PDA

Zobacz pełną wersję : przegrzanie w chuście



IzaBK
22-02-2010, 17:31
hej,
noszę małą w chuście: ona w zimowym kombinezonie, ja w krótkim rękawku - na to chusta z dzieckiem, na torozpięty polar i płaszcz. Problem polega na tym, że strasznie się grzejemy z córcią i ja mam wiecznie mokrą bluzkę z przodu. Córa też zagrzana mocno...
Czy macie jakiś patent na "chłodzenie"?

rebelka
22-02-2010, 17:34
Lżej ubierać po prostu :)

pati291
22-02-2010, 17:37
A co ma jeszcze pod kombinezonem? Moja tylko pajacyk. A ja cienką bluzkę na długi rękaw i kurtka. Nie grzejemy się.
Jak ubrałam bluzę polarową to wtedy też sie nieźle zgrzałam.

dziunka
22-02-2010, 17:43
Iza tez mialam ten problem i zaczelam w koncu ubierac sie tak: ja w cienkim t-shircie, na to mala w kombinzeonie i w chuscie, na to zapieta bluza mojego A i mi na plecy puchowy bezrekawnik. Mala w kombinezonie ma tylko body, ciensze rajstopy i bluzke. I jest ok, ani ja niespocona ani mloda:) Moze zbyt pieknie nie wygladamy ale to akurat malo wazne ;)

Kanga
22-02-2010, 17:48
chusta to dodatkowa warstwa materiału - obie macie po 36,6
ja ubierałam się normalnie jak po domu, dziecko jak po domu - na nas normalnie ubranych wiązałam chustę a na nas dwójkę zakładałam kurtkę.

Padthai
22-02-2010, 17:56
Mozesz nosic w wiekszej kurtce lub uszyc dopinke do swojej kurtki i wtedy bedziesz mogla noscic pod kurtka.
Dla mnie to lepsza opcja. Ja tak nosze swoja core ( w bodziaku, rajtuzkach,skarpetkach i bluzie polarowej). Wtedy po wejsciu np do sklepu zdjemuje kurkte i sie nie przegrzewamy.

IzaBK
22-02-2010, 18:57
Lżej ubierać po prostu :)

ale jak lzej mam ubrac? dziecko jest na wierzchu, musi byc w kombinezonie, jest 0 st.C!
pod kombinezonem ma cienki pajcyk tylko i skarpetki.
grzeje nas "bruszek do brzuszka" ten kombinezon, bo tylko tam jestesmy takie upocone :(

i wole jednak dziecko na wierzchu.. po pierwsze nie mam takiej duzej kurtki, po drugie moja chusta jest taaka pięękna, nie chcę jej chowac :) musi byc inny sposób..

Kanga
22-02-2010, 19:26
szczerze - nie powinno się nosić dziecka na kurtkę.. zaburza to naturalną fizjologiczną krzywiznę kręgosłupa - na kurtkę nie da się chusty dociągnąć tak mocno aby było poprawnie.

rebelka
22-02-2010, 19:43
Ale skoro wiesz, że grzeje Was za gruby kombinezon to można go zmienić na cieńszy. Wiem jakie są teraz temperatury ale teraz można dostać masę kombinezonów z polaru, weluru i innych materiałów, które są ciepłe. Pamiętaj, że Twoją małą grzejesz i Ty i chusta, naprawdę nie musi mieć standardowego kombinezonu (tym bardziej, że zaczynają się plusowe temperatury). I szczerze mówiąc nie wiem jak sobie inny sposób od lżejszego ubierania wyobrażasz na ochłodzenie.

anqa
22-02-2010, 20:26
ale jak lzej mam ubrac? dziecko jest na wierzchu, musi byc w kombinezonie, jest 0 st.C!
pod kombinezonem ma cienki pajcyk tylko i skarpetki.
grzeje nas "bruszek do brzuszka" ten kombinezon, bo tylko tam jestesmy takie upocone :(

i wole jednak dziecko na wierzchu.. po pierwsze nie mam takiej duzej kurtki, po drugie moja chusta jest taaka pięękna, nie chcę jej chowac :) musi byc inny sposób..
Moja chusta też piękna ale dla zdrowia Niny i mojego lepszego sumienia (że nie marźnie i się nie przegrzewa) nosimy się pod kurtką. Mała ma tylko pajaca, szalik (taki malutki kawałek golfiku na szyi) i czapkę, ja krótki rękaw i na to kurtka.

