PDA

Zobacz pełną wersję : czy komus zaszkodzila chusta



jjuussttyynnaa
01-02-2010, 23:29
mam pytanie, czy znacie może kogos komu chusta zaszkodziła
chodzi oczywiscie o dziecko.

aurora
01-02-2010, 23:33
mam pytanie, czy znacie może kogos komu chusta zaszkodziła
chodzi oczywiscie o dziecko.

Ale w jaki sposób? :ninja:

Mayka1981
01-02-2010, 23:36
O to samo chciałam zapytać - w jakim sensie?

Że coś dziecku teraz dolega i lekarz stwierdził "to przez chustę"?

Bo mojemu póki co to szkodzi skutecznie jak nie chce zasnąć, matka dziecko wtedy mota i młody po chwili kima chociaż wcale nie miał zamiaru:twisted:

PS. może jakieś starsze dziecko kiedyś np spadło z hamaka zrobionego z chusty i guza sobie nabiło... :ninja:

jjuussttyynnaa
01-02-2010, 23:37
chodzi mi o to że np. miało problemy z nóżkami, stawami,kręgosłupem. itp...

anqa
01-02-2010, 23:38
Może zaszkodzić jedynie jeśli jest nieprawidłowo motana - może pogłębiać asymetrię (wiązanie kołyski ciągle na jedną stronę czy pionowo z głową wciąż w jedną stronę) lub utrudniać naukę raczkowania (przy zbyt 'spłaszczonej żabie'). Może pogłębiać problemy ze stawami biodrowymi - kołyska i 'rozpłaszczona żaba'), no i wykoślawiać kolanka - tu znów 'rozpłaszczona żaba'. Tyle wiem od rehabilitantów

Mayka1981
01-02-2010, 23:43
Może zaszkodzić jedynie jeśli jest nieprawidłowo motana - może pogłębiać asymetrię (wiązanie kołyski ciągle na jedną stronę czy pionowo z głową wciąż w jedną stronę) lub utrudniać naukę raczkowania (przy zbyt 'spłaszczonej żabie'). Może pogłębiać problemy ze stawami biodrowymi - kołyska i 'rozpłaszczona żaba'), no i wykoślawiać kolanka - tu znów 'rozpłaszczona żaba'. Tyle wiem od rehabilitantów
no się zgodzę że może zaszkodzić, ale czy znamy zdrowe dziecko któremu zaszkodziła?

i rozumiem ze prawidłowo zawiązana chusta u zdrowego dziecka? Bo zaszkodzić to może źle ubrany sweterek nawet, że o niewłaściwym posługiwaniu się nożem nie wspomnę...
jak wszystko było ok to IMO nie ma bata...

Padthai
01-02-2010, 23:47
co to jest - 'rozpłaszczona żaba' ?

anqa
01-02-2010, 23:53
no się zgodzę że może zaszkodzić, ale czy znamy zdrowe dziecko któremu zaszkodziła?

i rozumiem ze prawidłowo zawiązana chusta u zdrowego dziecka? Bo zaszkodzić to może źle ubrany sweterek nawet, że o niewłaściwym posługiwaniu się nożem nie wspomnę...
jak wszystko było ok to IMO nie ma bata...

Nie no dlatego pisze że może zaszkodzić - a nie szkodzi kiedy jest żle zamotana i to u dzieci z predyspozycjami typu asymetria, dysplazja stawów biodrowych itp.

anqa
01-02-2010, 23:54
co to jest - 'rozpłaszczona żaba' ?
:hide: rozjechana żabka znaczy sie

lola_22
01-02-2010, 23:58
mojej Mati zaszkodziła hustawka z chusty - tak jej sie spodobała ze wyrżnęła głową w futrynę a dokladnie framugę ...
nic wiecej mi nie przychodzi do głowy ...
podpisuje sie pod tym co napisane powyzej - szkodzic moze nie chusta tylko jej zle zastosowanie - zle ulozenie w chuscie , noszenie w niedociagnietej "falbanie" albo zawiazanie hustawki w waskiech drzwiach (madra matka po szkodzie to pisze ...) etc.

Padthai
02-02-2010, 00:04
:hide: rozjechana żabka znaczy sie

ale jaka to pozycja
- nogi za szeroko
- nogi za nisko
....

