PDA

Zobacz pełną wersję : POMOCY!siku w nocniku, ale problem KUPOWY



ewinka
31-03-2010, 16:12
UWAGA - OPISY MOGĄ BYĆ DRASTYCZNE :)

Tusia jest ostatnio bardzo samodzielna, wspieram tę samodzielność - sama zdejmuje spodnie i siada na nocnik, i robi co trzeba. Lata bez pieluchy :thumbs up: Popuszcza, ale jak tylko czuje, że jej leci, to idzie na nocnik.
Ale nie o tym chcę pisać, bo byłoby super, ale od tygodnia mamy problem z kupą.
Nawet w czasach buntów, zawsze kupka była w nocniku (lub w sedesie), a teraz nie wiem, o co chodzi.

Zaczęło się od tego, że ze 3 dni wcale nie robiła kupki. Wreszcie, jak zaczęła robić, wołała, ale nie chciała usiąść, tylko latała, przebierała nogami i popłakiwała. Myśleliśmy, że może ma zatwardzenie i że ją boli. W końcu kupka sama chyba już jej zaczęła lecieć, ale wcale nie jakaś twarda, nawet maźliwa. A że latała z gołą pupą, bo uciekała z nocnika, to zaczęła nam kupać w całym mieszkaniu :twisted: co chwila musieliśmy ją myć od pasa w dół całą. Wreszcie ją zostawiliśmy w wannie z wodą, żeby się może rozluźniła, bo strasznie się jakoś spięla - nie wiem skąd w ogóle ona to ma! bo zawsze razem stękałyśmy i było OK. Wreszcie dokończyła w wannie, ale nie parła.
No i niestety od tygodnia jest co dzień to samo - zaczyna wołać, siada, ale wstaje, lata, łapie się za pupę itp. w końcu kupcia na siebie :( Robi mi się już nie dobrze od ciągłego mycia jej i prania spodni pełnych kupy, bo nie daje się to łatwo zrzucić do toalety, strasznie się lepi, ale nie ma rozwolnienia i nie jest tak, że nie czuje, nie kontroluje, bo właśnie doskonale wie, woła.

Nie wiem, co z tym zrobić :( Jak jej pomóc. Boję się jakiś zaburzeń, ale zaczynam się wkurzać. Do tego moja mama - mówię jej, żeby była delikatna, bo nie chcę, żeby dziecko traumę miało, a ona mi na to, że jak ona została z nią sama, to było dobrze (to prawda - dwa razy), a potem ja nie krzyknęłam i dziecku namieszałam w głowie, wrrrr :twisted:

Ech, a dziś już nie wytrzymałam - bo co gorsza to nie jest tak, że raz i już sprawa załatwiona, tylko Tuśka się tak załatwia po kilka razy - za drugim razem prawie zwymiotowałam i się wydarłam na Małą, bo ona w dodatku za coś takiego ma nagrodę w postaci kąpieli :cryy::cryy::cryy:
No ale żal mi jej i nie chcę się już na nią złościć.

Pomóżcie, proszę...

malgos
31-03-2010, 16:24
Mi przychodzą do głowy dwie rzeczy:

1. Skoro się łapie za pupę i popłakuje, to ją coś tam może boleć, może niekoniecznie byc to zatwardzenie, ale ją coś np. piecze (pasożyty? ranka?) i wstrzymuje i się spina, bo się boi bólu? W ciągu dnia nie dotyka pupy, nie drapie, a w nocy się nie wierci częściej niż zwykle?

2. Moja kolezanka miała taki problem z synkiem, że się odnocnikował, bo mu kupa śmierdziała i już, NIE BĘDZIE ROBIŁ KUPY - tak się jakoś dziwnie zafiksował, nawet była z nim u psychologa dziecięcego, to było jakoś na tle nerwowym, w końcu mineło, ale przez jakis czas mieli akcje z kupkami.

Ale to chyba Was raczej nie dotyczy, bardziej mi się prawdopodobny wydaje pierwszy trop, tym bardziej, że siku się nie boi. Mówiliście pediatrze? Co z dietą, jakieś nowości?

Luthienna
31-03-2010, 16:28
Ojej współczuję przeżyć i Tobie i Małej. Nawet nie wiem co Wam poradzić, bo nie mam podobnego problemu. Ale zastanawiająca jest ta zmiana kupki...

ewinka
31-03-2010, 16:39
Też się zastanawiam, czy jej nie boli - nawet ją smaruję na wszelki wypadek. Ale w ciągu dnia OK, a w nocy nie wiem, bo śpimy jak kamienie :)
Sygnalizowałam pediatrze, ale nas zignorowała, bo dzieci w tym wieku nie robią na nocnik i dobrze, jeśli sygnalizują po. Szkoda słów!

