PDA

Zobacz pełną wersję : chusciane (i nie tylko) roznosci



polaquinha
21-06-2008, 19:54
laze po tym flickr i laze i wylazilam :) Mama w Chinach:
http://www.flickr.com/photos/mtbl/2489129368/

w Nepalu:
http://www.flickr.com/photos/phitar/41792551/

Titicaca:
http://www.flickr.com/photos/29299954@N00/383676757/

Argentyna:
http://www.flickr.com/photos/queenthings/493759565/

Okinawa 1945!:
http://www.flickr.com/photos/mcjessica/428195742/
Wyglada dosc niewygodnie ale i tak perelka!

slodkie blizniaki:
http://www.flickr.com/photos/earthhugger/130262777/

Malpeczka:
http://www.flickr.com/photos/squiddles/1659322089/
(hej szyjace! Moze jakies inspiracje?? ;) )

plus cale mnostwo dzieci w chustach przodem do swiata -ale nie bede Wam psuc krwi widokiem...

21-06-2008, 20:20
uroczy chiński koszyk i trochę przerażająca jednak okinawa. dziecko strasznie wygięte :(

Jazzoo
21-06-2008, 20:43
superowe zdjecia znalazlas! :D

gmmazur
21-06-2008, 20:43
Bardzo ciekawe zdjęcia :shock:

Zuzia
21-06-2008, 20:55
Super zdjecia, a jesli chodzi o Okinawę - Tosia jak zaśnie w plecaczku a nie zauważe w porę to też potrafi tak wyglądać :-)

martyna
21-06-2008, 21:48
cudowne zdjęcia, jaka różnorodność noszenia:) extra :lol:

rzufik
21-06-2008, 22:41
http://www.flickr.com/photos/mcjessica/ ... 152303455/ (http://www.flickr.com/photos/mcjessica/145243294/in/set-72157594152303455/)

hej, a to? (wiek na górze podany) w ogóle ta laska mnie przeraża...
możecie mnie, laikowi wyjaśnić czemu na zachodzie noszą w mt noworodki a tu na forum wszędzie widze że od kiedy dzieć siedzi sam to można (co mnie bardziej przekonuje...)

kasia_b
21-06-2008, 22:56
nepal i peru - super zdjęcia :)
już nie chce nawet wspominac że marzą mi siętakie chusty ;)

april
22-06-2008, 08:39
rodzeństwo;)
http://www.flickr.com/photos/mcjessica/ ... 152303455/ (http://www.flickr.com/photos/mcjessica/415789298/in/set-72157594152303455/)

grimma
22-06-2008, 08:46
rodzeństwo;)
http://www.flickr.com/photos/mcjessica/ ... 152303455/ (http://www.flickr.com/photos/mcjessica/415789298/in/set-72157594152303455/)

juz gdzies mi sie przewinelo, ale za kazdym razem mnie przeraza..
dziecko zawiazane poprawnie. ale dizeci noszace dzieci w czasie wojny (prawdopodobnie w jakims obozie tymczasowym) snia mi sie po nocach

22-06-2008, 09:56
ależ mają smutne oczy :(
wyobraziłam sobie moją jucię dźwigającą amelkę.
w obozie dla nie-wiadomo-kogo.
smutno mi się zrobiło.

Linda
22-06-2008, 10:48
Tutaj link do pieknych, etnicznych zdjec chustowch:

http://www.flickr.com/groups/ethnicbaby ... pool/show/ (http://www.flickr.com/groups/ethnicbabycarriers/pool/show/)

22-06-2008, 11:06
cuuudne :)

Eyja
22-06-2008, 12:38
rodzeństwo;)
http://www.flickr.com/photos/mcjessica/ ... 152303455/ (http://www.flickr.com/photos/mcjessica/415789298/in/set-72157594152303455/)

piękne zdjęcie, ale jak przejmująco smutne :cry:

melkaj
22-06-2008, 12:53
Linda cudne te zdjęcia, które znalazłaś - a jakie kolory chust!!!!!

alawuwu
22-06-2008, 22:18
Linda piękny zestaw. W całej tej rozmaitości zastanawia mnie jedna rzecz. Dlaczego tylko w naszej kulturze wymyślono nosidło- wisiadełko? I dlaczego tylko w naszej kulturze kusi żeby nosić przodem do świata? Ciekawe czy sposób noszenia w kulturach mniej ucywilizowanych wynika z instynktu i co w takim razie podkusiło naszą nader cywilizowaną społeczność do wymyślenia maksymalnie niewygodnych, nieergonomicznych i nienaturalnych nosideł?