Nymphadora
02-02-2010, 00:06
A mnie od dawna nurtuje co innego, ale boje sie to napisac, zeby nie wywolac burzy... Niemniej czesto spotykam sie z tym pytaniem i nie wiem co odpowiedziec:

Czy znacie jakies dziecko, ktoremu zaszkodzil BabyBjörn (lub inne wisiadlo)?

anqa
02-02-2010, 00:07
ale jaka to pozycja
- nogi za szeroko
- nogi za nisko
....
nogi zbyt szeroko rozstawione, dziecko mocno przylgnięte łonem do matki, często przy tym kolanka są źle odwiedzone
nie wiem czy to dość zrozumiale opisałam

kulka37
02-02-2010, 00:10
ale jaka to pozycja
- nogi za szeroko
- nogi za nisko
....

Nogi za szeroko, dupka"nie wpadnięta".Dziecko w chuście wyglada jak rozdeptana żaba właśnie :wink:.Tak obrazowo wytłumaczyła mi kiedyś chustomama-doradca i od razu wiedziałam o co kaman :duh: Więcej znajdziesz na stronach Klubu Kangura i Chustomanii.

U nas chusta szkodzi tylko naszym portfelom:twisted:

jjuussttyynnaa
02-02-2010, 00:23
A mnie od dawna nurtuje co innego, ale boje sie to napisac, zeby nie wywolac burzy... Niemniej czesto spotykam sie z tym pytaniem i nie wiem co odpowiedziec:

Czy znacie jakies dziecko, ktoremu zaszkodzil BabyBjörn (lub inne wisiadlo)?
Faktycznie też nie słyszałam , żeby jakieś dziecko było poszkodowane przez tego typu wisiadła. hmmm...

kulka37
02-02-2010, 00:36
Faktycznie też nie słyszałam , żeby jakieś dziecko było poszkodowane przez tego typu wisiadła. hmmm...

I całe szczęście!W wisiadle dziecka tak długo jak w chuście nie ponosisz.Ani tobie,ani dziecku nie będzie tak wygodnie(miałam kiedyś Chicco Go:hide: i było cholernie upierdliwe dla mojego kręgosłupa).
Może,więc nie zdążają zaszkodzić:twisted:

Monique76
02-02-2010, 00:46
Dluzsze noszenie w wisiadle moze dac efekty po jakims czasie (kilku, kilkunastu latach).. To tak jak uzywanie chodzika - jezeli wsadza sie do chodzika dziecko na 15 minut dziennie to krzywda sie dziecku nie stanie. Ale jak dziecko spedza w nim polowe dnia to i owszem, jest to dla niego niebezpieczne..
A w wisiadlach to tak jak Kulka napisala - dlugo ponosic sie nie da - rodzic nie wytrzyma:)

pania
02-02-2010, 00:51
Może zaszkodzić jedynie jeśli jest nieprawidłowo motana - może pogłębiać asymetrię (wiązanie kołyski ciągle na jedną stronę czy pionowo z głową wciąż w jedną stronę) lub utrudniać naukę raczkowania (przy zbyt 'spłaszczonej żabie'). Może pogłębiać problemy ze stawami biodrowymi - kołyska i 'rozpłaszczona żaba'), no i wykoślawiać kolanka - tu znów 'rozpłaszczona żaba'. Tyle wiem od rehabilitantów
a rozpłaszczona to tak, że dziecko jest zbyt dociągnięte z dołu i nóżki są na boki nie opierają się o piszczele?

Padthai
02-02-2010, 00:52
nogi zbyt szeroko rozstawione, dziecko mocno przylgnięte łonem do matki, często przy tym kolanka są źle odwiedzone
nie wiem czy to dość zrozumiale opisałam


no wlasnie zabka niefizjologiczna - wielki mit motania
Skad sie wziela? Czy PZ dal temu poczatek?
Rozumiem, ze taka zabke mozna uzyskac na podlodze, ale jak uzyskac na ludzkim ciele, ktore nie jest plaskie? Mozna ja odniesc do noworodkow, ale przeciez kladzie sie noworodki na brzuchu, na plaskim. Jedyne co mi przychodzi do glowy to nogi szeroko odwiedzione na plaskim podlozu i ... kolanka ponizej pupy.
Pytalam nawet PZ twarza w twarz, jak wyglada zabka niefizjologiczna i nie dostalam jasnej odpowiedzi.
Niech w koncu ktos mi pokaze ta zabke !!! aaaaaaaa!!! Jak wyglada zabka niefizjologiczna w chuscie???

anqa - to absolutnie nie jest przytyk do Ciebie.

anqa
02-02-2010, 00:55
a rozpłaszczona to tak, że dziecko jest zbyt dociągnięte z dołu i nóżki są na boki nie opierają się o piszczele?