Boję się tylko, że to się jej może jakoś utrwalić i będziemy mieli poważniejszy problem :(

zyta
31-03-2010, 16:51
My mieliśmy przez pewien czas problem nocnikowy. Tymko chciał robić różne ciekawe rzeczy, a nie siadać na nocnik. Pomogła nakładka na kibelek i zmiana pozycji trzymania. Tyle, że on miał 9 m-cy i jeszcze nie sygnalizował, u nas przyczyna zapewne była inna. Ale może spróbuj potrzymać ją nad kibelkiem, a międzyczasie zagadać czymś.

Fusia
31-03-2010, 19:32
moze wcześniej przed tym miał twardszą kupke i przy robieniu ją zabolło i se boi przec te kupki że będzie bolało....niewiem tkk mi sie wydje ale ja bez doświadczenia

Padthai
31-03-2010, 19:56
duzo luznych kup i boli - moze cos z flora bakteryjna

ewinka
31-03-2010, 19:58
duzo luznych kup i boli - moze cos z flora bakteryjna
Biorę to pod uwagę - od dziś trilac - macie inne pomysły?

Ale czy to może powodować niechęć do robienia na nocnik?? Przecież i tak musi zrobić...

magnolia
31-03-2010, 20:11
ewinka podejrzewałam, że to coś takiego. Niestety moja siostra miała podobny problem z córką swoją i trwało to jakieś półtorej roku z przerwami - masakra. Dopóki chodziła w pieluszce było ok, choć generalnie zawsze miała problem z kupą, no a jak ją odpieluchowała to się zaczęły jazdy. Po prostu nie chciała robić kupy, siadała na podłodze, trzymała się za pupę, płacze i ogólnie strasznie. Potrafiła nie robić kupy przez kilka dni i potem aż w majtki, albo też tak popuszczała. U niej to prawdopodobnie dziecko miało jakiś problem z kupą, zapamiętało go i potem wydawało jej się że robienie kupki po prostu boli i nie chciała dlatego robić. I kupy jej też były luźne, więc raczej nie bolało. Być może to to właśnie - może miała jakiś ból ostatnio i tak sobie zapamiętała. Był też na forum podobny wątek - tylko dziecko trochę starsze. Podobno najlepszym sposobem jest nie reagować, nie robić wokół tej kupy zamieszania, nie rozmawiać o tym - tyle że to przy troszkę starszych dzieciach... A może załóż jej pieluchę jednak i zobacz co będzie się działo. Wiem, wiem to krok wstecz, ale każdy sposób chyba wart jest wypróbowania. Są też różne bajki terapeutyczne, ale nie wiem czy Tusia nie za mała jeszcze na to... Mam nadzieję, że to tylko chwilowe. Dawaj znać na bierząco

ewinka
31-03-2010, 20:25
Oh, Magnolia, to mnie nastraszyłaś :(

W sumie zęby nam idą, stąd może taka kupka. Niby wiem, żeby afery nie robić, ale to wprowadza u nas dość nerwową atmosferę, jak ona lata, woła "ee", popłakuje, nie wiadomo czego chce.
Też mi przyszło do głowy, żeby jej pieluszkę założyć, jak będę widziała, że kupka idzie - może jutro spróbuję, jak dalej będzie kiepsko.

A już tak fajnie jest, bo nawet w nocy śpi z gołą pupcią :)

edit: Ja myślę, że ona doskonale rozumie, a ja pewnie popełniam błąd, jak opowiadam mojemu M, co się działo :(
Magnolia, wiesz, gdzie taką bajeczkę znaleźć?

Padthai
31-03-2010, 20:30
Biorę to pod uwagę - od dziś trilac - macie inne pomysły?

Ale czy to może powodować niechęć do robienia na nocnik?? Przecież i tak musi zrobić...

fizjologia - dzieicom na stojaco lepiej sie robi kupe, a jak maja problem to tylko tak robia - zaproponuj pieluche tylko na kupe, to srodek zaradczy, a nie krok wstecz

magnolia
31-03-2010, 20:33
Oh, Magnolia, to mnie nastraszyłaś :(

hej hej, nie miałam takiego zamiaru:)
skoro zęby idą to może to faktycznie zęby, głowa do góry:thumbs up:

ewinka
31-03-2010, 20:34
fizjologia - dzieicom na stojaco lepiej sie robi kupe, a jak maja problem to tylko tak robia - zaproponuj pieluche tylko na kupe, to srodek zaradczy, a nie krok wstecz

