Zobacz pełną wersję : chusty a budżet domowy
zachustowałam Michałka jak miał miesiąc :) i potem właściwie co miesiąc kupowałam jakąś szmatę, przed M. czasami ukrywając oczywiście ;)
no i wróciłam do pracy. pensja taka sama, a nawet nieco mniejsza niż na macierzyńskim (nie wiem jak oni ten zasiłek obliczją :roll: ) ale... niania miesięcznie 1200 zł., dojazdy do pracy to następne 400 na paliwo.
i sprzedawałam mój stosik powolutku :cry: zaczęłam od zakupów ukrytych przed M., a potem kolejne. i łatałam budżet codzienny.
i w końcu moge powiedziec temu :stop:
od czerwca podwyżka, więc powolutku zaczynam zakupy :twisted: już na koniec miesiąca pochwale sie nowymi nabytkami :bliss:
Kajkasz :!: dobra kobieto, wysyłasz pozytywne fluidki :D
ciesze się bardzo,bo sama wiesz jak mi jesteś bliska :dancing:
agrescik
07-06-2008, 23:07
Dobra wiadomomość Ada:)
Widze, że ukrywanie przed M. to jakaś zaraza :wink:
P.s a opiekunka za 1200 zł :shock: :shock: :shock: , widze plusy mieszkania w małym miasteczku.
filandre
07-06-2008, 23:17
Ada, jak się Misiek dostanie do żłobka to jakieś 900 zł do przodu jesteś, a to kolejne 3 albo i 4 chusty w miesiącu :) No to ja zaciskam pięści za pozytywny wynik rekrutacji :) Jak się Lena dostanie, to się na to konto też obkupię, a co ;)
czukczynska
08-06-2008, 07:42
Fajnie,że się powoli układa :D
A 1200 za opiekunkę zszokowało mnie -nie ma to jak prowincja :D
ehh, pierwsza opiekunka była 1 miesiąc, za 800 zł. ale sie zakochała i zaczęła olewać dziecko. tylko na telefonie wisiała!
druga zgodziła sie za 700 zł. dalismy z nią rade 1 dzień.
trzecia była za 1000 zł. musiałam sie z nią męczyć 3 dni :evil: choc chętnie po pół-dniu bym ją wywaliła. ale musiałam znaleźć kolejną.
no i w końcu ostała sie emerytka. zawołała 1200 a ja nawet nie próbowałam negacjować, tak mnie wykończyły babki poprzednie.
nie jest idealna (słucha radia maryja m.in.) ale najważniejsze że Michał zadbany i zadowolony, a babka odpowiedzialna.
Też przed mężem zakupy ukrywam, ale ja mam to utrudnione, bo na wychowawczym jestem i mąż mi musi dać pieniądze :) ale jak dostanę macierzyński, mam nadzieję, że za miesiąc to się obkupię :) A do pracy nie wróciłąm, bo na nianię mnie nie stać, jak mam pracować za darmo to sensu nie widzę, za rok starszak mam nadzieję pójdzie do przedszkola, a młodziak do złobka to wtedy wrócę do roboty :)
He, he! nie mam takich problemów, dla mojego budżetu domowego zakup chusty to wydatek conajmniej półrocznego odkładania, więc szmata z każdej wypłaty, to dla mnie totalna abstrakcja :D
Ja mam podobnie jak elafela więc nie mam na razie czego odkładać. Mąż w swej dobroci zawsze płaci za chustę, a ja mu mówię że nie jest to wydatek bo za to sprzedam inną. Tyle że już parę razy się ta sprzedaż odwlekła ale kłamać nie kłamię bo plany mam :-)
podjuszanka
08-06-2008, 09:10
więc szmata z każdej wypłaty, to dla mnie totalna abstrakcja :D
A dla mnie szmata w tajemnicy przed mężem to totalna abstrakcja :)
Jak to się potem nosi? Też w tajemnicy, czy trzeba mieć w domu egzemplarz nierozróżniający wzorów i kolorów? ;)
a ja mam zrywy chuścine, tzn kupuję, kupuję, a potem coś mi sie w łepku pozmienia i pozbywam się :lol:
Ja nie wyobrażam sobie żeby przed mężem ukrywać zakup, bo to też jego kasa. A poza tym mój mąż traktuje moje zakupy jak nieszkodliwe wariactwo :lol:
On ma swoje chusty, których nie wolno mi sprzedać i wymienić na nic innego, więc to jego zboczenie. I każdy ma swoje :lol:
polaquinha
08-06-2008, 09:24
zobaczymy jak mi sie teraz uda ze szmatami pod katem malej fasolki.