:thumbs up: o to mi chodzilo

Kasia.234
02-02-2010, 01:00
Czy znacie jakies dziecko, ktoremu zaszkodzil BabyBjörn (lub inne wisiadlo)?

Jakiś czas temu gdzieś na forum czytałam o przypadku, kiedy to dziecko wypadło na ziemię z infanta (chyba klamra się rozpięła). Ale nie wiem, gdzie dokładnie to znalazłam.
Rozumiem, że infant (torba na dziecko) też jest z kategorii wisiadeł.

iska1
02-02-2010, 01:03
nie wiem, nie jadłam...upss przepraszam ale nie mogłam się powstrzymac

ostroszyc
02-02-2010, 01:06
Wydaje mi się że problem żabki rozjechanej polega bardziej na całokształcie:
Za szeroko nóżki + za nisko kolanka = kręgosłup nie ułożony w C a wyprostowany jak w wisiadle. U nas tak to wyglądało kiedy nie udało nam się wpaść pupki :)

Padthai
02-02-2010, 01:07
Nogi za szeroko, dupka"nie wpadnięta".Dziecko w chuście wyglada jak rozdeptana żaba właśnie :wink:.Tak obrazowo wytłumaczyła mi kiedyś chustomama-doradca i od razu wiedziałam o co kaman :duh: Więcej znajdziesz na stronach Klubu Kangura i Chustomanii.

U nas chusta szkodzi tylko naszym portfelom:twisted:

tez jestem doradca - jakby co

Chodzi o to, ze nie widzilam jeszczze tak zamotanego dziecka. Trzeba by sie naprawde mocno natrudzic. A ciagle slychac o niefizjologicznej zabce. O wiele latwiej uzyskac ja trzymajac dziecie na rekach- tak jak to pokazane jest na chustomani.
Niefizjologiczna zabka dreczy mnie osobiscie :twisted: bo to okreslenie wytrych, ktore przyczepilo sie do chust.

A jesli chodzi o portfele to masz racje:lol::lol::lol:

Aneczka
02-02-2010, 01:53
A mnie od dawna nurtuje co innego, ale boje sie to napisac, zeby nie wywolac burzy... Niemniej czesto spotykam sie z tym pytaniem i nie wiem co odpowiedziec:

Czy znacie jakies dziecko, ktoremu zaszkodzil BabyBjörn (lub inne wisiadlo)?

osobiście nie :ninja:, ale jak byłam rok temu w szpitalu z Jaśkiem (w chuście oczywiście), to pielęgniarka mówiła, że często u nich bywają wisiadełkowe niemowlaki ze zwichniętymi bioderkami... a chusta jej się spodobała :)

pania
02-02-2010, 01:59
to ok, nam chyba dobrze pupka wpada:-D

Nymphadora
02-02-2010, 07:31
osobiście nie :ninja:, ale jak byłam rok temu w szpitalu z Jaśkiem (w chuście oczywiście), to pielęgniarka mówiła, że często u nich bywają wisiadełkowe niemowlaki ze zwichniętymi bioderkami... a chusta jej się spodobała :)

Biedne dzieci...
Ja sie jeszcze nie spotkalam i nie slyszalam o takich przypadkach. To jest zawsze glowny argument popierajacy BabyBjörn na zasadzie "przeciez jeszcze zadnemu dziecku nie zaszkodzilo".

jamamajka
02-02-2010, 08:01
Justyna, Ty chyba ciągle szukasz argumentów dla swoich rodziców niezadowolonych z faktu, że nosisz w chuście, co? :frown
Może po prostu zaproś na "pogadankę" jakiegoś doradcę, żeby wytłumaczył rodzicom o co kaman i że chustą ich wnuka nie skrzywdzisz?

lemonka
02-02-2010, 09:49
Wiekszośc ludzi noszacych w wisiadłach nosi dzieci przodem do swiata ( wiem, wiem sa tecy, którzy tak nosza w chuscie :/ ). Oprócz wad postawy spowodowanych takim noszeniem dziecko jest narazone na zbyt wiele bodźców z zewnatrz. A skutki wystawiania dziecka na zbyt dużą ilość wrażen mozna zaobserwować np. wieczorem albo w nocy. I z pewnością po kilku latach także.

