PDA

Zobacz pełną wersję : dziecko "chustooporne"? :(



hoyabella
09-05-2010, 21:29
Drogie chustomamy!
Z całego serca chciałabym dołączyć do waszego grona, ale moje dziecko jest chyba chustooporne:(
Próbowałam z pouchem na samym początku. w różnych ustawieniach. w każdym było źle. Tzn dobrze dziecku robiło się jedynie kiedy przez ułożenie głowy lekko się podduszał:/
Potem dostałam elastyka chusta.pl i wcale nie jest lepiej...
Kiedy nie potrafił trzymać jeszcze główki buntował się płaczem i prostowaniem nóg. Tak długo, dopóki go nie wyjęłam. Albo bujaniem uśpiłam, obowiązkowo ze smoczkiem. Przewinięty, chusta brzegi dociągnięte do kolanek, pupa niżej niż kolana.
Teraz ma pół roku,8,5 kg, nie siedzi jeszcze ale niewiele brakuje i głowę pięknie trzyma. i problem jest tego rodzaju, że w chuście mama zasłania mu widok na świat! Więc obraca głowę i całego siebie na boki i do tyłu wykręcając ją prawie z zawiasów. O usypianiu nie ma mowy. Myślałam, że może spacer..ale nie.to samo!
Gdzie pragnienie bliskości, ciepła Mamy? Jestem niepocieszona:(:(

Heh. Może w tkanej było by lepiej? Albo jakimś nosidełku?
Istnieje sposób na takich małych wiercipiętów, którzy na rączki wołają nie po to, żeby się przytulać, ale po to, żeby mieć lepszy widok/dostęp do innych ciekawszych rzeczy???

Mayka1981
09-05-2010, 21:40
Kochana, Wrocław widzę w opisie - a tam mnóstwo chustomam - może idź na jakieś spotkanie? Może jednak coś jest nie tak...

A w co teraz motasz? W elastyka?Rączki schowane? CHusta na maksa dociagnięta? Wyginanie często bierze się z nadmiaru luzu...

Tkana przy 8.5kilo to było by lepiej - zwłaszcza dla Ciebie :) I być może udałoby się Tadzia mocniej przycisnąć niż elastykiem...
No ito sposób na widoki - na plecy go! Albo na biodro - ale to na krócej, na pewno kółkowa albo pouch na bioderko to może byc dobre rozwiązanie - próbowałaś tego poucha teraz dla dziecka w pozycji siedzącej na biodrze?

Także serdecznie polecam Ci wybranie się na jakieś chustspotkanie albo chociaż spotkanie z jakąś forumką, może z doradcą? Porozmawiać byś mogła o wyborze najlepszego dla Was wariantu - także o nosidłach...

No i jakbyś dała fotkę Was zamotanych to może coś więcej mi przyjdzie do głowy :)

manteiga
09-05-2010, 21:40
Nie mam ogromnego doświadzenia ani szkoleń zadnych, ale z lektur forum i własnych doświadczeń wnoszę, że elastyka już dawno pora w kąt odstawić. Ja zmieniłam na tkaną kiedy Tomek miał ok. 6kg, Mąż, który eksploatuje wszystko do oporu, pociągnął może pół kilo dłużej. Próbowały się za moim przykładem zachustować okoliczne mamy równlatków i im starsze dzieci próbowały motać, tym oporniej szło. A co do wykręcania głowy, mój Tomek wykręca namiętnie, z tą różnicą, że się nie pręży. Życzę wytrwałości:)

nadia.r
09-05-2010, 22:24
Tkaną i na plecy:) Plecy to teraz u nas bestseller;)

hoyabella
09-05-2010, 22:35
Może i macie rację, że czas już na tkaną, ale jakoś tak się boję, że i to mu nie podejdzie i on po prostu nie lubi byc motany :( Są takie dzieci??
Chwilowo te rozważania powstrzymują mnie przed decyzją żeby szukać czego innego.
Mlody tak się wierci, że gotów górą z tej chusty wyjść :D byleby tylko złapać to, co aktualnie go interesuje.
Mówicie, że jak Dziecię mocniej przywiązane, to jest lepiej? a nie buntuje się przeciw ograniczeniu ruchów?
Rąk nie ma mowy mu schować. Wkurza się i tak długo pracuje,aż wyciągnie.
Eh. Maruda ze mnie. Może faktycznie jakieś konsultacje na żywo, tylko nie chcę inwestować, jeśli miałoby się okazać, że to nie dla niego/nas.

