Zobacz pełną wersję : EC od momentu narodzin
Mam pytanko do mam, które stosują EC od samego początku. Czy wasze maluchy funkcjonują faktycznie bez pieluchy?
Ja nie mam odwagi :( Zwłaszcza przez nasze ciągłe problemy brzuszkowo-kupkow-kolkowe (rozpaczliwie poszukuję diagnozy, ale błądzę we mgle). Dwa dni temu pożegnaliśmy pieniste kupki, a wczoraj walczyliśmy od rana do wieczora ze zrobieniem kupki. Przy tym te ciągłe bączki z kleksem... No i dlatego ciągle jest pielucha - jak nie ubrana, to choc podłożona.
Więc jedziemy głównie na pasie sumo i tetrze w domu, a poza domem kieszonki i jednorazówki, gdy tych pierwszych brak.
Brakuje mi takich fajnych relacji pod hasłem "jak to u nas wygląda". Sama wiem, że chciałabym coś napisać, ale czasu brak.
A jak nocki takich maluszków? Ja mimo dobrych chęci nie umiem czasami wstać.
Ja stosuję EC odkąd Staś miał parę tygodni. Łapiemy tylko kupy, więc funkcjonowanie bez pieluchy jest niemożliwe.
Jeśli chodzi o noce (i dnie również), to najlepiej jak się ma do pomocy męża.
wiem, ze dobrymi radami jest piekło wybrukowane, ale zwróć uwagę na dietę swojego maleństwa i swoja (jeśli karmisz piersią) ... tak w kwestii problemów brzuszkowych
La Loba z tą pomocą to kiepsko, bo mąż nieprzekonany i w dodatku strasznie długo pracuje. No i mam na głowie jeszcze Julka, a babcie 400km od nas.
Jeśli chcę stosować EC to mogę liczyć tylko na siebie. Mąż (liczę na to) sam się przekona jak zobaczy, że to ma ręce i nogi.
U nas nawet nie 50% kupek w miseczce, choć trudno zliczyć te kleksiki.
Co do diety to błądzę we mgle. Na dziś dzień sytuacja wygląda tak, że mały wysypany w zasadzie cały, ale twarz i szyja najbardziej. Miał żółtawe strupki na uszkach, ale już w zasadzie nie ma. Nie ma też takich strasznych napadów bólu, które potrafiły trwać całą noc z niewielkimi przerwami na przyśnięcie. Wtedy wyeliminowałam całkowicie mleko i jego przetwory z diety. Dziś mogę je spożywać jeszcze w pieczywie (bo nie wiem co jest w jego składzie).
Jem od chyba 2 tygodni dokładnie to samo bojąc się cokolwiek dodać (chleb, pieczeń własnej roboty, zupa warzywna, ryż, jabłka). No a i tak w tym czasie mały miał pieniste kupki. Więc sama nie wiem co myśleć. Wizytę u lekarza mam dopiero w pn.
a może AZS ? :( bo nie jesz nic co mogło by powodować alergie i to z tak ostrym przebiegiem...
A w tej zupie to nie ma przypadkiem vegety lub kostki rosołowej? Martusia jak była noworodkiem, tez robiła pieniste kupy aż jej się tak tyłek odparzył, że dopiero maść z antybiotykiem pomogła. Jak przestałam dodawac vegety to jej przeszło
no niestety uczulac to moze i ryz i jablko, i jakis skladnik zupy :(
u nas troche sie poprawilo jak odstawilam pieczywo - teraz jem tylko chrupkie (i zawsze czytam sklad, bo do czesci dodaja mleko w proszku na przyklad, cholera wie po co...)
i polecam temat nt. diety eliminacyjnej http://www.chusty.info/forum/viewtopic.php?t=944
A w tej zupie to nie ma przypadkiem vegety lub kostki rosołowej?
Z przypraw sól i pieprz. Z warzyw marchew, ziemniaki i por. Raz robię z kaszą (krupniczek), a raz bez.
wiesz. wlasnie wrocilam od alergolog, W ma juz wziewna, azs sie na razie wyciszyl, ale w razie gdyby sie okazalo ze to wysypka alergiczna to sluze niestety rada...