To samo dotyczy wożenia noworodków i niemowlaków po marketach gdzie i głosna muzyka i jaskrawe swiatla, różnorodność bakterii i wirusów no i brak ciepła ciala mamy czy taty. Niestety wiele z tych dzieci wozonych jest w fotelikach samochodowych bez zadnej budki nawet. I czesto te maluch nie sa nawet rozebrane z ubrań wierzchnich podczas gdy rodzice mają sweterki tylko na sobie albo i krótkie rekawki. Masakra. Niestety podczas każdej wizyty w markecie czy galerii widze dziesiątki takich dzieci. Musialam to napisac.

jjuussttyynnaa
02-02-2010, 10:10
Justyna, Ty chyba ciągle szukasz argumentów dla swoich rodziców niezadowolonych z faktu, że nosisz w chuście, co? :frown
Może po prostu zaproś na "pogadankę" jakiegoś doradcę, żeby wytłumaczył rodzicom o co kaman i że chustą ich wnuka nie skrzywdzisz?

Chyba masz rację, wczoraj mama stwierdziła że napewno dzieciom drętwieją nóżki i mała powinna być PRZODEM do świata bo nic nie widzi.
Ehhh najpierw wnuka nie chcieli a teraz tak sie martwią:mad:

AMK
02-02-2010, 10:35
Ehhh najpierw wnuka nie chcieli a teraz tak sie martwią:mad:
:omg::omg::omg:

sylvetta
02-02-2010, 11:57
chusta wbrew pozorom może być bardzo niebezpieczna. Słyszałam, zewełna kogoś POGRYZŁa:twisted::twisted::twisted::lol:

equidna
02-02-2010, 12:09
chusta wbrew pozorom może być bardzo niebezpieczna. Słyszałam, zewełna kogoś POGRYZŁa:twisted::twisted::twisted::lol:
:op:sylvetta jak zwykle mnie rozwaliła :lool:

u nas szkodzi...moim finansom...niestety.

anifloda
02-02-2010, 12:15
Tak, mojej Helence zaszkodziła. Nosiłam ją w pozycji kołyski, do 6-7 miesiąca życia w "chuście-torbie" głównie na jedną stronę. Prawdopodobnie pogłębiło jej to dysplazję biodra. Inna sprawa, że dysplazja była za późno wykryta, a córka dodatkowo ma wiotkość wielostawową. Po wykryciu dysplazji ta sama chusta była poleconym przez ortopedę narzędziem rehabilitacji, oczywiście w pozycji pionowej.

julinkowa
06-02-2010, 23:50
zaszkodziła, ale mnie na głowę, bo kupiłam sobie własnie nową :D

Mayka1981
07-02-2010, 21:47
To samo dotyczy wożenia noworodków i niemowlaków po marketach gdzie i głosna muzyka i jaskrawe swiatla, różnorodność bakterii i wirusów no i brak ciepła ciala mamy czy taty. Niestety wiele z tych dzieci wozonych jest w fotelikach samochodowych bez zadnej budki nawet. I czesto te maluch nie sa nawet rozebrane z ubrań wierzchnich podczas gdy rodzice mają sweterki tylko na sobie albo i krótkie rekawki. Masakra. Niestety podczas każdej wizyty w markecie czy galerii widze dziesiątki takich dzieci. Musialam to napisac.

No też mnie to strasznie w...:mad:

Dzieci galeriowe - kosmiczny wózek (w sensie fotelik wpięty) i paradowanie godzinami (znam takich...:roll:)
Ja sama nie znoszę galerii bo mnie drażni właśnie nadmiar bodźców, całe szczęście, że jednak te dzieci najczęściej śpią, chyba jak się budzą i płaczą to już tak się z nimi nie spaceruje...

Kasia
09-02-2010, 12:01
całe szczęście, że jednak te dzieci najczęściej śpią, chyba jak się budzą i płaczą to już tak się z nimi nie spaceruje...


Sen w takim wypadku jest sposobem na wylaczenie od nadmiaru bodzcow. Rozumiem, ze na zakupy trzeba isc, ale nie rozumiem, dlaczego sie trzyma dziecko z dala od siebie, przeciez nie ma szansy ogarniecia wszystkiego wokol. A pozniej sie ludzie dziwia, ze wieczorami maluch placze...