Dzięki! A skąd to wiesz, że tak jest? :ninja: Bo ciekawa bardzo ta teoria.
Też nie myślę o tym, jako o kroku wstecz, a wolę pieluchę niż całe dziecko i całe spodnie prać.
Mam kilka jednorazówek, chyba na to przeznaczę :)

magnolia
31-03-2010, 20:35
Magnolia, wiesz, gdzie taką bajeczkę znaleźć?

kurczę nie pamiętam dokładnie tytułu ale to było coś o krecie co mu ktoś narobił kupę na głowę, zaraz spróbuję poszukać tego wątku co był tam chyba coś było o tych bajkach

mamka_klamka
31-03-2010, 20:41
Się podepnę. Też mnie interesuje ta bajeczka.

magnolia
31-03-2010, 20:41
tu ten wątek, tyle że tu dużo poważniejsza sprawa, ale może coś tam sobie poczytasz
http://www.chusty.info/forum/showthread.php?15763-bardzo-powa%C5%BCny-problem-kupkowy-u-3-latka&highlight=bardzo+powa%C5%BCny+problem+z+kup%C4%85

Padthai
31-03-2010, 20:41
Dzięki! A skąd to wiesz, że tak jest? :ninja: Bo ciekawa bardzo ta teoria.
Też nie myślę o tym, jako o kroku wstecz, a wolę pieluchę niż całe dziecko i całe spodnie prać.
Mam kilka jednorazówek, chyba na to przeznaczę :)

moj syn ma problemy z zaparciami i wypadaniem odbytu - troche sie przeszkolilam

magnolia
31-03-2010, 20:45
o tu jest ta książeczka i inne bajki terapeutyczne
http://www.badet.pl/go/_info/?id=39308&idc=&page=29
nie wiem czy to działa, ale w sumie czytałam o tych bajkach chyba w wysokich obcasach też i podobno fajne są...

mamka_klamka
31-03-2010, 20:47
o tu jest ta książeczka i inne bajki terapeutyczne
http://www.badet.pl/go/_info/?id=39308&idc=&page=29
nie wiem czy to działa, ale w sumie czytałam o tych bajkach chyba w wysokich obcasach też i podobno fajne są...

thx

ewinka
06-04-2010, 15:25
Raportuję obecny stan:

dziecię się odpieluchowało całkowicie - w nocy i w dzień, choć zdarza jej się popuścić, ale woła zawsze i wszędzie (czytaj Kościół pełen ludzi też i jak mówię - "masz pieluchę, sikaj spokojnie", to ona prawie krzyczy "EE!!" :) ) Od tej pory nie zakładam wcale, a dziś dała się wysadzić na dworze, na trawkę.

Z kupą wzięłam na luz i następnego dnia założyłam jednorazówę - jak widziałam, że jej leci, bo tupała, dreptała, to ją zachęcałam, żeby robiła do tej pieluszki. Udało się i to był już dla mnie sukces. Następnego dnia, kolejny kroczek, zaczęła robić do pieluchy (ZAWSZE ROBI NA STOJĄCO - TO RZECZYWIŚCIE TAK JEST), wsadziłam ją do wanny i zdjęłam pieluchę i pokazałam, jak wyrzucam kupkę, że kupka chce iść do kibelka i robiłyśmy jej papa. Następnego dnia, od razu do wanny i robiła kupkę (na papier toaletowy), a ja masowałam brzuszek i mówiłam, że kupka chce wyjść, że zrobimy jej papa, że kupka w brzuszku boli itp, itd. Udało mi się Małą rozbawić i sama zaczęła brzuszek masować :D
Tak więc zaczyna popłakiwać, jak kupka ma być, ale udaje mi się ją zabawić, rozśmieszyć i zmotywować do parcia.
Chyba ma coś takiego, o czym przeczytałam w wątku od Magnolii, że wydaje się jej, że kupa, to część niej. No ale jakoś się udaje - choć jeszcze póki co na stojąco i pewnie znów powoli będziemy się zniżać do nocnika.

Trzymajcie kciuki i jeśli macie jeszcze jakieś pomysły, to jestem otwarta :)

zyta
06-04-2010, 23:06
Wyrazy podziwu, bo świetnie sobie radzisz z tą sytuacją:applause:. Lepszy pomysł do głowy mi nie przychodzi. Zastanawiam się tylko, czy nadal brzuszek ją boli, czy to tylko lęk po czymś co ją bolało pozostał. Wygląda na to, że problem na dobrej drodze do rozwiązania :).

magnolia
07-04-2010, 13:17
no to brawo i trzymamy kciuki aby coraz lepiej było:)