PDA

Zobacz pełną wersję : Moj chlop ;)



Agmani
23-06-2008, 12:10
Wysadzam Witusia z grubszymi sprawami, siusia do pieluszki, bo na to nie mialabym czasu. No i chlop sie smial zawsze, jak ja to swoje a-a-a-a z lazienki. Przedwczoraj mowie, ze Maly sie przymierza (sama nie moglam z nim leciec), a chlop bierze Vita do lazienki, slysze maly koncert i za chwile przychodzi szczesliwy jak dziecko "ty, to dziala! udalo sie!". Potem odbieralismy gatki Popolini od ludzi w Wiesbaden i sie okazalo, ze facet "z branzy" i sie troche zagadalismy...i slysze wlasnego meza, jak opowiada z duma, ze SWOJEGO syna to ON wysadza...teraz musze przyznac, ze i ja jestem z niego dumna (moj chlop wychowal sie w domu, gdzie potrzeby dzieci sie brutalnie uciszalo, wiec to rewolucja mentalna).

marmez
24-06-2008, 15:14
No to super że z chłopa fajny tata :)

U nas najczęściej wysadza żona :P

yena
24-06-2008, 19:09
Mój mąż wraz z pierwszą złapaną kupka złapał bakcyla i prawie zawsze wysadza na kupkę o 6 rano :) A chwali się przy tym na prawo i lewo :lol:

marmez
24-06-2008, 20:41
Mój mąż wraz z pierwszą złapaną kupka złapał bakcyla i prawie zawsze wysadza na kupkę o 6 rano :) A chwali się przy tym na prawo i lewo :lol:
He he, to go podziwiam za to chwalenie się, mnie jakoś do mówienia o tym nie ciągnie, chyba że żonie gdy młody zrobi coś wielkiego, ale to inna sprawa ;)

slawka
24-06-2008, 21:26
U nas mojej drugiej połowie nie chciało się najpierw wysadzać Marka na kupę, choć doskonale wyłapywał sygnały że zaraz będzie bomba w pieluszce. Wołał mnie wtedy bym ja to zrobiła ;). Z dwa razy jak odmówiłam wysadzenia bo coś robiłam i sam musiał przewinać oraz umyć uciekające dziecko przekonał się do nocnika. Ten ostatni przynajmnie jak się go czyści nie ucieka i nie brudzi ;)

yena
24-06-2008, 21:46
Mamrez, a czemu? Mój mąż więcej o dzieciach z kolegami rozmawia niż ja z koleżankami, bo mam same bezdzietne. A jak z pracy wraca, to zawsze przynosi jakieś historie o dzieciach kolegów - ale może w Anglii inne trendy? :wink:

marmez
24-06-2008, 22:43
Mamrez, a czemu? Mój mąż więcej o dzieciach z kolegami rozmawia niż ja z koleżankami, bo mam same bezdzietne. A jak z pracy wraca, to zawsze przynosi jakieś historie o dzieciach kolegów - ale może w Anglii inne trendy? :wink:
To chyba mamy wyjaśnienie, nie mam żadnych dzieciatych kumpli/znajomych... a wiadomo, że nie będę truł tym których to nie interesuje, bo mnie wcześniej też kompletnie te tematy nie interesowały.

Anna Nogajska
26-06-2008, 11:09
przede wszystkim serdecznie witam pierwszego chustotatę, który oficjalnie bierze udział w naszych bezpieluchowych dyskusjach:)

mój mąż też wysadza alexa i też o tym opowiada na prawo i lewo, chociaż trochę z tym przyhamował jak ludzie zaczęli patrezeć na niego jak na ufoludka:)

Agmani
26-06-2008, 11:40
Moj ma oficjalne przyzwolenie kolegow na kazde zdziwaczenie, od czasu jak sie wygadal, ze dajemy dzieciaki do przedszkola i szkoly waldorfskiej :wink:
Widac, gorzej juz sie nie da :lol: