PDA

Zobacz pełną wersję : trening nocnikowy- starsze dzieci



Anna Nogajska
12-11-2007, 19:57
jestem bardzo ciekawa, jak radzicie lub radziłyście sobie z treningiem nocnikowym u swoich dzieci. będę wdzięczna za wasze opisy, jestem niezmiernie ciekawa waszych doświadczeń. wiele z was ma to już za sobą: hanti, vega, lizzy, kad, wroba, donkaczka....

Jazzoo
12-11-2007, 20:44
Z nasza starsza corka przebieglo to bardzo latwo musze powiedziec.
Jak miala ok. 2 latek to wstawala po nocy z sucha pieluszka.
Dostalismy nocniczek od babci ktory gral melodie jak sie do niego nasiusialo, i on sie corce bardzo spodobal, i my przy okazji robilismy "wielkie halo" (klaskalismy, wolalismy brawo itd.) przy kazdej okazji udanego siusiania w nocniczek, co tez jej sie spodobalo i bardzo szybko i lagodnie przebieg nam ten okres treningu nocnikowego. :D

Zobaczymy jak bedzie z nastepna corcia. :wink:

marta
12-11-2007, 22:17
Zosię zaczęłam nocnikować jak miała rok i 8 miesięcy, ale to było dla niej za wcześnie, zupełnie nie chciała współpracować, choć miała pewne "sukcesy". Odpuściłam na dwa miesiące, przy drugim podejściu już się udało.

To był akurat bardzo upalny sierpień, nie zakładałam Zosi pieluchy ani majtek, nocnik stał w pokoju i mogła z nim robić co chciała. Obserwowałam ją, i jak tylko wydawało mi się, że się napina, proponowałam jej nocnik. Często udawało się złapać :) Równie często nie udawało się, ale jak tylko widziałam, że leje na podłogę, to sadzałam ją na nocnik. Każdy sukces nagradzany był brawami i pochwałami.

Z siusianiem poszło łatwo, gorzej było z kupą, nie chciała robić na nocnik, tylko w pieluchę. Wołała, że chce, i trzeba było założyć jej pieluchę, żeby zrobiła. Trwało to kilka tyg, i wreszcie się przekonała, że do nocnika też można.

Jeszcze przez jakiś czas nosiła pieluchę na spacery, pierwsze spacery bez pieluchy bywały mokre, ale to było gorące lato, więc żaden problem. Po jakimś czasie pieluchy po drzemkach były suche, to przestałam je zakładać. Wiele razy zlała się do łóżeczka, ale wiedziała, że to niedobrze i starała się tego nie robić, ewentualnie wołała nas, żeby ją wysadzić.

Z perspektywy czasu wydaje mi się, że łąawo jej ta nauka przyszła, ale tak naprawdę było duuużo wycierania i prania ;) Zosia sama po sobie sprzątała, może to ją motywowało. Wszystko w atmosferze pełnej akceptacji i spokoju, zawsze jej powtarzaliśmy, że nic się nie stało, posprzątamy i nie będzie śladu, a następnym razem będzie lepiej.

Ajka
12-11-2007, 22:29
jak moja starsza córcia miała 1,5 roku pojechałyśmy do sanatorium i tam któregoś dnia jak chciałam jej pieluchę założyć to zaczął się krzyk no to już z nią nie walczyłam tylko nie założyłam i od tego czasu załatwiała się do nocnika ....czasami oczywiście jeszcze jej się zdarzyło zapomnieć ale rzadko i w nocy też już było sucho, ja nawet kupiłam jeszcze paczkę pieluch na no żeby było i nawet jej nie zaczęłam bo nie było takiej potrzeby :lol: z resztą moja Julcia to ze wszystkim taka była i ze smoczka sama zrezygnowała jak miała rok , od cycusia też sama się odstawiła ( wcześniej niż mama planowała)
mam nadzieję cichutką że z Misiem też tak łatwo pójdzie :roll:

kajkasz1
12-11-2007, 22:41
Ja byłam oporna jeśli chodzi o trening nocniczkowy Kacpra, może przez uwagi teścia, który bardzo naciskał.

Anna Nogajska
12-11-2007, 23:24
te wasze dzieciaczki są wspaniałe. a jak super poczytać o takich wyrozumiałych mamach, które nie robią terroru nocnikowego! jedno widać jak na dłoni: każde dzieciątko jest inne :D

Linda
13-11-2007, 00:09
U nas tez nie bylo terroru nocnikowego... Kiedy Savcia miala 20 miesiecy odwiedzilismy rodzicow w Polsce, byl piekny maj, bardzo cieplo. Rodzice maja domek z duzym tarasem. Mama zasugerowala, aby malej zdjac pieluszke. Savia lubila biegac na bosaka w samej tylko spodniczce, taka slodka dziewczynka :) Nowy nocniczek postawilismy w widocznym miejscu na tarasie, wytlumaczylysmy do czego sluzy nocnik, mala uparcie sadzala na nocnik swoja lale. Kiedy Savana obsikala sobie nogi, pobiegla do nocnika, ale oczywiscie bylo juz po wszystkim :wink: Pochwalilismy ja. Za drugim razem prawie zdazyla.

visenna2
13-11-2007, 09:43
Ja własnie usiłuję nauczyć Zuzę nocnika, bo jest taka wielka że największy rozmiar pieluch ledwie sie na niej dopina... Na razie zero współpracy, wściekły protest. Może po prostu jeszcze nie czas :(

kad78
14-11-2007, 00:18
Muszę przyznać, że temat jest dla mnie szczególnie interesujący, bo przy Marcie miałam ogromne problemy. Podejrzewano Ją o najróżniejsze schorzenia, bo zupełnie nie kontrolowała siusiania. Z kupką poszło szybko i bez problemu, ale siusianie - koszmar. Podchodziłam do prób nocniczkowych od ok. 1 roku życia. Bardzo to lubiła, ale nic poza tym. Od 1,5 r. ż próbowałam co miesiąc odstawic pieluchy na tygodzień, ale to była porażka - siusianie po 15-20 razy dziennie, nie miałam tyle ubrań. Mokre Jej nie przeszkadzało. Nic nie działało. Kiedy skończyła 2 lata i 2 miesiące powiedziałam sobie dość i definitywnie odstawiłam pieluchy, ale sytuacja nadal była ciężka, bo nawet do 10 zsiusiań dziennie. Wydawało się, że Marta zupełnie nad tym nie panuje, nie czuje, na twarzy nie pojawiał się nawet cień jakiegokolwiek czucia siusiania. Na każde najkrótsze nawet wyjście z domu zabierałam kilka kompletów ubrań na zmianę. Fotelik samochodowy zabezpieczałam na najróżniejsze sposoby... Około 3 roku życia zaczęło się poprawiać, ale nadal zdarzają się wpadki, a wnocy to my musimy przez sen Ją wysadzać, bo nie obudzi się na siusiu, tylko zrobi do łóżka i nawet nie poczuje.

Bardzo się tym stresowałam, ale najwyraźniej są dzieci, którym połączenia między pęcherzem a mózgiem dojrzewają z dużym opóźnieniem - tak mi to tłumaczyła pediatra. Możecie sobie wyobrazić, jaka byłam załamana przebierając niemal 3 latke po raz 8 w ciągu jednego dnia. Staralam się bardzo nie przekazywać negatywnych emocji Marcie i nie dokładac Jej problemów, a raczej wspierać i przypominać zanim zdarzy się wpadka, ale to naprawdę trudna sytuacja. :(

Zazdroszczę mammo dzieci, które w ciągu tygodnia oduczaja je od siusiania w pieluchy. Może z Małgosią będzie lepiej :D

hanti
14-11-2007, 00:39
z Kubą to była absolutna porażka :( Kubek nie miał najmniejszej ochoty na współpracę :wink: powiedziałam dość jak miał 2 lata i 4 miesiące, dłuuugo musiałam nosić 2-3 zmiany ciuchów ze sobą, w nocy spał w pampersie prawie do 5 urodzin :/
Przebadany od góry do dołu, pomógł system nagród za suche nocki :D Karola nauczyła się od Kuby mając rok i 10 miesięcy zrezygnowała z pieluch, mam nadzieję że Kini też tak sprawnie pójdzie, na razie przychodzi i pokazuje że już ma mokro, ale ja sie ciesze że to zauważa :D w końcu to pierwszy krok

fumiko
14-11-2007, 02:10
Moje dziecię (2 i 2 miesiące) nie ma ochoty na współpracę - wie do czego służy nocnik i wszystkie zabawki tam sikają, ale Joasia woli sobie sikać w majty i nawet jej nie przeszkadza, że cała mokra lata po domu. Chodzi bez pieluchy, ale to nic nie daje, woli nasikać na podłogę niż do nocnika. Jak próbowałam ją sadzać i zajmowac czymś to się buntowała, więc odpuściłam, żeby nie miała złych skojarzeń. Brawa i wspólne wylewanie siuśków, jesli już raz na miesiąc się uda zrobić do nocnika też nie skutkują. Chyba jeszcze nie jej czas, albo ja mało pomysłowa jakaś...

petisu
14-11-2007, 02:15
Luśce się jeszcze nigdy nic na nocnik nie udało zrobic..., a jak zakupiliśmy sprzęt (miała rok), to był absolutny szał. Tak tylko wchodziła do łązienki, a łaziła za mną, to trzeba byo ją posadzic. Z gołą pupą oczywiście. Nigdy jednak nie siedziała wystarczająco długo, a ja bałam się za bardzo namawiac (przekora mała od urodzenia). Pielucha jej bardzo przeszkadza, zaraz po zasiusianiu rząda zmiany, nie chce zakładac nowej. Jak biega bez pieluchy i się zsiusia, to przybiega prosząc o pomoc ("popop":)) i sama dzielnie podłoge wyciera, ale nocnik.... Może gdyby można było stac zamiast siedziec... :roll: :D

fumiko
14-11-2007, 02:25
o o o! tak! stać, zamiast marnowania czasu na zbędne nasiadówki, przecież zawsze jest coś ciekawego do zrobienia. Asia zawsze dzielnie posprząta, nawet majteczki włoży do pralki, bo mokre, ale nocnik to chyba tylko sprzęt dla lalek :) Nic to, kiedyś się w końcu uda :)

marta
14-11-2007, 12:23
O tak, sikanie na stojąco to wielka frajda :) Isiek korzysta z każdej okazji i leje do wanienenki. Może to jest sposób. Niech najpierw dziecko nauczy się kontrolować zwieracze, a potem uczyć je gdzie powinno się robić.

Już o tym pisałam, ale im dłużej myślę, tym więcej szczegółów sobie przypominam ;)

Zośka nauczyła się kontrolować zwieracze jak miała ok 22 miesięcy, ale nie chciała korzystać z nocnika. Załatwiała się dopiero jak założyłam jej pieluszkę, potem trzeba było ją od razu zdjąć. Kibelek i wanna tez były ok, ale nocnik tylko od zabawy, albo jak ją złapałam "w locie". Jeśli za długo nie zakładałam pieluchy, to nie wytrzymywała i lała na podłogę.

Uznałam wtedy, że wszystko jest w porządku, potrafi się powstrzymać i poczekać na odpowiednie, wg. niej, warunki, a nocnik przyszedł z czasem.

Kanga
14-11-2007, 12:37
no ja pisałam juz gdzies o tym.. Ania dość szybko pożegnała się z pieluszką.. miała 1,5 roku jak przestałam jej zakładac pampersy prawie wogóle ( tylko na spacery ).. po domu zazwyczaj tetra i majtasy bawełniane.. to pomogło .tylko duzo było sprzątania :)
jeszcze przed dwugim rokiwm życia przestała siusiac w nocy . owszem czasem wpadki się zdazały ( nawet dziś jak się niexle zabawi to się jeszcze zdarza posiusiać)

Franek juz zaczął łapac o co chodzi z nocnikiem. wczesniej jak w czasie wakacji nie pracowałam, zauwazyłam, że np w chuście on kupki nie zrobi.. on pokazuje jak mu się chce.. Teściowa tez to załapała i zaczęłyśmy go na kupkę wysadzać ( owszem nie zawsze zauwazymy sygnały ale staramy się) .
Franko nocnik bardzo lubi.. najlepszą zabawa ostatnio jest .. wspólne siusianie.. Franek widzi jak ania siada na sedes, biegnie po swój nocnik i .. siada :) nawet próbuje zdjąć rajtki :)mówi sisi i ee na nocnik .. czasem mam wrażenie, ze wie o co chodzi. - nie sadzam go na silę na nocniku siada rano, po spaniu przed kąpiela i zawze kiedy sam chce. no i kiedy widac, że bedzie kupka :)
więc chyba pora przejśc na tetrę niech skojarzy, że siusianie w majty jest niewygodne.

Ania z Tulikowa
14-11-2007, 16:10
Mój Paweł (2 lata i 2 m-ce) nadal sika w pieluchy. Z kupką to różnie bywa raz chce usiąść i wtedy zrobi i jedno i drugie, a innym razem nie ma takiej możliwości nie chce i już. Najgorsze jest to, że czasem nawet nie chce mu się mnie poinformować, że coś w gaciach siedzi i tak łazi z tą kupą póki jej nie wywącham ;) Próbowałam mu nie zakładać pieluch w wakacje, ale co chwile sikał mi w majtki i w końcu wymiękłam.
Przyznaje się bez bicia, że trochę w tym mojej winy, bo może jak bym się naprawdę za niego wzięła to byłoby po kłopocie, ale jakoś tak nie mam cierpliwości w tej ciąży. Nie stresuje go na siłę, bo w końcu odniesie to odwrotny skutk. Póki co bardzo się cieszę, że czasem jak go spytam czy chce kupke to chętnie siada na nocniku i ją robi. Wiem, że wiele dzieci właśne z grubszą sprawą ma problemy.
W każdym razie kwestia odstawienia pieluch mnie trochę nurtuje i nie bardzo wiem co mam dalej zrobić. Czy jest sens teraz to zmieniać? Lada chwila na świat przyjdzie drugi sroszek i obawiam się, że na utulanie się z obsikanym Pawłem mogę już nie mieć cierpliwości. W dodatku jest prawie zima i trochę tych ciuchów na sobie ma do przebrania w razie awarii.
Ułatwieniem byłyby dla nas takie getruszki:
http://www.kleinsmekker.dk/product.asp? ... =28&page=1 (http://www.kleinsmekker.dk/product.asp?product=282&sub=28&page=1)
wtedy szybko bym mu majtki zdjęła.
Nie wiecie gdzie takie kupić, bo babylegs aż takie długie chyba nie są? Jak nigdzie nie trafię to chyba jakieś rajtki obetnę ;)

Kanga
14-11-2007, 16:22
no rozwiązaniem są pieluchy terowe i getry :) najlepiej ucięte rajty aby długie az do pupy były ..wtedy nie będzie az tak zasikany a w nogi ciepło :)

marta
15-11-2007, 00:16
Anie, kup getry w h&m obetnij przy pupie i obręb jakimś elastycznym ściegiem. My te getry nosimy już dłuższy czas i są świetne :) para kosztuje ok 24 zł, kolory nie są oszałamiające, ale różowy (ulubiony Iśka ;) ) mieli.
Mój synek kocha różowy, wszystko nosi różowe, a jak chcę coś innego mu założyć to protestuje ;)

fumiko
15-11-2007, 02:46
Ania (wroba) - mam córcię w takim samym wieku, co Twój synek i lada dzień wyjdzie na świat druga latorośl, a moja panna ma w nosie sikanie nocnikowe. Po prostu ma za dużo do zrobienia i nie zwraca uwagi na to, że ma majty mokre. Bez pieluchy gania juz od kwietnia i nie widac efektów, ba - nawet jest coraz gorzej, bo wcześńiej to jak się zesikała to chociaz siadała na nocnik po fakcie, a teraz nawet nie chce słyszec o zmianie mokrych ciuchów - chyba jej z tym dobrze. Jak widac są różne dzieci i my musimy czekac, az nasze indywidua "same" zdecydują, kiedy przyszła na nie pora. Pozdrawiam cieplutko.

petisu
15-11-2007, 13:23
Ekhem...babylegs są takie długie. Zwykłe są długości Luśkowej nóżki (koło 85 cm-Luśka, nie nóżka), czyli jakieś 29 cm, ale są też superdługie, które mają prawie 40 cm.

Ania z Tulikowa
20-11-2007, 16:32
Marta dzięki za pomysł z H&M muszę koniecznie spróbować, tylko u mnie niestety tego sklepu nie ma, chyba na allegro sprawdzę może ktoś ma.
W tym tygodniu zauważyłam, że Paweł zrobił kolejne postępy, jak nie ma na sobie pieluchy to woła sisi :D wcześniej po prostu sikał gdzie popadnie, a teraz czeka aż mu nocniczek podam. To chyba bardzo dobry znak.
Tylko póki co od wczoraj chory, zaraził się od mężunia :( no i nie będę go teraz ścigać z tym nocnikiem, bo i tak bidulka ledwo co łazi. A najgorsze jest to, że chyba i mnie coś bierze :(

zulam
20-11-2007, 22:13
Aniu zdrówka!
U nas dwa małe sukcesy (siku w nocniku jak mała na nim siedziała) i jedno siku po oznajmieniu "sisi" Mam na kaloryferze piękną wystawkę suszącej się i pranej na okrągło garderoby, ale jestem twarda, i ciągnę dalej. Mała nie oponuje, cieszy się z sukcesów, i o to chodzi.

zulam
27-11-2007, 22:25
U nas regres, mała nie sika do nocnika. Nie sika też na podłogę, trzyma siku do spania lub do wyjścia na dwór, lub do nocy czyli do momentu jak założę jej pieluchę. Masakra, zaraz tfu, tfu jakiegoś zakażenia dostanie. Co dalej mam robić? :roll:

Anna Nogajska
27-11-2007, 22:57
no tak rzeczywiście dzieci sa bardzo różne. z ogromnym zainteresowaniem czytam te wasze opowieści o dzieciach starszakach i tzw. treningu nocnikowym. powiem wam, że czytając was i wasze dylematy jeszcze bardziej utwierdzam się co do słuszności swojej decyzji, aby alexa wychowywać bezpieluchowo, lub prawie bezpieluchowo. ten trening nocnikowy to okropny stres. ja wiem, że wy z jednej strony wiecie, że powinnyście być konsekwentne, a z drugiej żal wam tych waszych szkrabków. mnie też byłoby żal.
powiem wam, że mnie zasikane spodnie kompletnie nie straszne, chyba jesli tak jest od początku to się człowiek do tego przyzwyczaja. no bo co to za różnica, czy wypiorę pieluchę, czy spodnie? my też mamy lepsze (dzisiaj tylko 3 wpadki z sikaniem) i gorsze (wczoraj 6 wpadek) dni. cieszę się jednak każdym sukcesem, a tak naprawdę to już się nad tym kompletnie nie zastanawiam, jestem szczęśliwa, że alex nie nosi plastikowej pieluchy i tyle. dzisiaj znajomy powiedział mi, że 6 miesięczny synek jego kolegi trafił do szpitala z podejrzeniem astmy. a ja wczoraj wyczytałam, że pampersy właśnie do rozwoju astmy mogą się przyczyniać. wiem, powiecie, że sfiksowałam, ale cóż taka już jestem...
zulam na twoim miejscu przeszłabym na tetrówkę lub inną pieluszkę z materiału, albo na proponowany przeze mnie BackUP (jeszcze raz powtórzę, że jest to genialny wynalazek!!!). mała nie zasika ci całego świata i może przestanie wstrzymywać sikanie. no i pozostaje ci cierpliwość, cierpliwość, cierpliwość...., bo przez 2 lata uczyłaś ją, że pieluszka to toaleta, teraz musisz ją tego oduczyć i to po prostu musi potrwać. no i cóż sadzajcie na nocniku i spiewajcie, czytajcie bajki...o ile wasze pozostałe pociechy wam na to pozwolą.
aniu wrobo, jak igorek przyjdzie na świat i zaczniesz go wysadzać to twój starszaczek, jako duży brat natychmiast poleci na nocnik!!

zulam
29-11-2007, 23:14
A dlaczego myślisz że lepiej wprowadzić tetrówkę? Ona chodzi w majteczkach i spodenkach, rozumiem że woli siusiać nie na golaska tylko do czegoś materiałowego i stąd ubranie. A w sumie pielucha ma być i tak zastąpiona nocnikiem :roll:

hanti
29-11-2007, 23:23
dziś to już mówiłam, ale jeszcze raz tu :)

Kinia od jakiegoś czasu przeszła na otulacze z tetrą (na spacery flanelką ), przez pierwszych kilka dni myślałam że oszaleję, bo ona siusiała 15 min !!! a ja ciągle prałam, potem zaczęła robić duuużo ale zdecydowanie rzadziej, a od dwóch dni jak ma zrobi siusiu zdejmuje pieluszkę i wtedy pędem !!! na nocnik :) oczywiście nie zawsze, ale nawet jak jest zajęta i zrobi do pieluszki to przychodzi i pokazuje (a to pierwszy krok do świadomości pracy własnego pęcherza ;) ) Także tetra spełnia swoją rolę, bo dziecko czuje kiedy zrobiło siusiu a mieszkanie nie pływa :wink:

dioneja
30-11-2007, 00:24
Hanti, gratuluję! chyba zacznę ćwiczyć z Kubkiem :). musimy tylko zdobyć otulacze, i wiooo!

petisu
09-01-2008, 22:22
Luśka dziś rozebrała się, pobiegała na golasa, krzyknęła "siusiu!", pobiegła po nocnik do łazienki, przypchała go do sypialni i zrobiła siku. Najmniejsze siku świata, ale i tak jestesmy zachwyceni.
To był jej absolutnie pierwszy raz. :)

fumiko
17-01-2008, 00:36
petisu, hanti - gratulacje!!!

Ja też musze się pochwalić - moja Joasia od całkowitego braku współpracy przeszła w ciągu jednego dnia do pełnej obsługi nocniczka. Dziś nie było ani jednej wpadki, a ja jej nie musiałam nawet sadzać - sama to robiła. Nawet przebiegła z jednego pokoju do drugiego, wzięła nocnik, wróciła do pokoju krzycząc "szybko szybko" i zrobiła piękne siusiu. Jestem taka z niej dumna, że normalnie nie mogę :jump:

petisu
17-01-2008, 00:52
A u nas regres. Luska nie cce ani pieluchy ani nocnika i trzyma. 2 dni kupy nie robiła, dziś na głowie stawaliśmy i już wiem, że marudy, to nie była piątka, tylko awersja do kupy.
No i nie wiem co zrobic, bo wcale jej nie zmuszaliśmy do niczego, a się biedactwo teraz męczy. :cry:

