PDA

Zobacz pełną wersję : Obalam mity! Eibe wcale takie fajne nie jest ;)



Olapio
09-04-2010, 10:34
Dzięki uprzejmości zosinej mamy, mam u siebie czasowo eibe.
Porównuje je z moim farbowanym mossem vel eibe z wełną :)
Kolor podobny ;)
Nośność porównywalna
Miekkość zupełnie różna. Moss jest jak kocyk, milusi, przytulaśny. Eibe jest sztywne, zapewne to sprawa lnu bo ten egzemplarz na pewno wiele dzieci już nosił.
Grubosc porównywalna.
Dociąganie o niebo lepsze w mossie. Wełna sprężynuje, len niestety się ciężko dociąga.
Węzeł o dziwo mniejszy w mossie. W eibe jest taki pokraczny, kwadratowy ;)

Jednym słowem wyleczyłam się z eibe, fajna szmatka ale nie żadne cudo :)

Później będą foty

kasia
09-04-2010, 10:36
ja czekam na eibe od Mamru:) też na spróbowanie:) jak dojdzie, to się podłaczę z opinią.

aliona
09-04-2010, 10:40
eee tam ;)
eibe zajecudne jest.
ja miałam umiętolone, cudownie mięsiste, cudownie lnianognieciuchowe wow!

wiadomo, co jednemu pachnie ... ;)

garlicgirl
09-04-2010, 10:45
ja próbowałam obu tych chust (eibe i mossa) i to jest chyba magia tych chust bo w obu nosiło mi się genialnie :)

lalika
09-04-2010, 11:08
Moss jest fajniejszy :)

vatanaya
09-04-2010, 12:14
moje eibe wcale sztywne nie jest i ostatnio tylko w tym sie nosimy. kocham ta chuste!
na mossa chorowalam ale juz sie wyleczylam z welny - POKI CO...

macierzanka
09-04-2010, 12:31
Eibe nigdy mi się nie podobało, nie miałam go, miałam natomiast roska 50% i on był niesamowity: len a miękki, dobrze się dociągał i nie miął się tak jak inne lny:roll:. Może wynoszone eibe też takie jest:roll:

morepig
09-04-2010, 12:34
eee tam ;)
eibe zajecudne jest.
ja miałam umiętolone, cudownie mięsiste, cudownie lnianognieciuchowe wow!

wiadomo, co jednemu pachnie ... ;)

ja mialam nowe praktycznie. sama je cudnie zmietosilam :)
lubilam je tak jak moj fiolet :)


ja próbowałam obu tych chust (eibe i mossa) i to jest chyba magia tych chust bo w obu nosiło mi się genialnie :)

ja tez. welen nie lubie, kolor mossa jest nijaki. eibe tez nijaki ale mniej nijaki :)

demona
09-04-2010, 13:47
Miałam możliwośc testowania 3szt. eibe, mossa również. Eibe to trudna chusta, ale jak juz ją zmiętolisz.... rewelacja. takie nie złamane eibe ciężko sie wiąże, trudno dociąga i wogole niegramotne jakieś, ale kiedy już je zmeczysz potrafi sie odwdzięczyć. I się nie gniecie!!!!! Moss, moja miłośc jest mieciuchny od poczatku i dlatego jest łatwiejszy.
Edit: jeszcze niedawno myslalam, że wolę Amazonasa, bo cinszy i się lepiej dociągał, ale to przed złamanym eibe było;)

mamru
09-04-2010, 13:56
eee tam ;)
eibe zajecudne jest.
ja miałam umiętolone, cudownie mięsiste, cudownie lnianognieciuchowe wow!