Nie wyobrazam sobie zeby zupelnie ukryc fakt zakupow... a potrzebuje tylu chust!! Elastyczne, Nati, didki, girasole....
Chyba musze sie wyprzedac najpierw :roll:
Pola, ja dopiero zauwazyłam twój suwaczke Fasolkowy! Gratulacjones grandes!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Co to chust to małż cieżko to znosi :? Do Nati część dołozył jak lulu sprzedałam, Inka kupiona za pieniadze Mani z chrzcin, za MT jeszcze nie zapłąciliśmy bo czekamy na kasę. Widoków na następne chusty brak, ale chciałabym chciała :cry:
April zażycz sobie jakiś wypasiony podwójny wózek mąż od razy życzliwiej spojrzy na chusty :wink:
polaquinha
08-06-2008, 10:56
Pola, ja dopiero zauwazyłam twój suwaczke Fasolkowy! Gratulacjones grandes!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dzieki :D Dopiero wczoraj sobie zainstalowalam ale nie kumam bo wiem, ze dzidzia nie starsza niz 4 tygodnie...??
No cóż, u nas praca zespołowa, ja się wyprzedaje a mąż się dokłada. Czasami kupuje coś nowego, oczywiście za zgodą męża. On na nas zarabia i nie chciałabym mieć takich tajemnic.
Paula, może wpisałaś dzień owu zamiast ostatniej miesiączki:D
polaquinha
08-06-2008, 12:24
OM (23.04) na pewno. Podejrzewam, ze od tej daty liczona jest ciaza mimo,ze de facto -jest mlodsza o okolo 2 tygodnie. Troche to mylace ale zdaje sie,ze tak juz w suwaczkach jest.
zobaczymy co wyjdzie na pierwszym USG, ktore jest najbardziej miarodzjne jesli chodzi o wiek Kruszynek.
Prędzej czy później zawsze się wyda. Tak naprawdę to jedną w tajemnicy kupiłam, leży w szafie i czeka aż urodzę, a potem będę oficjalnie nosić :). Teraz przymierzam się do Manduci, ale to właśnie dla męzą, na urodziny chcę mu kupić :), ale muszę poczekać na swoje pieniądze. Też liczę, że potem wszystko sprzedam :) A z drugiej strony to prawie nic sobie nie kupuję, bo szkoda mi pieniędzy na ciuchy ciążowe i mega rozmiary bluzek do karmienia, w których i tak pokazuję się tylko w piaskownicy, więc od czasu do czasu jak sobie zrobię małą przyjemność to chyba nie grzech.
a ja tracę cierpliwość do swojego chłopa :evil:
żeby coś nowego kupić wyprzedaję coś starego (finansowe wyrzuty sumienia :wink: ), no i ostatnio mówię,że sprzedaję tą beżową (on ciemny jest w szmatach, po kolorach trzeba),żeby mieć taką czarno-białą :lol: , a on: a po co sprzedajesz? kup tą czarną, nie sprzedawaj tamtej, a właściwie po co sprzedawałaś tamtą w paski(chodzi o katję)? fajna była.
no, po prostu zatkało mnie :twisted: :twisted:
a leoś od kilku dni na all. wisi :twisted:
za karę zaszalałam, i czekam na trzy nowe szmaciory :lol:
a ja jestem minimalistka, poza tym mam zawsze skromny budzet i jestem sknera w zwiazku z tym..
z trudem przychodzi mi wydawanie pieniedzy, nawet na chusty. mam od roku hoppa delhi i mi wystarcza, tzn wystarczal dopoki nie zaczelam codziennie plecaczkow wiazac. stwierdzilam ze jest za dlugi i zaczelam szukac chusty krotkiej.
ale okazalo sie ze znajoma zwrocila mi moja samorobke, ktora jej pozyczalam ostatnio. wiec niewiele myslac ciachnelam samorobke z 5m do 3 i mam na krotki plecaczek.
nie wiem czy teraz czegos jeszcze potrzebuje. wiazanke dluga mam , krotka mam, poucha mam, kolkowa jest ale nie uzywam. moze MT? ale w sumie po co? :)
eh jestem Waszym przeciwienstwiem... :lol:
chyba tylko faceci mnie zrozumieja :wink:
magda,a co kupiłaś??Bo ja narazie zarezerwowałam czarne pawie i kupie jak farbki dojdą.Cały czas sie zastanawiam,czy opchnąc leosia,czy go zafarbować.
visenna2
08-06-2008, 15:15
P.s a opiekunka za 1200 zł :shock: :shock: :shock: , widze plusy mieszkania w małym miasteczku.
