PDA

Zobacz pełną wersję : bezpieluchowe w pieluchach ???



mart
21-11-2007, 21:23
jak już gdzieś tu wspomniałam, opowieści annymamamyalexa o wychowaniu bezpieluchowym spowodowały odblokowanie w mojej głowie małej klapki.
i już teraz nie mogę spokojnie patrzeć na Magdę jak widzę, że zaraz będzie kupka w pieluszce.

więc za każdym razem gdy ją przewijam albo się bawię i widzę oznaki chęci wypróżnienia ląduję z nią nad umywalką i cierpliwie z uśmiechem czekam. o dziwo z niezłym skutkiem. przez ostatnie kilka dni połowa kupek została "złapana".

I tak sobie myślę, że jestem za leniwa na totalny brak pieluch, poza tym u nas nie ma spania razem, więc w nocy i tak nic z tego.
ale to co miało być jednym z celów bezpieluchowego - czyli uwrażliwienie na potrzeby dziecka i stopniowe pokazywanie mu, że wydalanie nie powinno się odbywać bezmyślnie do pieluchy - stopniowo staje się częścią naszego dnia codziennego.

co Wy na to? czy takie działanie ma sens, czy niepotrzebnie się oszukuję?? chyba tu nie ma opcji czarno-białe i na odcienie szarości znajdzie się miejsce :lol: :lol:

Stivel
21-11-2007, 21:54
To ja mam podobnie - siedze z Zośką w domu tylko do południa i w tym czasie musze zrobic trochę w domu i jeszcze ogarniac Zocheę. Sadzam więc ją na nocnik po obudzeniu, po jakimś piciu, po jedzeniu i po drzemce i z reguły na "sisi"robi siusiu. Z kupą jest gorzej bo czasem niby się spręża ale nic z tego w nocniku nie ma, a czasem na 3 sekundy stanie gdzieś w rogu i pełne gacie. ale pocieszam się, że pilnujące jej po południu Babcie nie mają aż tyle na głowie i czasem nawet kupkę łapią w zielony nocnik z kaczką. A Zosia radośnie macha "bebe papa" gdy zawartośc nocnika lecie do WC :)))
No i może na pobyty w domu przerzucimy się na tetrę, tylko muszę otulacze ze dwa kupic :)

mart
21-11-2007, 22:38
tyle, że ja jeszcze nie sadzam na nocnik, bo maleństwo jeszcze nie umie siedzieć 8)) 8)) 8))

Anna Nogajska
22-11-2007, 21:10
dziewczyny, naprawdę ciepło mi się na sercu robi, jak czytam wasze przemyslenia. podobne pytania stawiałam sobie dwa miesiące temu. czy alex jes bezpieluchowy, jeśli zakłądam mu pieluszke do samochodu? czy jest bezpieluchowy jeśli zakładam tetrówkę, bo nie mam siły wstać kolejny raz o 5 rano, żeby go wysadzic?? to nie jest ważne, czy dziecko czasami ma zakładaną pieluszkę, czy nie. sa mamy, które ćwiczą "ten sport" ekstremalnie, czyli zawsze bez pieluchy i koniec. ja to też akceptuję. z reguły jednak są to dzieci ciut starsze, które sikają raz na godzinę, a nie maleństwa sikające co 15 min. najważniejsze jest to, że takie przemyślenia macie, że zwracacie uwage na potzrebe higieny waszego dziecka, że wam jest z tym źle, że dziecko chodzi w zasikanej pieluszce. mart ma rację, ważne jest, aby nauczyć dziecko, że pielucha to nie toaleta. ja zakładam pieluche do samochodu, bo np. dow arszawy jedziemy prawie 2 godziny. ciągłe zatrzymywanie się byłoby stresujące i dla mnie i dla alexa. jeszcze miesiąc temu zawsze w samochodzie robił kupke w pieluchę. teraz już nie, bo wie, że u celu wysadzę go na nocniczek. ostatnio jechalismy wyjatkowo długo i zrobił kupke do pieluchy. zaczęła się totalna histeria, a ja nie widziałam dlaczego. wyjęłam z fotelika, próbowałam nakarmić, całuję, głaszczę nic nie działa...po 10 min wpadłam na pomysł, żeby zajrzec do pieluchy...no i była pełna..
dziewczyny, nie nakładajcie zbyt dużo na siebie. jesli nie możecie być bezpieluchowe cały dzień, wypracujcie wasze małe rytuały, wysadźcie dzidziusia po przebudzeniu, po jedzeniu...najlepiej o stałych porach. i pamietajcie, że to nie sa zawody kto użyje mniej pieluch, najważniejsze jest wasze dobre samopoczucie i szczęście waszego dziecka.
Podziwiam was za mądrość i wyczulenie na potrzeby waszych dzieci.
niedługo sprowadzę do polski super przezroczyste nocniczki! bardzo pomagają w wysadzaniu!

