Zobacz pełną wersję : Obalam mity! Eibe wcale takie fajne nie jest ;)
Dzięki uprzejmości zosinej mamy, mam u siebie czasowo eibe.
Porównuje je z moim farbowanym mossem vel eibe z wełną :)
Kolor podobny ;)
Nośność porównywalna
Miekkość zupełnie różna. Moss jest jak kocyk, milusi, przytulaśny. Eibe jest sztywne, zapewne to sprawa lnu bo ten egzemplarz na pewno wiele dzieci już nosił.
Grubosc porównywalna.
Dociąganie o niebo lepsze w mossie. Wełna sprężynuje, len niestety się ciężko dociąga.
Węzeł o dziwo mniejszy w mossie. W eibe jest taki pokraczny, kwadratowy ;)
Jednym słowem wyleczyłam się z eibe, fajna szmatka ale nie żadne cudo :)
Później będą foty
ja czekam na eibe od Mamru:) też na spróbowanie:) jak dojdzie, to się podłaczę z opinią.
eee tam ;)
eibe zajecudne jest.
ja miałam umiętolone, cudownie mięsiste, cudownie lnianognieciuchowe wow!
wiadomo, co jednemu pachnie ... ;)
garlicgirl
09-04-2010, 10:45
ja próbowałam obu tych chust (eibe i mossa) i to jest chyba magia tych chust bo w obu nosiło mi się genialnie :)
vatanaya
09-04-2010, 12:14
moje eibe wcale sztywne nie jest i ostatnio tylko w tym sie nosimy. kocham ta chuste!
na mossa chorowalam ale juz sie wyleczylam z welny - POKI CO...
macierzanka
09-04-2010, 12:31
Eibe nigdy mi się nie podobało, nie miałam go, miałam natomiast roska 50% i on był niesamowity: len a miękki, dobrze się dociągał i nie miął się tak jak inne lny:roll:. Może wynoszone eibe też takie jest:roll:
eee tam ;)
eibe zajecudne jest.
ja miałam umiętolone, cudownie mięsiste, cudownie lnianognieciuchowe wow!
wiadomo, co jednemu pachnie ... ;)
ja mialam nowe praktycznie. sama je cudnie zmietosilam :)
lubilam je tak jak moj fiolet :)
ja próbowałam obu tych chust (eibe i mossa) i to jest chyba magia tych chust bo w obu nosiło mi się genialnie :)
ja tez. welen nie lubie, kolor mossa jest nijaki. eibe tez nijaki ale mniej nijaki :)
Miałam możliwośc testowania 3szt. eibe, mossa również. Eibe to trudna chusta, ale jak juz ją zmiętolisz.... rewelacja. takie nie złamane eibe ciężko sie wiąże, trudno dociąga i wogole niegramotne jakieś, ale kiedy już je zmeczysz potrafi sie odwdzięczyć. I się nie gniecie!!!!! Moss, moja miłośc jest mieciuchny od poczatku i dlatego jest łatwiejszy.
Edit: jeszcze niedawno myslalam, że wolę Amazonasa, bo cinszy i się lepiej dociągał, ale to przed złamanym eibe było;)
eee tam ;)
eibe zajecudne jest.
ja miałam umiętolone, cudownie mięsiste, cudownie lnianognieciuchowe wow!
wiadomo, co jednemu pachnie ... ;)
właśnie to eibe leci do Ciebie, Kasiu :D
Moja historia z Eibe jest dluga. Kiedy urodzilam syna i szukalam chusty, Eibe wisialo u Didymosa i wisialo i w ogole mnie nie ruszalo. Minal rok, znalazlam sie na forum i wszyscy tutaj wychwalali eibe pod niebiosa. Pomyslalam wiec, ze musze go miec. Kupilam DidySling i przezylam wielkie rozczarowanie. Kolor na zdjeciach byl ladniejszy niz w rzeczywistosci, taki jakis kanarkowy mi sie wydawal. W moim odczuciu nie byl wcale gruby (porownywalam z Janaem), no i tak ogolnie nie teges. Pewnie spodziewalam sie chustowego boga. Teraz nosze w Eibe z rozsadku, bo mysle sobie, ze skoro len ma ponoc najlepsza nosnosc, to nie ma sensu szukac dalej...
Podsumowujac: jednak rozczarowanie!
vatanaya
09-04-2010, 14:51
w sumie ja żadnym chustowym guru nie jestem, ani wcale się tak bardzo nie znam. eibe uwielbiam za kolor przede wszystkim - uwielbiam taką zielen. no i nosność, mięsistość, delikatność... lubię tą chustę i już. bynajmniej nie dlatego, że taką rzadkością jest!
monika999
10-04-2010, 16:26
mialam w reku 2 szt eibe- jedno nalezace do vatanai- to bylo bardzo mile w dotyku i drugie- nowe- strasznie sztywne, ogolnie moge powiedziec, ze kolor zieleni bardzo ladny, gdybym miala mozliwosc nosic w eibe to napewno bylabym szczesliwa, ale ze jej nie mam wiec chyba jakos przezyje:)
mam za to len natur, ktory jest zdecydowanie grubszy niz eibe i dla mnie nosi lepiej, choc caly czas pracuje nad jego zlamaniem:)
len , ktory wydaje mi sie najfajniejszy to zink!!! Espejo taki ma....mieciusi jak kaczuszka, a nosi jak marzenie:) ale oczywiscie poza moim zasiegiem.