wiadomo, co jednemu pachnie ... ;)
właśnie to eibe leci do Ciebie, Kasiu :D

ratyska
09-04-2010, 14:03
Moja historia z Eibe jest dluga. Kiedy urodzilam syna i szukalam chusty, Eibe wisialo u Didymosa i wisialo i w ogole mnie nie ruszalo. Minal rok, znalazlam sie na forum i wszyscy tutaj wychwalali eibe pod niebiosa. Pomyslalam wiec, ze musze go miec. Kupilam DidySling i przezylam wielkie rozczarowanie. Kolor na zdjeciach byl ladniejszy niz w rzeczywistosci, taki jakis kanarkowy mi sie wydawal. W moim odczuciu nie byl wcale gruby (porownywalam z Janaem), no i tak ogolnie nie teges. Pewnie spodziewalam sie chustowego boga. Teraz nosze w Eibe z rozsadku, bo mysle sobie, ze skoro len ma ponoc najlepsza nosnosc, to nie ma sensu szukac dalej...
Podsumowujac: jednak rozczarowanie!

vatanaya
09-04-2010, 14:51
w sumie ja żadnym chustowym guru nie jestem, ani wcale się tak bardzo nie znam. eibe uwielbiam za kolor przede wszystkim - uwielbiam taką zielen. no i nosność, mięsistość, delikatność... lubię tą chustę i już. bynajmniej nie dlatego, że taką rzadkością jest!

monika999
10-04-2010, 16:26
mialam w reku 2 szt eibe- jedno nalezace do vatanai- to bylo bardzo mile w dotyku i drugie- nowe- strasznie sztywne, ogolnie moge powiedziec, ze kolor zieleni bardzo ladny, gdybym miala mozliwosc nosic w eibe to napewno bylabym szczesliwa, ale ze jej nie mam wiec chyba jakos przezyje:)
mam za to len natur, ktory jest zdecydowanie grubszy niz eibe i dla mnie nosi lepiej, choc caly czas pracuje nad jego zlamaniem:)

len , ktory wydaje mi sie najfajniejszy to zink!!! Espejo taki ma....mieciusi jak kaczuszka, a nosi jak marzenie:) ale oczywiscie poza moim zasiegiem.

rebelka
10-04-2010, 16:48
Ja tam eibe kocham :D kupiłam takie na wpół złamane, jeszcze do końca złamane nie jest ale nosi fantastycznie i świetnie się już dociąga. Nosi mi się zdecydowanie lepiej w lnie niż wełnie (ale to kwestia jak wiadomo gustu:D). No i kolor. Nigdy nie myślałam, że polubię zieloną chustę, nawet eibe kupić nie chciałam ale było dosyć tanie na allegro i jak już zaczęłam licytować to nie mogłam się oprzeć ;) A teraz tą zieleń uwielbiam!

Liv
11-04-2010, 00:46
Eibe jest sztywne, zapewne to sprawa lnu bo ten egzemplarz na pewno wiele dzieci już nosił.

a wcale bo nie :D jestem trzecią właścicielką, dwie pierwsze nie nosiły prawie w ogóle, dlatego też jest mu daleko do ideału, bo jeszcze nie jest złamany. uprzedzałam, że będzie sztywny, bo był świeżo po praniu. szkoda, że nie widziałaś go przed, po dłuższej eksploatacji - był mięciuśki i przestał być taki "tępy", świetnie się dociągał.
miałam okazję próbować mossa, niestety nie dla mnie, strasznie mnie gryzł. wełny didkowe bardzo sobie cenię, bo świetnie trzymają, noszą i super się dociągają. faktycznie, w porównaniu z wełną len jest, nazwijmy to, bardziej wymagający w obłaskawianiu, ale ma swój urok, zwłaszcza, gdy się go złamie. nie gryzie, świetnie sprawdza się latem i nie jest tak upierdliwy w utrzymaniu ;) przypuszczam, choć może jestem w błędzie, że wspominane wyżej rozek i zink jako nowe też były sztywnymi dechami, ale są to chusty starsze i nie dziwota, że zdążyły już nabrać miękkości.

