PDA

Zobacz pełną wersję : plecak do oceny - ból w karku (moim;))



kasia wska
11-04-2010, 20:20
hej, dziewczyny i chłopaki;)

wreszcie powiedzmy, że mogę znów nosić (miałam mega jazdy z kręgosłupem - kręcz szyi i problemy na odcinku lędźwiowym, a nawet zwichnięta miednica). zaczęłam więc walkę z plecakiem, który myślałam, że umiem... tylko nosiłam w nim tylko po domu, a teraz przed nami spacery.

no i klops! bo boli mnie kark. i chusta trochę ciągnie za ramiona do tyłu. wytrzymałam godzinę, a chciałabym dłużej (czy się nie da już przy 11 kg bobasie? ma 14 m-cy. ale jakoś przecież te kobiety w Afryce noszą...). na nośność chusty nie narzekam, to wełenka.

wydawało mi się, że nie dociągnęłam górnego pasa chusty, ale jak próbowałam to poprawić, to miałam wrażenie, że krawędź wrzyna się jaśce w kark.

generalnie HELP, mam nadzieję, że te zdjęcia wystarczą - były robione rekreacyjnie, a nie forumowo, dyskomfort zaczął się gdzieś po 40 min.

z góry wielkie dzięki!

oto foty:
http://i81.photobucket.com/albums/j217/verdadeira-pi/chustoforum1.jpg

http://i81.photobucket.com/albums/j217/verdadeira-pi/chustoforum2.jpg

EDIT: najbardziej zależy mi (na razie) na dopracowaniu tego plecaka prostego, bo jak znam swój kręgosłup (schrzaniony lędźwiowy), to wydaje mi się, że byłby dla mnie najlepszy. nosiłam w manduce i aplx i niższe noszenie i pas biodrowy nasilają moje problemy z dolną częścią pleców.

AMK
11-04-2010, 20:27
boszzzzzzzzz jaka ta Katjusza cudna

powiem Ci, że ja też dźwigam klocka i mam podobny problem z prostym plecakiem - luzy przy szyi, a mocniejsze dociągnięcie wpija się dziecku :roll: długość noszenia raczej marna
problem nie istnieje przy plecaku z krzyżem, spróbuj może prosty nie dla Ciebie
a jak koniecznie prosty, to może z twistem?

Meta
11-04-2010, 20:27
Ależ Wy wiosennie wyglądacie :)

Górny pas chusty trzeba by mocniej dociągnąć - może sama krawędź była dociągnięta, a materiał tuż pod nią już nie - i stąd wżynanie się?

A próbowałaś wykończenia tybetańskiego? Ja mam problemy z kręgosłupem i często w czasie noszenia boli mnie między łopatkami - tybetan inaczej rozkłada ciężar dziecka i jest mi z nim wygodniej nosić (i mniej boleśnie). Może i u Ciebie by się sprawdził?

brikola
11-04-2010, 20:43
też pomyślałam, ze tybetan może pomóc, mi osobiście lepiej się nosi z tym wykończeniem. Ja wiążę plecak prostytak, że wrzucam dziecko i układam na odpowiedniej wysokości, następnie pierwszy poł chusty naciągam raczej bardziej górną krawędź i środek a dolną wpycham pod pupę dziecka, jak przekładam pon nóżką to dół chusty tam wtykam pod, zeby się nie wysunęła. i potem dociągam już dokładnie drugi poł wszędzie gdzie są luzy. Aha i jeszcze jak już mam wiązanie całe poza węzłem to biorę dwa końce w ręce i trzymając mocno rozkładam ręce i podskakuję trochę by dziecku pupka dobrze "wpadła"

Kanga
11-04-2010, 21:02
oj nie nie .. tybetańczyk zdecydowanie NIE !
nie daje podparcia w pasie (brak pasa biodrowego - cały cieżar ląduje na ramionach). Dodatkowo przy tybetańskim wykończeniu często nienaturalnie wyginają się plecy i łopatki idą do tyłu, co może spowodować dodatkowy ból.
plecak z krzyżem albo.. spróbuj trosze nizej Jaśkę zawiązać. Ból karku może być spowodowany tym, że np. nieświadomie cały czas pochylałaś głowę aby nie wsadzać jej włosów do buzi, albo próbowałaś iść mocno wyprostowana - co mogło znów powodować napinanie się w okolicy łopatek. Albo
A) spróbuj niżej/wyżej
b) spróbuj równo dociągac kawałek po kawałku a nie samą górną krawedź ( widać, u ciebie nieco luzu w wiązaniu ;)
c) spróbuj plecaka z krzyżem - nosiłaś w Manducy już na plecach? w plecaku z krzyżem jaska będzie na podobnej wysokości jak w manducy.

