PDA

Zobacz pełną wersję : Wilkołaz - lubelskie - popołudnie



tysia
21-05-2010, 19:52
Dziś przyjechał do nas rzeczoznawca wyceniać dom do kredytu.
Mąż odprowadzał pana do samochodu, w którym siedziała mama z dzieckiem.
Jak otworzył drzwi to z auta wypadła zielona chusta w paski (mąż daltonista nie umiał podać więcej szczegółów).
Panowie wymianili uwagi o tym że ich żony "chorują" na chusty i niestety tyle wiem.

Moze jednak jest tutaj ta lubelska chustomama...byłoby miło...:mrgreen:

miluśka
22-05-2010, 20:01
Dziś przyjechał do nas rzeczoznawca wyceniać dom do kredytu.
Mąż odprowadzał pana do samochodu, w którym siedziała mama z dzieckiem.
Jak otworzył drzwi to z auta wypadła zielona chusta w paski (mąż daltonista nie umiał podać więcej szczegółów).
Panowie wymianili uwagi o tym że ich żony "chorują" na chusty i niestety tyle wiem.

Moze jednak jest tutaj ta lubelska chustomama...byłoby miło...:mrgreen:

:D :D :D

to ja :D tylko to nie była zielona chusta :D :D

http://fotoforum.gazeta.pl/photo/1/aa/rb/7a22/dzqWosAATC42THe87B.jpg
a bambus LL :D

a słyszałam że masz nowy nabytek :) eh... miałam ochote wyskoczyć z tego auta ;) :)

tysia
22-05-2010, 20:15
Ooooo mamo!!!! :D
Ale numer....:D
Mój mąż naprawdę jest daltonistą...więc wybaczmu mu gafę z kolorem chusty.
Trzeba było wpaść na kawkę...mam kilka chust do pomacania a bambusa nie mam a bardzo mi się podobają ;)

Następnym razem zapraszam serdecznie :)

miluśka
22-05-2010, 20:23
eh... może będzie okazja na kolejne spotkanie :) chętnie bym zobaczyła Twoją kolekcje :) ja mam jeszcze tylko foga :) mój mąż twierdzi, że nieładna ta chusta - a ja kocham ten siwy kolorek ;)

mieszkałam kiedyś w Kraśniku :) tam odwiedzam rodziców i mój brat często spotyka tam chustomame... tylko nie potrafi określić w jakiej chuście :D

tysia
22-05-2010, 20:47
My częściej bywamy w Lublinie niż w Kraśniku :)
A do Kraśnika chodziłam do liceum na górkę ;)

Ale ten świat mały...a internet niewiele większy :D

Zapraszam kiedyś na kawkę....koniecznie!!!!

miluśka
22-05-2010, 21:04
ja chodziłam do Reja, więc w szkole pewnie się nie widziałyśmy - a szkoda :(

teraz mieszkamy w Lublinie -i niestety jeszcze nie spotkałam chustomamy :(

przyznam, że wymiana poglądów chustowych naszych mężów była bardzo ciekawa :D
a świat jest naprawde maleńki :D właśnie miałam pisać czy jest tu mama z okolic kraśnika....patrze a tu post poszukiwawczy :)

miluśka
22-05-2010, 21:16
Zapraszam kiedyś na kawkę....koniecznie!!!!

Bardzo mi miło :)

edoro
24-05-2010, 10:39
teraz mieszkamy w Lublinie -i niestety jeszcze nie spotkałam chustomamy :(
w takim razie zapraszamy na następne spotkanie Podushkowca :lol: albo na spacer do Botanika z sylvettą ;) termin jeszcze nie ustalony...

sylvetta
24-05-2010, 10:42
Niezły wątek;)
No i "zielona chusta" powaliła mnie doszczętnie;)
Miluśka - jakbys mnie kiedys zobaczyłą n a ulicy to wal jak w dym - nic sie nie wstydz:)