Ja tam eibe kocham :D kupiłam takie na wpół złamane, jeszcze do końca złamane nie jest ale nosi fantastycznie i świetnie się już dociąga. Nosi mi się zdecydowanie lepiej w lnie niż wełnie (ale to kwestia jak wiadomo gustu:D). No i kolor. Nigdy nie myślałam, że polubię zieloną chustę, nawet eibe kupić nie chciałam ale było dosyć tanie na allegro i jak już zaczęłam licytować to nie mogłam się oprzeć ;) A teraz tą zieleń uwielbiam!
Eibe jest sztywne, zapewne to sprawa lnu bo ten egzemplarz na pewno wiele dzieci już nosił.
a wcale bo nie :D jestem trzecią właścicielką, dwie pierwsze nie nosiły prawie w ogóle, dlatego też jest mu daleko do ideału, bo jeszcze nie jest złamany. uprzedzałam, że będzie sztywny, bo był świeżo po praniu. szkoda, że nie widziałaś go przed, po dłuższej eksploatacji - był mięciuśki i przestał być taki "tępy", świetnie się dociągał.
miałam okazję próbować mossa, niestety nie dla mnie, strasznie mnie gryzł. wełny didkowe bardzo sobie cenię, bo świetnie trzymają, noszą i super się dociągają. faktycznie, w porównaniu z wełną len jest, nazwijmy to, bardziej wymagający w obłaskawianiu, ale ma swój urok, zwłaszcza, gdy się go złamie. nie gryzie, świetnie sprawdza się latem i nie jest tak upierdliwy w utrzymaniu ;) przypuszczam, choć może jestem w błędzie, że wspominane wyżej rozek i zink jako nowe też były sztywnymi dechami, ale są to chusty starsze i nie dziwota, że zdążyły już nabrać miękkości.
dobra rzecz wynikła z tego taka, że się wyleczyłaś z choróbska niezdrowego dla kieszeni ;P a mnie przeszły głupie myśli o sprzedaży, bo już zdążyłam się za nim stęsknić :hide: ale noś, noś spokojnie, ja się zdążę cudownie złamaną ullką nasycić :mrgreen:
a wcale bo nie :D jestem trzecią właścicielką, dwie pierwsze nie nosiły prawie w ogóle, dlatego też jest mu daleko do ideału, bo jeszcze nie jest złamany. uprzedzałam, że będzie sztywny, bo był świeżo po praniu. szkoda, że nie widziałaś go przed, po dłuższej eksploatacji - był mięciuśki i przestał być taki "tępy", świetnie się dociągał.
miałam okazję próbować mossa, niestety nie dla mnie, strasznie mnie gryzł. wełny didkowe bardzo sobie cenię, bo świetnie trzymają, noszą i super się dociągają. faktycznie, w porównaniu z wełną len jest, nazwijmy to, bardziej wymagający w obłaskawianiu, ale ma swój urok, zwłaszcza, gdy się go złamie. nie gryzie, świetnie sprawdza się latem i nie jest tak upierdliwy w utrzymaniu ;) przypuszczam, choć może jestem w błędzie, że wspominane wyżej rozek i zink jako nowe też były sztywnymi dechami, ale są to chusty starsze i nie dziwota, że zdążyły już nabrać miękkości.
dobra rzecz wynikła z tego taka, że się wyleczyłaś z choróbska niezdrowego dla kieszeni ;P a mnie przeszły głupie myśli o sprzedaży, bo już zdążyłam się za nim stęsknić :hide: ale noś, noś spokojnie, ja się zdążę cudownie złamaną ullką nasycić :mrgreen:
Zosinamamo, gdybyś jednak chciała ponownie przez chwilkę sprzedać eibe, to ja staję w kolejce, bo mam eibe mamru-owe, później opiszę wrażenia, i chciałabym mieć jakikolwiek egzemplarz na własność:)
A ja wlasnie po testowaniu Kasinego rosso napiszę ze jest o niebo fajniejszy niż eibe :)
Mięciutki, ładnie sie dociąga, trzyma super i nosi cudownie :) Zazdroszcze jej go bardzo i dlatego dzis zamowiłam sobie indio lila royal 2, tak dla pocieszenia :P
A tu troche zdjęć :)
moss i eibe
http://images36.fotosik.pl/170/489994ac1fa5642fmed.jpg
rosso i eibe
http://images49.fotosik.pl/283/530816e82738d80amed.jpg
a tu w stosiku bez flesza
http://images45.fotosik.pl/283/0e578d41176326a6med.jpg
i z fleszem
http://images46.fotosik.pl/282/1e2434133a5b6bf0.jpg
to ja powiem, że pierwsze spojrzenie na eibe mnie rozczarowało, bo nieco innej zieleni się spodziewałam. ale po zamotaniu wiem, że chcę eibe dla siebie. szczególnie takie, jak mamrowe (mamru, buziaki wielkie za pożyczkę:)) - mięciutkie, kochane, śliczne.
http://images49.fotosik.pl/284/c34afe21be23f329med.jpg
Kasiu, ale Wam ślicznie :love:
ale ja też na swoje swego czasu przeklinałam, strasznie długo było takie twarde no i fuj
ale się nie poddałam i pewnego dnia mnie zachwyciło miękkością :)
Mayka1981
15-04-2010, 06:23
No fajny to w eibe kolor nie jest i ilość chusty jak się ma drobne dziecko - dla mnie było tej szmaty ciut za dużo swojego czasu.
Ale miałam użyczone od mamru - CUDNIE miękkie i fantastycznie noszące, nawet na wycieczkę do Krakowa w nagrodę za dobre zachowanie je wzięłam :D
Ale miałam użyczone od mamru - CUDNIE miękkie i fantastycznie noszące, nawet na wycieczkę do Krakowa w nagrodę
za dobre zachowanie je wzięłam :D
tak tak pamiętam ;) byłaś wtedy bardzo grzeczna :D
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.