Linda
22-06-2008, 22:31
No wlasnie, w naszych, tzw bardzo cywilizowanych kulturach wymyslono tez rozne durne teorie dotyczace wychowania malego dziecka... Wczoraj ogladalam fotki brata ciotecznego mojego meza... Ich 7 miesieczny synek w obrzydliwym wisiadelku, dynda sie na biodrze u taty, przodem do swiata.... Co jest najbardziej dla mnie smutne w tej calej rodzinnej historii, to fakt, ze przez nasze odmienne poglady do macierzynstwa, noszenia, przytulania, cycusiowana, ja juz nie rozmawiam z zona kuzyna mojego meza... Ona nie mogla zrozumiec, ze ja nie wydalam kasy na drogi wozek, a kupuje za to nowe szmaty... ze po prostu kocham nosic moje dziecko, ze jeszcze karmie piersia.... Rece opadaja... A ta wczorajsza fotka jej synka w tym wstretnym wisiadelku.... zupelnie mnie to zalamalo

Budzik
22-06-2008, 23:07
http://www.flickr.com/photos/phitar/41792551/
A rety, ale maluch ma gila pod nosem, a potem wytrze mamie we włosy :lol:
A co do chust i cywilizowanych wynalazków - dziś zobaczył mnie motającą się z Antkiem mój wujek-dziadek, od 40 lat mieszkający w Londynie. I mnie oświecił, że są takie specjalne "plecaki" na dzieci, z paskami, sprzączkami itd. Bo myślał pewnie, że ja w tej zacofanej, ciemnej Polszcze nie słyszałam o takim fajnym, nowoczesnym wynalazku jak nosidełko, tylko dziecko w jakąś szmatę plączę :roll:

sil (377)
22-06-2008, 23:13
A mnie się te etniczne zdjęcia Lindy nie otwierają :(

tulipowna
23-06-2008, 22:42
no dzieki, nie dosc, ze cale dnie szwedam sie po internecie w poszukiwaniu chust, to jeszcze ugrzezlam na wieki na flickr'ze, bo wpisalam w wyszuiwarke haslo babywearing i jest tyle zajefajnych fot!!!!
cuda cuda cuda!!!

polaquinha
24-06-2008, 08:51
no dzieki, nie dosc, ze cale dnie szwedam sie po internecie w poszukiwaniu chust, to jeszcze ugrzezlam na wieki na flickr'ze, bo wpisalam w wyszuiwarke haslo babywearing i jest tyle zajefajnych fot!!!!
cuda cuda cuda!!!

i pomyslec,że to na to szukanie chust we flickerze wpadł mój mąż "poszukaj sobie chust" powiedział :wink:

marmez
24-06-2008, 14:57
uroczy chiński koszyk i trochę przerażająca jednak okinawa. dziecko strasznie wygięte :( A ja w tę całą hecę z trzymaniem główki NON STOP nie wierzę już. Gdy Rufin miał około miesiąca staraliśmy się trzymać mu tę główkę, gdy nosiliśmy go w chuście (lub bez) ale mu się zawsze bardzo podobało, gdy nikt mu głowy nie trzymał a on sobie sufit oglądał, albo najlepiej żyrandol :D Przecież jeżeli by mu było nie wygodnie to by ryczał od razu, albo jakoś inaczej pokazywał niezadowolenie. Na dodatek juz widziałęm kila fotek z jakiś afryk czy innych ludów żyjących bliżej "Kontinuum" z dziećmi ktorym główki dyndają, że wydaje mi się to naturalne, a nie wierzę by te (różne) plemiona robiły krzywdę swoim dzieciom. Żeby nie było dodam jeszcze że trzymałem zawsze jednak mu tę głowę przy chodzieniu po schodach czy innych gwałtownych ruchach.

Zastanawiam się zato jak duże ma znaczenie przy "dyndaniu główki" to że dziecko jest często noszone i ma szansę ćwiczyć mięśnie, bo możliwe że takie które ciągle jest kładznione i to tylko na plecach to może mieć słabszą szyję... nie wiem.

http://lh4.ggpht.com/marmezz/SCqx6L5RRWI/AAAAAAAAEMA/7gI-O6nG60M/s400/IMG_2353.jpg

W ogóle to świetne foty w tym wątku, zaraz muszę sobie gdzieś je pochować ;) Przydadzą się do kolejnych prezentacji noszenia w chustach, o ile będziemy takie prowadzić ;)

kasiulka1975
24-06-2008, 16:11
Zdjecia rewelacja:)))

april
24-06-2008, 22:00
a mnie sie wydaje ze te dzieci poskręcane jakies w kołyskach...
http://www.flickr.com/photos/rosapomar/302155214/
http://www.flickr.com/photos/anaventura/407991900/
http://www.flickr.com/photos/anaventura/407991893/
to jest niezłe :?
http://www.flickr.com/photos/kookalicious/2128551939/

rebelka
24-06-2008, 23:08
marmez masz dużo racji, nam neurolog kazał nosić Matiego na rękach przodem do świata bez podpierania główki (Zawitkowski pokazuje tę pozycję), główka kiwa mu się i to całkiem sporo, na moje pytanie czy tak ma być neurolog powiedział, że właśnie o to chodzi bo dzięki temu ćwiczy sobie mięśnie odpowiedzialne za utrzymanie główki.
A zdjęcia piękne, choć niektóre przejmująco smutne.