1200 to taniocha :) jak się orientowałam z ciekawości ile by mnie kosztowała opiekunka to mi wyszło najmniej jakies 1800 zł :) Dlatego w domu siedzę na wychowawczym do oporu :)
P.s a opiekunka za 1200 zł :shock: :shock: :shock: , widze plusy mieszkania w małym miasteczku.
1200 to taniocha :) jak się orientowałam z ciekawości ile by mnie kosztowała opiekunka to mi wyszło najmniej jakies 1800 zł :) Dlatego w domu siedzę na wychowawczym do oporu :)
1200 to naprawdę taniocha, mi za jedno dziecie też bliżej 2 tyś krzyczeli
a ja mam zrywy chuścine, tzn kupuję, kupuję, a potem coś mi sie w łepku pozmienia i pozbywam się :lol:
ja też tak mam :D
zapamietam sobie to określenie Hanti :"zrywy chuściane", fajowe jest :D
muszę chyba wytłumaczyć o tym ukrywaniu zakupów ;) ja nie rozliczam mojego M. z wypłaty, ani on mnie. i jeśli kupię sobie nowy ciuch to zawsze mówi że dobrze zrobiłam. tylko namiętności do chust nie rozumie. a że przez dom sporo ich się przewija, jedne testujące, inne pożyczone to i te kupione niekoniecznie się mu w oczy rzucają. a jak zauważy że inna, to odpowiadam że ta w występach gościnnych u nas. i jak dota okazało się, że nie skłamałam ;)
U mnie wiązanka co misiąc to też kosmos, ba, druga wiązanka to kosmos :( Z racji pewnego szaleństwa chyba będę mieć w końcu wyczekaną drugą wiązankę, ale za to nie wiem czy będzie co jeść pod koniec miesiąca :? ...ehh trza się do jakiejś porządniejszej roboty wziąć...
alawuwu przeciez Ty cudownie malujesz! pamiętam jak przy okazji MT dla Sabciass ogladałam zdjęcia. nie myślałas żeby sprzedawać? żródła utrzymania na pewno się nie da z tego zrobić, ale jako dodatkowe dochody?
ja popołudniami prowadzę małą księgowość dla 3 ludzików. i szczerze tego nienawidzę :evil: ale niestety te pieniądze są nam potrzebne.
a Ty mogłabyś dorabiać robiąc to co lubisz ;)
wyobrażam sobie jak piekne sukienki czy koszulki byłyby ozdobione Twoimi pracami :) bo jak piękny może być MT to już widziałyśmy :P cudny!
adriana oj maluje, ala maluje, projektuje loga, plakaty festiwalowe i co tylko może. Sczerze ją podziwiam, jak ja sobie koło północy spać idę to ona jeszcze nad tym wszystkim siedzi.
OM (23.04) na pewno. Podejrzewam, ze od tej daty liczona jest ciaza mimo,ze de facto -jest mlodsza o okolo 2 tygodnie.
pola, dokładnie tak jest. ciąża dla lekarza jest 2 tyg "starsza" niż faktycznie. bo OM można ustalić precyzyjnie a owulację już nie. czyli 40 tygodniowa ciąża ma naprawdę 38.
u nas na razie było tylko kupowanie chust, nic jeszcze nie sprzedałam.
a najgorsze jest to, że rubinrota kupiłam jak naprawde mieliśmy dołek.
ciucha ani butów bym wtedy nie kupiła a chustę.... :oops: :oops: :oops:
a ja jestem minimalistka, poza tym mam zawsze skromny budzet i jestem sknera w zwiazku z tym..
z trudem przychodzi mi wydawanie pieniedzy, nawet na chusty.
eh jestem Waszym przeciwienstwiem... :lol:
chyba tylko faceci mnie zrozumieja :wink:
Aniuki, ja Cię rozumiem w 100%. Też jestem minimaliską i to nie tylko w kwestii chust, poprostu nie lubię mieć dużo rzeczy. Jak oglądam chusty w necie, rzadko zapal mi się lamka "muszę to mieć", właściwie zapaliła mi się tylko raz i kupiłam Katię ;)
Mój mąż bardzo ceni ten umiar zakupowy, ale czasem sam wygania na zakupy ubraniowe, uważa, że przesadzam z niechęcią do zakupów ;) i wczymś chodzić muszę.
adriana oj maluje, ala maluje, projektuje loga, plakaty festiwalowe i co tylko może. Sczerze ją podziwiam, jak ja sobie koło północy spać idę to ona jeszcze nad tym wszystkim siedzi.
