Poza tym nie muszę pchać wózka, więc nadgarstek odpoczywa :P

Oczywiście tak naprawdę zdarza mi się nosić i na ręku i wozić w wózku, bo też mi się zdarza, że bywam zmęczona i nie chce mi się nosić.

Wyśpij się, a jutro spojrzysz na to świeżym okiem :)

Winoroslinka
27-05-2010, 21:12
nie dodałam jeszcze jednej mojej hipotezy: boli bo przytyłam - paradoksalnie po ciązy :ninja: dacie wiare?
Wstyd jak beret. Tuz po porodzie zgubiłam 9 kg po to aby je szybko odrobic siedzac w domu i majac aniołka pozwalajacego na obżeranie się (musialam sobie odrobic po cukrzycy ciążowej).
Nie mam motywacji i tak codziennie próbuje próbuje i nic :( Moze moje kości nie mogą juz tego dźwigać?

tysia
27-05-2010, 21:12
Ja mam podobnie. Jak nie bark, to nadgarstek, kolano, kręgosłup notorycznie mnie boli...
Też myslałam że będę musiałą z noszenia zrezygnować, ale okazało sie że super nośna chusta i odpowiednie wiązanie pomagają a nie szkodzą.
Ja to jeszcze troszkę kg musze zgubić :hide:
A do lekarza się udaj, niech Cię obejrzy, może coś doradzi...masaże, rehabilitacja...

Edit: doczytałam...to idziemy razem na dietę :mrgreen:

Winoroslinka
27-05-2010, 21:26
Jesteś normalna, tylko najwyraźniej przemęczona.


Oj mam mam. Nie chciałabym się licytować, ale mam dyskopatię więc raz w roku przechodzę komplet zabiegów rehabilitacyjnych, które na jakiś czas stawiają mnie na nogi. Ostatnio coś mi się porobiło z biodrem. Na szczęście nie staw tylko przyczep mięśniowy, jakieś zapalenie, jakiś płyn się zebrał, bolało jak diabli. Trzy tygodnie rehabilitacji (podczas której nie przestawałam nosić rocznego wtedy dziecka), i wyrobienie sobie kilku lepszych niż dotychczas nawyków i jestem postawiona na nogi.

Do nadgarstka tez mi się coś ostatnio przyplątało. Coś mi siedzi na ścięgnie od kciuka, ale aż mi niedobrze, jak sobie pomyślę, że miałabym znów lecieć do ortopedy. Czekam aż mi przejdzie.Ale akurat noszenie w chuście nie wpływa źle na nadgarstek. Wręcz przeciwnie, oszczędzam go, bo boli mnie prawy a na rękce umiem nosić tylko na prawej. Poza tym nie muszę pchać wózka, więc nadgarstek odpoczywa :P

Oczywiście tak naprawdę zdarza mi się nosić i na ręku i wozić w wózku, bo też mi się zdarza, że bywam zmęczona i nie chce mi się nosić.

Wyśpij się, a jutro spojrzysz na to świeżym okiem :)

ha, to znaczy ze nie musi byc tak źle ze nie bede mogła nosić. Bede sie tego trzymać.

kamilcia.xt
27-05-2010, 21:53
mam podobnie, naprawde cierpię nosząc w chuście, juz po kilku minutach boli mnie cały człowiek :) a noszę na zmianę 11 i 13kg dziecię
jeden staw kolanowy mam już zwichrowany, drugi też zaczyna wysiadać, ale przede wszystkim problemem jest fizyczne zmęczenie noszeniem.
łykam różne specyfiki, omega, witaminy, zielona herbata ale nic się nie zmienia
chusty już rzuciłam, czasami tylko w prostym plecaku daję radę, głównie noszę w ergonomikach
oczywiście wg ortopedy nie powinnam nosić wcale ale takiej opcji nie ma :P

herbal2
27-05-2010, 22:21
Mnie gdzieś 3 miesiące po porodzie zaczęło podobnie boleć - kolana, plecy, nadgarstki. Najgorzej nadgarstki, jak podnosiłam Julkę to prawie płakałam z bólu. Ponieważ karmiłam piersią nie mogłam zażywać leków, lekarka powiedziała, że jak już całkiem nie dam rady wytrzymać to mogę zażyć paracetamol. Po kilku miesiącach zaczęłam pić mleko - początkowo nie piłam i nie jadłam nabiału ze względu na kolki Małej. I po kilku tygodniach żłopania mleka przeszło. Może przypadek a może rzeczywiście dostarczyłam czegoś czego organizmowi brakowało.

