PDA

Zobacz pełną wersję : Nie szkoda wam sprzedawac chust...?



green_naranja
14-05-2010, 16:58
Bo ja sobie wlasnie ogladam z okna moja Zare wystawiona na sprzedaz, ktora suszy sie w ogrodku po praniu, i dochodze do wniosku, ze cos mi sie z glowa chyba dzieje;) bo mi okrutnie zal, kazdej z osobna, ktora chce sprzedac. Nawet elastycznej czekoladki zal mi bylo, i w sumie dluuuuugo nosilam sie z mysla o wystawieniu jej-a przeciez wiadomo, ze okres jej uzytkowania dawno minąl. Hopka bialego wycofalam z oferty. Mimo ze prawie wcale w nim nie nosze...ostanio chyba wczesna jesienia ubieglego roku:oops:

Miewacie czasem sprzeczne uczucia...?

Liv
14-05-2010, 16:59
przy prawie każdej tak mam (prawie, bo nie wszystkie, które do mnie trafiły, mnie zachwyciły)

kasia wska
14-05-2010, 17:03
oczywiście :)
prawie zawsze się waham, cienizny chcę odkładać dla następnego itp.
żal mi nie było manduki, mimo, że długo i dużo w niej nosiłam, bo jakaś taka bez duszy mi się wydawała (ale to nie chusta;)), no i kilku chust, z którymi się nie polubiłam, ale tych nie nosiłam, więc sentyment był żaden.

aliona
14-05-2010, 18:35
a no, żal doopę ściska :P
skąd ja to znam.
walcz z sobą kochana, zaciśnij zęby :)
przyjdą następne, które Cię pocieszą :thumbs up:
a potem następne, i następne...

pati291
14-05-2010, 19:59
Dlatego ja gromadzę. Dwóch mogłabym się pozbyć ale i tak mi ciężko.

Eyja
14-05-2010, 20:07
ciężko, ciężko.
choć nie wszystkich.
ale tych które sprzedałam w tym tygodniu żal mi okrutnie :-(
pocieszam się, że na dobry cel kasa pójdzie..

monika999
14-05-2010, 20:08
oj zal:) ja do tej pory tesknie za nasza Lisa- tyle pieknych chwil bylo z nia zwiazanych:)

kamuszyca
14-05-2010, 21:10
mi żal, ale nie wszystkich - najbardziej żal mi było mojej pierwszej chusty - hoppka limy, a ostatnio katji. i manduki, która długo nam służyła. a jak ją potem znowu zobaczyłam na straganie, to przeszło mi krótko przez myśl, żeby ją jednak z powrotem odkupić ;) manduca powędrowała do kolejnej osoby i jakoś mi z tym miło, że ktoś nosi swoje dziecko w naszym nosidełku. no straszny mam sentyment do tej manduki :)

Ania
14-05-2010, 21:30
czesci nawet nie pamietam już.... tylko niewielu bardzo mi zal i teskno wspominam.......a sa i takie za których sprzedaz powinnam sobie za kare coś zrobić (BO BYŁAM GŁUPIA!)

JJ
14-05-2010, 21:38
zal dlatego nie sprzedaje :poke:

MartaS
14-05-2010, 21:40
żal i to bardzo.... dlatego mam ich juz za dużo :hide: Choć ostatnio znalazłam sobie dobr wytłumaczenie dlaczego się jedwabi trzeba pozbyć i jakoś się udało (jeszcze tylko loeden mi został). raz miałam tak, że sprzedałam chustę i zaraz ja kupiłam znów :)

irla
14-05-2010, 21:51
i szkoda i nie szkoda
szkoda bo kazda chusta to kawalek historii
nie szkoda bo kosztują sporo,mozna miec tylko ograniczone zasoby ....a przecież wokół tyle niespróbowanych nowych swiatów, kolorów i wzorów