Potwierdzam, też często do późna dłubię i widze jak
:D :D
Malowidła planuję na większą skalę, ale narazie muszą schodzić na drugi plan, z powodu pilniejszych projetków :( ... i poszukiwań tkanin
:D :D
Malowidła planuję na większą skalę, ale narazie muszą schodzić na drugi plan, z powodu pilniejszych projetków :( ... i poszukiwań tkanin
no to czekam na pierwsze egzemplarze :P
tulipowna
08-06-2008, 23:38
ada prawdziwa ksiegowa z ciebie wyszla w tym watku :)
sama sie sobie dziwie, skad biore fundusze na chusty. ostatnio co prawda przystopowalam, ale chyba kupowanie chust wykorzystuje te czesc domowego budzetu, ktora byla przeznaczona na ciuchy i inne szmaty :)
poza tym ten nasz nalog rzeczywiscie motywuje do podejmowania dodatkowej pracy albo tez zmiany obecnej :D :D :D
a ja jestem minimalistka, poza tym mam zawsze skromny budzet i jestem sknera w zwiazku z tym..
z trudem przychodzi mi wydawanie pieniedzy, nawet na chusty.
eh jestem Waszym przeciwienstwiem... :lol:
chyba tylko faceci mnie zrozumieja :wink:
Aniuki, ja Cię rozumiem w 100%. Też jestem minimaliską i to nie tylko w kwestii chust, poprostu nie lubię mieć dużo rzeczy. Jak oglądam chusty w necie, rzadko zapal mi się lamka "muszę to mieć", właściwie zapaliła mi się tylko raz i kupiłam Katię ;)
Mój mąż bardzo ceni ten umiar zakupowy, ale czasem sam wygania na zakupy ubraniowe, uważa, że przesadzam z niechęcią do zakupów ;) i wczymś chodzić muszę.
I ja Was rozumiem. Czasem mam chęć na jakąś chustę, ale trochę przeczekam i mi przechodzi;) U mnie ważkim argumentem jest "I gdzie ja to będę trzymać?" :lol: Zwłaszcza, że ja z tych co mają kłopoty z rozstawaniem się z rzeczami. Nawet nieużywanej hamalu jakoś nie mogę wysłać w świat.
Ja też raczej nie szaleję z zakupami chustowymi. Mam na razie dwie wiązane i Lulu. Na pewno jak dziecię podrośnie to sprawimy sobie MT i może jakieś ergo, ale zanim kupię kolejną chustę to już raczej sprzedam to co mam.
A co do "ukrywania" zakupów przed mężem, to też rozumiem to, że mąż może się nie zorientować tak po prostu, a w zasadzie to lepiej unikać długich tłumaczeń. Ja ostatnio tylko usłyszałam, że coś za dużo tych paczek do nas przychodzi...
milorzab
19-06-2008, 15:11
Ja nie ukrywam przed mężem niczego;)
A wszystkie chusty (4) to prezenty, w tym 3 od niego!!! Ostatnio dałam mu kilka do wyboru i wybrał indio.
sil (377)
20-06-2008, 10:52
Polaquinha, myślę,że jeśli wpisałaś dobrze czas owulacji to jest to miarodajny czas ciąży. Jajeczko w czasie owulacji może żyć poza jajnikiem ok. 10 h rzadko dłużej. Plemniki mają dłuższą żywotność, nawet do 72 h. Więc tak naprawdę czas zaciążenia możemy liczyć na 3 dni przed i 3-4 po owulacji dla pewności. Jeśli kobieta zna doskonale swoje ciało ciążę można zaplanować bardzo precyzyjnie, nawet przy nieregularnych cyklach. Lekarze liczą od daty ostatniej miesiączki, bo łatwiej, a dzieciaczki zwykle są o te kilka tygodni młodsze. W cyklu pierwsza faza do owulacji może być ruchoma, czyli może to być kilka lub kilkadziesiąt dni. Natomiast po owulacji jest to zawsze 14 plus minus 2 dni do miesiączkowania.
