PDA

Zobacz pełną wersję : Pytanko o rączki...



MamaHenia&Stasia
15-03-2010, 23:39
Mam pytanie: Czy chuścioch jeszcze nie siedzący zawiązany w kieszonce, może mieć wyciągnięte rączki z chusty???? Tak tylko pytam, ja nigdy nie wyciągałam, bo nie miałam potrzeby, tym bardziej Henio tego nie potrzebował, ale tak sprawdzam dla koleżanki. Bo nie wiem czy to ma jakieś znaczenie dla prawidłowego noszenia i prawidłowej pozycji dla dziecka w wieku ok. 7 msc. nie siedzącego. z góry dziękuję za info

MamaHenia&Stasia
15-03-2010, 23:48
hop

Agut
15-03-2010, 23:56
ja kiedyś zrobiłam ten błąd i wyciągnęłam :) ale to bylo tylko raz :)

do momentu aż dziecie nie usiadzie samodzlnie łapki powinny byc schowane!

Musli
15-03-2010, 23:56
Ma znaczenie jak najbardziej. Niesiedzący chuścioch powinien mieć chustę na karczku. Podstawę głowy podtrzymaną. Może ekspert jakis się wypowie, bo alik juz dawno siedzi, moge nie pamietac dobrze ;)

MamaHenia&Stasia
16-03-2010, 00:00
Ma znaczenie jak najbardziej. Niesiedzący chuścioch powinien mieć chustę na karczku. Podstawę głowy podtrzymaną. Może ekspert jakis się wypowie, bo alik juz dawno siedzi, moge nie pamietac dobrze ;)

No właśnie ..tak myslałam ze nie mozna, przekazę info kolezance...a zreszta pewnie sama przeczyta dzieki... ale jak ktoś chce jeszcze napisać argumenty za nie wyciąganiem rączek to rosze ;)

Mayka1981
16-03-2010, 00:02
Nie, nie może...

Niech sobie układa rączki jak chce (tzn na boki, pod główkę itp) ale to w sumie nie tyle chodzi same rączki co o przykrycie i podtrzymacie całych pleców aż pod kark - a spróbuj wsadzić dziecko po szyję do chusty z rękami na wierzchu..

Czyli przekaż koleżance, że nie...

Ps. Ja tam dalej nosze z rękami w chuście, z wyciągniętymi młody zaraz zaczyna cudować, wywijać , oschylać sięitp - a jak się wtula i jest nam cudo (chociaż czasem trochę ze mną walczy...)

MamaHenia&Stasia
16-03-2010, 00:04
Ma znaczenie jak najbardziej. Niesiedzący chuścioch powinien mieć chustę na karczku. Podstawę głowy podtrzymaną. Może ekspert jakis się wypowie, bo alik juz dawno siedzi, moge nie pamietac dobrze ;)
...i my siedzimy od kilku miesiecy (10,5 msc. ma Henio), wiec właściwie ten etap to juz dawno za nami i nawet mi nie przyszło do głowy wyciagać mu rączek.... nawet w MT Henio nadal ma schowane rączki, tak mu chyba dobrze, sam zresztą sie układa jak mu pasuje hi hi

phoebe
16-03-2010, 00:04
Argumentem za niewyciąganiem rączek jest podparcie dla całego kręgosłupa. Przy wyciągniętych rączkach podparcie kończy się na wysokości miej więcej łopatek i kręgosłup może być przeciążony. Nie mówiąc że maluch może się do tyłu odgiąć.

MamaHenia&Stasia
16-03-2010, 00:08
[QUOTE=Mayka1981;591074]Nie, nie może...

Niech sobie układa rączki jak chce (tzn na boki, pod główkę itp) ale to w sumie nie tyle chodzi same rączki co o przykrycie i podtrzymacie całych pleców aż pod kark - a spróbuj wsadzić dziecko po szyję do chusty z rękami na wierzchu..

nie probowałam , ale ale myślę, że robił by to samo co i twój

Musli
16-03-2010, 00:11
Ps. Ja tam dalej nosze z rękami w chuście, z wyciągniętymi młody zaraz zaczyna cudować, wywijać , oschylać sięitp - a jak się wtula i jest nam cudo (chociaż czasem trochę ze mną walczy...)

O,o no tak, my tez jakos nie pomyslałam ;) Zima to nawet sie alikowi żadko chce wyjac rączki, a jak juz jest cos ciekawego to na nogach popyla.

pieczareczka
16-03-2010, 09:24
to tylko ja mam takie ziolko ktore jak tylko troche podroslo to dostawalo szalu jak mialo raczki w srodku ? dla mnie duzo korzyscia z raczek w srodku jest to ,ze wtedy ciezar jest mniej odczuwalny bo srodek ciezkosci jest blizej ciala; pamietam gdy w 2x chowalam mu raczki do srodka to odczuwalam nagle taaaka ulge; ale to juz graniczy z cudem niestety

marta-la
17-03-2010, 12:28
...i my siedzimy od kilku miesiecy (10,5 msc. ma Henio), wiec właściwie ten etap to juz dawno za nami i nawet mi nie przyszło do głowy wyciagać mu rączek.... nawet w MT Henio nadal ma schowane rączki, tak mu chyba dobrze, sam zresztą sie układa jak mu pasuje hi hi
Moja Zocha ma już 3 lata i ost nosiłyśmy się późną jesienią i nigdy nie zaakceptowała łapek na wierzchu, potrafi zrobić takie kombinacje że sama jestem w szoku i zaraz ma łapy przytulone do moich pleców. Takie typy też się zdarzają ;)