- ja nie smarowalam buzi niczym od slonca. chronilam jak sie dalo i tyle... (za rada lekarki)
- ryz, marchewka indyk - to uczula Wojciszka.. wbrew pozorom to dosc czeste alergeny, zwlaszcza ryz. moze kasza gryczana moze go zastapic
- pieprzu nie uzywalam..
buraki malo uczulaja, oliwa z oliwek (mozna gotowac ziemniaki w MUNDURKACH i podsmazac na oliwie mmm
dobra na razie wiecej sie nie madrzepoczekasz co Ci powie lekarz
dla azs charakterystyczne sa min zmiany w zalamaniach rak i pod kolankami (ja mam:/:)
por tez moze uczulac. no i zupa na miesie tez - nie powinno sie jesc wywarow z miesa, bo maja duzo bialka (nawet z takiego miesa, ktore nie uczula) - tyle madrego gdzies wyczytalam i stosuje.
zmiany w zalamaniach rak i pod kolankami? grimma Ty mnie nie zalamuj, my tez mamy :( i ciagle wychodza jakies nowe uczulenia - ostatnio na cukinie. mlody sie drapie po brzuchu nawet przez sen :cry: a my czwarty tydzien czekamy na termin wizyty u alergologa, &*&%$#%^ angielska sluzba zdrowia. i sie nie doczekamy, bo w niedziele lecimy do Polski i sobie pojde prywatnie i juz...
Anna Nogajska
22-06-2008, 17:48
oj jak ja wam tych uczuleń i diety współczuję! pamiętam to z początków, koszmar!
co do ec i pieluszek, to jak wiecie celem ec nie jest całkowita rezygnacja z pieluszek. podkładanie tetry, czy innego materiału jest czymś zupełnie normalnym, bo szczególnie w przypadku noworodka jest praktycznie niemożliwe aby wyłapać w 100 % wszystkie siuśki. nie wiem co dla twojego męża oznacza fakt, że ec ma mieć ręce i nogi, bo jeśli to, że dziecko będzie zupełnie czyste w wieku kilku miesięcy to na pewno tak nie będzie.
ja stosowałam sumo z tetrą, wysadzałam jak się tylko dało. mokre kleksy też były, ale doszłam do tego, że po prostu za krótko wysadzałam na kupkę i po prostu szło kilka serii. zaczęłam wysadzać na kupki dłużej i problem się skończył.
nocy bałam się okrutnie, ale po około miesiącu spróbowałam i okazało się to prostsze niż dni, z tym, ze my śpimy z dzieckiem, wysadzałam po każdym karmieniu. alex spał i spi w sumo.
obecnie mamy totalny regres. mnie nie wolno dźwigać, alex po 4 miesiącach odmawia siadania na nocniku. i tylko noce są prawie suche:). ale jak już wielokrotnie pisałam, dla mnie 10 mokrych par spodni dziennie to nie problem i wierzę, żę wkrótce kryzys zażegnamy:)
trzymam kciuki za wsyzstkich bezpieluchowców i pamietajcie, że stosowanie pieluszek nie jest niczym złym, bo kryzysy zdarzają się zawsze. i wszyscy mają czuć się z ec dobrze:)
obecnie mamy totalny regres.
przesyłam pozytywne fluidy - wiem jak to frustruje :?
u nas z kolei jest bosko, nocnik służy do czego ma służyć i jest co najmniej tolerowany.
Aby uciec w tym wątku od kwesti alergii itp napiszę tylko, że u nas zdiagnozowane atopowe zapalenie skóry (czyli nie wiadomo co...). Chyba muszę bardziej liczyć na własną intuicję niż lekarzy (co się do EC jak najbardziej przyda).
A wracając do meritum to napiszę jak EC wygląda u nas. Sumo funkcjonuje przez cały czas jak jesteśmy w domu (ewentualnie Jacek leży na tetrze i jest tetrą przykryty. Po posiłkach staram się wysadzać kupki. Niestety z racji tego, że on męczy się czasami nawet i półtorej godziny nie mogę go tyle trzymać ani nad miską, ani nad zlewem. Więc czasami wyłapujemy do pojemnika "sedno sprawy", czasami tylko kilka kleksików. Generalnie reszta ląduje wtedy w tetrze i jest od razu wymieniana. Co dla mnie ma duże znaczenie. Jak jest ciepło i jestem uzbrojona w zapas pieluch to i w wózeczku mały leży na golaska. Bo cokolwiek mu ubieram (jednorazówke czy materiałówke) mam wrażenie, że jest tam przepotwornie gorąco. W tej kwestii popiera mnie mąż (i nie narzeka na rachunki za wodę :lol: ).