JoShiMa
27-05-2010, 22:25
mam podobnie, naprawde cierpię nosząc w chuście, juz po kilku minutach boli mnie cały człowiek :) a noszę na zmianę 11 i 13kg dziecię
Kurcze, a ja zawsze myślałam, że częsty trening poprawia kondycję. Z Twojego przykładu widać, że można sie przetrenować. Ja póki co trenuję z obciążeniem lekko poniżej 10 kg. A ponieważ mam ogród i sporo pracy w nim, to najczęściej trenuję przysiady. Po pierwszym dniu pracy z dzieckiem na plecach (puszczenie dziecka luzem oznacza koniec pracy niestety) miałam zakwasy w udach.

A co do kręgosłupa. Moja hipoteza jest następójąca: ból kręgosłupa w odcinku krzyżowo lędźwiowym jest nie od noszenia ale od karmienia, które się odbywa a pozycji siedzącej i nie zawsze wygodnej dla mamy, oraz od siedzenia przed kompem (można to podciągnąć pod powikłania po uzależnieniu forumowym). Na to drugie u mnie pomaga zastąpienie krzesła klękosiadem. A już na pewno źle mi robi, jak siądę z lapkiem w fotelu zamiast przy biurku.

martuszka
27-05-2010, 22:26
Hej Kochana, ja to jestem padnięta ale nosić będę. moje bliźniaki dały mi niezły wycisk w ciązy, cukrzycę ciązową miałam taką, ze brałam 100 jednostek insuliny, wpadalam w niedocukrzenia bardzo często. teraz śpiąc z 2 bąbli i karmiąc ich nadal piersią jestem nie wyspana i zdretwiała. kilka razy myslałam, ze mam jakiś udar albo cuś więc poszłam do lekarza, nawet do neurologa bo się zmartwiłam, ze faktycznie cos jest nie w porządku. na szczęscie nie jest źle. Teraz czekam na rezonans magnetyczny. ale noszenie mnie nawet nie męczy bo czerpię z tego radośc. Chusta to dla mnie wybawienie, ułatwia mi życie przy dwójce małych dzieci. dzisiaj zaliczyliśmy 1,5 godzinny spacer. najpierw niosłam córeczkę a synek dreptał, a jak się zmęczył to zamiana. muszę mieć 1 dziecko uwiązane bo by mi się rozbiegły dranie:)
OT; zapraszam na kawę do nas bo widzę żeś z Kraka:)

ktosikowa
27-05-2010, 22:45
Miałam takie problemy po pierwszej ciąży- bolały mnie potwornie wszystkie stawy i mogłam chodzic tylko uwieszona na wózku... Miałam "incydent reumatyczny". Zrób badania:) Czy to reakcja organizmu na zmęczenie, czy cos co powinien skonsultowac lekarz.
A, żeby nie siac paniki- córka ma 10 lat, a ja poza tamtym nie miałam zadnych więcej problemów reumatycznych:) (chociaz stawowe mam, ale to z zupełnie innego powodu)

andzia_1978
27-05-2010, 22:53
Miałam tak samo, walczyłam 9 mięsięcy bo karmiłam i bez leków było bardzo źle, jak ból nie pozwolił mi już funkcjonować to do lekarza poszłam, diagnoza ostre zapalenie stawów, musiałam synka odstwić i zacząć brać leki, po miesiącu była już niesamowita poprawa. Nadal noszę:)

Mayka1981
27-05-2010, 22:54
NO baby, z katarkiem i dwoma krostkami na tyłku dziecięcym po lekarzach śmigacie a jak Wasz organizm się rozkłada to zaciskacie zęby i udajecie, że spoko luz dam radę? A sio do lekarza! Pewnie przyczyna jest banalna i do szybkiego naprawienia - ale jak się będzie zwlekać to sytuacja może się pogarszać i gdzie tu przyjemność z noszenia??

A zalecenie lekarskie zawsze można zignorowac jakby co, ale dobrze wiedzieć na czym się stoi...

