PDA

Zobacz pełną wersję : ręce w plecaku



bessi
13-03-2010, 11:24
Mam problem z rączkami: wkładam dziecko na plecy i dociągam prosty plecak. Po dociagnięciu i zawiązaniu okazuje się, że rece mojego dziecka są wewnątrz pasów plecaka na mioch ramionach.:duh:
Jak to zrobić żeby było dobrze?

choco
13-03-2010, 12:40
to ja przycupnę bo problem i nas dotyczy ;)

buczynka
13-03-2010, 13:33
na poczętku u nas łapki były podkurczone przed sobą więc problemu nie było, a teraz 16 m, motam z łapkami na zewnątrz. Potem jak ma ochotę dopiero jak się szykuje spać chowa sobie łapki do środka. Zdarzało się złapać łapki ale wykładam je wtedy z chusty i kładę na swojej szyi, jeśli ma ochotę tak je trzymać. A głaskanie łapką po skórze mamy to frajda dla nas obu :)

mata
26-07-2012, 23:12
przeglądam forum i nijak nie mogę znaleźc patentu na rączki w plecaku... więc ten wątek idealny dla nas będzie...

Dziś kolejny raz próbowałam zawiązac plecak. Wrzucanie tobołka i dobre ułożenie materiału pod pupą nieźle nam juz idzie, a dziś nawet udało się względnie dociągnąc plecak, ale nie mogłam skończyc, bo dzieć mi zaczął protestować. Rączki uparcie wywija na wszystkie strony - najczęściej jedną w dół daje, a drugą wciska między moje plecy a swój brzuszek.

Próbowałam coś zdziałać rękami, ale nie sięgam... Jest jakis myk, co by te rączki jakos spacyfikować?

wiedzma
01-08-2012, 22:03
podniosę wątek, też mam nadzieję się dowiedzieć jak to jest z tymi rączkami, a raczej jak ma być...

martaj
01-08-2012, 23:18
hej koleżanki zamotane pomóżcie! mnie to nie dotyczy, bo moja to już starszak, ale z chęcią się dowiem co i jak :)

Apulina
02-08-2012, 01:09
ja nie przerzucam Młodego (16 m-cy) w tobołku, tylko przesuwam po biodrze, pod pachą - zanim to zrobię układam mu chustę pod paszkami i gdy zamotam to na wierzchu są - sprawdza się, choć nie jestem doradcą, nie wiem czy dobrze, że tak robię :hide:

nel
02-08-2012, 01:38
ja nie przerzucam Młodego (16 m-cy) w tobołku, tylko przesuwam po biodrze, pod pachą - zanim to zrobię układam mu chustę pod paszkami i gdy zamotam to na wierzchu są - sprawdza się, choć nie jestem doradcą, nie wiem czy dobrze, że tak robię :hide:
U nas dokladnie tak samo!!!

martaj
02-08-2012, 08:54
ja wciąż w tobołku :) no, tobołki, co Wy na to ;)

mata
02-08-2012, 09:04
ja nie przerzucam Młodego (16 m-cy) w tobołku, tylko przesuwam po biodrze, pod pachą - zanim to zrobię układam mu chustę pod paszkami i gdy zamotam to na wierzchu są - sprawdza się, choć nie jestem doradcą, nie wiem czy dobrze, że tak robię :hide:

tylko u nas jeszcze maluch nie siedzi, więc ręce musi mieć w chuście...
kolejne próby za mną - no i nic nie wychodzi... jak tak dalej, to w mietku za jakis miesiąc skończymy (o ile uda mi się uszyć...) a to wkładanie z biodra wypróbuję za jkais czas - może się uda?

bessi
03-08-2012, 19:34
[QUOTE=mata;1897466]tylko u nas jeszcze maluch nie siedzi, więc ręce musi mieć w chuście...
QUOTE]
z tego co pamiętam to na plecy od kiedy dziecko siedzi....chyba, że źle pamiętam :confused:

Ananke
03-08-2012, 19:40
Na plecy w chuscie mozna nawet od urodzenia :-) Do nosidla dopiero kiedy siedzi.

czarna_zaba
03-08-2012, 21:12
Ja mojemu po prostu te łapki zsuwałam w dół (swoja łapą), ewentualnie czekałam az sam zdejmie i poprawiałam wiązanie

wisienka103
04-08-2012, 08:11
U nas ten sam problem - rączki. Często już przy robieniu tobołka, mały łapie mi chustę w rączki i nie mogę go dobrze zatobołkować. Na plecach też te rączki wariują, jedna np. wzdłuż ciałka a druga na górze. Może jakiś doradca się wypowie?