jujama
20-01-2008, 23:44
To i ja się wypowiem :) Julek ma teraz 21 miesięcy. Na szczęście na nocniczek od początku reagował dobrze (czyt. nie protestował). Zaczęliśmy go wysadzać w "domniemanych" porach jak miał z 8-10 miesięcy (po spaniu i przed spaniem, po jedzeniu). Nie trzymałam go długo, ale jak robił kupę z radością oznajmiałam "kupa, brawo" i podobnie z sikaniem. To trwało tak do ok 13 miesiąca (ale cały czas nosił pampersy). Wtedy Julek zaczął dawać sygnały, że chce kupkę (najpierw łapał się rączką za krocze w momencie, gdy już robił swoje, ale z czasem tuż "przed"). Od tamtego czasu z kupką nie ma problemu. Sam domaga się wysadzenia. Już ładnie anonsuje "KUPA!!!"
Jak miał ok 15 miesięcy nadeszły ciepłe pory roku (koniec wiosny i lato). Przerzuciliśmy się na tetrę lub same majteczki. Zabierałam odpowiedni zapas na spacery. W domu kontynuowaliśmy wysadzanie o regularnych porach.

Anna Nogajska
21-01-2008, 00:05
uwielbia gdy bijemy mu brawo, do tego stopnia, że nawet on klaszcze dla mnie jak usłyszy, że sikam :)

dzieci sa po prostu boskie :lol:
tylko pozazdrościć takiego wspaniałego synka i tobie mądrości. ja się teraz często zastanawiam, czy gdyby nie alergia alexa, która stała się bodźcem do eliminowania alergenów z jego otoczenia, to czy on do dzisiaj nie nosiłby pampersów? :oops: :cry:

ash
25-01-2008, 22:03
Moja córka, która w tej chwili ma 2 lata i miesiąc, w październiku załapała dość nagle o co chodzi z tym nocnikiem. Miała wtedy jakieś 22 miesiące.
Sieprień: korzystając z pobytu na działce=całe dnie biegania po trawie, zdjęłam jej pieluszki i biegała w majteczkach, w sukience. Była wysadzana na nocnik co pół godziny i serdecznie dopingowana do zrobienia siusiu i kupki . Przez tydzień :) Udało się raz. Tuż po zejściu z nocnika, zawsze jej mówiliśmy, że to nic, że spróbujemy póxniej itd., chowała się gdzieś w krzakach i po prostu tam na osobnosci robiła spokojnie siusiu czy kupkę :) Zero współpracy, zupełnie inaczej niż z innymi rzeczami, jak np samodzielne jedzenie, co ją ciekawiło i brała inicjatywę w swoje ręce. Tutaj - zero odzewu i chęci współpracy. No więc po tygodniu założyłam jej z powrotem pieluszkę. Później jesienią był chyba taki epizod, że biegała po domu bez pieluszki przez jakiś czas, ale to też bez skutku.
Październik: przełom moim zdaniem nastapił w dniu, gdy przyjechała do nas babcia i nocowała u nas (ta sama babcia, która ma tę działkę). Babcia spała z tereską, bo po prostu tak wyszło. Rano nic nikomu nie mówiąc wysadziła moje dziecko na nocnik, który połozyła na łózku, a mała owinęła kołderką - co najwyraźniej bardoz jej się spodobało. Pierwsze siusiu po całej nocy - wiadomo, poszło szybko i łatwo, dziecko szczęsliwe i dumne, babcia szczęsliwa i ja też. I potem już zaczęła sygnalizować, potrafiła przede wszystkim posiedzieć na nocniku i np. oglądać obrazki w książeczce, czy też ja jej czytałam. Była dumna za każdym razem, gdy się udało.