mart
22-11-2007, 22:19
ania, dzięki. :D
zabawne jest to, jak szybko takie maleństwa uczą się dobrych nawyków (niestety złych też :wink: ) - zaczynam powoli zauważać brak kupek w pieluszkach, większość "wystrzeliwuje" w łazience ... i wcale nie trzeba jakiejś niesamowitej obserwacji, żeby zauważać, co się święci.
a im więcej widzę i rozpoznaję tych sygnałów, tym bardziej dociera do mnie, że takie maleństwo wie i rozumie dużo więcej niż nam się wydaje :D

z ciekawostek: w naszej mikro-łazience jest bardzo duże lustro. jak magda wisi nad umywalką ma dodatkową frajdę bo widzi siebie i mnie - śmiechu co niemiara. Małżonek popatrzył któregoś dnie i mówi: acha, a za rok jak przed nocnikiem nie będzie lustra, to nici z kupki..... :roll:

kad78
23-11-2007, 00:40
Oj, żebys się z tym lustrem nie zdziwiła!

mart
23-11-2007, 09:20
ale sie ubawiłam :D
to może opatentujemy te nocniki ???
tylko to może być trauma na całe życie...... 8))

a co do odwagi - to nie odwaga:) ja sobie patrze na magdule albo słyszę bączka i wtedy szybka decyzja. zazwyczaj trafiam:) a pieluszkę ma a sobie tak czy siak.
i to nawet nie była świadoma decyzja "teraz próbujemy nie robić kupek w pieluchy" tylko coś mi w głowie odkliknęło przez te wszystkie posty mamyalexa 8))

mart
02-12-2007, 20:28
To jeszcze mały cytat z www.diaperfreebaby.org (http://www.diaperfreebaby.org):

"Some parents choose to go diaperless fulltime right from the start. Others will start gradually, offering pee opportunities just at certain times throughout the day or part of the day. Many parents practice EC fulltime but use diapers as back-up, simply removing them to offer a pee if the diaper is dry, or changing it if it is wet. Remember that there are many ways to begin putting EC into practice. The way you choose will depend on your lifestyle, personality, and personal preference."

Na zachęte dla tych co jednak bez pieluch nie dają rady (czyli jak my :D )

Anna Nogajska
03-12-2007, 10:59
to jest bardzo fajna stronka. popieram to co zostało powiedziane w cytacie. my mamy taki kryzys, że jak zabieram alexa do pracy to też jesteśmy w pieluszce materiałowej.

Linda
05-12-2007, 01:26
A ja powiem tylko, ze moj synek dosc regularnie sie wyproznia. Kiedy jestesmy w domu, od dluzszego czasu gdy widze, ze ma zrobic kupke, ide z nim na przewijak, zdejmuje pieluszke, podkladam recznik papierowy, mowie 'eee' i czekam. Od trzech dni Orlinek zalatwil sie w lazience, na przewijaku, ale on kiedy ma sie wyproznic, to zaczyna sie napinac i wtedy my biegiem do lazienki.... Moze powinnam kupic nocniczek, choc Orlando ma dopiero 8 miesiecy (jutro), troche duzy wydaje mi sie taki normalny nocnik... Co radzicie kochane? Czy ta metoda na papierek na lezaco, na przewijaku jest do bani? Juz sama nie wiem...

Anna Nogajska
05-12-2007, 11:32
lizzy, ja uważam, że dobrze zaczęłaś, czyli dajesz znać orlinkowi, że rozumiesz jego potrzeby i na nie reagujesz. ja kupiłabym już nocniczek, stawiałabym sobie na kolanach i sadzała orlinka, albo wysadzałabym nad miseczkę lub toaletę.
jak będziesz w anglii to możesz rozejrzeć się za nocniczkiem baby bjorn "serce", albo little potty. maja one mniejszy przekrój niż nocniczki standardowe. w polsce niestety nie do kupienia. ja sprowadzę, ale dopiero koło stycznia:).

cieszę się, że wam się tak fajnie udaje :lol: :lol: :lol:

Linda
05-12-2007, 13:29
Oj, tak kupimy ten nocniczek baby bjorn jak juz w styczniu bedziemy w UK mieszkac.... Z tego co widze, to baby bjorn, poza dennymi nosidlami ma fajny asortyment rzeczy dla dzieci. Ja mam ich plecack, jest super wygodny i pakowny, teraz dojdzie nam nocniczek, widzialam, ze maja tez fajne sliniaczki, miseczki, lyzeczki..