Padthai, rozplaszczona zabke wbrew pozorom mozna zrobic - gdy kolanka nie sa podciagniete, a nozki odwiedzione. Najbezpieczniejsza pozycja dla stawow jest pozycja na biodrze, a brzuchy - sama wiesz - bywaja rozne. Sposoby dociagania tez - jesli sie nie wie, jak ulozyc nozki po zawiazaniu, mozna uzyskac ropuche de lux. Sa osoby, ktore w ogole nie powinny nosic noworodka z przodu w pionie. Ale masz racje, najlatwiej rozplaskacza zaobserwowac na podlodze.

wyspana
09-02-2010, 23:07
mam pytanie, czy znacie może kogos komu chusta zaszkodziła
chodzi oczywiscie o dziecko.
Tak,ale tylko z mojego punktu widzenia :/ i nie wiem czy też o ten kontekst Ci chodzi.
Zaszkodziła Małgosi w nauce spania(co mogłam innego napisać-ad.wyspana) przyzwyczaiła się do usypiania i podsypiania w niej. Dla porównania dodam,że moja 3 miesięczna córka w 1 tygodni użycia pobiła rekord Małgosi dotyczący samodzielnego zasypiania bez wspomagania mamy........
chusta-z jednej strony plus-większa więź między nami,minus-"uzależnienie" od mamy(trudne przy dwójce maluchów-dla Gosi też).
....no to czekam na burzę lub wymowne milczenie:D

kubasik1978
13-02-2010, 22:41
czy zaszkodziła? ... chyba nie
ale mam wątpliwości - napewno nie pomogła
moja mała ma obniżone napięcie mięśniowe
oczywiście to nie przez chustę ale myślę że noszenie pomogło małej utrwalić nieprawidłowe wzorce ruchowe
gdybym wcześniej była mądrzejsza o wiedzę którą teraz posiadam bardziej bym uważała - ograniczyłabym noszenie
moje doświadczenia nasuwają mi jednoznaczny wniosek czy ktoś sie ze mną zgadza czy nie:
chusta nie szkodzi dzieciom absolutnie zdrowym jeśli jednak jest lub chociażby podejrzewacie że może być coś nie tak z maluchem skonsultujcie noszenie z odpowiednim specjalistą

pozdrawiam gorąco wszystkich noszących
my się narazie rehabilitujemy
z niecierpliwością czekam kiedy wrócę do Waszego grona

martajotka
13-02-2010, 23:33
A mnie od dawna nurtuje co innego, ale boje sie to napisac, zeby nie wywolac burzy... Niemniej czesto spotykam sie z tym pytaniem i nie wiem co odpowiedziec:

Czy znacie jakies dziecko, ktoremu zaszkodzil BabyBjörn (lub inne wisiadlo)?

Dziecko znajomych miało wzmożone napięcie mięsniowe (chyba tak to sie nazywa). Niestety było duzo noszone w Babybjornei i to na dodatek przodem do świata. Rehabilitantka na szczęście to wyczaiła, zabroniła rodzicom diecię w tym nosić i wtedy szybko zaczęło się poprawiać.

esther
14-02-2010, 02:06
czy zaszkodziła? ... chyba nie
ale mam wątpliwości - napewno nie pomogła
moja mała ma obniżone napięcie mięśniowe
oczywiście to nie przez chustę ale myślę że noszenie pomogło małej utrwalić nieprawidłowe wzorce ruchowe
gdybym wcześniej była mądrzejsza o wiedzę którą teraz posiadam bardziej bym uważała - ograniczyłabym noszenie
moje doświadczenia nasuwają mi jednoznaczny wniosek czy ktoś sie ze mną zgadza czy nie:
chusta nie szkodzi dzieciom absolutnie zdrowym jeśli jednak jest lub chociażby podejrzewacie że może być coś nie tak z maluchem skonsultujcie noszenie z odpowiednim specjalistą

pozdrawiam gorąco wszystkich noszących
my się narazie rehabilitujemy
z niecierpliwością czekam kiedy wrócę do Waszego grona

No właśnie noszenie jest nie wskazane przy osłabionym napięsicu mięśniowym, do czasy wyleczenia, ale to jest choroba. Zdrowym dzieciom nie szkodzi, a przy niektórych schorzeniach wręcz pomaga, tak jak dziewczyny już pisały, np. przy dysplazji. Cztałam też, że odopwiednie wiązanie, pod okiem specjalisty wspomaga leczenie asymetrii i innych nieprawidłowości ułożeniowych.

olivka
14-02-2010, 02:06
Słuchajcie, czy ktoś może mi łopatologicznie wyjaśnić, dlaczego noszenie w pionie noworodka w za luźno dociągniętej chuście może zaszkodzić dziecku? W sensie, ja wiem że szkodzi dziecku na kręgosłup, mnie samej ten poziom wiedzy wystarczył, a teraz potrzebuję rzeczowych argumentów, żeby wyjaśnić komuś.

