Zobacz pełną wersję : Kieszonka - jak w gorsecie
Mój problem to to, że nie czuję się w kieszonce komfortowo. Tam po pół godzinie noszenia czuję, że moje wnętrzności się buntują (chyba tak musi się ktoś czuć w gorsecie). W akcie desperacji przeprowadzam pasy jeszcze rac wokół bioder i związuję z przodu, ale już na końcóweczce skosów (a chusta ma 4,9).
Akurat dziś na spotkaniu też o tym mówiłam, że kieszonka nie dla mnie bo mnie "flaki" bolą - przepraszam za określenie. Może to wynika z budowy noszącego albo faktycznie coś źle wiązałam. Tak więc u mnie sprawdzał się 2x a teraz kangur (którego niestety nie umiem dobrze dociągnąć u góry).
miedziana
22-06-2008, 22:17
Też mam podobnie... w sumie czasami czuję przy kieszonce duży ucisk na żołądek... co jest szczególnie dokuczliwe kiedy jestem głodna:) Dlatego między innymi ćwiczę się ostatnio w podwójnym x - przy czym kieszonka jednak wydaje mi się "stabilniejsza" i synek w niej jakoś lepiej mi siedzi.
Też słyszałam o kangurze - choć nie próbowałam jeszcze.
Bprusek - można prosić na następnym spotkaniu o pokazanie tego wiązania??:)
Nigdy nie miałam podobnego uczucia i nie wiem od czego to zależy. Może dlatego, że motałam większe dziecko (5 miesięcy), noworodka nigdy, a większe dziecko już nie musi być tak super przyklejone do mamy. Dla mnie kieszonka to NAJ wygdniejsze wiązanie, w którym wcale nie czuć kilogramów, nawet po 3 godzinach noszenia.
miedziana więc jesteśmy umówione na kangura :)
miedziana
23-06-2008, 08:05
bprusek bardzo się cieszę - dziękuję:)
To i ja się muszę zmierzyć z kangurem.
Faktycznie wydaje mi się, że przy większym dziecku problem powinien zniknąć, bo jak w pośpiechu zamotałam Jacka niżej (za nisko na całuska w czółko) było zdecydowanie lepiej. Więc stawiam, że jak podrośnie i dół wiązania wypadnie niżej, a nie tuż pod żebrami będzie lepiej.
mama-anika
23-06-2008, 14:30
miałam to samo, taki ucisk na przeponę. W elastycznej.
piszecie,że zdarza się,że odczuwacie ucisk na przeponę...ja niedogodności jakie zaobserwowałam u siebie to to,że w moich rekach mam złe krążenie,tzn,że chyba gdzieś żle za mocno ściągam chustę...koniecznie muszę się z Wami Chustomamy doświadczone spotkać:)
Anna Nogajska
26-06-2008, 11:29
jesli żle czujecie się w kieszonce to noście w kangurku:) naprawdę nie taki diabeł straszny jak go malują. w razie pytań jestem do waszej dyspozycji. kangurka trzeba trochę poćwiczyć, jego trudność polega na tym, że wiązanie od początku do końca robi się z dzieckiem i chustą.
mayetschka
26-06-2008, 17:36
a ja się super czuję w kieszonce. co prawda prawie cały czas w elastycznej noszę, wiec ona 'pracuje' ale jak w Chimparoo wiązałam to też było ok i kieszonkę uwielbiam bo najbardziej mobilna w niej jestem :)
Ja ten dyskomfort mam i w tkanej i elastycznej, więc to raczej nie od chusty zależy. Kangurek mnie trochę przeraża, ale muszę spróbować, bo inaczej noszę na rękach (bo Jacek cierpi na kolki i nie wiadomo co i sporo płacze). A jak noszę na rękach to mój kręgosłup nieźle nadwyrężony jeszcze w ciąży daje mi popalić.
Bo to, że się muszę poskładać od nowa do porządku to inna sprawa (po pierwszej ciąży niezwykle mi pomogła wizyta u fachowca).
Wyczekam jak mały będzie spokojny, a tata będzie mógł się zająć starszakiem i śmigam z kangurem. Już trochę instrukcji pooglądałam. Każda nieco inaczej podchodzi do sprawy, więc coś na pewno podpasuje.
ja też czasem mam takie uczucie, ale właśnie przy 2x, bo kieszonki praktycznie już nie wiążę. i też wydaje mi się, że za ciasno zawiązane. wtedy próbuję poskakać i trochę przesunąć pasy do wiązania, żeby mi nie uciskały. ale czasami muszę się przyzwyczaić...
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.