Chyba, że chodzi o to, żeby uwierzyć, że nam się uda?
Jak z karmieniem piersią.:)
Mayka z tym pouchem nie pomyślałam. jutro zrobimy drugie podejście.

Mayka1981
09-05-2010, 22:42
Mówicie, że jak Dziecię mocniej przywiązane, to jest lepiej? a nie buntuje się przeciw ograniczeniu ruchów?
Rąk nie ma mowy mu schować. Wkurza się i tak długo pracuje,aż wyciągnie.

czyli, że za słabo zamotany - mocniej go! elastyka tak się mota że masz być zdziwiona jak tam dziecko wlazło...

To trochę taki paradoks - jak za słabo zawiązany to się wydaje, że mu źle i chce mieć luźniej - a tu wcale ze nie, właśnie coiaśniej i dokładniej, przyklejony na mur beton, jeno oddychać żeby mógł :)
no może ciut przesadzam, rączkami to musi móc poruszać, ale sprawdź czy aby na pewno naciągnęłaś równomiernie całą chustę a nie tylko brzegi...

i jak Ci wygodnie i całość nie sprężynuje to noś się w elastyku, koleżanka tak prawie 10kilowca cale lato nosiła, nie ma co dramatyzować:D
ale tkaną możesz chociażby pożyczyć z KK... i wtedy te plecy/biodro... jakies ergonimiki czy MT też pewnie będą do przymierzenia gdzieś u kogoś...
OT jak jesteś zmotoryzowana i godzina autostradą Cię nie przeraża to zapraszam :D

Spotkania Klubu Kangura są za darmo, takoż i wspólne chustowe spacery - no ewentualnie kawę będziesz musiała komuś zrobić:)

hoyabella
10-05-2010, 19:16
Dzięki Mayka
Dziś zamotałam go mocniej i jakby lepiej. Ale on cały dzień jakiś taki "śnięty", więc nie wiem na ile to miarodajne.
w każdym razie zrobiłam wywiad i będę miała tkanego hoppediza od szwagierki. Musze sobie tylko po niego pojechać do Poznania (kiedy???)
A póki co będziemy się elastykować.
Mam nadzieję, że w wielkopolsce dostanę pierwszą lekcję, a jak coś nie będzie wychodzić to uśmiechnę się do miłych mam z Wrocławia.
Kawę mogę zrobić! Nawet ciasto upiekę :) a co!

MonikaK
10-05-2010, 19:42
ja ekspertem nie jestem, ale jakbyś chciała to zapraszam- mieszkam pod Wrocławiem, może akurat? albo na spotkanie KK!

hoyabella
10-05-2010, 21:41
Dzięki za zaproszenie:):)
(Z ciastem nie żartuje)
Kupiliśmy właśnie auto, w którym wreszcie bezpiecznie możemy wozić Malucha. Tzn. będzie bezpiecznie jak poćwiczę trochę kierowanie taką kolubryną (przesiadka z 3 drzwiowej Corsy na Forca c-maxa).
Na razie czuję się jakbym chodziła na kurs L w kategorii "prowadzenie czołgu"
Kiedy zdam wewnętrzny egzamin to pomyślę o odwiedzinach:)
O KK myślę, ale w tym miesiącu mamy już inne plany.może i dobrze. Przynajmniej do końca czerwca będę już wstępnie podszkolona i będę mogła się wybrać do Was towarzysko, a nie, że tak powiem, interesownie (czyli"pokażcie mi do czego służy chusta").

