PDA

Zobacz pełną wersję : Pumpy - takie spodnie plus dziecko w chuście....



sylvetta
09-05-2010, 21:26
Dzis wracajac samochodem do domu ujrzelismu wesołe miasteczko:ninja:. Więc - ja - królowa tandety:hide::lol: - zarządziłam wycieczkę. No i wszystko byłoby fajnie, udalismy sie na strzelnicę. Wygrałam dla blanki maskotke żyrafkę...Ale....
Miałam ją w chuście a na sobie spodnie - takie szerokie z cienkiego materiału - tzw. pumpy. Gdy otrzymaliśmy na strzelnicy nagrody to zadowolona ruszyłam z tych trzech (aczkowiek naprawde wysokich schodków).

No i noga zahaczyłam o materiał spodni. Leciałam z tych schodów bezwładnie z Blanka w 2x, bałagan mi sie w o czach pojawił, nawet ryknąć nie zdążyłam....Złapałam sie jakos mego M. (jakby go nie było, to bym tak dobrze tej wycieczki nie wspominała:frown). On zauważył co jest, jakoś mnie przytrzymał. Ale na ziemi wylądowałam juz i tak z taką siłą , ze widziałam jak Blance głowa odskoczyła....:frown Chociaż nie upadłam....

To było straszne....Zimy pot mnie oblał..

Nie wiem czy nosicie takie spodnie, ale o kiece tez mozna zawadzic...
Ja juz wiem, ze w tych akurat nachach będąc więcej z nią w chuscie nie łaze...

Trza byc czujnym:ninja:

Winoroslinka
09-05-2010, 21:34
o rany jak czytalam to juz nie pot oblewał. Matko nie zazdroszcze wazne ze sie nic nie stało, musimy uważac!!!!!

yanettee
09-05-2010, 21:37
ojoj, dobrze ze jesteście całe i nic sie nie stało

dziunka
09-05-2010, 21:39
Nie ma co się smucić i gdybać co by mogło się stać , a trzeba się cieszyć że wszystko skończyło się dobrze ;)

mi.
09-05-2010, 21:41
dobrze, że wszystko dobrze i dzięki, że o tym napisałaś!

a ja tak kocham moje pumpy...
tak myślę, że może w takim razie je będę nosić w wersji "mini", a właściwie "midi" - czyli gumki pod kolana i ju!

kubutkowa
09-05-2010, 21:50
o kurcze, dobrze że jesteście całe!!!!

peluche
09-05-2010, 21:57
uff... ostrzegaj dobra kobieto, ostrożności nigdy nie za wiele... az mi sie gorąco zrobiło, jak czytałam Twoj post... dobrze, że sie nic nie stało....

mama_Meli
09-05-2010, 22:38
o losie... jak dobrze, że się wszystko jednak pomyślnie skończyło...
w ogóle schody z chustą z przodu trochę mnie przerażają... z tego trzeciego piętra mojego to idę i idę, ciągle 'zaglądając' z boku co tam przede mną :frown

sylvana
10-05-2010, 15:56
Na szczęście nic Wam się nie stało. Jak widać trzeba uważać i to nieźle. Ostatnio takie spodnie kupiła sobie moja Starsza, stąd w końcu wiem jak one wyglądają:oops:. Chyba jakaś nieżyciowa jestem:ninja:

busia
10-05-2010, 16:15
Ło matko Sylvetta, wprowadziłaś element grozy! Naprawde trzeba być czujnym i oczy dookoła głowy. Wczoraj m przez przypadek przyciąłby małej rączkę drzwiamy w samochodzie no masakra! aż dzisiaj się wzdrygam na samo wspomnienie :-(

Lena_a
10-05-2010, 21:36
W sprawie upadków: będąc w 8-mym miesiącu ciąży ubrałam się elegancko na wesele w lniane szerokie spodnie i niewysokie szpilki. Schodząc po schodach w hotelu, w którym byliśmy ulokowali szpilka uwikłała mi się w nogawkę. Dziura w nogawce jak ta lala się zrobiła ale uratowałam mój brzuszek i siebie, utrzymałam równowagę na tych schodach i nie spadłam.. a mało brakowało...

roziii
10-05-2010, 21:40
Dobrze, że nic się wam nie stało. Współczuję przeżyć :-)

beannshi
10-05-2010, 21:43
Ja mialam rurki i jak poooooooszlam ze schodow! To moze pumpy bede z daleka omijac bo sie zabije... :)

demona
10-05-2010, 21:43
Ja 2 razy upadłam z Młodym w chuscie, poślizgnęłam sie w zimie na chodniku. Wicia miał wtedy ze 4 miesiace... na szczescie ladowałam na pupie:) Stres niesamowity:(

paskowka
10-05-2010, 21:46
Ja jeszcze nie wylądowałam z Lidką w chuście, ale zawsze mam wizję upadku. Dzisiaj jeździłyśmy metrem, a tam schodów od cholery. Jeszcze buty na obcasie miałam. I szłam jak pokraka, byleby się nie zachwiać.
Czujnym trza byc:)

Dharma
10-05-2010, 22:05
Ja i bez pumpków na początku przy chuście się niemal co chwilę potykałam, bo... nie mogłam się napatrzeć, jakie to moje dziecię piękne i tak- zamiast pod nogi to ja na nią się gapiłam...