Kirah
14-02-2010, 12:44
Mojej Marcelinie chusty szkodzą bardzo, bo je notorycznie rozwleka, a potem się o nie potyka. Jak wczoraj wyrżnęła łbem o podłogę, to echo poszło.

Padthai
19-02-2010, 00:41
Mojej Marcelinie chusty szkodzą bardzo, bo je notorycznie rozwleka, a potem się o nie potyka. Jak wczoraj wyrżnęła łbem o podłogę, to echo poszło.
:lol::lol::lol::lol

Padthai
19-02-2010, 01:00
Słuchajcie, czy ktoś może mi łopatologicznie wyjaśnić, dlaczego noszenie w pionie noworodka w za luźno dociągniętej chuście może zaszkodzić dziecku? W sensie, ja wiem że szkodzi dziecku na kręgosłup, mnie samej ten poziom wiedzy wystarczył, a teraz potrzebuję rzeczowych argumentów, żeby wyjaśnić komuś.

w za luznej
- uklad kostny jest nie dojrzaly , chrzastki mieciutkie, miesnie jeszcze nie trzymaja kregoslupa i nie ma wyksztalconych krzywizn, do tego opadajaca wielka, ciezka glowa
- trzymanie noworodka w pionie, bez dobrego podparcia kregoslupa, na calej jego dlugosci, zbytnio go obciaza, mogac doprowadzic do asymetrii, deformacji lub urazow przez: zbytnie obciazenie w pionie chrzastek i kregow nieprzygotowanych na takie obciazenie , przez wygiecia kregoslupa na boki lub wyprostowanie go a nawet przegiecie do tylu i przez opadanie glowki do tylu
- stwarza to takze dyskonfort psychiczny dla dziecka, ktore nie czujac oparcia moze odczuwac niepokoj i rozdraznenie - objawia sie to np prezeniem lub placzem

bollyanna
19-02-2010, 11:43
Byłam wczoraj u ortopedy na kontroli bioderek i z mała wszystko dobrze, ale byłyśmy oczywiście w chuście i jak motałam młodą do wyjścia przyuważyła mnie pani rejestratorka-pielęgniarka... No i jak nas tylko zobaczyła to stwierdziła tonem nieznoszącym sprzeciwu, że te całe chusty to jest ZŁO.

No więc ja spytałam od razu, dlaczego tak uważam, a ona że to lekarze tak zawsze tłumaczą:

1. Kręgosłup wygięty w C - zło.
2. Jak rodzic idzie to się kołysze i nogami tupie, i to jest dla dziecka takie straszne łup-łup, jak dla nas kroki wielkoluda... że dla kręgosłupka zabójcze.
3. A w ogóle to jest nowinka i dopiero po latach wyjdzie, jakie to noszenie szkodliwe - tak samo było z siedzeniem przed komputerem, na początku nikt nie wiedział, że będzie takie szkodliwe. :duh:

Próbuję olać te mądrości i się nie przejmować, ale ja tak mam, że jak mi coś ktoś powie, to się przejmuję strasznie... :hide: I teraz już nic nie wiem :(

jjuussttyynnaa
19-02-2010, 11:47
nam ortopeda powiedział, że jak najbardziej nosic w chuście ale brzuszkiem do brzuszka a nie w kołysce

Padthai
19-02-2010, 12:33
moj ortopeda byl zachwycony

Kasia.234
19-02-2010, 14:26
1. Kręgosłup wygięty w C - zło.
2. Jak rodzic idzie to się kołysze i nogami tupie, i to jest dla dziecka takie straszne łup-łup, jak dla nas kroki wielkoluda... że dla kręgosłupka zabójcze.
3. A w ogóle to jest nowinka i dopiero po latach wyjdzie, jakie to noszenie szkodliwe - tak samo było z siedzeniem przed komputerem, na początku nikt nie wiedział, że będzie takie szkodliwe. :duh:



1. A dziecko w brzuchu u mamy to wyprostowane jest całe, tak? :>
2. Przeraża mnie, jak widzę, co niektórzy rodzice wyprawiają z dzieckiem w wózku, w sensie jak bardzo telepią wózkiem po różnych wertepach żeby dziecko spało/nie płakało/cokolwiek innego :( To dopiero musi być zdrowe dla kręgosłupa dziecka
3. Nowinka - a wszyscy od tysięcy lat używają wózków, tylko teraz w Europie takie fanaberie, że dzieciaki w szmaty zawijają, i modne chcą być ;)