Lekarz, badania, witaminy, ZDROWA dieta - i lata chustonoszenia Ci wróżę :D

słoneczny_blask
27-05-2010, 23:01
...

herbal2
27-05-2010, 23:04
OT sorki, ale nie mogę się powstrzymać - słoneczny -blask, bardzo bardzo podoba mi się Twój nick, ile razy to widzę tyle razy się uśmiecham, nie potrafię tego określić, ale super przyjemnie mi się kojarzy :)

słoneczny_blask
27-05-2010, 23:25
Strasznie mi miło :D
Na studiach mówili na mnie "pokahontas" (i był to jeden z fajniejszych okresów w moim życiu, nie licząc macieżyństwa), ale w internecie takich ników pełno, więc wymyśliłam inne "indiańskie imię".

anqa
28-05-2010, 00:58
Ja mam to samo - po obydwu ciążach dramat - ból nadgarstków, kolan, bioder....Z kręgosłupem od lat latam co roku na co najmniej 3-4 tyg turnusu rehabilitaqcyjnego i kręgarz co chwila.....A tu objawienie - od czasu jak zaczęłam nosić w chuście nie mam w zasadzie wiekszych kłopotów i mogłam nawet z rehabilitacji zrezygnować - przynajmniej na razie :D Także głowa do góry, powinno przejść....

Winoroslinka
08-06-2010, 17:53
oczywiscie jak zwykle panikuje! Na razie wystarczylo ze zaczelam wiecej jesc nabiału - o wiele mniejszy problem!! A nawet powiedizalabym ze problem znika! :)

anqa
08-06-2010, 20:49
to super :D oby tak dalej

JoShiMa
08-06-2010, 20:52
oczywiscie jak zwykle panikuje! Na razie wystarczylo ze zaczelam wiecej jesc nabiału - o wiele mniejszy problem!! A nawet powiedizalabym ze problem znika! :)

Ooo super wiadomość. Ja kilka dni temu odstawiłam dziecko i mogę zacząć zajadać nabiał.

autumnfaerie
08-06-2010, 21:14
Hm, czyli wychodzi na to, że niepobieranie wapnia w diecie robi takie kuku? U mnie problemem są plecy, w odcinku piersiowym - jak mnie łapie ból wokół żeber, to jest masakra, nawet odetchnąć swobodnie się nie da, nie mówiąc o opiece nad ruchliwym prawieroczniakiem. A łapie ostatnio od byle czego, więc normalnie się boję małego zamotać i źleeeee mi z tym :( Lekarka kazała wzmacniać mięśnie pleców - basen i skierowanie na ćwiczenia. Alex ma skazę białkową, więc wiadomo, nabiału nie tykam, a suplementów miałam nie brać, bo jak brałam, to młody miał za wysoki poziom wapnia we krwi... Ale może jakoś inaczej? Kurczę, w czym jeszcze jest wapń, poza nabiałem?

JoShiMa
08-06-2010, 22:10
Ale może jakoś inaczej? Kurczę, w czym jeszcze jest wapń, poza nabiałem?
A w jakichś warzywach nie ma? Jakoś mi tak gdzieś majaczy, że w strączkowych, ale pewności nie mam.

JoShiMa
08-06-2010, 22:13
Znalazłam:

Roślinne źródła WAPNIA

L.p produkt mg/100g

1. sezam 1160
2. soja 240
3. migdały 239
amarantus - 222
orzechy laskowe - 209
4. figi 203
5. tofu 200
6. natka pietruszki 193
nasion słonecznika - 174
7. fasola biała 163
8. jarmuż 157
9. morela suszona 139
10. słonecznik 131
czarna fasola, pistacje - 135
kapusta włoska - 134
11. szpinak 93
12. orzechy włoskie 87
13. rodzynki 78
14. daktyle 70
15. kapusta biała 67
16. chleb żytni razowy 66
17. fasola szparagowa 65
18. bób 60
19. brukselka 57
20. groch 57
21. płatki owsiane 54
22. brokuły 48
23. soczewica 46
24. dynia pestki 43
25. porzeczki czarne 39
26. marchewka 36
27. brązowy ryż 32
28. truskawki 26

anqa
08-06-2010, 22:14
ZNALAZŁAM TAKI WĄTEK :

