PDA

Zobacz pełną wersję : Pierwsze koty za....



larwunia
10-03-2010, 16:43
Dobra, proszę mi powiedzieć, że jestem dzielna, brawo i w ogóle :lol: Własnie odbyliśmy króciutki spacerek - pierwszy plecaczkowy poza domem. Muszę powiedzieć, że całą zimę nie wychodziłam w plecaczku, bo: będzie mu wiało w uszy, oczy, buzie, bo nie będę mogła poprawić czapki, bo nie dociągnę się dobrze na kurtce, bo mu głowa będzie wisiała... No i okazuje się, że wystarczy motywacja- nowa i piękna chusta ( czerwona Grecja ) oraz przygniatająca wizja targania wózka z piwnicy, do tego jeszcze kupa roboty w danym dniu i już... No i nie wiem czego sie bałam przez calą zimę, bo - o dziwo zamotałam płaczące dziecko w 2 sekundy, w 3 sekundzie była już absolutna cisza, w czapce i kaptrze nawet główka nie miała gdzie zawisnąć ( bardziej można było się bać że był tak wtulony w mój kołnierz od płaszczyka, że nie ma czym oddychać :lol: - z resztą może stąd ta cisza ), chusta jakoś tak mi się szybko zamotała, że nawet nie zauważyłam kiedy to się stało, a dziecko ledwo wyszłam cięło już ostrego komara... Jak ktoś miał takiego głupiego cykora jak ja, to oświadczam, że strach ma tylko wielkie oczy :duh: i ja głupia całą zimę zmarnowałam....

P.S. Trzeba to szybko nadrobić :ninja:

neverendingstory
10-03-2010, 18:44
to chyba do mnie, bo ja się jeszcze nie odważyłam wyjść w plecaku... ale to ze względu na to, że nie bardzo widzę motanie na kurtkę:/

larwunia
10-03-2010, 20:11
to chyba do mnie, bo ja się jeszcze nie odważyłam wyjść w plecaku... ale to ze względu na to, że nie bardzo widzę motanie na kurtkę:/

Ja właśnie też nie lubiłam, ale zawsze wiązałam się na kurtkę z przodu, a tu jakimś dziwnym trafem prosty plecaczek na kurtkę okazał się duży łaskawszy niż mysłałam...

Olapio
10-03-2010, 20:14
ja ciagle pod kurtką z przodu ale mi juz ciężko
jednak z plecakiem czekam na cieplejsze dni

buggins
10-03-2010, 20:45
a ja już też pierwszy plecaczkowy spacer mam za sobą - w sobote poszłam, i było suuuuuper! hurrra pleczczki! :)
ale mnie łatwiej, bo u nas już wiosna (dziś +9:cool:)

qqrq5
10-03-2010, 21:22
brawo :)

dla mnie najgorsze jest wkladanie młodego na plecy w tych grubasnych ciuchach
jestem cała mokra
wczoraj go zamotalam w chuste ale zaraz sciagnelam bo mu sie kurtka popodwijala a nie mial kto pomoc :(

matka_polka:)
11-03-2010, 07:18
i ja głupia całą zimę zmarnowałam....
P.S. Trzeba to szybko nadrobić

też nie mogę odżałować kilku ładnych miesięcy siedzenia wyłącznie w domu.Moja córcia wręcz uwielbia świeże powietrze,ale zawsze przeszkodą dla wózka był śnieg.Szkoda,ze dopiero niedawno zdecydowałam się na kupno chusty,ale już ostro wzięłyśmy się za nadrabianie zaległości:)