Padthai
20-02-2010, 00:20
a sie czepiacie personelu medycznego
nieladnie
a przeciez perosnel ma swoj rozum i wie lepiej
mnie pielegniarka na polozniczym uswiadamiala, trzymajac strzykawke w reku wykierowana w moj brzuch i trzesac sie z oburzenia, ze krzywde dziecku robie , bo kom. trzymam na lozku obok dziecka, a przeciez komorki wypalaja mozgi, zwlaszcza takie malutkie
nie smialam protestowac

olivka
20-02-2010, 00:25
Padthai, dzięki wielkie za wyjaśnienie!

bollyanna
20-02-2010, 13:35
1. A dziecko w brzuchu u mamy to wyprostowane jest całe, tak? :>
2. Przeraża mnie, jak widzę, co niektórzy rodzice wyprawiają z dzieckiem w wózku, w sensie jak bardzo telepią wózkiem po różnych wertepach żeby dziecko spało/nie płakało/cokolwiek innego :( To dopiero musi być zdrowe dla kręgosłupa dziecka
3. Nowinka - a wszyscy od tysięcy lat używają wózków, tylko teraz w Europie takie fanaberie, że dzieciaki w szmaty zawijają, i modne chcą być ;)

No właśnie też sobie pomyślałam, że dziecko w brzuchu jest wygięte, ale tam sobie pływa/leży, a nie jest pionowo i nie podlega takim obciążeniom jednak.
A z tym telepaniem w wózkach to nie wiem :)

Iga
17-03-2010, 22:51
U mojego 4 mies. Benia właśnie stwierdzono wzmożone napięcie mięśniowe i asymetrię. noszę go od urodzenia w elastyku, nie mamy wózka.. No i niestety, będę się chyba musiała pożegnać z chustą i kupić wózek (do tej pory świetnie radziliśmy sobie bez niego). Problem jest w tym, że mały zaczął się odpychać i prężyć, prostować nóżki w chuście i strasznie trudno go w niej ułożyć (tzn. przez to, że prostuje nóżki, nie mogę go zmusić do podciągnięcia kolanek i w efekcie jest to możliwe dopiero, gdy zaśnie). Neurolog, lekarz- rehabilitant i fizjoterapeutka - wszyscy stwierdzili, że chusta jest dla niego zła, że dziecko w tym wieku nie chce się przytulać i że generalnie jest znudzony noszeniem go ciągle w tej pozycji. Nawet 15 minut prężenia się w chuście mu szkodzi... Chciałabym go chustować dalej, tylko jak? Jakaś inna pozycja może? Może inna chusta/nosidełko? Czy ktoś miał problemy z WNM?

monikaluk
17-03-2010, 23:00
a sie czepiacie personelu medycznego
nieladnie
a przeciez perosnel ma swoj rozum i wie lepiej
mnie pielegniarka na polozniczym uswiadamiala, trzymajac strzykawke w reku wykierowana w moj brzuch i trzesac sie z oburzenia, ze krzywde dziecku robie , bo kom. trzymam na lozku obok dziecka, a przeciez komorki wypalaja mozgi, zwlaszcza takie malutkie
nie smialam protestowac
to wtrącę trochę, ale ta pielęgniarka miała niestety rację: telefony komórkowe uważane są za jedna z głównych przyczyn nowotworów mózgu. kiedys w tej kwestii byłam totalną ignorantką, ale poczytałam w necie i mi sie włos na głowi zjeżył, ale niestety presja firm tłumi wszelkie doniesienia o szkodliwości w mediach.

Mayka1981
17-03-2010, 23:07
Neurolog, lekarz- rehabilitant i fizjoterapeutka - wszyscy stwierdzili, że chusta jest dla niego zła, że dziecko w tym wieku nie chce się przytulać i że generalnie jest znudzony noszeniem go ciągle w tej pozycji. Nawet 15 minut prężenia się w chuście mu szkodzi... Chciałabym go chustować dalej, tylko jak? Jakaś inna pozycja może? Może inna chusta/nosidełko? Czy ktoś miał problemy z WNM?

