martita
14-04-2010, 21:30
ok..wiec zaczne od tego, ze troche juz czytalam...ale nie znalazlam nic takiego, z czym ja mam porblem...
jesli zle szukalam, to bede wdzieczna za linka niezmiernie...i przepraszam, za zamieszanie...
ale do rzeczy przejde, jesli moge ;)
moj synus ma 19miesiecy...od 3miesiecy jest na pieluchach wielo, a nocnikowany jest od ponad roku, z wiekszymi i mniejszymi sukcesami - wiadomo...
i od jakiegos czasu, od tygodnia gdzies mniej wiecej Rysio, moj synek sam siada na nocniczek, robi siku, kupke, potem ze mna czy z mezem zegna sie z zawartoscia nocnisia w sedesiku i super...
problem w tym, ze Rysio robi tak tylko wtedy, gdy jest golutki...nie ma nic na pupce...
wystarczy ze zostana mu zalozone majteczki, a juz ma poczucie 'bezpieczenstwa' i zaczyna siku robic, czy kupke...jak siku, to zacznie, nagle przerwie robiac wielkie oczy i mowiac: O-o! i jak szybciutko posadzi sie go na nocnis to dokonczy dziela...
ale jesli ma na sobie cos, co nie przecieknie, np.pieluszki kieszonki z mikropolarkiem, ale takze pieluszki kieszonki czy pieluszki w otulaczykach nie dajace poczucia suchosci, to...generalnie Rysio zapomina o sprawie!
skutecznie rpzyzwyczail sie do mokrej pieluchy, ktora mu nie przeszkadza...
choc zdarzy sie, ze czasem zastygnie podczas zabawy, powie: ka-ka, albo zlapie sie za okolice kroczku, albo wola: tata, mama - wtedy to albo juz jets po fakcie, albo w trakcie, rzadko kiedy przed (przed to najczesciej z kupka - to to ka-ka wtedy jest mowione...)
mam taki pomysl, aby synusia nauczyc zakladac i zdejmowac majteczki...tak w formie treningu samodzielnosci, ubierania sie, ale i...czystosci-nocnikowania sie...
jesli opanuje te sztuke zdejmowania majtusiow, mysle sobie, ze istnieje szansa, ze - skoro czuje przed puszczeniem zwieraczy, ze ma potrzebe siku - ze bedzie robil to, co teraz biegajac z gola pupka, ale bedac w majtusiach...
jak myslicie...dobry pomysl...?
moze ktoras miala podobnie...?
i moglaby sie podzielic jakimis swoimi doswiadczeniami, metodami, refleksjami...?
jesli Rys opanuje siusianie samodzielne na nocniczku podczas biegania po mieszkanku w majteczkach, podniesiemy poprzeczke o dodanie mu spodenek jakis - jak to sie uda, to...chcemy pojsc na spacer bez pieluchy :)
mysle, ze i tak te dwa pierwsze kroki - majteczki na pupce w domku, majteczki i spodenki w domku, to nam zajma tyle czasu, ze na dworku bedzie wystrarczajaco cieplo, na ewentualna mokra przygode...
ps.zdaje sobie sprawe z tego, ze wraz z pojawieniem sie braciszka Rysia, a ma to nastapic jakos przelom maja-czerwca, mozliwe, ze umiejetnosci nocniczkowe nabyte nagle sie zatraca...ale...mysle, ze nie ma co tego zakladac z gory i dobrze jest uczyc Rysia nowych nawykow...dobrze mysle, chyba nie...?
Z GORY DZIEKI ZA POMOC!!!
jesli zle szukalam, to bede wdzieczna za linka niezmiernie...i przepraszam, za zamieszanie...
ale do rzeczy przejde, jesli moge ;)
moj synus ma 19miesiecy...od 3miesiecy jest na pieluchach wielo, a nocnikowany jest od ponad roku, z wiekszymi i mniejszymi sukcesami - wiadomo...
i od jakiegos czasu, od tygodnia gdzies mniej wiecej Rysio, moj synek sam siada na nocniczek, robi siku, kupke, potem ze mna czy z mezem zegna sie z zawartoscia nocnisia w sedesiku i super...
problem w tym, ze Rysio robi tak tylko wtedy, gdy jest golutki...nie ma nic na pupce...
wystarczy ze zostana mu zalozone majteczki, a juz ma poczucie 'bezpieczenstwa' i zaczyna siku robic, czy kupke...jak siku, to zacznie, nagle przerwie robiac wielkie oczy i mowiac: O-o! i jak szybciutko posadzi sie go na nocnis to dokonczy dziela...
ale jesli ma na sobie cos, co nie przecieknie, np.pieluszki kieszonki z mikropolarkiem, ale takze pieluszki kieszonki czy pieluszki w otulaczykach nie dajace poczucia suchosci, to...generalnie Rysio zapomina o sprawie!
skutecznie rpzyzwyczail sie do mokrej pieluchy, ktora mu nie przeszkadza...
choc zdarzy sie, ze czasem zastygnie podczas zabawy, powie: ka-ka, albo zlapie sie za okolice kroczku, albo wola: tata, mama - wtedy to albo juz jets po fakcie, albo w trakcie, rzadko kiedy przed (przed to najczesciej z kupka - to to ka-ka wtedy jest mowione...)
mam taki pomysl, aby synusia nauczyc zakladac i zdejmowac majteczki...tak w formie treningu samodzielnosci, ubierania sie, ale i...czystosci-nocnikowania sie...
jesli opanuje te sztuke zdejmowania majtusiow, mysle sobie, ze istnieje szansa, ze - skoro czuje przed puszczeniem zwieraczy, ze ma potrzebe siku - ze bedzie robil to, co teraz biegajac z gola pupka, ale bedac w majtusiach...
jak myslicie...dobry pomysl...?
moze ktoras miala podobnie...?
i moglaby sie podzielic jakimis swoimi doswiadczeniami, metodami, refleksjami...?
jesli Rys opanuje siusianie samodzielne na nocniczku podczas biegania po mieszkanku w majteczkach, podniesiemy poprzeczke o dodanie mu spodenek jakis - jak to sie uda, to...chcemy pojsc na spacer bez pieluchy :)
mysle, ze i tak te dwa pierwsze kroki - majteczki na pupce w domku, majteczki i spodenki w domku, to nam zajma tyle czasu, ze na dworku bedzie wystrarczajaco cieplo, na ewentualna mokra przygode...
ps.zdaje sobie sprawe z tego, ze wraz z pojawieniem sie braciszka Rysia, a ma to nastapic jakos przelom maja-czerwca, mozliwe, ze umiejetnosci nocniczkowe nabyte nagle sie zatraca...ale...mysle, ze nie ma co tego zakladac z gory i dobrze jest uczyc Rysia nowych nawykow...dobrze mysle, chyba nie...?
Z GORY DZIEKI ZA POMOC!!!