PDA

Zobacz pełną wersję : wełniane Storcheny się prują na szwach :(



shilo
25-04-2010, 12:07
Czy tylko ja mam takiego pecha, czy one tak po prostu mają? Szorty Storchenowe, prują się na szwach. Mamy dwie pary i najpierw jedna na boku szew zaczął puszczać (musiałam sama przeszyć), teraz drugie, tym razem spruło się "obdzierganie" dziurki przy gumce w pasie. Jak na razie to ich jedyna wada, ale kurczę, za tę cenę spodziewałabym się jednak solidniejszych szwów :/ I czy takie noszone już gatki można reklamować jakoś?

hanti
25-04-2010, 14:46
napisz do sprzedawcy, ja myślę że to jak najbardziej sprawa do reklamacji, przy dwóch parach, może to wada całej partii ?

omniemka
25-04-2010, 20:32
u nas też nitki "puściły" w dwóch miejscach. moja mama przyszywała więc pewnie do reklamacji już by się nie nadawały :(

misiacz
25-04-2010, 20:42
Shilo, my to się chyba znamy z innego forum, mimo że się motamy od dawna, dopiero teraz się tu zarejestrowałam ;)

Może to trochę temat na marginesie Twojego problemu, ale zapytam, czy poza tym, że się prują, jesteś zadowolona z tych majtasów? Ja podobnie jak Ty, chciałam, by Córcia poczuła co to mokro, tym bardziej, że kupkę od dawna sygnalizowała i siusiu czasami też, i od jakiegoś czasu w dzień używamy tetry + otulaczy, jak się zrobi cieplej, to mam zamiar ograniczyć się w ogóle tylko do samej tetry + pasek sumo lub bawełniane majteczki. Mimo że idzie nam super (coraz więcej jest dni bez żadnej mokrej pieluchy albo z jedną-dwoma), myślę realnie, że jakiś nocnikowy regres może się kiedyś przydarzyć i być może będę chciała takie majtasy zakupić, tylko najpierw muszę zrobić wywiad, czy warto :)

ewinka
25-04-2010, 21:25
mam dwie pary - są super. Koniecznie skontaktuj się ze sprzedawcą!

shilo
26-04-2010, 12:13
No to tak:

cześć misiaczku :) Poza tym podpruwaniem szorty są super, bardzo je lubię, Kreśna zdaje się też. Po domu lata tylko w nich, w sensie góra jakaś jest :) ale spodenek już sobie zwykle nie pozwoli włożyć. No i Kreska jest długa i szczupła, i trochę na niej "wiszą", ale małej to nie przeszkadza, to ja się też przyzwyczaiłam. Wkłady u nas to tylko składane: tetra, flanela, ręczniki ikeowe. Tetra oczywiście najmniej chłonna. Na małej wrażenia mokro niestety w ogóle nie robi, ale powoli zaczyna sygnalizować to i owo, a datuje się to od przejścia na wielo, więc chyba jakoś działa. Przy czystej wełnie musisz pamiętać, że toto długo schnie (u nas mimo wygniatania w ręcznik conajmniej doba schodzi). Ogromny plus - wkłada się to szybko, jak majty, bez zapinania i cudowania. BTW, super, że tak wam z odpieluchowaniem idzie :)

Do sprzedawcy napisałam, mam odesłać obie pary (tę przeszytą własnoręcznie też), zobaczymy czy da się coś z tym zrobić. Jedyne czego na prawdę żałuję to to, że teraz zostaniemy do czasu rozpatrzenia sprawy bez żadnego otulacza :( I pewnie czeka nas powrót do huggiesów na jakiś czas :/

misiacz
27-04-2010, 00:19
Dzięki, Shilo, pewnie po wypłacie się skuszę chociaż na jedną parę. A moja Mała też jest b. szczupła i b. wysoka :)

A jako że zostaniesz "bez żadnego otulacza", dam Ci całkiem niezły "przepis" na tanią samoróbkę, jaki dostałam od znajomej i wykorzystałam, zanim profesjonalne otulacze do mnie doszły. Bierzesz pampersa (ja wykorzystałam Huggiesa), wycinasz środek, a zostawiasz tylko tę zewnętrzną osłonkę. Do środka możesz włożyć tetrę czy dowolne inne wypełnienie. Wieczny taki "otulacz" nie jest, ale na jeden-dwa dni wystarczy, skoro Twoja Kreska już się przekonała, że jak zrobi siusiu, robi się mokro, to może lepiej Jej tych doznań nie pozbawiać :D

A nam idzie super, tyle że w niektóre dni Małą opiekuje się niania i mimo że to jest naprawdę superbabeczka i że Mała ma ogólnie z nią dobry kontakt i bardzo ją lubi, to w kwestiach toaletowych najlepiej dogaduje się ze mną. Na ogół jak kilka dni z rzędu Córcia jest ze mną, to jest super, a po tych dniach z nianą gorzej, tak jakby przy niani się blokowała.

shilo
27-04-2010, 10:25
Dzięki za otulaczowy patent! Spróbujemy :)

shilo
28-04-2010, 12:23
Raz jeden rozbebeszyłam huggiesa na otulacz i rezygnuję z tej metody, trudno, będą jednorazówki póki co. Po prostu nie umiem doczyścić tej warstwy zewnętrznej do końca z wkładu chłonnego, po nasikaniu oczywiście żel wiąże i klei się to do pieluchy.

ewinka
28-04-2010, 14:34
Shilo, ja miałam inny patent zanim odkryłam szorty - tetra w zwykłe majty a na to spodnie polarowe - pewnie Młode ma w swojej garderobie - działa, jak otulacz polarowy i szorty - czyli trzeba zmieniać po każdym siku i może przelecieć, jak się za bardzo uciśnie. Minus, że musisz zmieniać i tetrę i majtki, ale ja akurat ma duuuuużo :)

Mag
28-04-2010, 18:39
wracając do tematu;),obejrzałam swoje storcheny i zauważyłam w jednym,że krawcowa/krawiec zrobił nierówny szew przy zszywaniu środkowej warstwy wełny,jest równo a potem zjeżdża w bok i na samej krawędzi materiału jest szew,co oznacza że zaraz ten materiał będzie wyłaził spod szwu.w drugim storchenie jest dobrze.

shilo
28-04-2010, 19:52
Majtek póki co nie mam w nadmiarze (5 szt.), bo nie potrzebne ;) a spodni polarkowych ani jednej pary (podobnież, a za ciepłe mi się wydawały i nienaturalne, poza tym najzwyczajniej nie lubię polaru...), więc ta opcja też odpada.

A do prucia wracając, napiszę, co wyszło z reklamacji.

shilo
05-05-2010, 12:49
Melduję, że dziś dostałam przesyłkę z nowymi szortami, reklamacja na obie pary została uwzględniona.

omniemka
05-05-2010, 13:19
cieszę się :) ja chyba nie będę reklamować, zeszyte jest i OK, a nie wyobrażam sobie tygodnia bez tego otulacza - chyba, że coś sobie dokupię ;)