IzaBK
22-02-2010, 21:58
szczerze - nie powinno się nosić dziecka na kurtkę.. zaburza to naturalną fizjologiczną krzywiznę kręgosłupa - na kurtkę nie da się chusty dociągnąć tak mocno aby było poprawnie.

nie noszę na kurtkę, tylko w rozpiętej kurtce, ale mała jest w kombinezonie zimowym, bo moja kurtka się na niej nie dopina... chyba, że masz na myśli, że nie powinno się na kurtkę na dziecku??

.... I szczerze mówiąc nie wiem jak sobie inny sposób od lżejszego ubierania wyobrażasz na ochłodzenie.
no właśnie sobie nie wyobrażam, ale wiem, że to nie oznacza, że on nie istnieje, dlatego pytam bardziej doświadczonych :)
wiem, że w miarę ocieplania się mój problem przestanie istnieć, ale jednak dopero jest luty, a na nową dużą kurtkę widoków brak..

zochmama
22-02-2010, 22:09
wiem, że w miarę ocieplania się mój problem przestanie istnieć, ale jednak dopero jest luty, a na nową dużą kurtkę widoków brak..

Dopinka rozwiąze problem :)

Kanga
22-02-2010, 22:16
kurtka dziecka właśnie zaburza. ;)
ja kupiłam sobie w lumpku wielki polar i pod nim nosiłam Franka prawie do 2 roku życia ( o ile wychodziłam na krótko, bo jak umiał juz chodzic to sam chciał ;)
tanie a przyjemne rozwiązanie ;)
można też zrobić poncho no-sew ( znaczy bez szycia ;) na stronie Klubu jest instrukcja a poncho tanie i przyjemne w uzyciu ;)

monikaluk
22-02-2010, 22:39
ja ubieram dziecko tak jak siebie i dopiero na to kurtka (w końcu dziecko też człek, tyle że mały, ale tak samo ciepły/zimny jak duży), może do rozpiętej kurtki byłaby dobra osłonka? albo patent z olbrzymim polarem

natala
23-02-2010, 00:41
to ja tylko dodam, ze ja sie na poczatku pocilam straszliwie noszac zawsze i wszedzie (po domu, ubrana tylko w podkoszulek, dziec takoz - tez). jak troche ponosilam, organizm sie przyzwyczail - to i pocic sie przestalam (dopoki upal nie przyszedl, rzecz jasna :ninja:). czasem to nie kwestia ubrania musi byc, a po prostu przyzwyczajenia...

ja nosilam na poczatku w polarze albo kurtce malza, bez problemu sie dopinalam z malym w srodku...

mmadzik
23-02-2010, 11:19
Kombinezon polarowy jest suoer rozwiązaniem. Ja używam i jest ok - nie pocimy się, a to cienka warstwa na dziecku i nie ma problemu z dociąganiem.

