PDA

Zobacz pełną wersję : co doradzić, jeśli maluch lubi tylko przodem do świata..?/i więcej pytań;)



mimka
11-05-2010, 12:24
moi znajomi, zachwyceni po pierwszym zamotaniu, niestety ugasili swój entuzjazm. Malutka uderza buzią o noszącego - jak dzięcioł;). a jak się ją trzyma przodem do świata - czy też jakoś ją mama wrzuciła do chusty przodem [nie pytajcie mnie jak:p] to dzidzia zadowolona. i mama chce sobie kupić sztywne wisiadło, żeby przodem nosić - jak mała lubi..
:( i nie wiem co mówić.. tzn. wiem - że wisiadełka są niezdrowe, ciężar ciała na genitaliach, nogi latają, kręgosłup obciążony itd. Ale nie jestem pewna, czy to argumenty wystarczające.. (krążyła tu kiedyś ulotka dlaczego nie nosić w sztywnych wisiadłach, ale nie mogę znaleźć..)
Inna znajoma (mieszka daleko) skarżyła się, że jej maluszek się wygina, pręży i dlatego nie nosi go.
Jak to jest...są chustooporne dzieci??? bo póki co uważałam że nie.. że dzieci Chcą bliskości itd.. Ale sama nie lubię jak mi się coś wmawia, więc i ja nie będę wmawiać, że 'Twoje dziecko na pewno chusty lubi!'... staram się okrężną drogą, ale.. mimo wszystko chyba zdarzają się antychustowe dzieci?

Mayka1981
11-05-2010, 12:30
proszę, stą ulotki:
http://klubkangura.com.pl/witamy/materialy

jak dziecko się pręży, wygina to opcje widzę dwie:
1.maluch jest źle zamotany
2.ma problemy z napięciem mięśniowym

no zawsze jeszcze może być głodne/zmęczone/za ciepło ubrane i to wszystko co może człowiekowi przeszkadzać...

dzięciołowanie to dla mnie coś nowego:D nie wiem co poradzić w takiej sytuacji... może jakiś doradca się z tym spotkał...

wydaje mi się, że chustooporne dzieci często wynikają z niepewności chustonoszącego, no ale oczywiście nie można powiedzieć na 100%...

kakot
11-05-2010, 12:58
zdarzają się dzieci chustooporne, rzadko, ale jednak. Córka znajomych, zdrowa, zaakceptowała dopiero noszenie na plecach, a i to bez entuzjazmu. Mieli fachową pomoc, próbowali wielokrotnie, ale trafił im się model ogromnie niezależny i potrzebujący dużo swobody wokół siebie praktycznie od urodzenia.

zagatka
11-05-2010, 13:04
Mój przed zapoznaniem z chustą (późno dość, ok. 6 mca) został przez nas nauczony noszenia przodem do świata na rękach (bo tylko tak się uspokajał). Pierwsze doświadczenia w chuście to był płacz i szarpanie. Jestem pewna, że to przez moją niepewność było.
Teraz jest super i chyba nawet na rękach nie zdarza nam się nosić go przodem.

pati291
11-05-2010, 13:06
Hania czasami mi się wygina i marudzi w chuście. Ale wtedy wiem, ze po prostu nie chce siedzieć. Najczęściej to w domu tak jest. Woli na macie leżeć;)
A na spacerze to jak długo jesteśmy lub za długo stoję w miejscu. Jak raźno maszeruję to zawsze jest zadowolona.

Zauważyłam też, że jak staranniej (mocniej) zawiążę to nie marudzi. Ona ma teraz taki etap, ze wszystko ją interesuje. Na spacerze, zanim zaśnie, to głowa jej lata w każdą stronę i robi wielkie oczy. Nie wiem ile miesięcy ma mała twoich znajomych. Hania od miesiąca interesuje się bardziej otaczającym ją światem.

mimka
11-05-2010, 14:10
dzięki dziewczyny, jak zwykle niezawodne:)
Mayka, szczególne dzięki za ulotki!
Malutka ma skończone 3 miesiące. Muszę z nimi na spokojnie posiedzieć nad tym. Mam nadzieję, że z dobrymi skutkami...;)