kasia wska
11-04-2010, 21:03
wielkie dzięki, dziewczyny!
za miłe słowa również, nie tylko za rady:) jesteście kochane!

właśnie tak myślałam, że ten pas pod krawędzią jest za słabo dociągnięty. popracujemy:) nad tym.

no i dzięki brikolu za super opis, spróbujemy się zastosować. muszę tylko uważać - nie mogę za długo się pochylać z dzieckiem na plecach, bo mogę się potem nie wyprostować z powrotem:D

aha - co do tybetana - no właśnie! muszę spróbować jeszcze raz, jak podchodziłam do niego to pokłócił mi się z cyckami, ale taka chyba jego uroda...

to już wiem, co robić.
dam znać, jak postępy:)

kasia wska
11-04-2010, 21:10
dzięki, Aga!

wiesz co, ja nosiłam w manduce i sprzedałam, problemy z lędźwiowym się przy niej nasiliły. właśnie, jak jaśka była niżej i więcej ciężaru opierało się na pasie. stąd to wysokie wiązanie i wielka chęć uniknięcia pasa biodrowego - jakikolwiek ciężar oddziałujący na miednicę wywołuje ból. dziś - na tej wysokości, z ciężarem głównie na pasach - było dobrze... spróbuję też plecaka z krzyżem, ale coś pamiętam, że próbowałam i czułam, że dzieć jest za nisko dla mnie.

ech, ciężka sprawa! ciężka - dosłownie! - bo albo mnie bolą plecy, albo lędźwia. kurka blada...!

morepig
11-04-2010, 23:49
plecak z krzyzem nisko, ale sprobuj moze nie tyle gorna krawdedz co gorna polowe chusty dociagnac oraz zrolować pod pachami chuste. moge pokazac, nie wiem kiedy tylko :)
co by tu jeszcze....
na zywo by trzeba :)

dzięki, Aga!

wiesz co, ja nosiłam w manduce i sprzedałam, problemy z lędźwiowym się przy niej nasiliły. właśnie, jak jaśka była niżej i więcej ciężaru opierało się na pasie. stąd to wysokie wiązanie i wielka chęć uniknięcia pasa biodrowego - jakikolwiek ciężar oddziałujący na miednicę wywołuje ból. dziś - na tej wysokości, z ciężarem głównie na pasach - było dobrze... spróbuję też plecaka z krzyżem, ale coś pamiętam, że próbowałam i czułam, że dzieć jest za nisko dla mnie.

ech, ciężka sprawa! ciężka - dosłownie! - bo albo mnie bolą plecy, albo lędźwia. kurka blada...!

kasia wska
12-04-2010, 09:20
hm... dzięki...

spróbuję z prostym, ale trochę sie go boję, bo problem jest taki, że ja naprawdę nie powinnam nosić nisko. dlatego zrezygnowałam z nosideł.

ten ból w karku to dodatkowy problem, może powinnam to dokładniej opisać na górze:
mam niewydolną część lędźwiową kręgosłupa. to powoduje, że wszelkie pasy biodrowe itp (nosiłam w manduce i aplx) rotują mi miednicę pod niewłaściwym kątem i boli okropnie.
dlatego wypróbowałam właśnie plecak prosty - przenosząc ciężar na ramiona, które dzięki Bogu mam sprawne, miał mi odciążyć dolną część kręgosłupa.
i robi to doskonale.

ten ból w karku przy prostym to pikuś z tym, co się dzieje z lędźwiami przy noszeniu niżej.
do tego wiązanie plecaka z krzyżem wymaga dłuższego pochylenia się z dzieciem na plecach, a tego totalnie nie wolno mi robić, bo się potem nie wyprostuję...

dlatego najbardziej mi zależy na uwagi co do tego plecaka, bo widzę już, że jest na maksa niedopracowany - spróbuję lepiej go dociągnąć i zobaczymy:)

...albo jestem skazana na ból - albo w karku, albo w lędźwiach.
i znów pa pa noszenie...

qqrq5
12-04-2010, 10:48
oj nie nie .. tybetańczyk zdecydowanie NIE !
nie daje podparcia w pasie (brak pasa biodrowego - cały cieżar ląduje na ramionach). Dodatkowo przy tybetańskim wykończeniu często nienaturalnie wyginają się plecy i łopatki idą do tyłu, co może spowodować dodatkowy ból.

wow a ja cały czas nosze w tybetanem bo wtedy nie czuje ciezaru, a bez niego nie moge nosic bo mnie wszystko boli (misio 16kg)
no zobaczcie jaki ten swiat maly i ile mozna sie dowiedziec ;)

Olapio
12-04-2010, 11:26
nie chcesz mi sprzedac tej katji? :)