neverendingstory
14-05-2010, 21:57
żal i to bardzo.... dlatego mam ich juz za dużo :hide: Choć ostatnio znalazłam sobie dobr wytłumaczenie dlaczego się jedwabi trzeba pozbyć i jakoś się udało (jeszcze tylko loeden mi został). raz miałam tak, że sprzedałam chustę i zaraz ja kupiłam znów :)

no to już nie masz lodena:D

a ja w zasadzie sprzedaję tylko te chusty, których mi nie żal... jedynie za valensole tęskniłam, dopuki nie kupiłam teesty:) za to kilka razy rozmyślałam nad sprzedażą kakaowca i jednak rezygnowałam - wiem że żal by mi było okrutnie, więc chyba dopiero jakbym na chleb nie miała to bym ją sprzedała:)

anqa
14-05-2010, 22:39
mi zawsze straaasznie żal....ale wkońcu przechodzi bo nowe nabytki cieszą....

annya
14-05-2010, 22:43
A mnie każdej chusty żal. Tyle, że jednej więcej, innej mniej. Może dlatego, że każda pogłębiała więź z moim synkiem? Każda chwila była magiczna?
Najbardziej mi żal Katjuszy...Pocieszam się, że trafiła w możliwie najlepsze łapki.

madziuchna23
17-05-2010, 10:49
Żal
do tej pory sprzedałam tylko elastyczną
jednej mojej nie lubię ale mąz nie pozwala się pozbyć :)
na razie nie ma źle bo się przydadzą za niedługo :)
tylko co potem? jak się dzieci całkiem odchustują?
dla wnuków zostawić? :)

ania
17-05-2010, 11:24
Oj żal, żal... Mam trzy i wypadałoby się jednej pozbyć, ale której? Nie potrafię zdecydować, a stosik rośnie i apetyt na kolejne szmaty też :ninja:

truscaffka
17-05-2010, 11:37
mi żal bardzo. bo ja jestem typem zbieracza chyba. poza tym, z każdą z chust wiążą się miłe wspomnienia.

pati291
18-05-2010, 19:15
Powinnam wystawić coś na sprzedaż. Patrzę w czym napewno nosić nie będę. Hopek - ale to pierwsza chusta. Teraz czytam, że te starsze lepsze, grubsze. Kolor mój i tak starannie zamawiana była.
Następnie loden. Lubię oglądać jego fotki. Czytam dziś, ze to kiepska chusta. Motam, oglądam, czytam wątek o lodenie. Przypomniały sie te emocje;) No i te piękne zdjęcia.
Najmniejszy sentyment to dwie chusty kupione na bazarku. Motam, patrzę i sobie myślę: w końcu w nich nawet spaceru nie zaliczyłam. Nie sprzedaję.

I jak ja mam ten stos redukować:mad:

A w drodze kolejna, cudna chusta:hide:

jakibytu
18-05-2010, 21:51
ech, bardzo żal. mam chust za dużo, noszę coraz mniej i nie mogę, nie mogę. ostatnio zaczęłam się ich pozbywać drogą wymiany - trochę mniej boli. ale i tak - kiedy rozstawałam się z manduca, noszoną przeze mnie tylko kilka razy, bo męża była, to i tak autentycznie uroniłam parę łez - no bo mi się przypomniało, jak on w niej nosił i jak mu ratowała skórę, kiedy mnie nie było.

Leika
18-05-2010, 21:56
Żal i to bardzo! Nawet ciężko mi podjąć decyzję o sprzedaży szmatki, w której nie noszę...:oops: Przywiązuję się do rzeczy...

Winoroslinka
18-05-2010, 22:30
Jestem najwidoczniej na innym poziomie, bo po pierwsze, sprzedałam na razie tylko elastyka i poza tym mam taka cheć na różne chusty ze zastanawiam sie kiedy to naciesze sie swoimi dwiema i puszcze w swiat zeby nowe nabyć. Ale na razie nie czuje zebysmy mogly sie juz rozstać.

Fusia
18-05-2010, 22:43
żal i dlatego nie sprzedałam mjeszze żadnej-gromadze nosze w 3 a w reszcie duzo zadziej ale także