Agnen
11-05-2010, 14:15
ech normalnie mogę zgadywać wiek delikwenta po opisach ;) W wieku 3-4 mies dziecku poprawia się wzrok i chce to wykorzystać. Dodatkowo jest już na tyle silny że może się porządnie odepchnąć. Więc rzeczywiście nie musi lubić chusty w pozycji brzuchem do brzuszka bo nie widzi. Wrzućcie go na plecy albo chociaż na biodro. :P. W ogóle to niedługo pewnie minie i pozycja brzuchem do brzuszka nie będzie już powodowała żadnego buntu :P

dziunka
11-05-2010, 15:18
Moja Asia od urodzenia dzięciołowała w moją pierś. Po chwili jej przechodziło i smacznie zasypiała. Więc dla mnie to norma. Nie odpychała się przy tym ani nic z tych rzeczy. I też była wiecznie noszona na ręku przodem do świata przez mojego A. Ale chustę uwielbia. Z tymże od kilku dni bardzo jest ciekawa co jest za nią więc chyba po prostu przerzucę ją na plecy :)

Ach uświadomiłam sobie że na pytanie nie odpowiedziałam :|
Więc tak jak radzi Agnen - na biodro lub plecy bym wrzuciła, ewentualnie zamotałabym na dworzu- Asia nie lubi motania w domu, za to na dworzu od razu spokój.

mimka
11-05-2010, 23:39
dzięki raz jeszcze:)
na plecy się boję takiego maluszka... jak ja zaczynałam chustowanie, to mi doświadczone dziewczyny radziły, by na plecach nosić jak zacznie siadać [ew. siedzieć]..

Mamusiaanusia
15-05-2010, 10:31
Moja mała ma, jak widać, troche ponad 3 miesiące - na biodro zdecydowanie za wcześnie, bo nie trzyma główki, na plecki... tp chyba dla mnie za wcześnie, wolę ją widzieć, ale ze swojego skromnego doświadczenia, to chodzi w przypadku Twoich znajomych o za słabe dociągnięcie. Synek znajomej wiercił się w chuscie i niecierpliwił, wystawiał rączki do momentu, aż mama sie nie przemogła i nie zachustowała go porządnie z łapkami. Teraz siedzi spokojnie i spaceruje z mamusią.

agaja
15-05-2010, 11:21
proszę, stą ulotki:
http://klubkangura.com.pl/witamy/materialy

jak dziecko się pręży, wygina to opcje widzę dwie:
1.maluch jest źle zamotany
2.ma problemy z napięciem mięśniowym

no zawsze jeszcze może być głodne/zmęczone/za ciepło ubrane i to wszystko co może człowiekowi przeszkadzać...


albo mu trzeba na główke połe chusty załozyć, bo bodźców ma za duzo nawet jesli moze sie wtulić w mamę

mimka
15-05-2010, 13:26
właśnie w tym problem, że nie miałam okazji ich widzieć w akcji, mam nadzieję, że niebawem się uda..:)
dzięki za wszystkie rady!

słoneczny_blask
15-05-2010, 13:53
Mój 14-miesieczniak nie chce brzucha ani pleców. Chce być na biodrze , mieć ręce na wierzchu, a w nich długopis lub coś innego równie atrakcyjnego. Nie będę sie kłócić i tak sie cieszę, że po chwili buntu znowu możemy spacerować bez wózka np. pod parasolem.

Zaraz idę na urodzinki chłopca, który był noszony przodem do świata. Jego mama "coś tam słyszała i czytała, że to niezdrowo", ale "on tak lubi tak chodzić na spacery".

jamamajka
15-05-2010, 19:57
może niech spróbuje na biodrze? daj jej ulotkę Klubu Kangura, może to do niej przemówi...
a co do dzięciołowania, dłuuuugo miałam taki problem z młodą, jak tylko ją wrzuciłam do chusty, zaczynało się szukanie cyca :D samo przeszło.

panthera
15-05-2010, 20:23
Maciek tez dzieciołuje ..tatę - bo u mnie wtula sie w wielki biust :D:D:D
a prezy sie i odpycha jak go wiążę w domu a jest ubrany na spacer (znaczy ze mu gorąco...często zapominałam ze chusta do przynajmniej jedna dodatkowa warstwa)

gema
15-05-2010, 23:12
niech kupi ergonomiczne. Michulec w chuście też dusił się wbijając nosek we mnie, a w nosidle ergonomicznym elegancko się nauczył rozglądać na boki. Tak samo w Manduce jak i Tuli nie ma problemów. i daj jej do przeczytania wątek "uważam że chusty są przereklamowane", gdzie jest pięknie wykazana wyższość nosideł nad wisiadłami... no i mój blog gdzie są trzy posty w tym temacie http://szaleni.wordpress.com

mimka
16-05-2010, 22:05
to nie są ludzie, którzy na argumenty mówią "my i tak wiemy lepiej". Przeciwnie - jak słyszą, że coś robią nie tak i dlaczego, to biorą sobie do serca. Też taka byłam, zawsze się popełnia jakieś błędy (gorzej, jeśli jest się tego świadomym, a nie ma perspektyw na zmiany)