Aliszia
28-11-2012, 00:38
Zdarza mi się ten sam problem i jedyne, co mogę zrobić, oprócz wyginania siebie samej na wszystkie strony, to znaleźć kogoś, kto te łapki chuściochowi poprawi....

doka
28-11-2012, 12:10
Podbijam problem jakl że dzielnie ćwiczymy plecaczek i szczerze powiem że coraz gorzej nam wychodzi, ale wracając do wątku, gdzie prawidłowo mają być rączki u dziecka jeszcze nie siedzącego? -proste wzdłuż ciałka czy lepiej ugięte w łokciach? a może to nie ma znaczenia?:confused:

mi.
28-11-2012, 12:15
ma znaczenie. :)
mają być tak jak przy wiązaniach z przodu, czyli zgięte z łokciami w dół, a dłońmi w górze.
dopóki dziecko nie siada samodzielnie - schowane.

moim patentem na taką pozycję rąk u Małego, który jest zafascynowany swoimi możliwościami ruchowymi, a nie możliwością bezruchu :rolleyes: jest danie mu do rąk (tuż przed zatobołkowaniem) czegoś ciekawego acz miękkiego - na przykład szmatka z metkami, miękki mały żelowy gryzak, ... - nie przeszkadza po tym jak wypadnie z dłoni.

masha
19-12-2012, 22:07
My znowu mamy problem, że młody odpycha się bardzo energicznie, a że silny chłopak jest, to ciężko mi w plecaku prostym dobrze dociągnąć mu krawędź przy szyjce...

nautika
20-12-2012, 09:22
To ja się dokleję. Do tych rączek i do problemów z dociąganiem. I rączki wiecznie żle i się wierci córa moja tak, że zawsze którąś krawędz źle dociągnę.

Ale spróbuję patentu ze szmatką :)

aniaso
13-02-2013, 16:32
ma znaczenie. :)
mają być tak jak przy wiązaniach z przodu, czyli zgięte z łokciami w dół, a dłońmi w górze.
dopóki dziecko nie siada samodzielnie - schowane.


czyli nie wystarczy ze maluch sam siedzi? musi sam siadać?? Bo to chyba różnica.... Proszę bardzo o popdpowiedź, bo też mam ten problem

mi.
13-02-2013, 16:34
tak.
sam siadać.

a dziecka niesidającego samodzielnie nie sadzamy, btw :ninja:

aniaso
13-02-2013, 16:52
o masz.... :szok: a myślałam że można, tzn. sadzać by sobie posiedział skoro już umie

mi.
13-02-2013, 17:24
o masz.... :szok: a myślałam że można, tzn. sadzać by sobie posiedział skoro już umie
polecam:
http://www.chusty.info/forum/showthread.php/90191-O-sadzaniu-niemowl%C4%85t

JoShiMa
13-02-2013, 17:43
o masz.... :szok: a myślałam że można, tzn. sadzać by sobie posiedział skoro już umie
He he he. Mi jest pod tym względem ortodoksyjna ;)

aniaso
13-02-2013, 17:50
DZIĘKI, DZIEKI DZIĘKI Mam wyrzuty sumienia :cry:

sylwetka
19-02-2013, 12:13
MÓJ TO SAMO!!! ALE PRZEGLĄDAJĄC ZDJĘCIA WIELU WIĄZAŃ W NALERII GOOGLE WŁAŚNIE SPORO MALUSZKÓW TAK ROBI HMMMM

panciona
22-02-2013, 14:17
Ja też jestem zwolenniczką wrzucania dzieci na plecy dopiero, jak już siadają. Nawet jeśli nie ze względu na bezpieczeństwo i podparcie kręgosłupa, to ze względu na większą bliskość.

A z dociąganiem mam taki sam patent zarówno na plecy jak i na brzuch. Po prostu podskakuję i z każdym podskokiem dociągam. Tylko trzeba uważać, żeby krawędź spod pupy się nie wysunęła i żeby za wysoko smyk nie wylądował :)

pyriela
20-06-2013, 21:27
mój maluch płacze już nawet w czasie wrzucania na plecy wiec jak to naprawić :(

nautika
20-06-2013, 21:50
hmmm spróbować jutro, pojutrze....zawiązać na szybko i wyjść z domu,poprawiać wiązanie przy najbliższej ławce w parku, wtedy mu się spodoba?

Anna Nogajska
25-06-2013, 17:07
Na rączki miałam niezawodny sposób: po prostu dawałam dzieciom coś do trzymania:)
Lub po zarzuceniu gdy czułam, że są nie tam gdzie trzeba podawałam coś dziecku i ono sięgając po zabawkę wyciągało rączki tyle ile chciałam. Działa mi to też podczas konsultacji z rodzicami.

Jeśli chodzi o pytanie od kiedy nosić na plecach: jak najwcześniej:) Noszenie z przodu bardzo obciąża wasz kręgosłup i stawy, powoduje zmiany w ustawieniu miednicy. Nie czujemy tego od razu, dopiero po wielu miesiącach. Starajcie się więc kombinować przód i tył, zresztą zmiana pozycji jest też dla dziecka bardzo korzystna. A z praktyki wam powiem, że im mniejsze dziecko tym łatwiej zawiązać:)

Poza tym dobrze jeśli dziecko około 3 m-ca ma okazję na doświadczenie: idę do przodu- patrzę do przodu. W tym okresie rozwija się też akomodacja wzroku. Noszenie na plecach ma bardzo dobry wpływ na koordynację wzrokowo-słuchową (słyszę i od razu widzę). Dzieciaczek niesiony z przodu zwykle skręca się mocno na boki, aby możliwie szybko przyporządkować bodźce.