neverendingstory
23-02-2010, 16:51
ja też małą czasem noszę "na wierzchu" - tzn. z moją kurtką zapiętą tylko do pupy. Ubieram ją w polarkowy kombinezonik - dość cienki, więc z dociąganiem i uzyskaniem fizjologicznej pozycji nie ma problemu, a pod kombinezonik tylko body + rajtuzki. No i oczywiście czapa i szalik:) na zmarznięcie w sumie narażone są tylko nóżki (bo reszta schowana w chuście, jak jeszcze zamotasz w kieszonkę i rozłożysz poły to nie ma co się martwić o to, że młode zmarznie. A na nóżki można dodatkowo geterki założyć:)

a my dziś byłyśmy pierwszy raz w tym roku bez kurtki i bez kombinezona - młoda na bodziak i rajstopki miała taki dziergany pajacyk (jak sweterek) i grube skarpetki. Na to chusta z wełną (2X) i poncho. Było nam bosko!! No ale u nas dziś 8 st. C - mam nadzieję, że to wiosna:)

sylabelle
06-03-2010, 00:16
Tak wczoraj poczytałam ten wątek i dzis wybrałysmy się z Julą na spacerek :D do tej pory ubierałyśmy się dość "solidnie" :lol: w sumie nie było nam zbyt gorąco (poza momentem szykowania się do wyjścia, hihi), ale rzeczywiście przez te wszystkie kombinezony i moją kurtkę (wiązałam ją na wierzchu) ciężko mi było ją porządnie dociągnąć.
Tak więc posłuchałam waszych rad, ubrałyśmy się lżej, zawiązałam ją pod kurtkę i było suuper :D godzinny spacerek minął bardzo szybko, przyjemnie i cieplutko.

eweknap
07-04-2010, 18:39
hej,

co myslicie o tym :
http://allegro.pl/item987790991_pentelka_kurtka_bluza_polar_m_dla_ch ustomam.html


Mieszkam w górach a tu jest dosc dlugo zimno i chcialabym kupic cos wygodnego dla mnie i mojego synka;)

pati291
07-04-2010, 19:08
hej,

co myslicie o tym :
http://allegro.pl/item987790991_pentelka_kurtka_bluza_polar_m_dla_ch ustomam.html


Mieszkam w górach a tu jest dosc dlugo zimno i chcialabym kupic cos wygodnego dla mnie i mojego synka;)

Mam właśnie ten polar na takie dni jak teraz. POd spodem bluzka na krótki rękaw, Hania w chuście i na to polarek. Fajnie, że ma kapturek. Zasłania mi ja jak chce zasnąć i jak wietrznie to jej nie wieje. I jest tam jeszcze taki golfik na zameczek. Też fajnie jej szyjkę otula. Sama Hania ma rajstopki, spodenki, bodziak i bluzę.

eweknap
07-04-2010, 20:02
Mam właśnie ten polar na takie dni jak teraz. POd spodem bluzka na krótki rękaw, Hania w chuście i na to polarek. Fajnie, że ma kapturek. Zasłania mi ja jak chce zasnąć i jak wietrznie to jej nie wieje. I jest tam jeszcze taki golfik na zameczek. Też fajnie jej szyjkę otula. Sama Hania ma rajstopki, spodenki, bodziak i bluzę.

Muszę spróbować:) Mam nadzieje ze u mnie takze sie sprawdzi:)

moniaaa
09-04-2010, 22:29
a ja jeszcze dopisze się :) zima nosilismy jedna kurtkę, a teraz jak jest chlodniejszy dzien to zakładam mu kurtkę, bluzę polarową etc.. rozpięta :) i rozłożoną, że dotykamy się tylko ciuszkami cienkimi :) wtedy on ma od strony pleców swoją kurtkę, a ja na sobie swoją rozpiętą

b.szczelna
09-04-2010, 22:32
mozna nakladac Maluchowi poncho i wtedy ma ocieplone plecki, z przodu Ty grzejesz;) i nie trzeba dodatkowych ubran;)

IzaBK
10-04-2010, 00:11
a ja jeszcze dopisze się :) zima nosilismy jedna kurtkę, a teraz jak jest chlodniejszy dzien to zakładam mu kurtkę, bluzę polarową etc.. rozpięta :) i rozłożoną, że dotykamy się tylko ciuszkami cienkimi :) wtedy on ma od strony pleców swoją kurtkę, a ja na sobie swoją rozpiętą