dobra rzecz wynikła z tego taka, że się wyleczyłaś z choróbska niezdrowego dla kieszeni ;P a mnie przeszły głupie myśli o sprzedaży, bo już zdążyłam się za nim stęsknić :hide: ale noś, noś spokojnie, ja się zdążę cudownie złamaną ullką nasycić :mrgreen:

kasia
14-04-2010, 12:12
a wcale bo nie :D jestem trzecią właścicielką, dwie pierwsze nie nosiły prawie w ogóle, dlatego też jest mu daleko do ideału, bo jeszcze nie jest złamany. uprzedzałam, że będzie sztywny, bo był świeżo po praniu. szkoda, że nie widziałaś go przed, po dłuższej eksploatacji - był mięciuśki i przestał być taki "tępy", świetnie się dociągał.
miałam okazję próbować mossa, niestety nie dla mnie, strasznie mnie gryzł. wełny didkowe bardzo sobie cenię, bo świetnie trzymają, noszą i super się dociągają. faktycznie, w porównaniu z wełną len jest, nazwijmy to, bardziej wymagający w obłaskawianiu, ale ma swój urok, zwłaszcza, gdy się go złamie. nie gryzie, świetnie sprawdza się latem i nie jest tak upierdliwy w utrzymaniu ;) przypuszczam, choć może jestem w błędzie, że wspominane wyżej rozek i zink jako nowe też były sztywnymi dechami, ale są to chusty starsze i nie dziwota, że zdążyły już nabrać miękkości.

dobra rzecz wynikła z tego taka, że się wyleczyłaś z choróbska niezdrowego dla kieszeni ;P a mnie przeszły głupie myśli o sprzedaży, bo już zdążyłam się za nim stęsknić :hide: ale noś, noś spokojnie, ja się zdążę cudownie złamaną ullką nasycić :mrgreen:

Zosinamamo, gdybyś jednak chciała ponownie przez chwilkę sprzedać eibe, to ja staję w kolejce, bo mam eibe mamru-owe, później opiszę wrażenia, i chciałabym mieć jakikolwiek egzemplarz na własność:)

Olapio
14-04-2010, 12:38
A ja wlasnie po testowaniu Kasinego rosso napiszę ze jest o niebo fajniejszy niż eibe :)
Mięciutki, ładnie sie dociąga, trzyma super i nosi cudownie :) Zazdroszcze jej go bardzo i dlatego dzis zamowiłam sobie indio lila royal 2, tak dla pocieszenia :P

A tu troche zdjęć :)

moss i eibe
http://images36.fotosik.pl/170/489994ac1fa5642fmed.jpg

rosso i eibe

http://images49.fotosik.pl/283/530816e82738d80amed.jpg

a tu w stosiku bez flesza

http://images45.fotosik.pl/283/0e578d41176326a6med.jpg

i z fleszem

http://images46.fotosik.pl/282/1e2434133a5b6bf0.jpg

kasia
14-04-2010, 21:22
to ja powiem, że pierwsze spojrzenie na eibe mnie rozczarowało, bo nieco innej zieleni się spodziewałam. ale po zamotaniu wiem, że chcę eibe dla siebie. szczególnie takie, jak mamrowe (mamru, buziaki wielkie za pożyczkę:)) - mięciutkie, kochane, śliczne.

http://images49.fotosik.pl/284/c34afe21be23f329med.jpg

mamru
15-04-2010, 01:35
Kasiu, ale Wam ślicznie :love:
ale ja też na swoje swego czasu przeklinałam, strasznie długo było takie twarde no i fuj
ale się nie poddałam i pewnego dnia mnie zachwyciło miękkością :)

Mayka1981
15-04-2010, 06:23
No fajny to w eibe kolor nie jest i ilość chusty jak się ma drobne dziecko - dla mnie było tej szmaty ciut za dużo swojego czasu.

Ale miałam użyczone od mamru - CUDNIE miękkie i fantastycznie noszące, nawet na wycieczkę do Krakowa w nagrodę za dobre zachowanie je wzięłam :D

mamru
15-04-2010, 08:34
Ale miałam użyczone od mamru - CUDNIE miękkie i fantastycznie noszące, nawet na wycieczkę do Krakowa w nagrodę
za dobre zachowanie je wzięłam :D
tak tak pamiętam ;) byłaś wtedy bardzo grzeczna :D