Kanga
10-05-2010, 22:30
osmiomiesięczniaka to ja bym w nosidło ergonomiczne zapakowała - luźniej mu będzie - serio mówię - jeżeli to dziecię z typu nie lubiących skrępowania to do ergonomicznego się da wsadzić.

manteiga
11-05-2010, 08:20
Ja na dniach będę miała ergonomika na stanie, zapraszam na Osobowice albo możemy się w centrum gdzieś spotkać, to sobie przymierzysz czy Ci to rozwiązanie odpowiada.

magnus
21-05-2010, 23:49
Antek przechodził różne fazy - najpierw w chuście od razu zasypiał, potem, gdy był trochę starszy, złościł się, płakał i nie chciał, a potem go wpakowałam na plecy i przez jakiś czas był zadowolony. Gdy skończył rok, noszenie w chustach przestało go interesować. Daje się wsadzić tylko do Manduki.
Moja rada, to spróbować innej chusty, innego wiązania może...

Ilion
23-05-2010, 20:41
mój też nie chce w chuście siedzieć :( tylko raz jeden jedyny się udało, że troszke pochodził, ale tylko po domu... w przyszłym tygodniu jedziemy do kołobrzegu, "najodować" Malucha i w dalszym ciągu mamy z mężem nadzieje, że będą to udane spacerki po plaży, że nie będziemy musieli ciągnąć po piachu wózka...

Annick
23-05-2010, 20:53
osmiomiesięczniaka to ja bym w nosidło ergonomiczne zapakowała - luźniej mu będzie - serio mówię - jeżeli to dziecię z typu nie lubiących skrępowania to do ergonomicznego się da wsadzić.

Moja Beata nie lubiła skrępowania. Jeszcze w szpitalnym beciku strasznie płakała, dopóki jej się rączek nie wyjęło. Do chusty przywykła. Do czasu :) Na ten bunt zaproponowałam jej Mandukę i bardzo ją polubiła. Grunt to mieć oswobodzone łapska ;)

Anna Nogajska
23-05-2010, 23:09
W zasadzie nie am dzieci, które nie lubiłyby być noszone. Owszem może im nie odpowiadać dane wiązanie. Warto więc na pewno spróbować tkanej i innego wiązania.
Jeśli Mały nie siedzi to nie parłabym na ergonomiki, bo one jednak dają dosyć szeroki rozstaw nóżek. Lepszy byłby dopasowany MT, ale moja 6 miesięczna Julka w takim szytym na miarę też nie wyglądała najlepiej. No ale ona mała jest:) czyli erogonimika wzięłabym jeśli będzie to jedyna rzecz którą synek zaakceptuje. Pouch na siedząco też kiedy dziecko zaczyna siedzieć. Na biodrze w pozycji siedzącej możesz spróbować kółkowej.

Zawsze należy szukać przyczyny takiego "bronienia" się przed chustą. Może ich być wiele: od tych prozaicznych- źle dobrane wiązanie, zbyt luźnie wiązanie, zbyt cieple ubranie, nasze zdenerwowanie itd po np. nadwrażliwość dotykową, albo przeżycia związanie z porodem. np. dzieci, które utknęły w kanale rodnym bardzo nie lubią mocnego obejmowania, krępowania ruchów itd...

Spotkaj się z mamami chustowymi, one na pewno coś poradzą. Powodzenia!

dundubha
04-06-2010, 20:56
u mnie na wszelkie bunty chustowe pomagało wyjść z domu,
zwykle na schodach już był spokój, ważne, żeby chodzić miarowo i szybko i się nie zatrzymywać.
potem, jak się przyzwyczaiła, to oczywiście cieszyła się na sam widok chusty.

Ilion
08-06-2010, 17:19
oo to u mnie podobnie - tylko się idzie to spokoj, ale chustowanie :/ masakra... mam nadzieje, że będzie tak jak u ciebie, że dzieć się przyzwyczai :)