GENIALNE!!! Wystarczy dziecku rozpiąc ubranie!! że też sama na to nei wpadłam :\

dzięki :D

pati291
10-04-2010, 07:00
mozna nakladac Maluchowi poncho i wtedy ma ocieplone plecki, z przodu Ty grzejesz;) i nie trzeba dodatkowych ubran;)

A jak leży przód poncho? Też się zastanawiałam nad zakupem,właśnie dziękie twojej fotce:), ale nie wiem czy wtedy ten przód będzie między mną a malcem?

morepig
10-04-2010, 08:50
Muszę spróbować:) Mam nadzieje ze u mnie takze sie sprawdzi:)

Wy naprawdę teraz zakladacie i eajdtopy i spodnie i polar i kurtkę???
Ja z Marsa jestem jednak ;)

moniaaa
10-04-2010, 19:47
GENIALNE!!! Wystarczy dziecku rozpiąc ubranie!! że też sama na to nei wpadłam :\

dzięki :D

:) nie ma problemu haha po to tu jestesmy żeby się dzielić doświadczeniami

pati291
11-04-2010, 17:39
Wy naprawdę teraz zakladacie i eajdtopy i spodnie i polar i kurtkę???
Ja z Marsa jestem jednak ;)

Kurtki nie zakładam:)

kahulec
18-06-2013, 21:53
dziewczyny, a jak latem w upały? ja dzisiaj nosiłam moją małą tylko po domu i obie mokre jesteśmy...:( a wszyscy dookoła mówią że najważniejsze to dziecka nie przegrzewać...

Gundi
18-06-2013, 22:15
Znalazłam wątek o wiązaniach na upał. Może coś pomoże?
http://www.chusty.info/forum/showthread.php/56839-Wi%C4%85zania-na-upa%C5%82
Było chyba więcej o noszeniu w taką pogodę, ale teraz nie wiem jak tego szukać :dunno:

Marciula
19-06-2013, 11:17
Ja wczoraj w największy upał w konopnej chuście syna w plecaczku niosłam - nie było źle :) a nawet całkiem nieźle ;) nie wiem czemu, ale w kangurku mi bardziej gorąco.... Myślę, że to też od chusty zależy - nie dalibyśmy rady w np. lnianych kotach, bo są bardzo grube :/ może jedwab też jest dobry na takie upały?

mi.
19-06-2013, 12:00
nie wiem czemu, ale w kangurku mi bardziej gorąco....
z moich obserwacji wynika, że z przodu jakoś cieplej ;)

maldita
19-06-2013, 12:53
A nam się udało wczoraj w kiszonce z lnianego indio wytrzymać kilka godzin, z tego dużą część na szkolnym zebraniu. Ale może to dlatego, że ktoś nam pożyczył wachlarz, którym nie przestawałam machać? Mały stęknął i zasnął :)

kahulec
19-06-2013, 17:47
Wytrzymać to i ja wytrzymam i mała chyba tez bo smacznie śpi...ale czy to jest zdrowe dla takiego malucha? dodam że mała ma miesiąc i nosimy się w low cotton flamingach :)
przeraża mnie ilość potówek na jej buźce i szyjce....

Nima
19-06-2013, 20:26
IMO przy takich upałach to już nie ważne w co wiąże i jak wiąże. Chusta to tak czy siak dodatkowy materiał. Wczoraj i dziś wybrałam wózek,a w niedzielę chustę. W jednym i drugim przypadku były to godziny mocno popołudniowe. Jak wróciłyśmy i ją wymotałam to pierwszy raz widziałam,żeby Ninka miała tyle potówek,także na to chyba nie ma rady :hmm:

spinek
19-06-2013, 20:36
przeczytałam 'pogrzebanie w chuscie' i az mi ciary przeszły:duh::duh:


my sie w zeszłym roku nago nosiłysmy w chuscie (tj. w samej pieluszce) tj. ona- młoda w samej pieluszce, ja względnie ubrana;):D... nigdy mi sie młoda nie otarła/ nie odparzyła