No ale z tym odczytywaniem sygnałów to u mnie jeszcze kiepsko. Jeden czytelny pojęłam "zjadłem-będę walczył" :lol:
magadelnka, a jak sobie radzisz z noszeniem w chuście i EC? Czy dziecku nie zdarza się zesiusiać wtedy?
Dziewczyny, ja jestem czekająca na dziecko i .... co to jest EC???
chodzi o efektywną komunikację na poziomie potrzeb maluszka :lol: ,czyli w skrócie tutaj o wychowanie bezpieluchowe,choć osobiście rozszerzam EC do wszystkiego i obie jesteśmy z tym szczęśliwe :D
eliminujesz pieluchy jednorazowe czy wielorazowe z życia swojego i dziecka wsłuchując się w sygnały dawane przez dziecko,bo ono zawsze sygnalizuje swoje potrzeby,trzeba je tylko chcieć odczytać
(w ogóle nie nadaję się na belfra :lol:,czyli właź na www.ekobaby.pl (http://www.ekobaby.pl) tam Ania wszystko przepięknie tłumaczy)
Magda, dzięki. Już wlazłam i wiem. A resztę poczytam jutro :)
magadelnka, a jak sobie radzisz z noszeniem w chuście i EC? Czy dziecku nie zdarza się zesiusiać wtedy?
W chuście noszę w pieluszce. Zresztą jak pisałam gdzieś wyżej to my cały czas "jakoś" ubrani chodzimy. Tyle, że często jest po np jakaś pielucha formowana bez otulacza. Siku się zdarza, bo ono w ogóle często się zdarza. Przebieram i już. Jeszcze nie było takiego siku, które przemoczyłoby chustę.
Co od pytania o EC odsyłam na
http://www.ekobaby.pl
http://www.bezpieluch.pl
i wątki o "wychowaniu bezpieluchowym" vel "naturalnej higienie niemowląt" na tym forum .
http://www.chusty.info/forum/viewforum.php?f=17
Witam wszystkich serdecznie i gratuluje odwagi :-) Ja na wiadomości o NHN trafiłam przypadkowo. Na początku wydało mi się to nieco dziwne ale zafrapowało mnie mocno i tak sobie o tym myślę i myślę i myślę i juz teraz nie ma innego wyjścia - trzeba spróbować, nawet już mąż przyzwyczaił się do tej myśli :-). Pomysł udało mi się oswoić tym łatwiej że w dziecinstwie widziałam jak moja mama, ktora o zadnej NHN nigdy nie slyszala, przy okazji kazdego karmienia wysadzala moją młodszą siostrę na nocniczek - bo po co prac tyle pieluch skoro mozna mniej? Widac wiec ze to nie zadna nowa moda tylko calkiem naturalna i intuicyjna sprawa. Wczoraj kupiłam książkę "Pożegnianie z pieluchami" (polecam wszystkim początkującym) i oczywiscie zdazylam ja przeczytac już dwa razy. Mamy jeszcze miesiąc do urodzenia się naszej pierwszej córeczki więc zaczynamy się przygotowywać. Zwlaszcza że chcialabym zacząć jak najwcześniej - najpierw obserwacje a jak sie juz troche oswoimy z nową sytuacją to na całego :-). Chociaż sądzę że tak na prawdę to zanim całkiem zrezygnujemy z pieluszek to jeszcze potrwa.
Póki co zakupiłam zapas tetrówek :-). Zastanawiam się tylko jak to będzie skoro mała będzie spała w osobnym łóżeczku, a na spacerki jeździła w wózku... ale co tam mam nadzieję, że dla chcącego nic trudnego. Jak zdobędę jakieś doswiadczenie bezzwłocznie podzielę się z wami. A poki co z zainteresowaniem czytam wszystkie wasze porady. Pozdrawiam
Monika
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.