Pozdr
polaquinha
20-06-2008, 11:42
Sil, dzięki :)
Tak dobrze swojego organizmu nie znam ale mając na uwadze, że przez ostatnie miesiące miałam regularne -30 dniowe cykle - to wg tego co mówisz mogę powiedzieć, ze do zapłodnienia doszło między 7.05 a 14.05 ( i to by mi się zgadzało z realem... :wink: )
Żeśmy sobie zafundowali prezent na drugie urodziny Manuelka (13.05)
A ja mam właśnie atak chustowy - w drodze didek, umówione już ergo, a ja przeglądam okazje :-)
Poprzedni silny atak zakończył się nabyciem 3 chust.
a ten zaczął sie tak niewinnie - pomagałam koleżankom zdobyć fajne chusty i weszłam sobie na to forum :-)
A budżet domowy pocierpi, szczególnie przed wakacjami. Niemąż o zakupach ofkors wie, traktuje je jako niegroźnie dziwactwo. Chyba że to on kupuje - to dziwactwem już nie jest ;-)
czemuś się 2 identyczne posty wysłały, a skasować nie mogę..
czyżby znak, że powinnam zakupić 2 chusty ;-)
czukczynska
22-06-2008, 11:13
Ja też raczej jestem z minimalistek.Mam indio,podeagi i kółkową.I stwierdzilam,ze starczy.
mój mąż jeszcze sie nie wkurza tak bardzo ale ciekawe co powie w lutym...
jedna chusta już czeka na poczcie a ja sie boje iść ją odebrac :D
tylko mnie pogrążają jeszcze pieluchy wielorazowe i inne dzieciowe gadżety, chyba powinnam sobie zablokowac to forum
jjuussttyynnaa
26-01-2010, 23:30
mój mąż jeszcze sie nie wkurza tak bardzo ale ciekawe co powie w lutym...
jedna chusta już czeka na poczcie a ja sie boje iść ją odebrac :D
tylko mnie pogrążają jeszcze pieluchy wielorazowe i inne dzieciowe gadżety, chyba powinnam sobie zablokowac to forum
Ty boisz sie isc po jedna a do mnie maja przyjsc w tym tygodniu trzy:mrgreen::mrgreen::mrgreen:
Wiem że troszeczke przesadzilam, ale tlumacze to sobie tym że, nie bede juz miała więcej chuścioszków.
Bądź dzielna - idź na poczte:lool:
U nas częściej małż kupuje chusty,ale po odpowiedniej indoktrynacji z mojej strony:lol:
Wiele chust mi się podoba,ale nie wszystkie chciałabym mieć.
To,co mam w tej chwili bardzo mi odpowiada:thumbs up:
Mnie się wiele podoba, nie wszytskie musze mieć. Mam 3 długie natki, kółkową, mt i teraz poluję na poucha:). Choć może jakaś wełenka, no i wrzos mi sie podoba:)
U nas nie chusty, a MT. Mam już 3 sztuki, z czego jeden praktycznie tylko u nas czeka aż siostrzeniec będzie na niego gotów. Ale wiem, że jak zobaczę jeszcze jakieś cudo, to się nie powstrzymam. Mąż wie tylko o dwóch ;)
Dopiero zaczynam temat chustowania i jak na razie zakupilam na dobry poczatek elastyka i poucha i juz na wstepie mąż wie tylko o elastyku:))
Tez nie mowie mu o wszystkim co kupuje, gdyz nie chce mi sie sluchac i tlumaczyc na co wydaje kaskę;)
I juz sie boje etapu kiedy na poczcie beda czekaly na mnie do odbioru na raz trzy nowe sztuki.....
faktycznie siedzac na tym forum najlepiej zmienic prace lub szukac dodatkowych dochodów;)
wrapsodia
13-02-2010, 13:51
gratuluję, ja wróciłam do pracy za marne grosze, z których chyba na jedyne co starczy to pokrycie kosztów szkolenia doradców (mam nadzieję), a chusty spowodowały że w długach tonę i końca nie widzę a na podwyżkę póki co nie mam co liczyć :( a jakiegoś dużego stosiku nie mam: 3 tkane, 1 kółkowa, 1 pouch, 1 ergo i 2 mt (zimowy i letni żeby nie było :) )
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.