:roll:

Żeby było jasne - to nie chusta jest przyczyną wzmożonego napięcia, to problem neurologiczny (mój miał wzmożone napięcie od urodzenia i lekką asymetrię też)

4miesiące to taki okres kiedy dziecko ma taki 'bunt" na wszystko - wózek, chusta, wymień - będzie mu się nie podobało (nie każde i nie na wszystko, ale często...)

Co masz zalecone? Zajecia z fizjoterapeutą? Właściwa pielęgnację? Odpowiednie noszenia?
Przy wzmożonym napięciu ważny jest kontakt całego ciała z "podłożem" także chusta zamotana w symetryczne wiązanie może pomóc - ALE jak się w niej pręży - to nie...

Na asymetrię pilnowanie równego układania tzn jak np śpi w chuście z główką w prawo to przekładasz w lewo itp

Mój się nie prężył, fizjoterapeutka zabroniła chusty, neurolożka pochwaliła - i bądź tu mądry i pisz wiersze...

Moim zdaniem - na razie sobie odpuść chustowanie jak widzisz, że dziecko źle reaguje na chustę - stosuj sie do zaleceń fizjoterapeuty, obserwuj zmiany. Jeżeli już w czymś nosic takie dziecko - to właśnie w chuście, w żadnym nosidełku - tak, żeby całe ciało było otulone i "stymulowane" kontaktem z materiałem.

A ile waży? Bo może pora na tkaną? może byłoby lepiej...

Lepiej nie ryzykować rzecz jasna, ale ja chustowałam i fizjoterapeutka była zdziwiona postępem u mojego synka, dla neurolożki to była zasługa chusty...

Często lekarze nie wiedzą o czym mówisz mówiąc o chuście - można zanieśc i pokazać zamotanie - albo poszukać prochustowego terapeuty...

Ale nic na siłę.

Iga
18-03-2010, 21:30
Dzięki za odpowiedź.
Mi powiedziano, że nie może wywoływać, ale za to może przyczyniać się do utrwalania złych nawyków... Mam zajęcia z fizjoterapeutką. Poszłam do niej w chuście, popatrzyła, spytała jak długo trwa prężenie się i stwierdziła, że te 15 minut dopóki mały nie zaśnie to i tak za dużo.. I kazała kupić wózek :(
Zastanawiam się właśnie nad tkaną. Mały waży 6 kilo i w sumie może mu się przykrzyć siedzenie zawsze w tej samej pozycji (kieszonka). W tkanej byłoby więcej możliwości chyba.. A co z mei tai?

Mayka1981
18-03-2010, 21:41
Iga - dla niesiedzącego czteromiesięczniaka MT to za wcześnie, zwłaszcza takiego z problemami...

Wydaje mi się, że na razie jednak powinnaś odpuścić - bo się młody pręży... Wózek to nie aż taka tragedia jest :D Chociaz ja nie używam ale mój np wył wózku, za to spodobało mu się jeżdżenie na brzuchu (z przodu budy miał okienko do wyglądania na swiat - i był i spacer, i zwiedzanie, i masowanie brzuszka i wzmacnianie mięśni...

W tkanej też w zasadzie jak chcesz nosic to powinnaś w kieszonce albo innym "symetrycznym" wiązaniu, na biodro raczej bym nie dawała (chyba że byś pilnowała równego czasu noszenia po dwóch stronach), na plecy możesz wrzucić takiego delikwenta ale ja tam wolę z przodu nosić...

Cwicz, obserwuj, probuj co dwa-trzy dni zamotać... A nosisz po domu? Mój w domu się wyrywa z chusty, natomiast na dwozre siedzi jak trusia... Moze na dworze by się nie prężył?

Fusia
18-03-2010, 22:04
moja córuchna niała jak sie dzes dowiedziała mocna dysplazje(tamjest jakas skala) obu bioderek:omg: ale w kołysce jej nie noosiłam tylko w kieszonce - i dzis lekaz(byłam w chjuscie)stwierdził ze juz wie co te bioderka taK łafdnie wyszły z tej dysplazji :ninja:
i ze mała sie bespieczna czuje dlategona wizycie taka grzeczna:lol:
ale babki w recepcji patrzyły na mnie jak bym mała katowała:omg:

słoneczny_blask
18-03-2010, 22:31
mam pytanie, czy znacie może kogos komu chusta zaszkodziła
chodzi oczywiscie o dziecko.
Tymek zaczął być noszony jak tylko lekarze pozwolili. Był na tyle duży, że wybraliśmy nosidło ergonomiczne, a nie chustę.