""W naturze wapń wystepuje w 2 postaciach "dobry"wapń czyli organiczny , łatwo przyswajalny przez kosci znajduje sie w warzywach i owocach{szczególnie ich skórce),w swiezo przygotowanych sokach, jajkach, otrebach, kiełkach przenicy, owsa, w orzechach, miodzie , świezym mleku krowim i kozim."Zły wapń"-nieorganiczny, trudno przyswajalny dla kości jest we wszystkich produktach rafinowanych, zawierających wapń, w chlebie, pasteryzowanym lub gotowanym mleku i wszystkich otrzymywanych z niego kwasnych produktach, w przgotowanej wodzie, we wszystkich produktach poddanych obróbce termicznej{podgrzewanie powyzej 100*C,gotowanie, smazenie} i preparatch wapnia, otrzymywanych syntetycznie.Nasze kosci nie sa martwym tworem , ale zywą, wciąż odnawiająca się tkanką, Jezeli niszczenie komurek kosci jest szybszeniż odbudowywanie, wówczas masa kostna ulega zmniejszeniu (pojawia sie osteoporoza)""
dr. hab. Michal Tombak

autumnfaerie
08-06-2010, 22:21
O, dzięki! Zaraz sobie normalnie wydrukuję Wasze posty i w kuchni na tablicy korkowej powieszę jako wytyczne dietetyczne :) U nas soja też uczula, ale widzę, że jest dużo innych możliwości. A na sezam mam ostatnio jakąś fazę, ciągnie mnie do niego strasznie, może organizm wie, czego mu trzeba :)

mamaŁucji
08-06-2010, 22:47
Od dłuższego czasu tez boli mnie nadgarstek lewej dłoni. Myślę, że to od noszenia małej na rekach, mocno wtedy przyciągam dłoń, zwiekszone obciążenie i zaczyna boleć...

kuneg
08-06-2010, 23:27
Ja mam to samo - po obydwu ciążach dramat - ból nadgarstków, kolan, bioder....Z kręgosłupem od lat latam co roku na co najmniej 3-4 tyg turnusu rehabilitaqcyjnego i kręgarz co chwila.....A tu objawienie - od czasu jak zaczęłam nosić w chuście nie mam w zasadzie wiekszych kłopotów i mogłam nawet z rehabilitacji zrezygnować - przynajmniej na razie :D Także głowa do góry, powinno przejść....
he he...
Miałam podobnie :D
Noszę dopiero od listopada, bo wcześniej bałam się o kręgosłup (o ja głupia :duh:) - Julek miał już 11 m-cy, jak zaczęłam go nosić i dopiero wtedy odetchnęłam...
Wcześniej był dramat, prawie cały trzeci trymestr ciąży przeleżałam z powodu bólu kręgosłupa i rwy kulszowej (a potem nie mogłam urodzić z powodu słabych mięśni i skończyło się CC :mad), po porodzie koszmarnie bolał mnie kręgosłup przez 11 (!) m-cy, dopóki nie zaczęłam regularnie nosić synka :)
Jeszcze czasem odzywa się ten mój kręgosłup, ale wystarczy trochę ćwiczeń i jest O.K., a środków przeciwbólowych nie łykam z zasady i bez wpływu jest tu fakt karmienia piersią.

No i żeby nie było... poszłam do lekarza, a jak! Dostałam zestaw ćwiczeń wzmacniających mięśnie pleców i skierowanie do specjalisty, na którego czekałam 3 m-ce, a potem nie mogłam znaleźć miejsca na rehabilitacji przez następne 2 m-ce, bo to końcówka roku była, a w styczniu już mi rehabilitacja nie była potrzebna :)

malkaz
09-06-2010, 18:18
Hejka, ja mam przewlwkły stan zapalny stawów kręgosłupa, leczę się u reumatologa, i w moim przypadku doktórka powiedziała, że mogę nosić dziecię. Wiadomo,dla mnie ruch i basen jest bardzo dobry, poza tym wszystko co wzmacnia mięśnie. Aha, rację mają dziewczyny - może to być brak wapnia. Kiedyś było takie przysłowie "jedna ciąża=jeden ząb", bo dziecko wyciąga jakby z mamy wszystkie soki życiowe (he). To samo przy karmieniu.
Jak Ci nie przejdzie to koniecznie zrób sobie rozmaz krwi , OB i wskaźnik CRP z krwi. Te wartości wskazują na stan zapalny. Pozdrawiam, trzymaj sie, nie wpadaj w zwątpienie, na pewno będzie lepiej!